Wiosna 2025, nr 1

Zamów

#Free Narges. Iran przeciwko Noblistce

Narges Mohammadi. Fot. VOA

Narges Mohammadi, tegoroczna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, jest jedną z najważniejszych, ale i najtragiczniejszych twarzy walki o prawa człowieka w Iranie. Jej zwolnienie z więzienia uznane zostałoby obecnie przez władze Republiki za wyraz słabości wobec Europy i Stanów Zjednoczonych.

Podobno byli tam kobieta i mężczyzna. Powiedzieli Narges, żeby z nimi poszła, ale Narges poprosiła ich o okazanie identyfikatorów, czego odmówili. Nękali ją przez pół godziny, aż do południa, wtedy z nimi poszła. Zrobiła to dlatego, że funkcjonariusze chcieli wkroczyć do domu, a ona zgodziła się z nimi pójść, bo nie chciała przestraszyć dzieci. O siedemnastej rodzice Narges poszli do Biura Wywiadu w Zandżanie, gdzie urzędnicy powiedzieli im, że została przewieziona do Teheranu. Od tego momentu nie mamy o niej żadnych wiadomości, za wyjątkiem tego, czego dowiedzieliśmy się od rodzin osadzonych1.

Tak dziennikarz i działacz Taghi Rahmani na gorąco opisywał aresztowanie swojej żony, Narges Mohammadi. Był 22 kwietnia 2012 r. (podawane w mediach daty aresztowania różnią się między sobą), a Rahmani sam dopiero od niedawna – jako najczęściej aresztowany dziennikarz w Iranie2 – cieszył się wolnością.

Skalę tej tragicznej statystyki wyznaczać może już sam jego biogram dostępny na perskojęzycznej podstronie Wikipedii, gdzie znaleźć możemy oddzielną sekcję „Więzienia”. Do czasu swojej emigracji sześćdziesięcioczteroletni dziś Rahmani spędził w nich łącznie aż czternaście lat.

Zarzuty postawione Narges Mohammadi ostateczny kształt przybrały dopiero w październiku tego samego roku. Jako szefowa komitetu do spraw kobiet i bezpośrednia zastępczyni Szirin Ebadi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla i współzałożycielki irańskiego Centrum Obrońców Praw Człowieka, skazana została między innymi na mocy artykułu 610 Kodeksu karnego – udział w konspiracji i przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu wewnętrznemu i międzynarodowemu państwa. Choć dla Mohammadi to również nie był pierwszy wyrok skazujący, ten miał zmienić jej życie już na zawsze. Pozostająca dotychczas w cieniu sławnego męża działaczka społeczno-polityczna, dziennikarka, fizyczka i przyszła noblistka wkrótce stała się jedną z najważniejszych, ale i najtragiczniejszych twarzy walki o prawa człowieka w Iranie.

Czerwona reklamówka

Zandżan to średniej wielkości miasto na północy kraju, które spośród wielu podobnych mu miejscowości wyróżniają dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest status ważnego ośrodka irańskiego rękodzieła, a szczególną sławą cieszą się tamtejsze misterne, często pozłacane lub zdobione filigranem noże. Zandżan, historycznie kojarzony z ruchami oporu, jest także domem dla jednej z największych irańskich mniejszości etnicznych, która tam stanowi jednak większość – irańskich Azerów. Właśnie w azerskiej rodzinie w 1972 r. na świat przyszła Narges Mohammadi, ze strony ojca mając krewnych zajmujących się rolnictwem, a ze strony matki – lewicowych działaczy represjonowanych zarówno przed sukcesem rewolucji islamskiej, jak i po nim.

