Jesień 2025, nr 3

Zamów

Europejskie sposoby (re)animacji parafii

Popularność kursów uważności i medytacji to wołanie współczesnego człowieka, który poszukuje duchowości odpowiadającej na jego wewnętrzne tęsknoty. To dowód, że Kościół potrzebuje dziś „duszpasterstwa więzi”, towarzyszenia ludziom zakorzenionego w realiach życia.

Uczestnicząc w spotkaniach i debatach na temat parafii, można mieć czasem poczucie, że ich uczestnicy po raz kolejny wyważają otwarte drzwi. Pojawia się sporo pomysłów i „gotowców” – jak mogłoby być lepiej lub inaczej. Wiele osób oczekuje konkretnych metod pastoralnych, wręcz instrukcji: jak stworzyć parafię zdolną odpowiedzieć na poszukiwania współczesnego człowieka, dając mu ponadczasowe, a zarazem użyteczne wskazówki dla jego życia „tu i teraz”, w formie dla niego zrozumiałej i przyswajalnej. Dzięki refleksji nad parafią, jej kształtem i przyszłością mają się pojawić sposoby „zarzucenia sieci z innej strony łodzi”1.

Wyzwaniem wydaje się przejście przez te „otwarte drzwi”, ale też współtworzenie za nimi przestrzeni, która będzie „oswojona”, zapraszająca, bezpieczna i zarazem sprzyjająca rozwojowi. Tu już nie wystarczy piękne hasło „Człowiek drogą Kościoła”2. Dziś człowiek wychodzący ku drugiemu człowiekowi (lub przynajmniej zdolny go zauważyć) to elementarny punkt wyjścia w reanimacji naszych parafii i tworzeniu wspólnot, które mogą je rozwijać i współtworzyć.

Ale jak się za to zabrać? Jak nie wyważać drzwi, które już inni otworzyli? Z jakich doświadczeń korzystać, gdy chce się budować Kościół lokalny jako wspólnotę i wyjść do drugiego człowieka z Dobrą Nowiną? Warto przyjrzeć się kilku konkretnym pomysłom na reanimację i animację parafii w Polsce i szerzej – w Europie.

Więcej niż dodatkowa grupa

Pomysł „New Pastoral” – rozwoju małych grup domowych – zrodził się w polonijnej parafii w Fontainebleau, w miejscowości położonej na południe od Paryża. W roku 2014 zaczął przenikać do innych miejsc, a dziś w systemie „New Pastoral” zarejestrowanych jest sto osiemdziesiąt parafii we Francji i ponad sto parafii w Polsce.

Inicjatorem tej formy działania jest ks. Bogusław Brzyś, rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji. Przez wiele lat zaangażowany był w System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych (będzie o nim mowa później) i w ciągu 10 lat w jego parafii powstało 50 grup – komórek. Widząc jednak, że proces rozwoju komórek zatrzymał się i nie przychodzą już nowe osoby, zdecydował się uprościć tę metodę, „obniżyć próg trudności”3, iść trochę łatwiejszą drogą w ewangelizacji. Gdy zaczął realizować pomysł „New Pastoral”, w ciągu miesiąca powstało 150 grup domowych.

Od Przemyśla po Rewal co jakiś czas kolejna polska parafia decyduje się na pomysł „New Pastoral”. W parafii w Dąbrowie Tarnowskiej powstało ponad 200 grup domowych. W jednej z paryskich parafii rekolekcje wielkopostne oparto na metodzie „New Pastoral”, co dało początek 180 małym grupom, z których pierwsze powstały już w czasie rekolekcji. Filmy z przesłaniem i forma spotkań w grupach, charakterystyczna dla „New Pastoral”, to może być też sposób na rekolekcje parafialne.

Inicjator pomysłu mówi, że „New Pastoral” to coś więcej niż jedna dodatkowa grupa w parafii, a jego strategią jest biblijne zarzucenie sieci, nie tylko wędki4. Program wkomponowuje się w całą parafię i oddziałuje na nią jako pomysł ewangelizacyjny i formacyjny. To nie kolejna akcja, lecz tematycznie uporządkowana formacja, a zarazem metoda odpowiednia na czasy współczesne, którą można opisać jako prostą i obrazową. Realizacja metody nie jest skomplikowana, a jej bazę stanowią relacje międzyludzkie.

