rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Ile kosztuje cierpienie osoby wykorzystanej seksualnie?

Koszty, które musi ponieść osoba skrzywdzona, wynoszą nawet 900 tys. zł. Odszkodowanie to często… 500 zł. Można uzyskać wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości, ale niewielu o tym wie.

Ile kosztuje cierpienie dziecka wykorzystanego seksualnie? Ile ten koszt wynosi w przypadku osoby dorosłej zmagającej się z traumą wykorzystania seksualnego w dzieciństwie? Trzeci raport Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej 15 lat próbuje przybliżyć odpowiedzi na te pytania.

Autorzy dokumentu zwracają uwagę na zdrowotne, społeczne i ekonomiczne koszty, jakie ponoszą osoby, które w dzieciństwie doświadczyły przemocy seksualnej. Prezentacja raportu odbyła się w ubiegłym tygodniu w siedzibie komisji w Warszawie (nagranie można obejrzeć tutaj). Raport przedstawiali członkowie gremium: Karolina Maria Bućko (przewodnicząca), Justyna Kotowska (zastępca przewodniczącej), Barbara Chrobak, Hanna Elżanowska, Agnieszka Rękas oraz Błażej Kmieciak.

Koszty ogromne, nagannie niska pomoc

Koszty, które muszą ponieść osoby skrzywdzone, są bardzo wysokie. Przedstawiono trzy możliwe trajektorie losów takich osób.

W przypadku poszkodowanych, których wykorzystanie dotknęło w sposób incydentalny, często bezkontaktowy, koszty, które dana osoba musi ponieść, by poradzić sobie z problemem, oszacowano na kwotę ok. 137 tys. zł. (68 tys. zł. ponoszone w ciągu dwóch lat).

Z kolei osoby poszkodowane, które doświadczyły poważniejszych przestępstw i nie otrzymały na czas należytego wsparcia, muszą się po czasie mierzyć z kosztami ok. 500 tys. zł (68 tys. zł w ciągu dwóch lat oraz 350 tys. zł w ciągu 40 lat życia).

Natomiast osoby poszkodowane najciężej, z najbardziej traumatycznymi doświadczeniami wykorzystania seksualnego, które nie otrzymały wsparcia – przez co ich doświadczenia przyczyniły się do kolejnych traumatycznych doświadczeń – muszą ponosić koszty niemal 900 tys. zł (68 tys. zł w ciągu dwóch lat oraz nawet 730 tys. kosztów długofalowych).

Wszystkie te kwoty nie uwzględniają strat związanych z mniejszymi możliwościami wynikającymi ze słabszego zdrowia poszkodowanych, ich słabszego wykształcenia czy słabszego zaangażowania w relacje społeczne. O tym, jakie są skutki traumy związanej z wykorzystaniem seksualnym w dzieciństwie, jest również mowa w raporcie.

Członkowie komisji zwrócili uwagę na ogrom tych kosztów. Przypomnieli jednocześnie wniosek zawarty w pierwszym raporcie, opublikowanym w 2021 r.: sądy sporadycznie przyznają odszkodowania w sprawach karnych dotyczących przestępstwa wykorzystania seksualnego dziecka. W 75 proc. przypadków, gdy takie odszkodowanie przyznano, owa kwota była nagannie niska – wynosiła np. 500 zł jednorazowo.

Tymczasem zapewnienie odpowiedniej pomocy i udzielenie jej na czas pozwala uniknąć dramatycznych skutków traumy związanej z doświadczeniem wykorzystania seksualnego. Więcej informacji, w tym o warunkach ubiegania się o kompensatę państwową, można znaleźć w raporcie dostępnym tutaj.

Kropla w morzu

Sędzia Agnieszka Rękas podczas prezentacji raportu podkreśliła, że istnieją trzy sposoby uzyskania środków finansowych przez poszkodowanych: na ścieżce karnoprawnej, cywilnoprawnej oraz poprzez rekompensatę Skarbu Państwa. Zwróciła uwagę, że na drodze karnoprawnej wszystkie procedury dokonywane są z urzędu i nie ma konieczności angażowania w sprawę osób skrzywdzonych (co oszczędza im dodatkowej traumy). O możliwości uzyskania rekompensaty ze Skarbu Państwa wie niewiele osób, zarówno poszkodowanych, jak i prawników.

Barbara Chrobak podkreśliła, że w sytuacji niemożności uzyskania rekompensaty od sprawcy bywa, że można ją uzyskać od jego zwierzchnika. Przypomniała przy tym przełomowe rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego z 2020 r. podtrzymujące wyrok, zgodnie z którym Towarzystwo Chrystusowe musiało wypłacić milion zł odszkodowania oraz miesięczną dożywotnią rentę kobiecie skrzywdzonej przez księdza pedofila.

Przewodnicząca komisji Karolina Bućko zwróciła uwagę na problemy związane z Funduszem Sprawiedliwości, z którego osoby skrzywdzone mogłyby otrzymywać doraźną pomoc. Poinformowała, że środki zgromadzone w Funduszu w 2021 r. wynosiły ponad 375 mln zł, z czego bardzo niewielka część trafia do osób poszkodowanych wykorzystaniem seksualnym.

Na pytanie o skalę tej pomocy Ministerstwo Sprawiedliwości nie udzieliło szczegółowej odpowiedzi. Z przesłanych danych można wnioskować, że wsparcie, które faktycznie przekazywane jest osobom zmagającym się z traumą wykorzystania seksualnego, pozostaje bardzo niewielkie. – 77 godzin pomocy prawnej i 1436 godzin pomocy psychologicznej to kropla w morzu potrzeb – powiedziała Bućko. Jej zdaniem w ramach Funduszu należałoby wyodrębnić część, z której środki trafiałyby wyłącznie do osób potrzebujących wsparcia, a nie na inne cele.  

Zawsze wina sprawcy

Członkowie komisji wskazywali też na bariery w walce poszkodowanych o należną im rekompensatę finansową. To strach przed ujawnieniem, sytuacja zależności, brak wiedzy o możliwościach pomocy, wstyd, obawa przed kilkukrotnym opowiadaniem o traumatyzującym doświadczeniu, stygmatyzujący język. Jak podkreślili, pomoc w przełamywaniu tych barier to zadanie dla całego społeczeństwa.

Błażej Kmieciak w podsumowaniu zaznaczył, że wykorzystanie seksualne zawsze jest winą sprawcy, nigdy osoby skrzywdzonej. Zaapelował ponadto do mediów, by unikać słowa „ofiara” wobec osób poszkodowanych tym przestępstwem, by dbać o ich anonimowość i prywatność oraz by w publikowanych materiałach zwracać uwagę na miejsca, w których można uzyskać pomoc. Mówił również o potrzebie weryfikowalnych danych na temat liczby przypadków krzywdy.

Wesprzyj Więź

Podczas konferencji prasowej poinformowano też, że na rozpatrzenie czeka obecnie ok. 200 przedawnionych spraw, w których komisja ma przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Komisja przygotowuje się do rozpatrzenia pierwszej grupy z tych spraw.

Przeczytaj też: Niestety mam pamięć. Moja krzywda i moje postulaty do biskupów

KAI, DJ

Zranieni w Kościele

Podziel się

6
1
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.