Zapytana o formacyjne dla swojego światopoglądu wspomnienia z dzieciństwa, Mohammadi wymieniła dwa takie momenty, oba bezpośrednio związane z jej matką. Pierwszy – czerwona reklamówka każdego tygodnia starannie wypełniana przez nią owocami dla osadzonego w więzieniu brata. Drugi – kiedy po ogłoszeniu w telewizji egzekucji jej kuzyna dziewięcioletnia wówczas Narges osunęła się na dywan we wstrząsających ciałem spazmach3. Może właśnie dlatego matka Mohammadi tak często zabierała swoje dzieci do więzienia, aby wspólnie z nią odwiedzały wuja. Hamidreza, młodszy brat Narges, w wywiadzie dla Oko.press tak mówił o doświadczeniu więziennych wizyt: „Niewiele rozumiałem, ale mama chciała, żebym zdążył wujka poznać4”. Ten więzienie przeżył.

Wbrew dość powszechnemu skojarzeniu tematyka praw kobiet nie była i do dziś nie jest w Iranie ograniczona do kręgów liberalnych czy jednoznacznie prozachodnich

Karolina Cieślik-Jakubiak

Udostępnij tekst

Krótko po aresztowaniu działaczki w 2011 r. Taghi Rahmani opowiadał, że swoją pracę na rzecz praw człowieka jego żona rozpoczęła w czasie, gdy on odsiadywał w więzieniu kolejny już wyrok. Przyglądając się jednak uważniej życiorysowi Mohammadi, widzimy, że tę działalność – czasem wychodzącą z idei „prywatne jest polityczne” – rozpoczęła o wiele wcześniej.

Jako studentka fizyki stanęła na czele grupy zrzeszającej kobiety uprawiające wspinaczkę górską – sport, który choć nie był dla kobiet zakazany, niewątpliwie w bardziej profesjonalnym wydaniu był jednak wyborem niestandardowym. Młoda Mohammadi współzakładała również progresywną studencką organizację Taszakol-e Daneszdżuijj-e Rouszangiaran (pol. Studencka Organizacja Oświeceniowa), gdzie pisywała artykuły poświęcone prawom kobiet5. Właśnie ta aktywność stała się przyczyną jej pierwszej bezpośredniej kolizji z systemem. Dwukrotnie aresztowana za udział w politycznie wywrotowych spotkaniach, otrzymała zakaz działalności w ramach swojej grupy wspinaczkowej – dla kochającej góry studentki karę niewątpliwie niezwykle bolesną.

Wkrótce Mohammadi rozpoczęła także współpracę z pismem „Pajam-e Hadżar” [pol. Przesłanie Hagar], reformistyczno-nacjonalistycznym magazynem stworzonym w 1979 r. przez polityczkę i dziennikarkę Azam Taleghani, córkę słynnego ajatollaha Sejjeda Mahmuda Taleghaniego, czyli twardego opozycjonisty wobec rodu Pahlawich i jednego z duchowych ojców rewolucji islamskiej. Okres pracy dla „Pajam-e Hadżar” dostarcza ciekawego niuansu w oczach zachodniego obserwatora. Był to nacjonalistyczny w linii periodyk o tematyce przede wszystkim kobiecej i z szerokim udziałem kobiet, co – choć może dziś wydawać się nam dziwne – wpisuje się w długą tradycję irańskiej prasy kobiecej o charakterze narodowo-patriotycznym (dość wspomnieć o gazetach takich jak „Danesz” [pol. Wiedza/mądrość], wydawanej od roku 1910 do 1911, czy „Zaban-e Zanan” [pol. Język kobiet] z lat 1919–1921).

To dowód, że wbrew dość powszechnemu skojarzeniu tematyka praw kobiet nie była i do dziś nie jest ograniczona do kręgów liberalnych czy jednoznacznie prozachodnich. Szczególnie widoczne było to w czasie ogólnokrajowych protestów, którym początek dała tragiczna śmierć Żiny Mahsy Amini w roku 2022. Na ulicę wychodziły wówczas nie tylko młode, najczęściej zwesternizowane mieszkanki dużych miast, które publicznie zrzucały chusty i zakładały krótkie sukienki, ale też ich matki i babki w czadorach – formie stroju wykraczającego poza obowiązek prawny – w ten sposób dając wyraz sprawie większej niż sam wymóg zasłony, czyli miejscu Iranek w systemie społeczno-prawnym.