Każde spotkanie w ramach „New Pastoral” rozpoczyna się krótkim filmem ze świadectwem lub nauczaniem tematycznym znanych postaci ze świata muzyki, kultury, sportu. Ks. Brzyś podkreśla, że nowe technologie są darem Bożej Opatrzności, a projekt „New Pastoral” dobrze wykorzystuje możliwości multimedialne i dlatego niektórzy nazywają go „katolickim Netfliksem”5.

Każdy może zostać gospodarzem

W parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Katowicach uczestnicy komórek parafialnych zainicjowali program „New Pastoral”, szukając pomysłu na swoją formację i treści, jakimi mogliby wzbogacić dotychczasowe spotkania. Proboszcz tej oblackiej parafii zapoznał parafian z tą metodą podczas niedzielnej Mszy Świętej, w ramach ogłoszeń prezentując jeden z filmów programu.

Inicjator „New Pastoral” zachęca, by duszpasterze przeznaczyli cztery niedziele i cztery kazania na wprowadzenie tej propozycji dla całej parafii. Dobra informacja, prezentacja treści z krótkimi filmikami w czasie ogłoszeń lub po mszach niedzielnych, wybór ekipy „pilotażowej”, która przez cztery spotkania przygotowuje się do „uruchomienia” grup domowych – to pierwsze kroki w przedsięwzięciu.

Ważnym etapem w realizacji projektu jest formacja gospodarzy przyszłych grup domowych i ich zaangażowanie w inicjatywę. Proboszcz lub świecki lider przyjmuje ich zgłoszenia i zaprasza na cztery spotkania przygotowawcze z filmem. Wyłania się w ten sposób tzw. ekipa pilotażowa, do której może należeć od 3 do 12 osób. Drugi etap przygotowań to czas informacji, ogłaszania, zapraszania do uczestnictwa w małych grupach. Dobrym momentem na początek spotkań małych grup domowych jest Adwent lub Wielki Post.

Każdy może zostać gospodarzem takiej małej grupy, nie ma tu długiego szkolenia: po prostu powierza się inicjatywę wybranym osobom oraz udostępnia im materiały, w których są przygotowane pytania i fragmenty z Biblii na każde spotkanie. Gospodarze decydują, kogo zapraszają – zazwyczaj są to ich bliscy z rodziny, znajomi lub sąsiedzi.

Przy tworzeniu grup domowych trzeba nieco odejść od myślenia „terytorialnego”. Jednocześnie jest to szansa zaproszenia tych osób, które gospodarze znają z kościoła parafialnego czy własnej dzielnicy. Grupa nie musi spotykać się w domu, jeśli stanowiłoby to dla kogoś dużą trudność. Można skorzystać z zaplecza domów parafialnych, które dla niektórych osób są miejscem bardziej neutralnym niż mieszkanie sąsiadów.

Ze strony proboszcza potrzeba tu zaufania świeckim, ze strony świeckich – decyzji i zaplanowania półtorej godziny w tygodniu na spotkanie grupy. Małą grupę mogą tworzyć już 3 osoby, a maksymalna ilość uczestników to 12. Program ma rytm cotygodniowy, ale po konkretnych seriach tematycznych może nastąpić zmniejszenie częstotliwości spotkań.

Wyjść z kręgu elitarności

Do udziału w spotkaniach „New Pastoral” zaproszeni są wierzący i niewierzący, uczestnicy mszy niedzielnych i ci, którzy już zrezygnowali z przychodzenia do kościoła. Treści filmowe są przeznaczone zarówno dla osób na początku drogi wiary, jak i dla zaangażowanych w ewangelizację, a spotkanie może być formą odpoczynku w kilkuosobowej grupie i okazją do zatrzymania się i refleksji.

Proponowane tematy są przemyślane i ułożone w pewną całość. Początek to sześć ważnych pytań na sześć tygodni. Czy wszystko jest po coś? Po co jestem na tej ziemi? Czy wszystko można wybaczyć? W kolejnych „odcinkach” można więcej dowiedzieć się o Biblii, o Kościele i modlitwie, usłyszeć o małżeństwie, o pięknie rodzicielstwa, o rozwoju talentów, np. sportowych. Jedna z serii filmów to Wyzwania miłości – przeznaczona dla par. Inne dotyczą takich tematów jak sprawy rodzinne, prawda o człowieku i o drogach, na których może on spotkać Boga.

