Jesień 2024, nr 3

Zamów

Przepraszam. List otwarty księdza ws. Dąbrowy Górniczej

Chociaż nie mam nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami, wręcz sam czuję się okropnie oszukany, to jestem częścią Kościoła instytucjonalnego, który stał się w ostatnich dniach źródłem strasznego zła.

Czcigodni bracia Księża, wszyscy którym na sercu leży dobro Kościoła w Polsce, i Ci, którzy czujecie się oszukani przez nas, duchowieństwo, po ostatniej aferze w Dąbrowie Górniczej.

W pierwszych fragmentach mojego listu chciałbym powiedzieć tylko jedno słowo, którego wcześniej nigdzie nie usłyszałem, a uważam, że jest ono konieczne do tego, aby zacząć budować coś od nowa. Przepraszam. I chociaż nie mam nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami, wręcz sam czuję się okropnie oszukany i nie akceptuję odpowiedzialności zbiorowej, która zawsze jest krzywdząca, to jestem częścią Kościoła instytucjonalnego, który stał się w ostatnich dniach źródłem strasznego zła.

Czcigodni bracia Duchowni, jestem częścią stanu kapłańskiego dopiero od czterech lat. Pewnie wielu z was uważa, że „nie znam życia” i powinienem się w ogóle nie odzywać. Tak właśnie było, do dzisiaj. Ale z tym już koniec! My, młodzi księża, nie możemy biernie patrzeć na to, jak niektórzy w sekundę niszczą dorobek życia wielu wiernych kapłanów.

Kiedy przyjmowałem świecenia kapłańskie, moje serce było pełne ideałów. Każdego dnia staram się pomagać ludziom budować ich relację z Bogiem. Przy ołtarzu daję ludziom Chrystusa pod postacią Ciała i Krwi, w konfesjonale nie raz ze łzami w oczach pocieszam i pozwalam doświadczyć miłosierdzia. W katechezie młodym pokazuję, że da się dzisiaj żyć w dobrej relacji z Bogiem.

I dlatego właśnie nie godzę się na profanację naszej ciężkiej kapłańskiej pracy. Profanacji, jaka dokonuje się poprzez afery, których raz po raz jesteśmy świadkami. Chcemy budować mosty, ale powiedzcie, proszę, w jaki sposób jako księża mamy to robić, skoro regularnie ktoś pod te mosty podkłada ładunki wybuchowe swoich zaburzeń, egoizmu czy braku wiary.

My, młodzi księża, nie możemy biernie patrzeć na to, jak niektórzy w sekundę niszczą dorobek życia wielu wiernych kapłanów

ks. Marcin Stopka

Udostępnij tekst

Tak bardzo, bracia, potrzeba nam dzisiaj w Kościele przejrzystości. Tylko w ten sposób uda się odbudować zaufanie, które nie wynika z samego stanu kapłańskiego, ale na które trzeba sobie zapracować ciężką pracą.

Drodzy bracia, których trapią problemy. Dzisiaj żadna terapia czy pomoc psychologiczna nie jest wstydem. Nauka nie jest wrogiem Kościoła, a możliwości są naprawdę duże. Dajcie sobie pomóc, zanim wybuchnie kolejny skandal. Ja ze swej strony obiecuję regularną modlitwę za Was, abyście jak najszybciej uporali się z trudnościami.

Jeżeli jednak ktoś nie chce podjąć elementarnych kroków i zamierza nadal po kryjomu bawić się w chowanego z samym sobą, za nic mając wierność, to proszę, by odszedł ze stanu kapłańskiego. Zdaję sobie sprawę, że takie odejście jest tragedią zarówno osobistą, jak i tragedią dla najbliższych oraz tych, którzy Wam zaufali. Ale ta tragedia okaże się niewspółmiernie mniejsza w momencie przyznania się do winy. Kiedy pojawia się publiczne zgorszenie, tragedia jak wirus atakuje nie tylko jej sprawcę, ale i co raz większe grono kapłanów, duchowieństwa i ludzi Kościoła. Osobista tragedia staje się ciężarem całego Kościoła, którego wytrzymałość w ostatnich latach została już bardzo nadwyrężona.

Pozwólcie nam rzetelnie pracować, budować dobry wizerunek Kościoła w Polsce. Nie podkładajcie nam belek pod nogi. Przed nami, młodymi księżmi, jeszcze całe życie służby i chcemy wykonać ją jak najlepiej dla Boga i człowieka – tak jak przyrzekaliśmy w dniu naszych kapłańskich święceń.

Drodzy czytelnicy, drodzy wierni, uwierzcie proszę, że duchowieństwo w zdecydowanej większości nie stanowi zamkniętego układu, w którym – jak zwykło się powtarzać – „ręka rękę myje”. My naprawdę chcemy, by wszystkie afery i skandale zostały rozliczone od początku do końca. Zarówno od strony cywilnej, jak i kościelnej.

Wesprzyj Więź

Jesteście w Kościele dla Boga, nie dla księży. Znajdźcie takich kapłanów, którzy poprzez swoje zaangażowanie, pasje i prace pomagają Wam zbliżać się do Boga. Zbierajcie się wokół nich, a swoją modlitwą otaczajcie wszystkich, szczególnie tych poranionych, którzy bardzo potrzebują wsparcia.