„Kobiece” źródło miały też równoczesne protesty w Sistanie i Beludżystanie, które choć szybko nabrały przede wszystkim wydźwięku etniczno-religijnego (mieszkańcy tych prowincji doświadczają krzyżowej dyskryminacji jako mniejszościowa grupa etniczna oraz religijna – są sunnitami), początkowo stanowiły reakcję na bezkarny gwałt policjanta na nastolatce.

O obowiązkowym hidżabie jako głównym symbolu, a nie istocie masowych protestów lat 2022–2023, pisała również sama Narges Mohammadi w liście wysłanym z teherańskiego więzienia Ewin do CNN w październiku tego roku: „Obowiązkowy hidżab ukazuje obraz dominacji, podporządkowania i kontroli nad kobietami, a jeśli to rozszerzyć, czyni też kontrolę nad całym społeczeństwem łatwą i osiągalną”6.

Obserwowane w zachodnich mediach częste spłaszczenie ruchu zan, zendegi, azadi (pol. kobieta, życie, wolność) przez ograniczenie go jedynie do walki z obowiązkową zasłoną włosów nie pozostawiało przestrzeni na historie o tabuizowanym problemie przemocy seksualnej, doświadczeniach matek, którym w momencie rozwodu często odbiera się możliwość kontaktów z dzieckiem, czy córek doświadczających po śmierci rodziców dyskryminującego prawa spadkowego.

„Źli ludzie zabrali mamę”

Z początkiem nowego tysiąclecia w Teheranie powstała organizacja Kanun-e Modafe’on-e Hoghugh-e Baszar (pol. Centrum Obrońców Praw Człowieka), która początkowo skupiała grupę pięciu prawników: Szirin Ebadi, Mohammada Alego Dadchaha, Mohammada Seifzade, Mohammada Szarifa i Abdolfataha Soltaniego. Skrótowy, sześciopunktowy program organizacji koncentrował się przede wszystkim na dwóch płaszczyznach: kwestii więźniów politycznych oraz raportowaniu przypadków łamania praw człowieka w Iranie7. Choć działalność centrum zdawała się w oczywisty sposób godzić we władze, instytucji zdarzały się krótkie okresy zbliżenia i współpracy z politykami, a jej działalność długo pozostawała legalna lub – biorąc pod uwagę nieprzejrzystość irańskiego prawa w tym zakresie – nie była nielegalna.

Inaczej bywało jednak z wolnością samych członków organizacji. Aż czterech z pięciu założycieli na pewnym etapie działania mierzyło się z groźbą więzienia lub zostało skazanych. Najsłynniejsza przedstawicielka grupy inicjatorów – nagrodzona Pokojową Nagrodą Nobla (2003), pierwsza w historii Iranu sędzia Szirin Ebadi – od kilkunastu lat mieszka w Wielkiej Brytanii, dokąd emigrowała w strachu o życie swoje i najbliższych.

W 2003 r. szeregi Centrum zasiliła Narges Mohammadi, wówczas rozpoznawalna już dziennikarka, a od kilku lat również żona Rahmaniego, uznawanego niekiedy za jednego z najważniejszych intelektualistów tamtego okresu. W organizacji najpierw objęła stanowisko szefowej komitetu do spraw kobiet, aby finalnie zostać jej wiceprezeską. Przez cały ten czas była też aktywna zawodowo jako inspektorka budowlana – aż do 2009 r.

