rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Kierując się urazą, możemy wpaść w wir przemocy

Franciszek na konsystorzu 2 października 2023 r. Fot. Mazur / cbcew.org.uk

Dobro pochodzi z łaski Boga. Gdy o tym zapominamy, żyjemy w smutnej iluzji, że nie potrzebujemy ani miłości, ani zbawienia.

Słowa wygłoszone przed modlitwą Anioł Pański 8 października 2023 r. w Watykanie:

Ewangelia przedstawia nam dzisiaj dramatyczną przypowieść ze smutnym epilogiem (por. Mt 21, 33-43). Właściciel skrawka ziemi założył tam winnicę i dobrze ją uprawiał. Następnie, gdy musiał wyjechać, powierzył ją kilku rolnikom. W czasie winobrania wysyła swoje sługi, żeby zebrali plony. Ale rolnicy znęcają się nad nimi i ich zabijają. Wówczas pan posyła swojego syna, a oni zabijają nawet jego. Jak to możliwe? Co poszło źle? W tej przypowieści zawarte jest przesłanie Jezusa.

Pan wszystko czyni dobrze, z miłością: sam pracuje, zakłada winnicę, otacza ją ogrodzeniem, żeby ją chronić, kopie dół na tłocznię i buduje wieżę strażniczą (por. w. 33). Następnie powierza winnicę rolnikom, dzierżawiąc im swój cenny majątek, a tym samym traktując ich sprawiedliwie – tak, by winnica była dobrze uprawiana i przynosiła owoce. Biorąc to pod uwagę, żniwa powinny zakończyć się szczęśliwie, w świątecznej atmosferze, ze sprawiedliwym podziałem zbiorów ku zadowoleniu wszystkich.

Natomiast w dusze rolników wkradły się myśli niewdzięczne i zachłanne. Zauważcie, że u podstaw konfliktów zawsze leży jakaś niewdzięczność i chciwe myśli, pragnienie szybkiego zawłaszczenia rzeczy. „Nic nie musimy dawać panu. Wytwór naszej pracy należy wyłącznie do nas. Nie musimy przed nikim się rozliczać!”. Tak twierdzą owi rolnicy. A to nieprawda: powinni być wdzięczni za to, co otrzymali i jak zostali potraktowani.

Tymczasem niewdzięczność podsyca chciwość i narasta w nich postępujące poczucie buntu, które prowadzi ich do postrzegania rzeczywistości w sposób wypaczony, do poczucia się jak dający kredyt, a nie dłużnicy wobec pana, który dał im pracę. Kiedy widzą jego syna, posuwają się wręcz do stwierdzenia: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo!” (w. 38). I z rolników stają się zabójcami. To cały proces, który wiele razy ma miejsce w ludzkich sercach, a nawet w naszym sercu.

Poprzez tę przypowieść Jezus nam przypomina, co się dzieje, gdy człowiek łudzi się, że wszystkiego dokona samodzielnie i zapomina o wdzięczności, zapomina o podstawowej rzeczywistości życia: że dobro pochodzi z łaski Boga, że dobro pochodzi z Jego daru darmo danego. Gdy się o tym zapomina, w końcu przeżywamy swoją kondycję i swoje ograniczenia już nie z radością, że czujemy się miłowani i zbawieni, ale w smutnej iluzji, że nie potrzebujemy ani miłości, ani zbawienia. Przestajemy pozwalać, by nas miłowano i stajemy się więźniami własnej chciwości, więźniami potrzeby posiadania czegoś więcej niż inni, chęci wyróżnienia się na tle innych.

Ten proces jest okropny i wiele razy nam się przytrafia. Zastanówmy się nad tym na serio. Stąd bierze się tak wiele niezadowolenia i oskarżeń, tak wiele nieporozumień i zazdrości; a kierując się urazą, można wpaść w wir przemocy. Tak, drodzy bracia i siostry, niewdzięczność rodzi przemoc, odbiera nam pokój i sprawia, że odczuwamy i mówimy krzycząc, bez pokoju, podczas gdy proste „dziękuję” może przynieść pokój.

Zadajmy więc sobie pytanie: czy zdaję sobie sprawę z tego, że otrzymałem życie i wiarę w darze? Czy zdaję sobie sprawę, że ja sam/ja sama jestem darem? Czy wierzę, że wszystko zaczyna się od łaski Pana? Czy zdaję sobie sprawę, że jestem nią obdarowany bez zasługi, będąc umiłowanym i zbawionym bezinteresownie? A przede wszystkim: czy w odpowiedzi na łaskę potrafię powiedzieć „dziękuję”? Czy potrafię powiedzieć „dziękuję”? Trzy słowa są sekretem ludzkiego współistnienia: „dziękuję”, „czy mogę?”, „przebaczenie”. Czy potrafię wypowiedzieć te trzy słowa? „Dziękuję” to małe słowo, małym słowem jest też „czy mogę?”, małym słowem jest prośba o przebaczenie – oczekiwane każdego dnia przez Boga i braci.

Zapytajmy siebie, czy to drobne są obecne w naszym życiu. Czy umiem powiedzieć „dziękuję”? Czy wiem, jak przeprosić, wybaczyć? Czy wiem, jak nie być natrętnym.

Wesprzyj Więź

Niech Maryja, której dusza wielbi Pana, pomoże nam uczynić z wdzięczności światło, które każdego dnia wznosi się z naszych serc.

tłum. o. Stanisław Tasiemski / KAI

Przeczytaj też: Jesteśmy grzesznikami, ale nie bądźmy ludźmi zdemoralizowanymi

Podziel się

Wiadomość