O kolejną szansę proszę i za wszelkie dobro dziękuję,

Przeczytaj też: „Dobre imię” duchowieństwa vs. życie człowieka

Podziel się

99
46
Wiadomość

Koniec z celibatem , spowiedź ogólna takie podstawowe zmiany moja wnuczka nie pójdzie do komuni bo niczym nie zgrzeszyła nie będzie obcemu mężczyźnie opowiadała grzechów których nie ma.Jedtem wierząca nie chodzę do spowiedzi od 40 lat.

Zniesienie celibatu niczego nie zmieni. To Jezus ustanowił sakrament spowiedzi mówiąc do Apostołów- Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.

Jezus wskazał swoim apostołom idzcie i głoście słowo Boże, gdzie tam wzmianka o budowaniu pałaców kipiących przepychem, struganiu bliźniego obżarstwa sodomii i wielu innych czynów których dopuszczają się ludzie KK od Ojca Ś po kapelonka ze wsi, tak miało być??? Kościół sam się zlikwiduje

„Zniesienie celibatu niczego nie zmieni.”
A czemu? Choćby zmniejszy szok wiernych, że ksiądz ma życie seksualne. A także zdejmie spory ciężar z sumień duchownych, którzy walczą ze swoimi „grzesznymi” pokusami.

Dalej trwam w zdziwieniu, że szokiem głównym jest seksualne party, a nie fakt nie udzielenia pomocy. Widać mam kompletnie zachwiany system wartości.

Dlatego, że niektórzy duchowni nie potrafią być wierni przysiędze którą złożył. Myśli Pan, że facet który nie jest wierny danemu słowu, będzie wierny kobiecie-żonie. Im nie chodzi o życie małżenskie, a o możliwość korzystania z pewnych przywilejów związanych z tym życiem. Celibat został wprowadzony z uwagi na olbrzymią rozwiązłość duchowienstwa, które miało konkubiny, dzieci i korzystało z burdeli. Dzis jest tego dużo mniej. Raczej potrzebna jest konkretne wychowanie do dojrzałego przeżywania seksualności i odpowiednich procedur w sytuacjach ich naruszenia

Witam Panie Tomaszu! Mam 43 lata, jestem absolwentem Wydziału Teologicznego UŚ. Pracuję zawodowo od wielu lat w innych branżach, jestem osoba wierzącą, ale myślącą. Bądźmy szczerzy. Jezus Chrystus nie ustanowił spowiedzi. To są domniemane interpretacje. Proszę z całym szacunkiem do Pana wiary zagłębić się w historie chrześcijaństwa. Wierzymy tak, bo „tak nas nauczono”. Nie oceniam, tylko wyrażam opinię, Miłego dnia!

„Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” z Ewangelii wg Sw. Jana

Do tego potrzebna jest skrucha dlatego to środowisko jest tak przezarte nieczystością. Brak skruchy, konsekwencji i lekkie bogate życie to niebizpieczny koktajl.

dobre, pedofile i homoseksualiści nie okazujący skruchy nawzajem odpuszczają sobie grzechy mając do tego silne przekonanie słowami Jezusa, które lekko mówiąc wypaczają lub nie są w stanie pojąć w sposób prosty. Ludzie politowania godni.

Ni może być tak że największy polski ksiądz pedofil – molestwanych 95 chłopców siedzi sobie na emeryturze i pobiera uposażenia że zus-u,funduszu kościelnego i być może z Ukrainy bo tam też „pracował ” Pan Arcybiskup Metropolita mocodawca o wszystkim wiedział i przenosił gdzie się da nawet za granicę też na spokojnej emeryturze. . . !!! . . . ? Arcybiskup Generał też pobiera potężne uposażenie kiedy rozpijał wojskowych i polityków stanowiąc zagrożenie dla państwa. Ksiądz z Podlasia co zabija strzelając i dusząc zwierzęta zagrożone wyginięciem nie ponosi odpowiedzialności czy kapelan gwałcący pacjentki oddziału paliatywnego w Makowie Podchalańskim też rok w zawieszenia i potem może odprawiać nabożeństwa i inne posługi. Wszystko w porządku bo nic się nie stało. Bez reformy kościoła się nie da. Bardzo teraz wątpię że się da.

Doceniam ten księdza głos i stanowisko. Proszę wybaczyć ten „protekcjonalizm”, ale chyba jest ksiądz bardzo młody. otóż „w chowanego z samym sobą” i z nami ludźmi wierzącymi oraz z całą opinia publiczną to gra ten biskup z Sosnowca (którego oceniam jako promotora agresywnych gejów w sutannach i parasol nad strukturami zła w tej jego diecezji) i w gruncie rzeczy cały KEP.

List sympatyczny, tyle że z punktu widzenia struktury organizacyjnej Kościoła całkowicie bez znaczenia.
Takie przeprosiny i apele nic nie zmienią, System doskonale je wchłonie.
Obawiam się, że bez otwartego buntu a`la Luter nic się nie zmieni.

Tylko czy na taki bunt jest jeszcze miejsce? Czy jest w Polsce wystarczająco wielu marzących o czystości, o Prawdzie, o moralności, jak wielu jest takich dla których ksiądz jaki by nie był jest zawsze dobry i wart obrony przeciw każdemu dowodowi jego upadku?
Polska XXI wieku to nie Czechy XV wieku, nie Niemcy XVI.
Brak ognia. Tylko gnicie.