Mohammadi stała się polityczną zakładniczką obecnej sytuacji międzynarodowej. Jedynym ratunkiem dla noblistki może być… jej wciąż pogarszający się stan zdrowia

Karolina Cieślik-Jakubiak

Udostępnij tekst

Wraz z końcem 2008 r. Centrum Obrońców Praw Człowieka, które dzięki nagrodzie Nobla dla Ebadi zyskało międzynarodową rozpoznawalność, planowało uroczyste obchody Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka. Na to jednak jeden z najbardziej kontrowersyjnych prezydentów w historii Islamskiej Republiki, Mahmud Ahmadineżad, pozwolić już nie mógł – szczególnie przed zbliżającymi się wyborami. Organizacja została zdelegalizowana, a biuro zdemolowane przez policjantów i tzw. basidżów, czyli członków paramilitarnej organizacji ochotników służących jako wsparcie porządkowe dla funkcjonariuszy8.

Dla Mohammadi, wówczas już matki dwojga dzieci, konsekwencje tego wydarzenia okazały się tragiczne. Najpierw została zwolniona z posady inspektorki budowlanej we współpracującej z rządem firmie i napiętnowana zawodową „szkarłatną literą”, później odebrano jej paszport, a w końcu – aresztowano i wtrącono do więzienia, gdzie rozpoczęły się jej problemy z paraliżem mięśni9. Ze względu na gwałtownie pogarszający się stan zdrowia po miesiącu została zwolniona.

Rok 2009 wyznaczył w życiu małżeństwa Mohammadi i Rahmaniego nową cezurę – strachu i ciągłych ucieczek. W jednym z wywiadów Rahmani wspominał ten okres:

Przez jakiś czas mieszkaliśmy w domach innych ludzi. Nie dlatego, że nie mieliśmy własnego, ale dlatego, że nie czuliśmy się bezpiecznie i musieliśmy przemieszczać się z jednego miejsca do drugiego. Ministerstwo Wywiadu zabroniło nam mieszkać w Teheranie. Tym samym jeździliśmy tam i z powrotem między Zandżanem a Kazwinem. Kiedy aresztowano Narges lub mnie, Ali [syn pary – przyp. K. C-J.] mówił: „Źli ludzie zabrali tatę”albo„Zabrali mamę. Znowu przeszkadzają tacie”10.

Jak przekazuje „New York Times”, czteroosobowa rodzina Rahmanich ostatni raz była razem, kiedy siedemnastoletnie dziś bliźniaki, Kiana i Ali, były jeszcze małymi brzdącami. Podczas gdy syn otwarcie podkreśla dumę ze swojej matki, córka sygnalizuje, że biorąc pod uwagę wybory życiowe obojga rodziców, nie powinni byli decydować się na dzieci11.

Gdzie jest Narges?

Dwa lata po poprzednim wyroku zakończonym zwolnieniem nadchodzi kolejny, tym razem ogłoszony zaocznie: jedenaście lat bezwzględnego więzienia za udział w konspiracji i antypaństwową propagandę. Werdyktu sędziów Mohammadi długo miała nawet nie być świadoma, a jej prawnik dowiedział się o nim dopiero po dwóch miesiącach, wspólnymi wysiłkami skracając karę do lat sześciu. 22 kwietnia 2012 r. działaczka – nie chcąc narażać dzieci na traumatyczny widok – zostaje aresztowana przed drzwiami domu, w którym mieszkała z rodziną.

To wtedy rozpoczął się koszmar. Gdzie jest Narges? Nie wiadomo. Została aresztowana w Zandżanie, ale już jej tam nie ma. Rodziny innych osadzonych mówią, że chyba przewieźli ją do Teheranu. Ktoś inny widział ją wysiadającą z samochodu przed więzieniem Ewin. Urzędnicy odmawiają udzielenia bliskim jakichkolwiek informacji. Organizacja Reporterzy bez Granic alarmuje: „Życie kilku z osadzonych dziennikarzy i działaczy może być zagrożone!12”. Pośród sześciu nazwisk wymienia również Mohammadi.

