Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Trójmasztowiec, czyli wypalenie poglądów

Jakub Wygnański. Fot. Dorota Kaszuba/Muzeum Powstania Warszawskiego, Michał Warda

Czy liberalizm, socjalizm i konserwatyzm – trzy poglądy zgłaszające dziś pretensje do tego, aby organizować świat wokół nas – mają moc tworzenia porywających narracji będących napędem dla myślenia o przyszłości? Czy dają wskazówki, które pozwolą nam ruszyć z martwego punktu?

W napisanej przez Josepha Conrada ponad sto lat temu Smudze cienia młody oficer, który obejmuje dowodzenie statkiem po śmierci kapitana, dociera w pewnym momencie do linii granicznej. Statek stoi w miejscu, ustał wiatr, załodze grozi wybuch malarii, morale spada. Nowy kapitan pełen obaw staje na mostku i wpatruje się w nocny widnokrąg. Tak opisuje to doświadczenie: „Nigdy, jak żyję, podobnej ciemności nie widziałem. Ogarniała ona nas zewsząd jak sadza, nie pozwalając zorientować się w położeniu, nie pozwalając nawet przeczuć, z której strony nadciąga niebezpieczeństwo”.

Dziś także zewsząd widać powody do niepokoju. Jest się czego bać. Może przyjadą tu na tych swoich tankach z literą Z? Może spuszczą na nas bombę? Może wyłączą nam prąd? Może ukradną wybory? A to jeszcze nie wszystko, bo poza zagrożeniami, które potrafimy nazwać, jest też coś gorszego od strachu, bo nieokreślonego. Lęk. Dopadła nas nieomal epidemia lęków. Poczucie końca czasów. Kolektywna niemoc. Brak nadziei. Trudno przedstawić jakiekolwiek pozytywne scenariusze. Ja nie umiem.

Prestiżowe czasopismo „Lancet” opublikowało w 2021 r. wyniki badań młodzieży w wieku 16–25 lat, pochodzącej z 10 krajów. 84% respondentów twierdzi, że odczuwa niepokój w związku ze zmianami klimatu. Ponad 83% młodych uważa, że zawiedliśmy w trosce o klimat. Około 50% twierdzi, że obawy te mają wpływ na ich codzienne funkcjonowanie. Jak my, dorośli, możemy się przed nimi wytłumaczyć? Oni chcą nam wykrzyczeć, że pokolenie ich rodziców trwoniło cenny czas, przejmując się tylko sobą, zamiast wykonywać manewry hamowania i uniku przed zbliżającą się katastrofą. Spadamy za szybko i jesteśmy już zbyt blisko ziemi. Nie wiadomo, czy zdążymy otworzyć spadochron. Zresztą nawet teraz nie bardzo mamy na to ochotę, bo jest jasne, że szarpnięcie mogłoby skutkować poważną niewygodą. Na to ciągle nie jesteśmy gotowi. Dlatego sprawy wyglądają ponuro.

Żyliśmy na kredyt własnych dzieci, które oswajają się z myślą, że będą musiały zmierzyć się z wyzwaniami większymi niż te będące doświadczeniem ich rodziców. Dziedziczą po nas mnóstwo zdobyczy i zasobów, ale też wyzwań i problemów, którym nie umieliśmy, a często nie chcieliśmy sprostać. My, dorośli, przez ostatnie kilkadziesiąt lat względnego pokoju i dobrobytu stworzyliśmy świat owszem, wygodny dla nas, ale też radykalnie niemożliwy do utrzymania w obecnym kształcie. Świat, w którym wciąż codziennie około miliarda osób chodzi spać głodnych, 50% populacji nie ma praktycznie nic, a 10% najzamożniejszych posiada prawie 80% globalnych zasobów bogactwa. To świat absurdu, świat źle urządzony – i to bynajmniej nie przez okrutnego Boga, ale przez jego niemądre, pazerne i często okrutne względem siebie dzieci.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” wiosna 2023 pod tytułem „Trójmasztowiec”

Podziel się

Wiadomość