W wielu miejscach Europy w parafiach praktykowane jest poradnictwo pastoralne. Osobom przychodzącym na rozmowę wsparcia udzielają odpowiednio przygotowani duchowni lub osoby świeckie

Magdalena Kudełka-Lwowska

Udostępnij tekst

„New Pastoral” jest zasadniczo skierowany do osób dorosłych, może być formą katechezy dla małżonków czy rodziców dzieci pierwszokomunijnych, ale skorzystać z programu mogą też młodzi przygotowujący się do bierzmowania. Propozycja „New Pastoral” jest adresowana także do osób należących już do innych grup parafialnych.

Program wypełnia lukę formacyjną, dostarczając treści, jakich może brakować przy realizacji np. Systemu Komórek Parafialnych albo innych form duszpasterstwa. Jest to pomysł zarówno na parafię misyjną, która wychodzi ku osobom dystansującym się od Kościoła, jak i na rozwój parafii, w których działają dynamicznie małe lub większe wspólnoty, jednak ich propozycja nie pokrywa się z potrzebami i możliwościami parafian przychodzących wiernie na msze niedzielne, pogłębiających więź z Bogiem i szukających wzrostu w wierze bez wejścia w już istniejące struktury wspólnotowe.

„New Pastoral” jest propozycją dla całej parafii – jak rekolekcje wielko­postne – gdzie po prostu można przyjść, bo jest się u siebie w parafii, która sama w sobie może być nazwana wspólnotą podstawową. Z pomocą „New Pastoral” łatwiej wyjść z kręgu elitarności i doświadczyć Kościoła powszechnego.

Sposób na parafię relacyjną

Gdy w latach 80. XX wieku ks. Piergiorgio Perini został proboszczem parafii św. Eustorgiusza w Mediolanie, na niedzielne msze przychodziło jedynie 300 osób z 8000 zamieszkujących teren parafii. Ks. Perini, zainspirowany spotkaniem z kanadyjskim misjonarzem oblatem i jego artykułem Parafia w ogniu, zapragnął czegoś więcej niż to, co dotychczas realizował w duszpasterstwie6.

Utworzył radę parafialną, a następnie zaprosił jej członków na kurs lidera dla przyszłych grup – komórek. Na zaproszenie do komórek, adresowane do całej parafii, odpowiedziało 200 osób. W ten sposób powstało pierwszych 15 grup. Jednocześnie w parafii umożliwiono cało­dzienną adorację Najświętszego Sakramentu. 18 lat później w mediolańskiej parafii spotykało się każdego tygodnia 110 komórek – małych grup domowych.

Metoda „komórek parafialnych” dynamicznie rozwijała się później na południu Włoch, w Belgii, Szwecji, Francji, Anglii i kilku innych krajach europejskich7. W ten sposób System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych został najpierw przeniesiony ze Stanów Zjednoczonych na grunt europejski, a następnie niejako wrócił do swych korzeni i rozwija się dynamicznie na północy Ameryki.

W niektórych powstających parafiach, np. na Białorusi i Ukrainie, system komórek był zastosowany jako podstawowy pomysł pastoralny. Rozpoczynano tam pracę w gronie kilkunastu lub kilkudziesięciu osób, stanowiących niewielkie grupy w parafii. W Polsce system ten wcielono w życie jedynie w kilku miejscach, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Nowym Sączu. Obecnie komórki można spotkać w Zielonej Górze, Katowicach i Krakowie. W Warszawie ponadto ks. Roman Trzciński rozwijał duszpasterstwo akademickie, opierając je na metodzie komórek ewangelizacyjnych.

Parafialne komórki nie są ani ruchem religijnym, ani stowarzyszeniem, a należący do nich nie chcą tworzyć zamkniętej elity. To pewien model funkcjonowania parafii, „sposób na parafię” wspólnotową, relacyjną i misyjną. To nurt podtrzymywania i pogłębiania więzi z parafią.

Nazwać dobro

Na początek wystarczy kilka osób i kilkutygodniowy kurs lidera. Spośród jego uczestników powstaje jedna lub dwie grupy komórkowe. Parafianie są zapraszani przez proboszcza do udziału w grupach, a jednocześnie świeccy liderzy i członkowie pierwszej komórki zapraszają na spotkanie swoich krewnych, znajomych i sąsiadów.