Protestują organizacje z całego świata. Tymczasem zdrowie kobiety ponownie gwałtownie się pogarsza. W lipcu tego samego roku wychodzi z więzienia za kaucją – wprost w sam środek antywięziennej kampanii w Iranie i po raz kolejny zabiera się do aktywistycznej pracy.

„To kobiece skrzydło w Ewin należy do najbardziej aktywnych, radosnych i dających opór sekcji wśród więźniów politycznych w Iranie13” – mówiła dla agencji AFP Mohammadi. W 2015 r. trafia do Ewin ponownie. Wyroki nakładają się na siebie wzajemnie. 2020 – wychodzi z więzienia przed czasem. Sześć miesięcy później – znowu więzienie. Wyjście, cela, wyjście, cela. Dziś, jak wylicza „The Guardian”, Narges Mohammadi odsiaduje wyrok ośmiu lat i dwóch miesięcy więzienia. Zasądzono wobec niej również inne kary: dwa lata aresztu domowego odbywanego w mieście innym niż miejsce zamieszkania, dwa lata zakazu zrzeszania się, dwa lata zakazu udziału w mediach społecznościowych i tradycyjnych, siedemdziesiąt cztery baty14.

Niemniej imponująca jest również lista nagród i odznaczeń, które działaczka otrzymała w ciągu czternastu lat. Są wśród nich: Nagroda Alexandra Langera (2009), Nagroda im. Sacharowa (2018), Nagroda im. Olofa Palmego (2023), a w końcu również tegoroczna Pokojowa Nagroda Nobla. W krótkim czasie między wyrokami napisała i wydała książkę. Z więzienia raportowała o systemowej przemocy seksualnej strażników wobec osadzonych. Słyszeliśmy, jak pięknym, mocnym głosem śpiewa tradycyjne pieśni, a w 2023 r. udzieliła pisemnego wywiadu amerykańskiemu „Timesowi”. Jak to wszystko możliwe?

W tym momencie wchodzimy już w sferę interpretacji. Działaczka i władze Iranu znajdują się we wzajemnym klinczu. Kiedy 5 października Komitet ogłosił, że to właśnie ona otrzymała pokojowego Nobla, przedstawiciele Republiki rozpoczęli narrację umniejszania nagrody – jaką rangę może mieć bowiem wyróżnienie, które otrzymał nieżyjący już prezydent Izraela Szimon Peres czy były przywódca „Wielkiego Szatana” Barack Obama?

Choć niewątpliwie to w tzw. zachodnim świecie Nobel cieszy się większą estymą, nie sposób jednak uznać go za nagrodę nieważną, o czym irańscy politycy doskonale wiedzą. Sława, jaką zyskała Mohammadi, nie pozwala im więc na jakiekolwiek radykalne działania, a wręcz narzuca konieczność przyznania jej pewnych przywilejów. Zachód musi więc być z noblistką w pewnego rodzaju kontakcie – czasem zmuszając irańską stronę do przymknięcia oka na jej więzienne wykroczenia, jak choćby szmuglowanie telefonu, które w tak pilnie strzeżonej jednostce jak Ewin nie powinno być dla strażników bardzo trudnym problemem do zwalczenia. To właśnie „nagroda”, jaką otrzyma od Iranu Narges Mohammadi.

Uwolnienie jako okazanie słabości?

Z drugiej strony Mohammadi stała się polityczną zakładniczką obecnej sytuacji międzynarodowej. W dobie hasztagu #Free Narges we wszystkich mediach społecznościowych, lawinowo rosnącej liczby apeli zarówno od wpływowych organizacji, jak i osób prywatnych, a w końcu wobec samej Nagrody Nobla władze Iranu nie mogą dać sobie przyzwolenia na uleganie szantażom Zachodu. Zwolnienie Mohammadi z więzienia uznane zostałoby nie za gest wobec osadzonej, ale wyraz słabości wobec Europy i Stanów Zjednoczonych.