@Marek2
No niestety ale masz rację.
Takie listy są generalnie miłe tylko generalnie nie mają kompletnie żadnego znaczenia.

Po pierwsze – nie przeprasza ten co powinien!
Po drugie – nikogo nie obchodzą przeprosiny „za kogoś innego” i nic nie wnoszą.

@autor
„“Jesteście w Kościele dla Boga, nie dla księży. Znajdźcie takich kapłanów, którzy poprzez swoje zaangażowanie, pasje i prace pomagają Wam zbliżać się do Boga”

To ja mam takich szukać ?
Każdy duchowny powinien być zaangażowany, z pasją i powinien nas zbliżać do Boga! Każdy jeden.

Jeśli ktoś nie jest ani zaangażowany ani z pasją ani nie zbliża do Boga to powinien być z duchowieństwa usunięty w trybie pilnym.

Katolik ma prawo zakładać, że każdy duchowny „formowany” przez lata przez hierarchię, wyświęcony, właśnie taki jest i nie ma obowiązku nikogo szukać.

Należy zrobić porządek z tymi, którzy nie mają takich cech a do seminarium i duchowieństwa przyszli w celach: finansowych, seksualnych etc.
Jeśli to nie nastąpi to zostaną tylko zapaleńcy, którym nic już nie przeszkadza.
KK wymrze jak w Irlandii. Można było to przewidzieć dziesiątki lat temu ale kto się nad tym zastanawiał z hierarchów ? Bo i po co ? Ważne że kasa pełna i barek.
Po nich choćby potop.

A na dodatek, jeśli znajdę sobie kapłana, „który poprzez swoje zaangażowanie, pasje i prace pomaga zbliżać się do Boga” to już przecież churching jest, a to przecież złe, bo każdy się powinien angażować w swojej parafii. Czyż nie? (to ironia! ja się oczywiście zgadzam z Jerzy2)

„Jesteście w Kościele dla Boga, nie dla księży. Znajdźcie takich kapłanów, którzy poprzez swoje zaangażowanie, pasje i prace pomagają Wam zbliżać się do Boga. Zbierajcie się wokół nich, a swoją modlitwą otaczajcie wszystkich, szczególnie tych poranionych, którzy bardzo potrzebują wsparcia.”
Ks. Marcinie, za ten list dziękuję! To akt odwagi! Szalonej odwagi! Tylko prolem jest z tymi… kapłanami… gdy takich się znajdzie , to po jakimś czasie oni nas opuszczają, zrywają kontakt… i znów jest się samemu… jak palec.

Jest to sprawa jak do tej pory nie wyjaśniona , o czym dokładnie opisał P. Krajski , więc proszę się zastanowić nad osądami Kościoła. Obecnie trwa wielki atak na Kościół , a wszystko inne jest zamiatane pod dywan . Ja nie zmienię swojej wiary z powodu tych ataków, a pisługa Kapłańska jest ważna bez względu na wszystko bo jest dana od Boga .

Pani Joanno,to prawda,że trwa wielki atak na Kościół. Problemem jest to,że Kościół instytucjonalny jest zbyt często powodem zgorszenia. System tego Kościoła nie pozwalą na przejrzystosc ,nikt nie kontroluje biskupów, a nawet zwykłych księży. Wiele plebanii to fortecę,na rozmowę z księdzem nie ma co liczyć,bo zajęty. Świeccy też bywają zajęci:) . I,co najgorsze,ludzie gorszą się ,czyli stają się gorsi przez takie sytuacje jak ta z Dąbrowy Gorniczej. Proszę nie zaprzeczać, że się wydarzyło,bo nawet tamtejszy biskup oficjalnie to potwierdził….Piszę Pani o ataku na Kościół,a nie widzi,że wielu atakuje go od środka? Jakże wyznawać grzechy w obecności kogoś,kto może być tak głęboko zdemoralizowany?Była tu długa dyskusja o spowiedzi usznej i chyba pojawił się kolejny,bardzo poważny argument za usunięciem tej formy spowiedzi. Zresztą,Bogu nikt nie skłamię,a wobec księdza,nawet takiego,który uchodź z świątobliwego,większość ludzi stara się wypaść lepiej. Trochę nie na temat,ale trudno przejść obojętnie wobec postawy wybielającej degenerata i hipokrytę dlatego ,że nosi sutannę. To zobowiązanie,nie przywilej. I szkoda tylko,że rozumieją to świeccy,a wśród duchownych tylko naiwni.

Nareszcie jeden mądry, który mówi przepraszam. Ale czy to coś da?. Życzę Ci powodzenia na Twojej drodze która wybrałeś. To akt odwagi , ale uważaj na tych w purpurowych czapkach oni myślą inaczej. TO ONI powinni powiedzieć przepraszam. Pozdrawiam

Cieszę się, że są jeszcze młodzi księża, którzy wierzą. Oni są pokoleniem męczenników, bo ci „ludzie Kościoła”, którzy są odpowiedzialni za tuszowanie wielu nieprawidłowości oraz ci którzy dopuszczają się skandalicznych rzeczy, sami kręcą na Kościół bicz. Szkoda tylko, że konsekwencje będą ponosić niewinni księża czy siostry zakonne, a prawdziwi winni w ukryciu lub nie będą żyć „spokojnie”. Pan Bóg o życie każdego się upomni, choćby w chwili śmierci, a tam nie będzie kolegi, znajomego czy biskupa, który zatuszuje sprawę.
Jednak nie wolno nam popadać w smutek. Zatroszczymy się o jakość naszej relacji z Bogiem. Bo jedno jest pewne (Jezus tak powiedział) że będzie szukał wiary gdy przyjdzie. Prośmy zatem, Panie przymnóż nam wiary!