Założeniem przyjętym w komórkach parafialnych jest ewangelizacja poprzez relacje, które ludzie mają w swoim środowisku, tzw. oikos (gr. dom, ognisko domowe). To naturalna droga rozwoju chrześcijaństwa – dzielenie się wiarą w rodzinie, w pracy, z ludźmi, z którymi mamy ­relacje. Modlitwa za konkretne osoby z własnego środowiska, służba wobec nich, świadectwo życia i słowa, w końcu zaproszenie do komórki i do parafialnej wspólnoty – to cztery „odcinki” tej ewangelizacyjnej drogi. Gdy liczba należących do grupy przekracza 12 osób, komórka dzieli się na dwie grupy.

Spotkanie komórki trwa około półtorej godziny, ma stały przebieg. Jest okazją do rozmowy o tym, co dzieje się w życiu uczestników i za co są wdzięczni Panu Bogu, do wysłuchania kazania z ostatniej niedzieli (nagranego i odtworzonego w czasie spotkania) lub innych treści o wartości formacyjnej. To przestrzeń na to, by nazwać dobro, które spotyka zebranych.

Dostrzeżenie różnorodności ludzkich problemów i potrzeb może być punktem wyjścia ku tworzeniu parafii uwrażliwionej na wartość spotkania, dialogu i relacji międzyludzkich

Magdalena Kudełka-Lwowska

Udostępnij tekst

Uczestnicy starają się pamiętać o podstawowych zasadach sprzyjających budowaniu więzi w grupie: dyskrecji, dobrowolności, powstrzymywaniu się od oceny drugiego. Należący do małych grup mają szansę zarówno na rozwój w wierze, jak i na doświadczenie wsparcia ze strony innych. Przy okazji uczą się uważności na potrzeby własne i drugiego człowieka.

Zazwyczaj spotkanie rozpoczyna się lub kończy kolacją (zależy to od pory spotkań i potrzeb uczestników). Prowadzi je świecki animator – w systemie komórek określany jako lider, w optymalnej sytuacji we współpracy ze współliderem. Proboszcz zazwyczaj nie jest obecny na spotkaniach. Wspiera świeckich liderów, którzy przekazują mu informacje o tym, co dzieje się w grupach. Proboszczowie i świeccy liderzy mają okazję poznać lepiej system komórek „u źródeł”, uczestnicząc w dłuższym, tygodniowym spotkaniu – międzynarodowym seminarium, które odbywa się co roku w Mediolanie.

Otworzyć drzwi mieszkania

Przy obecnym tempie życia wielu dorosłych, zaangażowanych rodziców, aktywnych zawodowo pracowników, zarówno samotnych, jak i żyjących w związkach, potrzebuje odpoczynku, wsparcia, ale też propozycji wpisującej się w ich potrzeby związane z życiowym powołaniem i pracą. Małżonkowie będą szukać czegoś, co sprzyja ich małżeństwu, rodzice – specjalistycznych i przyjaznych dzieciom propozycji duszpasterskich. Małe grupy mogą odpowiadać na te potrzeby.

Dużym wyzwaniem dla wielu osób, szczególnie rodziców małych dzieci, jest znalezienie godziny w tygodniu na spotkanie, wobec czego częstotliwość spotykania się w tej sytuacji może być inna. Otwarcie drzwi swojego mieszkania może być czynnikiem ułatwiającym rodzicom udział w spotkaniu, na które nie muszą wychodzić. Zarówno w Mediolanie, jak i w Katowicach spotykała się komórka matek małych dzieci. Wiele osób będzie dostępnych tylko w niedzielę. Grupy komórkowe i inne grupy domowe mogą dziś pełnić funkcję wspierania osób w ich powołaniu, dając okazję do wymiany doświadczeń i rozwoju poczucia przynależności do parafii.

Różnicą, jaką obserwuję w komórkach parafialnych na gruncie polskim w porównaniu z doświadczeniem włoskich komórek, jest inne podejście do kwestii spotykania się w domu. W wielu miejscach w Polsce parafianom łatwiej jest przekroczyć próg domu parafialnego niż mieszkania, postrzeganego często jako miejsce mniej neutralne. Z drugiej strony wobec osób, z którymi relacje są bliskie, bariera przyjścia do ich domu/mieszkania w sposób naturalny słabnie.

Wyzwaniem w systemie komórek parafialnych, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, jest opracowanie treści formacyjnych. Temat ten jest w dużej mierze wspólną trudnością różnych wspólnot spotykających się w ramach parafii. Dla wielu osób komórki są etapem w ich drodze wiary, doświadczeniem wsparcia w życiowym powołaniu. Komórki jako pomysł pastoralny stanowią narzędzie umożliwiające rozwój konkretnej struktury.

