Zima 2024, nr 4

Zamów

Stasiuk: Ufam rzeczywistości bardziej niż sobie

Andrzej Stasiuk, 2021. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Świat jest zawsze ciekawszy niż to, co uda się o nim napisać – mówi „Tygodnikowi Powszechnemu” Andrzej Stasiuk.

W nowym numerze „Tygodnika Powszechnego” Michał Sowiński rozmawia z Andrzejem Stasiukiem.

Pisarz tak wspomina pierwsze tygodnie pandemii: „Wstawałem przed świtem i szedłem w góry patrzeć na wschód słońca, Apokalipsę św. Jana czytałem. Było dużo czasu na marzenia. I było to dobre. Rodzaj ulgi, że już nie trzeba pędzić tych tysięcy kilometrów w poszukiwaniu czegoś mało uchwytnego”.

Na pytanie, czy pojedzie jeszcze kiedyś do Rosji, odpowiada: „Na pewno nie szybko. Teraz szukam alternatywy, żeby jednak dostać się na ten Wschód. Może Azja Centralna. Przewieźć promem auto przez Morze Kaspijskie. Z Baku do Kazachstanu. Zobaczymy. Nie ma sensu wierzgać przeciwko czasom, trzeba próbować w nich żyć”.

„Rosja była dla mnie od zawsze tajemnicza i pociągająca – próbowałem na różne sposoby ją zrozumieć i opisać – mówi Stasiuk. – To jest kraj apokaliptyczny. Zwłaszcza jeśli idzie o samozagładę. Cywilizacja dość młoda przecież, a już w kompletnej ruinie. Ciekawa rzecz”.

W jego nowej książce „Rzece dzieciństwa”, jest więcej „wspomnień albo tego, co wydaje mi się wspomnieniami. Pamiętaj, że to jednak zawsze jest literatura. Świat daje ci mroczne prezenty – pandemia, wojna – i coś z tym musisz zrobić, nadać temu jakieś napięcie, wpisać to w jakąś historię. Świat jest jednak zawsze ciekawszy niż to, co uda się o nim napisać”.

„Niemniej ufam rzeczywistości bardziej niż sobie. Dlatego jak piszę, nie mam żadnych wielkich planów, żadnych rozliczeń czy podsumowań nigdy z góry nie planuję. Niektórzy projektują swoje książki od początku do końca, zanim jeszcze zaczną pisać – dla mnie byłaby to straszna męka, z której na pewno nic ciekawego by nie wyszło” – zaznacza pisarz.

Wesprzyj Więź

Dodaje też: „Jak się zanurzam w te wody dzieciństwa, to czuję jakiś pozór sensu, że może jednak da się sklecić – pewnie pokraczną, ale jednak – opowieść o swoim życiu. Ale to chwilowe. Zazwyczaj po prostu siedzę i nasłuchuję, jak w nocy rzucają się ryby”.

Przeczytaj też: Andrzej Stasiuk, syn swego kraju

DJ

Podziel się

1
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.