„Jesteście w Kościele dla Boga, nie dla księży. ”
Tak, księża Boga mają na ustach, także wyciągając kasę z wiernych za wszystkie sakramenty! Bóg jest usprawiedliwieniem wszystkiego a passus „Jesteście w Kościele dla Boga, nie dla księży” to już po prostu klasyk w sytuacji, kiedy brak argumentów.
Tak, mnie interesuje Bóg, a kler widzę już jedynie jako przeszkodę.
Po co nam nienasyceni pośrednicy w drodze do Boga? Jak widać (vide afera w Dąbrowie Górniczej, morderstwo w Sosnowcu, chronienie i bezkarność pedofilów, czy dzisiejsza afera kolejnego homofoba) księża nie są odpowiednio przygotowani do posługi, jakim prawem są zatem wysyłani do wiernych?

Księża to też ludzie, z ludu wzięci i do ludu posłani. Nie kazdy z nich to chodzący święty. Proszę nie wrzucać wszystkich do wora z napisem PRZESTEPCY. Tak nie jest. Sam się o tym przekonałem mimo mej przeszłosci. I to nie znaczy, że ufam na nowo każdemu ksiedzu. O nie. Ci dobrzy księża się nie narzucają, nie piszą w mediach felietonów. A jesli piszą juz to z poczucia przyzwoitości bo muszą zabrać głos, gdy ich bracia w kapłaństwie czynią ohydne rzeczy.

Panie Tomaszu, problem w tym, że kościół to instytucja, rodzaj korporacji. Wszyscy członkowie – księża – swoją postawą, z reguły bierną, zwyczajnie legitymizują całą instytucję. Wobec takich zbrodni, które wychodzą na jaw, nie wystarczy „przepraszam”. Trwanie w instytucji czyni wszystkich członków współwinnymi, moim zdaniem.
Z drugiej strony, wspieranie chorej instytucji przez świeckich czyni ich współwinnymi grzechów podtrzymywanej przez nich instytucji.
I przepraszam, że uogólniam, ale tyle złego z KK się wylało, że ja mam dość. Szkoda mojego czasu na szukanie dobrych księży, poza tym niby jaką mam pewność, że ksiądz do którego wysyłam dziecko na katechezę to nie kolejny pedofil? Przecież nikt ich (księży) nie weryfikuje, nikt ich nie sprawdza, ba, stosowane są wobec nich inne (łagodniejsze) kryteria oceny. „Bo to przecież ksiądz”

Kościół to nie instytucja, to błędne myślenie, Kosciołem jestesmy my wszyscy, bo za nas wszystkich Jezus oddał swe życie. Owszem, są tacy księża – funkconariusze , ale to oni tak mówią iz Kosciół to instytucja, to ci wypaleni, moża rzec niewierzący a tacy są. Brak rozliczenia to wina zabetonowanych biskupów i niestety tez Watykanu. A dobrych księży, którzy mocno zabierają głos w obronie osób wykorzystanych się karze. Mamy na to dowody a karzącym jest….. biskup! To fakt ze głos protestacyjny księży jest słaby lub prawie go nie ma, to fakt. Czynią tak ze strachu o swój stan. Wolą milczeć i w milczeniu czekać na… zmiany. Ale to tez dotyczy nas, świeckich! Czy zabieramy głos,czy piszemy protesty do poszczególnych biskupów, do Watykanu, czy organizujemy protesty pod kuriami? 8 pazdziernika w tą niedzielę bedzie protest świeckich po kurią bp. Kaszaka, ale to za mało, stanowczo za mało. Trzeba wsiąść sprawy w swe ręce, ręce świeckich, przestać milczeć, zabierać głos, pisać gdzie sie da. Fakt, na razie nie ma weryfikacji kleryków i księzy pod wzgledem psychologicznym, to dopiero jest w powijakach a jest taka weryfikacja potrzebna. Choć kleryków coraz mniej… a jak zweryfikować doroslych juz księży? Mają przechodzić jakies testy psychologiczne? Być moze powinni. Ale nie jestesmy w Kosciele dla biskupów i księży, jestesmy dla Jezusa. A księzom trzeba patrzeć na ręce. Szczególnie tym uczącym w szkołach i na litość Boską, trzeba rozmawiac z dziećmi i młodziezą w domach.

Za list tylko mogę podziękować. Za to postawa bp. Kaszaka tylko pokazuje, że przyczynia się swoja postawą, że to ZŁO w kościele trwa, ma się dobrze. Od dawna biskupem być nie powinien. W całej tej sytuacji żal księży starających się i do tego prawdziwie wierzących.
Czytałam, że rodzice dzieci pierwszokomunijnych nie chcą mieć z tą parafią nic wspólnego i albo nie decydują się na Komunię, albo zmieniają na tę uroczystość parafię.
I obawiam się, że znowu wszystko zamilknie i minie, nie będzie żadnych decyzji. Przecież u tego bp. Kaszaka ponad 10 lat temu była już akcja z rektorem seminarium i co? Seminarium zamknięto, przeniesiono do Częstochowy, ale rektor? Ojej, odnalazł się w Papieskim Uniwersytecie- teraz dopiero gdy to odkryto, zniknął. A nie powinien być nawet przyjęty tam.
I tak to się kręci. A mój syn, który odszedł z kościoła, co jest dla mnie ciężkie do przezycia, zyskał kolejny argument, dlaczego nie chce wrócić. 🙁