Duszpasterstwo więzi

W katowickim Archidiecezjalnym Centrum Formacji Pastoralnej kilka miesięcy temu przeprowadzone zostały badania ankietowe wśród osób należących do dwóch wspólnot działających przy różnych parafiach. Jedno z pytań brzmiało: „Czego potrzebujesz dzisiaj w rozwoju swojej wiary?”. Spośród ponad 100 osób biorących udział w ankiecie 37% odpowiedziało, że brakuje im formacji w modlitwie indywidualnej, i aż 49% zadeklarowało potrzebę kierownictwa duchowego.

Co ciekawe, w drugiej wspólnocie, spotykającej się w innej diecezji, wyniki były bardzo podobne. Połowa ankietowanych na pytanie: „Czego potrzebujesz dzisiaj w rozwoju swojej wiary?” również odpowiada: wskazówki, jak radzić sobie z trudnościami na drodze modlitwy, jak w niej wytrwać. Aż 52% należących do drugiej ze wspólnot stwierdziło, że w drodze rozwoju wiary chętnie skorzystałoby z kierownictwa duchowego8.

Odpowiedzi te potwierdzają tezę, że Kościół staje wobec dużego wyzwania, na które już od dawna zwraca uwagę papież Franciszek, podkreślając wartości i potrzebę „duszpasterstwa więzi”9, towarzyszenia ludziom w formie poradnictwa zakorzenionego w realiach życia i przyjmującego strategie zaczerpnięte z doświadczenia. Dziś wiele osób korzysta z psychoterapii i jest to wartościowa forma zatroszczenia się o siebie, swoje życie i relacje z innymi. Dużą popularnością cieszą się kursy uważności i medytacji różnego typu. Takie wybory są wołaniem współczesnego człowieka, który chce lepiej poznać samego siebie i poszukuje duchowości odpowiadającej na jego wewnętrzne tęsknoty.

W praktyce prawdopodobnie szybciej da się znaleźć dobrego psychoterapeutę niż osobę, która podejmie się towarzyszenia duchowego. Co z tym można zrobić? Propozycja synodalna to Kościół słuchający i towarzyszący. Jest to także jedna ze wskazówek dla przyszłości parafii. Osoby należące do wspólnot formacyjnych mogłyby prowadzić towarzyszenie duchowe w parafiach czy centrach duchowości, a także przybliżać innym parafianom treści dotyczące rozwoju duchowego i ludzkiej formacji.

Poradnictwo pastoralne

W wielu miejscach Europy w parafiach praktykowany jest tzw. counseling – poradnictwo pastoralne. Coraz więcej młodych kapłanów ma doświadczenie własnej terapii lub innej formy poznania siebie i w praktyce podejmuje poradnictwo pastoralne (zazwyczaj nie nazywając tego w taki sposób), udzielając wsparcia osobom przychodzącym na rozmowę. Coraz częściej też osoby świeckie podejmują towarzyszenie innym przez rozmowy indywidualne. Są do prowadzenia ich przygotowywane przez specjalne szkolenia, otrzymują certyfikaty i pełnią rolę chrześcijańskich doradców.

Małe grupy w parafii również są jedną z możliwości towarzyszenia ludziom w ich drodze wiary. Można w nich doświadczyć spotkania, wsparcia, przynależności, rozwoju i pogłębienia więzi międzyludzkich.

Na południu Włoch pod koniec XX wieku dynamicznie rozwijały się parafialne komórki ewangelizacyjne. Inne parafie podejmowały takie inicjatywy jak Ruch dla Lepszego Świata i Nowy Obraz Parafii. Realizowano też pomysł „Mała wspólnota służebna”, chcąc zachęcić obecnych w parafii do większego zaangażowania, zgodnie ze swymi charyzmatami i talentami10.

Wiele zmieniła pandemia. Proboszcz jednej z parafii we Florencji, realizującej od dłuższego czasu projekt Nowy Obraz Parafii, zwraca uwagę na fakt, że to, co działało przed pandemią, dziś już nie wystarcza. Trudno odbudować pewne formy duszpasterskie w ich wcześniejszym kształcie. W praktyce niektóre inicjatywy i ruchy duszpasterskie, które były starannie dopracowane teoretycznie i socjologicznie, nie mają dziś takiej siły oddziaływania jak w czasie, w którym powstawały.

