Jesień 2024, nr 3

Zamów

Radosław Romaniuk: Literatura nie powinna nas prowadzić tylko do katharsis

Radosław Romaniuk. Fot. Katarzyna Zdrodowska

Czytanie to droga do innego człowieka, nie tylko do nas samych. To wyjście poza siebie – mówi Radosław Romaniuk w najnowszym odcinku podcastu „Oddech kultury”.

Słuchaj też na Soundcloud, Youtube i w popularnych aplikacjach podcastowych

„Należałoby uczciwie opowiadać tak, żeby uruchomić w umyśle czytelnika zmysł całości, zdolność scalania fragmentów w jeden wzór, odkrywania w drobnicy zdarzeń całych konstelacji. Snuć historię, żeby było jasne, iż wszyscy i wszystko zanurzone jest w jednym wspólnym wyobrażeniu, które za każdym obrotem planety pieczołowicie produkujemy w naszych umysłach. Literatura ma taką moc” – mówiła Olga Tokarczuk w swojej przemowie noblowskiej.

Czy faktycznie o mocy i istocie naszego kontaktu z literaturą świadczy to, że w quasi-religijny sposób proponuje ona nam perspektywę, która scala nasze rozproszone doświadczenia świata? A może różnego rodzaju zaklęcia, jakie rzucamy na akt czytania książek, czasami zaciemniają i oddalają nas od tego, czym jest on dla większości z nas: spontanicznym i intymnym zetknięciem ze światem opowiedzianym, które nie tylko nas uwzniośla, ale również daje radość i wytchnienie?

W najnowszym podcaście „Oddech kultury” Damian Jankowski i Radosław Romaniuk – literaturoznawca, eseista, autor podcastu „Pełnia Literatury. Nocny podcast literacki” – zastanawiają się nad tym, czy w naszych spotkaniach z literaturą jest jeszcze miejsce na przyjemność i spontaniczność.

– Radziłbym zachowywanie w sobie ciekawości. Ja tak staram się układać swoje życie, aby nigdy nie dojść do takiego momentu, w którym powiem, że dużo czytam, ale tylko dlatego, że muszę. Wydaje mi się, że czytam za mało, ale myślę, że wtedy kiedy już to się dzieje, to jest to akt w swojej istocie bardzo intymny. I tę intymność staram się zachowywać – opowiada literaturoznawca.

– Chyba nikomu publicznie o tym nie opowiadałem. Moim doświadczeniem założycielskim związanym z czytaniem książek jest scena z najgłębszego dzieciństwa. Dobrze pamiętam książkę Kornela Makuszyńskiego o przygodach małpki Fiki-Miki. W niej znajdował się obrazek małpki za kratami, który wywołał we mnie frenetyczny płacz. Choć trudno nazwać to czytaniem, stał się to dla mnie niemal legendarny punkt pierwszego, emocjonalnego zetknięcia z literaturą – opowiada Radosław Romaniuk.

Wesprzyj Więź

Z najnowszego podcastu „Oddech literatury” dowiecie się również, czy profesjonalna wiedza przeszkadza w czytaniu książek, dlaczego Tadeusz Różewicz żartował, że jego najgorszy wiersz jeszcze nie powstał i czemu natura i kultura są od siebie mniej odległe niż się nam wydaje.

Powstawanie podcastów „Więzi” można wesprzeć dobrowolną wpłatą na Patronite.pl/Więź.

Przeczytaj też: Eliza Kącka: Złamano pakt między pisarzem a czytelnikiem

Podziel się

1
Wiadomość