To może nauczy Ksiądz swoich starszych kolegów pokory. Np. Księdza z SP 2 w Zagnańsku, naruszał nietykalność dzieci, wyzywał je – następnie kłamał i oczerniał innych ale cóż jak to powiedziała Dyrektor Szkoły podstawowej – to jest ksiądz to inaczej na to trzeba patrzeć. Nadal uczy w szkole a komisja dyscyplinarna to była fikcja i żenada. Polecam artykuł: https://www.o2.pl/informacje/ksiadz-mial-nekac-dzieci-na-lekcji-religii-sprawe-bada-rzecznik-dyscyplinarny-6936781549242976a

Idzie kolejne tsunami. To są nadużycia finansowe w Kościele. Proboszcz parafii na Legnickim Polu we Wrocławiu postawił kilka milionów parafialnych pieniędzy na kryptowaluty i je stracił. Na dwa dni przed opuszczeniem parafii proboszcz z Domaszewicz w diecezji Sandomierskiej przelał 2 mln. zł. na prywatne konto wyjaśniając, że od zawsze trzymał prywatne środki na kontach parafii. Takie sprawy wychodzą na jaw incydentalnie. Obiema zajmuje się prokuratura, drugi ksiądz ma postawione zarzuty. Nie wiemy jaka jest skala podobnych nadużyć, bo Kościół nie ma systemu nadzoru. To co przewiduje prawo kanoniczne w tym obszarze zupełnie nie odpowiada rzeczywistości, ale nawet przy obecnych zapisach da się zrobić więcej. Mamy jednak totalną bierność hierarchii. A potem znowu będzie na złe media i nielojalnych świeckich. Nie insynuuję, że istotna część księży kradnie. To przypadki incydentalne, jeden na stu. Który będzie dewastować duszpasterstwo także w 99 pozostałych parafiach, zwłaszcza jak się wezmą za to liberalne media. Bez ustanowienia niezależnych od proboszczów rad ekonomicznych nie zbuduje się systemu nadzoru. Tak ma wyglądać synodalność. Niech decydentem nadal pozostanie proboszcz. Słyszę o przypadkach z Niemiec, gdzie rady ekonomiczne realnie rządzące pieniędzmi odmawiają finansowania inicjatyw duszpasterskich bo dla znudzonych, obrosłych tłuszczem emerytów dominujących w tych radach ważniejsze są klomby i kostka brukowa przed kościołem niż misja parafii, bo im jest dobrze, zapomnij o nowej ewangelizacji. Wszystko co nie odpowiada duchowości rad duszpasterskiej i ekonomicznej ma małe szanse na wsparcie parafii, choćby proboszcz chciał. Niech więc proboszcz decyduje także o pieniądzach, skoro odpowiada za duszpasterstwo w parafii, ale decyzje proboszcza niech będą dla rad ekonomicznych przejrzyste. No i niech będzie rozliczalność za działania duszpasterskie, nawet nie ich skuteczność, bo warunki są trudne, ale za zaangażowanie.

Panie Piotrze, z tego co wiem, to w Niemczech na świeckich pracowników Kościoła, którzy wykonują wiele inicjatyw duszpasterskich, idzie sporo kasy. U nas jest założenie, że albo ktoś zrobi za „Bóg zapłać”, albo nie będzie zrobione. W ilu parafiach płaci się komukolwiek za jakieś posługi miłosierdzia? Fachową pomoc przy osobach niesamodzielnych, wsparcie wytchnieniowe ich rodzin? Za pracę w świetlicach dla dzieci z „trudnych” domów? Za jakieś bardziej długofalowe wsparcie migrantów? Czy za jakieś inne fachowo i dobrze prowadzone zajęcia z dziećmi, młodzieżą? Może za jakieś wsparcie małżeństw w kryzysie? Wiem, że takie coś jest, ale to są parafie jedna na 10, 20, może na 50. Normalnie na etacie jest kościelny, organista (czasem może prowadzi chór) i jeszcze wielu parafiach gospodyni. I ani im, ani np. firmie wykonującej remont kościoła, nikt nie powie, że powinni wszystko za „Bóg zapłać” robić.

garcio: dokładnie tak! są firmy budowlane, które w ogóle nie chcą współpracować z parafiami, bo żadna nie chciała płacić; proboszczowie myślą, że im się należy za darmo, podobnie w przypadku świeckich współpracowników, poza – oczywiście – kościelnym czy organistą.

Panie Piotrze: „Który będzie dewastować duszpasterstwo także w 99 pozostałych parafiach, zwłaszcza jak się wezmą za to liberalne media. ”
Ach, jak Pana bolą „liberalne media”, to uosobienie zła. No pewnie, prawicowe media w ogóle nie wspominają o przestępstwach księży i jest fajnie, nie? Tak, jak powinno być, Pana zdaniem.
Bardzo to przykre.