Tymczasem polityczno-medialny powrót amerykańskiego dyskursu o „osi zła”, trwająca wojna rosyjsko-ukraińska oraz wojna Izraela ze wspieranym przez Iran Hamasem zdecydowanie nie pozwala na okazanie słabości Islamskiej Republice Iranu. Jedynym ratunkiem dla Mohammadi może być, paradoksalnie, jej wciąż pogarszający się stan zdrowia. Oprócz problemów neurologicznych, skutkujących okresowymi paraliżami ciała, 51-letnia dziś działaczka cierpieć ma również na zatorowość płucną, rozwiniętą na skutek złych warunków w więzieniu. Mimo to noblistka kategorycznie odmawiała podjęcia leczenia, jeśli jego warunkiem miałoby być założenie hidżabu na czas pobytu w lecznicy.

Na początku listopada Mohammadi zdecydowała się na strajk głodowy i tę bitwę wygrała – po trzech dniach wyrażono zgodę na leczenie bez obowiązkowej zasłony włosów. Przewóz do placówki opisywała potem kpiącym tonem jako „najbezpieczniejszą drogę w swoim życiu”, zewsząd otaczali ją bowiem funkcjonariusze pilnujący każdego jej kroku15.

W swoim korespondencyjnym wywiadzie dla „The New York Timesa” Mohammadi pisała, że wobec przyznania Nobla i idącej za tym uwagi świata wierzy w „bliskość nadchodzącego zwycięstwa”. Wspomniała jednak także o nadziei, że Irańczycy będą protestować nie tylko mocniej, ale również w sposób bardziej zorganizowany. Tym samym działaczka dotknęła materii często poruszanej przez ekspertów i obserwatorów, którzy omawiając przyczyny ostatecznej porażki protestów lat 2022–2023, zwracali uwagę na nieskuteczne rozproszenie zarówno samych protestujących, jak i ich postulatów.

Wstrząśnięci śmiercią Żiny Mahsy Amini Irańczycy, którzy we wrześniu 2022 r. wyszli na ulice, początkowo na sztandar brali przede wszystkim hasła sprzeciwu wobec obowiązkowej chusty. Wraz z upływem czasu i rozlewaniem się protestów na cały kraj lista postulatów zaczęła się jednak stopniowo wydłużać. Młodzi nawoływali do całkowitego obalenia Republiki, sunnicka mniejszość etniczna Beludżów koncentrowała się na sprawach bytowych i wykluczeniu religijnym, a sporadycznie strajkujący kupcy bazarowi wyrażali sprzeciw głównie wobec sytuacji gospodarczej. Powoli rozbudzająca się machina władz w odpowiedzi uderzała z coraz większą siłą, a niezwykły zapał wychodzących na ulicę musiał zacząć wygasać. Cotygodniowe protesty o podobnym przebiegu szybko wpisały się na stałe w krajobraz – aż do momentu, w którym i media irańskie (krajowe i emigracyjne), i zachodnie przestały obserwować je z żywą uwagą.

Choć żaden z bezpośrednich postulatów protestujących nie został spełniony, wychodzącym na ulicę Irankom i Irańczykom udało się jednak osiągnąć połowiczny sukces. Można by powiedzieć, że zdecydowanie przesunęli okno Overtona w swoją stronę. Poparcie dla idei obowiązkowego hidżabu od lat pikuje, nigdy jednak temat ten nie był aż tak szeroko dyskutowany. Sytuacja na ulicach wymusiła na władzy częściowe wyjście mu naprzeciw – nie z chęci znalezienia porozumienia, ale z konieczności stworzenia sobie warunków udziału w toczącej się już dyskusji. Głosy nawołujące do liberalizacji obecnego prawa zaczęły pojawiać się w mainstreamie, w tym w mediach rządowych. Co prawda kontrolowano siłę ich przesłania poprzez twardą, konserwatywną kontrę, wcześniej była to jednak sytuacja raczej niespotykana.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Oba te polityczne wydarzenia – nagroda dla Mohammadi i protesty po śmierci Amini – dzieli jedna, podstawowa różnica. Podczas gdy uwięzienie noblistki oraz apele o jej uwolnienie zdają się plasować przede wszystkim na linii Iran–Zachód i to właśnie ta relacja nadaje sprawie tempo, o tyle masowe wyjścia Irańczyków na ulice są przede wszystkim ważnym problemem wewnętrznym, z którym trzeba będzie sobie w końcu poradzić inaczej niż siłowo. Wydaje się jednak, że na to władze wciąż nie mają pomysłu.

