Depresja może być przezwyciężona tylko na jeden sposób: kiedy się przez nią przejdzie, a nie kiedy się ją obejdzie. Podobnie z depresją eklezjalną. Byle tylko depresja nie stała się dla kogoś sposobem na bycie w Kościele. To byłaby ucieczka – mówi ks. Jacek Prusak.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2024. W wolnym dostępie można przeczytać jedynie jego fragment. W całości jest otwarty tylko dla prenumeratorów naszego pisma i osób z wykupionym pakietem cyfrowym. Subskrypcję można kupić TUTAJ.
Zbigniew Nosowski: Chciałbym porozmawiać z Tobą, Jacku, o depresji eklezjalnej – czy takie zjawisko istnieje, a jeśli istnieje, to jak sobie z nim radzić. Zwracam się do Ciebie jako fachowca – psychologa i psychoterapeuty – który zajmuje się depresją w sensie ścisłym, także medycznym. Ale też przychodzę do Ciebie jako jezuity, teologa i duszpasterza. Wolisz najpierw mówić w jednej roli, a potem drugiej? Czy niech się te perspektywy przenikają?
Jacek Prusak SJ: Zobaczymy, jak wyjdzie… To nie są przecież perspektywy konkurencyjne, lecz uzupełniające się wzajemnie. Nie chcę ich mieszać, ale mogą one wzajemnie od siebie korzystać.
Jak wiesz, od dawna szukamy w „Więzi” prób opisu sytuacji myślących krytycznie katolików w Kościele i wskazówek, jak w tej sytuacji żyć, myśleć i działać. Od kilku lat mówimy o nocy ciemnej Kościoła jako zbiorowym doświadczeniu duchowego zagubienia polskich katolików.
Teraz pojawiła się w naszych dyskusjach kolejna ciekawa metafora: depresja eklezjalna. Gdy Andrzej Draguła napisał o tym na Facebooku, sporo osób odpowiedziało, że odnajdują się w tej analogii, że to jest właśnie ich doświadczenie. Czy Ty widzisz sensowność takiego porównania i mówienia o depresji eklezjalnej?
– Takie określenie trzeba traktować jako metaforę, która odkrywa coś, co jest głębiej, poza słowami. Bo oczywiście z punktu widzenia klinicznego depresja to albo pojedynczy objaw, albo zespół objawów, albo zaburzenie afektywne (choroba psychiczna). Jeśli zatem mielibyśmy mówić o depresji eklezjogennej czy kościelnej, oznaczałoby to jakiś stan przeżyć, które są związane z cierpieniem, z doświadczaniem napięć i konfliktów wewnątrz instytucji Kościoła.
Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń
Pakiet Druk+Cyfra
-
- 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
z bezpłatną dostawą w Polsce - 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
- Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)
- 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.
Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.
Pakiet cyfrowy
- Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
- Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
w trakcie trwania prenumeraty)
Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.
Rozmowa ukazała się w kwartalniku „Więź” lato 2024 jako część bloku tematycznego „Co zrobić z depresją eklezjalną?”.
Pozostałe teksty bloku:
Zbigniew Nosowski, „Eklezjalna depresja, czyli cierpienie duchowe”
Ks. Andrzej Draguła, „A może z tej łodzi już nie ma ryb? Rzecz o duszpasterskiej frustracji”
Agata Kulczycka, „Kościół w depresji. Spojrzenie psychoterapeutki”