Pani Moniko, nie jestem w stanie w każdym komentarzu zawierać wszystkich swoich poglądów, więc proszę mnie nie krytykować za to, czego brak w moich komentarzach. Wielokrotnie tutaj krytykowałem katolickie media głównego nurtu (bo do do prawicowych nie mam złudzeń) za to, że brały udział w tuszowaniu nadużyć seksualnych. I właśnie to milczenie uznawałem i uznaję za uzasadnienie (obok dwóch innych przypadków) obecności uczciwych katolików w liberalnych mediach. A mam je za zło, bowiem ich krytykę Kościoła oceniam jako próbę korzystania z okazji by go zniszczyć, a nie nam pomóc przezwyciężyć upadek, w którym jesteśmy.

No nie wiem czy nie jesteście w zdecydowanej większości kręgiem zamkniętego układu. Nie chodzi tylko o wzajemne krycie większych i mniejszych grzeszków. Stanowicie etatową część korporacji, głównie nastawianej na zysk. To nie jest tak, że coś się ostatni czasy z tym środowiskiem stało niedobrego i posypały się afery. Zwyczajnie do tej pory skutecznie zamiatano je pod dywan, a ludzki strach trzymał z daleka i w milczeniu pokrzywdzonych, bez szans na sprawiedliwość. Jeśli przez sześć lat seminarium człowiek nie jest w stanie przyjąć do wiadomości w czym bierze udział, to nie najlepiej o nim to świadczy. Miałem osobistą okazje, nie przyjemność, zetknąć się z dwoma księżmi profesorami teologii, wykładającymi na uniwersytetach i w seminarium, którzy nie kryli się wcale ze swymi dość dziwnymi zwyczajami, relacjami w stosunku do podwładnych, wiernych i studentów. Z relacji księdza Jana Kaczkowskiego nie trudno odczytać, że po seminarium człowiek nie jest już „dziewicą”. Te przeprosiny to fajny gest, jednak nic poza tym. Na budowie, gdyby dowiedziano się, że jeden z zespołu znęca się nad dziećmi, rodziną, szybko majster i koledzy by się go pozbyli. To dlatego wśród budowlańców i nie tylko budowlańców, takie afery się nie zdarzają, a jeśli to rzadko. Księża ze skrzywioną psychiką, zapewne mają tego świadomość i dlatego sami nigdy waszych szeregów dobrowolnie nie opuszczą.

Źądanie by każdy duchowny był co najmniej św. Franciszkiem to utopia. Ale można żądać by łamiący dyscyplinę i prawo byli usuwani a nie kryci przez system, by poddać hierarchię kontroli, by wprowadzić przejrzystość.
Ale obawiam się, że Kościół jest już tak skamieniały że łatwiej wysadzić go w powietrze niż naprawić. Przegnile systemy odeprą każda próbę reformy. Jak Francja za Ludwika XVI, jak Rosja za Mikołaja II.

A ja powiem tak:
Jedyną drogą do polepszenia stanu jest nie tylko modlitwa ale zniesienie celibatu,zaprzyjaźnienie się z wiernymi i uweselnienie naszej wiary.
Smętne pieśni,brak optymizmu,ciągłe afery seksualne i ciągle- kasa za pogrzeb,kasa za chrzciny…powodują tą sytuację.
Sami siebie degradujecie.
Starsi niedługo odejdą do Domu Pana a młodzi inaczej myślą.
Jakby po każdej Mszy Świętej aktywne dzieciaki dostały po cukierku chętnie wrócą ponownie.
Dlaczego na zachodzie ludzie tańczą,cieszą się w odpowiednim
oczywiście czasie – a u nas smęty cały rok i nudne msze,na które nie chce się chodzić.
Seks to sprawa ludzka,sprawa ssaków,którymi też jesteście i należy to robić dla zdrowia ciała i ducha.
Czy Chrystus tez tak postępował ?….

Są wyznania, w których żadnego celibatu nie ma, a problemy jakby podobne, a nawet trochę dodatkowych, jak problemy z nepotyzmem, żonami itd To by dopiero księża strzygli owieczki, jakby jeszcze musieli z żoną i dziećmi na wakacje pojechać.

Jedyną drogą do polepszenia stanu jest nie tylko modlitwa ale zniesienie celibatu,zaprzyjaźnienie się z wiernymi i uweselnienie naszej wiary.
Smętne pieśni,brak optymizmu,ciągłe afery seksualne i ciągle- kasa za pogrzeb,kasa za chrzciny…powodują tą sytuację.
Sami siebie degradujecie.
Starsi niedługo odejdą do Domu Pana a młodzi inaczej myślą.
Jakby po każdej Mszy Świętej aktywne dzieciaki dostały po cukierku chętnie wrócą ponownie.
Dlaczego na zachodzie ludzie tańczą,cieszą się w odpowiednim
oczywiście czasie – a u nas smęty cały rok i nudne msze,na które nie chce się chodzić.
Seks to sprawa ludzka,sprawa ssaków,którymi też