Dostrzec różnorodność

W parafii prowadzonej przez misjonarzy oblatów w Katowicach spotyka się ponad 30 różnych wspólnot. Każda ma swoją „prędkość”, z jaką zmierza zasadniczo w tym samym kierunku. Do parafialnego kościoła można przyjść na adorację w tygodniu do godziny 22.00, a w weekendy adoracja jest możliwa przez całą noc. Misjonarze oblaci na katowickiej Koszutce wypracowali zwyczaj wychodzenia po mszach niedzielnych przed kościół, by być dostępnymi dla ludzi.

W tej parafii świeccy angażują się na wiele sposobów. Zimą spora grupa osób jedzie na „narty z Jezusem”, latem na „kajaki z Jezusem”. W ciągu roku można umawiać się co tydzień na „bieganie z Jezusem”. Jest to przykład wychodzenia z kręgu elitarności – propozycja otwarta dla wszystkich chętnych. Więź z parafią ma przecież swoją historię i pogłębia się przez spotkania, świętowanie, wspólne działanie lub odpoczywanie. Dla wielu osób, które zmieniły miejsce zamieszkania, ich pierwotna parafia nadal pozostaje „parafią serca”, do której chcą wracać i z którą się utożsamiają.

Parafialne grupy i wspólnoty obejmują jednak w gruncie rzeczy niewielki procent parafian przychodzących w niedzielę do kościoła. Dla wielu osób są jakimś etapem w życiu – sensownym i rozwojowym. Znaczna część parafian nie będzie chciała podejmować zobowiązań związanych z udziałem w systematycznych spotkaniach, natomiast chętnie przyjdą na adorację w ciszy, wieczór uwielbienia, rozmowę, po poradę w życiowych dylematach, a w te obszary angażują się członkowie małych grup i wspólnot, służąc w ten sposób całej parafii. Dostrzeżenie różnorodności ludzkich problemów i potrzeb może być punktem wyjścia ku tworzeniu parafii uwrażliwionej na wartość spotkania, dialogu i relacji międzyludzkich.

Wiele projektów pastoralnych jest realizowanych na co dzień, a ciągle powstają nowe. Pomysły duszpasterskie zadziałają, gdy w parafii zapanują dobre relacje z ludźmi i troska o okazję, by można było te relacje nawiązywać. Gdy relacji brak – najlepszy pomysł może nie przynieść spodziewanych rezultatów.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Zarówno w Polsce, jak i w Europie wyzwaniem wydaje się z jednej strony pogodzenie się ze zmianą sytuacji, w jakiej znajduje się Kościół, a z drugiej: połączenie wierności, kreatywności i elastyczności w poszukiwaniu dróg dotarcia do współczesnego człowieka. Metaforą nasuwającą mi się w myśleniu o parafii jest dom, czyli miejsce i przestrzeń, gdzie mamy relacje, gdzie jesteśmy oczekiwani, gdzie możemy odpocząć i z którego możemy wyruszyć ku wyzwaniom, jakie są do podjęcia „na zewnątrz”. Twoja parafia to miejsce, do którego możesz przyjść i wejść przez otwarte drzwi – bo jest twoja.

1 Zob. A. Draguła, A może z tej strony łodzi już nie ma ryb? Rzecz o duszpasterskiej frustracji, „Więź” 2024, nr 2.
2 Jan Paweł II, Redemptor hominis, 14.
3 Rozmowa z ks. Bogusławem Brzysiem, archiwum własne autorki.
4 Por. B. Brzyś, New Pastoral – prelekcja, Łódź 2018.
5 Por. Kościół, który dociera na peryferie. Z ks. B. Brzysiem rozmawia M. Kluczka.
6 Por. P. G. Perini, Il grande sconosciuto. L’esperienza di una comunità, Milano 1988.
7 Por. M. Kudełka, System parafialnych komórek ewangelizacyjnych jako nowa propozycja dla duszpasterstwa, Katowice 2008, s. 64.
8 Archiwum własne autorki.
9 Franciszek, Amoris laetitia, 211.
10 Por. ks. A. Żądło, Parafia w trzecim tysiącleciu, Kielce 1999, s. 97–98.


Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” jesień 2024 jako część bloku tematycznego „Kościelna praca u podstaw”.
Pozostałe teksty bloku:
Krzysztof Rogula, „Kościół jak cebula. Latynoamerykańskie wspólnoty podstawowe”
Marek Kita, „Sąsiedzki Kościół powszechny”
Ks. Jacek Kempa, „Parafia bez księdza? Okiem teologa”

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.