1 Narges Mohammadi in Undisclosed Location, Center for Human Rights in Iran, 2012, https://www.iranhumanrights.org/2012/04/narges-arrest [dostęp: 6.11.2023].
2 Taghi Rahmani, Iran’s most frequently jailed journalist, arrested again, Reporters Without Borders, 2011, https://rsf.org/en/taghi-rahmani-iran-s-most-frequently-jailed-journalist-arrested-again [dostęp: 6.11.2023].
3 She Lost Her Career, Family and Freedom. She’s Still Fighting to Change Iran, „The New York Times”, 2023, https://www.nytimes.com/2023/06/02/world/middleeast/narges-mohammadi-iran-political-prisoner.html [dostęp: 6.11.2023].
4 Narges nauczyła mnie buntu. O Narges Mohammadi, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla opowiada jej brat, Oko.press, https://www.oko.press/narges-nauczyla-mnie-buntu-o-narges-mohammadi-laureatce-pokojowej-nagrody-nobla-opowiada-jej-brat [dostęp: 6.11.2023].
5 Nationalist, Religious, and Resolute: Narges Mohammadi, „Frontline”, https://www.pbs.org/wgbh/pages/frontline/tehranbureau/2012/05/profile-nationalist-religious-and-steadfast-narges-mohammadi.html [dostęp: 6.11.2023].
6 In letter from prison, Narges Mohammadi outlines her fight for women, CNN, https://www.edition.cnn.com/2023/10/06/middleeast/iran-women-narges-mohammadi-letter-intl-cmd/index.html [dostęp: 6.11.2023].
7 Oficjalna strona Centrum Praw Człowieka w Iranie, https://www.humanrights-ir.org/about-us [dostęp: 6.11.2023].
8 Iran Shuts Down Nobel Winner’s Rights Group, „Voice of America”, https://www.web.archive.org/web/20081222135326/http://https://www.voanews.com/english/2008-12-21-voa14.cfm [dostęp za pośrednictwem The Wayback Machine: 6.11.2023].
9 Nationalist, Religious, and Resolute…, dz. cyt.
10 Tamże.
11 She Lost Her Career, Family and Freedom…, dz.cyt.
12 Lives of several imprisoned journalists and netizens in danger, Reporters Without Borders, https://www.web.archive.org/web/20120913053131/http://en.rsf.org/iran-lives-of-several-imprisoned-10-07-2012,42995.html [dostęp za pośrednictwem The Wayback Machine: 6.11.2023].
13 Change in Iran „irreversible”: Narges Mohammadi, France24, https://www.france24.com/en/live-news/20231006-change-in-iran-irreversible-narges-mohammadi [dostęp: 6.11.2023].
14 Narges Mohammadi: a defiant voice for women’s rights in Iran, „The Guardian”, https://www.theguardian.com/world/2023/oct/06/narges-mohammadi-defiant-voice-for-womens-rights-in-iran-nobel-peace-prize-winner [dostęp: 6.11.2023].
15 Jailed Nobel Peace Prize winner Narges Mohammadi ends hunger strike, CNN, https://www.edition.cnn.com/2023/11/09/middleeast/nobel-peace-prize-winner-narges-mohammadi-ends-hunger-strike-iran-intl/index.html [dostęp: 21.11.2023].


Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” zima 2023.

Podziel się

3
Wiadomość