Mieszkam na tym Zachodzie I mam odmienne doswiadczenie w Kosciele: multikulturowe parafie wcale nie sa miejscem rozwoju duchowego a raczej kiepskim teatrzykiem, niedouczone katechetki, bo bez przygotowania teologicznego I pedagogicznego, religioznastwo zamiast katechezy, brak poszanowania Najswietszego Sakramentu, ludzie przychodza do kosciola jak do klubu, nieskromny ubior, glosne rozmowy, swietokradztwo, brak regularnej spowiedzi, bo posluchano takich falszywych katolikow jak tych turaj, ktorzy nie chca spowiedzi, podczas Mszy sw. piosenki niby religijne zamiast piesni liturgicznych, bylejakosc, swieccy bez znajomosci nawet podstaw katechizmu a chca rzadzic w parafii, wprowadzanie na wlasna reke zmian w liturgii , notoryczne pomijanie modlitwy wiernych, wprowadzanie bebnow, perkusji , tamburynow podczas Mszy sw. itd. Ja juz wole smutna Msze sw. niz pajacowanie, widac ogromne wplywy protestantyzmu desakralizacje Mszy sw, ignorowanie Najswietszego Sakramentu. Polacy gromadza sie w polskich parafiach, bo w zachodniej kulturze wiara zanika przez wplywy niedouczonych swieckich, obcych kulturowo parafian I slabych ksiezy, ktorzy nie wymagaja a chca sie przypodobac glosnej gawiedzi. Spowiedz zlekcewazyli, jak jak wielu tutaj I efekty sa oplakane. To nie celibat jest problem, a ludzkie wyrachowanie I lenistwo. U protestantow Zydow, czy muzulmanow nie ma celibatu a problemy sa jeszcze wieksze.

Czy części tych skandali nie dałoby się uniknąć, gdyby parafinie, członkowie wspólnoty wybierali spomiędzy swoich kandydata na „duszpasterza”? Pewnie musiałby to być człowiek któremu ufają i dobrze znają, bo skierowany do pracy tylko z tą wspólnotą, parafią z której pochodzi.

Dokładnie jest napisane spowiadajcie się sobie nawzajem, komu odpuścicie itd. Kościół jest apostolski wszyscy jesteśmy apostołami. Gdzie w PŚ jest napisane, żeby się spowiadać księdzu na ucho. Ukradłeś coś oddaj, obrazileś przeproś, a nie lecisz do spowiedzi a pokrzywdzony nic o tym nie wie. Kościół wypaczył nauki Jezusa.

Ad „duchowieństwo w zdecydowanej większości nie stanowi zamkniętego układu, w którym – jak zwykło się powtarzać – „ręka rękę myje”. Obawiam się że jest gorzej – powiedzenie „ręka rękę” dotyczy zwykle powiązań dobrowolnych w ramach wspólnego interesu. Ksiądz, z tego co słyszałem, przysięga posłuszeństwo swemu biskupowi, a to jest jeden poziom wyżej niż wspólnota interesu, to jest zorganizowana grupa, jasno określona hierechia i mało swobody. Swoją drogą nie mogę zrozumieć jak można trwać w takiej przysiędze patrząc na to jakimi ludźmi są w większości biskupi, oraz jak postępują. Zgroza. Osobiście dla mnie wiarygodność osoby która trwa w takim układzie jest niska, przepraszam że tak piszę. Wykrawanie skrawka przestrzeniu i marzenia o własnym, takim na uboczu, małym, szlachetnym, drewnianym kościółku są daleko od realiów. Dobrze się sprawdzą tylko jako metoda na uspokojenie wyrzutów sumienia.

Wszystko pięknie przeprosiny przyjęte a niech teraz ksiądz przyjedzie do wielu młodych ludzi nawet do mnie moich dzieci 13 i 8 lat i wytłumaczy o co chodzi jak wierzyć w kościół słowo Boże i kapłanów którzy powinni stanowić autorytet dla nich . W dobie przekazu medialnego trudno żeby dzieci tego nie zaowazaly afer i ciągłych przekazów . Jak dzieci ukierunkować i wytłumaczyć. Bo wielokrotnie ja ojciec nie umiem znaleźć odpowiedzi . To właśnie jest okropne . Przedmówcy mówili i wspominali ile afer już zamienionych pod dywan konsekwencje minimalne bo jak ksiądz sam wspomniał rękę rękę myje . Skoro już sytuacja wynikła taka uważam że konsekwencje powinny być wyciągnięte podwójnie za taki czyn bo to osoba duchowna . I jak wcześniej wspominałem sam wiarę tracę w to wszystko a co dopiero następne pokolenie będzie szydzić z księży i oplowac na ulicy przekazu medialnego nie da się zatrzymać ale to i bardzo dobrze bo niech ktoś z tym wkoncu zrobi pozadek

@ Szanowni, a co z faktami? Czy je znamy? Na początku pisano o „ księżach” i kimś opłacanym. Dziś o „ księdzu” i dwójce przyjaciół, z których jeden miał brać pieniądze, a drugi nie? Ten drugi dzwoni na pogotowie, które zabiera jego przyjaciela po wcześniejszej interwencji policji. Przyjaciel wychodzi ze szpitala w następny dzień- na własne żądanie. Ja wstrzymuję się z sążnistymi apelami, póki nie dowiem się, że nie był to pijany trójkąt. Żałosne? Tak. Zarazem całkiem umiarkowane jak na to, co się o wielu relacjach homoseksualnych słyszy. Na forum i w tekstach piszą różni terapeuci, to oni nam wyjaśnią, czemu ludzie decydują się na takie zachowania. Ale wyjaśnią, jak będziemy znali fakty, a nie wcześniej.

