Świadomość bycia kochanym przez Boga zmienia wszystko. Relacja z Jezusem karmi nasze relacje z innymi, a właściwie – jest ich istotą.
Tekst ukazał się w niedzielę, 5 maja 2024 r., na Facebooku:
Dzisiejsza Ewangelia mówi o miłości agape, czyli takiej, która jest darem Boga. Kochać taką miłością może tylko ten, kto ją przyjmie. Bo miłość – niestety nawet z Bożych rąk – można odrzucić.
Jezus jest maksymalistą i chce dla swoich uczniów miłości doskonałej. On wie, że ludzkie serce zdolne jest do takiej miłości, która przekracza jego egoizm, pragnie więcej, jest gotowa do ofiary. Do takiej miłości nas wzywa, gdy mówi: „Trwajcie w miłości mojej!”. To jest zaproszenie do tworzenia wspólnoty, której źródłem jest On sam. Wytrwać w miłości Boga to pozwolić ogarnąć się niesłychanemu doświadczeniu bycia kochanym i ogarniać tym doświadczeniem innych.
Świadomość bycia kochanym przez Boga zmienia wszystko. Relacja z Jezusem karmi nasze relacje z innymi, a właściwie – jest ich istotą. To w relacjach odkrywamy siłę miłości, doświadczamy jej. Jesteśmy wezwani do tworzenia relacji, do patrzenia w twarz siostrom i braciom. Aby taka relacja miłości miała szansę powstać, musi najpierw dojść do spotkania, do odkrycia w drugim człowieku obrazu Boga.
Grzechy przeciwko miłości nie zaczynają się od budzących słuszne oburzenie wielkich skandali czy gorszącej obojętności. Ich początków należy doszukiwać się w codziennych relacjach: w tym, jak się wzajemnie traktujemy, jak się do siebie odzywamy, jak na siebie patrzymy.
Miłość przez duże „M” każe być najpierw dobrym człowiekiem.
Przeczytaj też: Bp Muskus: Bóg bywa bardzo osamotniony w swoim Kościele