„Zarazem całkiem umiarkowane jak na to, co się o wielu relacjach homoseksualnych słyszy.”
O, i to mi się podoba! Wielka mi rzecz, jakiś tam „pijany trójkącik”. Normalka.
Oj nie jest łatwo dzisiaj zaszokować wiernych polskiego KK… 😉

” jak będziemy znali fakty,”
Pan ma serio nadzieję, że dowiemy się szczegółów tej pikantnej domówki?
Na pewno nie od tej mgławicowej, kolejnej komisji co to ma wyjaśniać. JA bym nawet nie chciał ich poznawać.
Główny (wg mnie) zarzut – nie wpuszczenie pogotowia jest raczej NIEPODWAŻALNY, więc…

Wcześniej było o księżach, dziś o księdzu (Dąbrowa G.), bo ks. Tomaszek Zmarz… (jakoś tam) przyjął linie obrony, która nazywa się: nabieram wody w usta i nie puszczam pary z gęby – chronię swoich kumpli (mających zapewne wpływy u Kaszaka i nieco wyżej), żeby mnie nie odstrzelili, a po ucichnięciu sprawy jakoś na nowo sobie to poukładamy, żeby dalej wygodnie funkcjonować. Ot i całe fakty i prawda o klerykalnej strukturze zła. A tak przy okazji Sebastian, mógłbyś klarowniej napisać o co ci w tym chodzi…?

@ Michał, jak ktoś się upija, bierze dragi i płaci za towarzystwo- to chyba nie funkcjonuje w ogóle jak trzeba, a co dopiero „wygodnie”. Więc tu trzeba się modlić i starać pomóc, najpierw dając czas na ustalenie faktów, a potem na stosowną reakcję i pomoc, bo jedno i drugie jest potrzebne, w zależności od ustaleń.

Ks. Sebastianie- od lat biskupi sie nie rozliczyli z przestępstw popełnianych na dzieciach! Trwa to juz ponad 40 lat! Tak mówi Ewangelia? Przenosić i ukrywać sprawców tych przestępstw? Tak? Do dzis biskupi z tych brutalnych wydarzeń sie nie rozliczyli! Sami biskupi są po uszy umoczeni w to tuszowanie! Komu z tych wykorzystanych pomogli? Komu? Nie szukają nas! Mają od lat takie osoby gdzieś!

Ale proszę zauważyć, że nikt tu nie czepia się jakichś hipotetycznych panów X i Y, którzy zrobili sobie romantyczną schadzkę. Tu chodzi o to że w całą sytuację zamieszane są osoby które umorlaniaja nas na każdym kroku mówiąc jak źli jesteśmy, że szczególnym uwzględnieniem naszej seksualności, osoby które przysięgały celibat, osoby które piętnują homoseksualizm, osoby które odmawiają homoseksualizmowi bycia orientacja seksualna (wbrew faktom), odmawiają osobom homoseksualnym umiejętności prawdziwego kochania, osoby które uważają że już samo zaakceptowanie swojej orientacji prowadzi do moralnego upadku, a to przecież jest immanentną częścia ich tożsamości jako ludzi. Już nie chce wspominać o innych mocniejszych słowach kierowanych do tych osób, którymi jestem oburzona. I last but nor least: doszło do tego, że ratownicy, aby udzielić pomocy poszkodowanemu musieli wezwać policję. To jest tym bardziej oburzające. To oburza bez względu na wykonywana profesję, a już w szczególności w przypadku księży którzy mają usta pełne frazesów o cywilizacji śmierci i ochronie życia.

@Marié, nikt nie kwestionuje złamania zasad. Skąd Pańskie przekonanie, że ksiądz, którego sprawa dotyczy wygłaszał takie opinie o homoseksualiźmie jak w komentarzu? Tego nie wiemy. Od wódki, prochów i żądzy rozum krótki- bez względu na profesję, płeć, wiek. A ja czasami w mojej parafii nie proszę usilnie o abstynencję w sierpniu, bo ciepło, bo wtedy piwo smakuje, bo wakacje.. A to ostatecznie Bp Bronakowski wzywający do abstynencji ma rację, a się go nie słucha..

@Sebastian
„Ja wstrzymuję się z sążnistymi apelami, póki nie dowiem się, że nie był to pijany trójkąt. ”

OK. czyli jak to będzie „tylko” „pijany trójkąt” to wszystko będzie OK ?
Ja w życiu nie miałem żadnego „trójkąta” ani nawet pijanego a pana taki „trójkąt” nie dziwi ?
Ciekawa moralność zważywszy, że reprezentuje pan instytucję, która potępia „tęczową zarazę” no ale… jednak potępia nie wszystkie te „zarazy” bo własna „zaraza” jest w porządku np. ta w Poznaniu (tak, panie J., pamiętamy) a teraz ta w DG.

No piękne podejście.
Jeszcze więcej podwójnej moralności a ławki całkiem opustoszeją.

Co mnie interesuje czy to był 1 ksiądz i 2 świeckich z których jeden „świadczył usługi” czy też 1 ksiądz i 2 kochanków, czy może 2 księży plus jeden świecki kochanek ? Co za różnica ?
Ważne, że to miało miejsce dokonane przez człowieka, który z ambony głosi, że tak nie wolno.

Jasno napisała @Marié:

„Tu chodzi o to że w całą sytuację zamieszane są osoby które umoralniają nas na każdym kroku mówiąc jak źli jesteśmy, że szczególnym uwzględnieniem naszej seksualności, osoby które przysięgały celibat, osoby które piętnują homoseksualizm, osoby które odmawiają homoseksualizmowi bycia orientacja seksualna (wbrew faktom), odmawiają osobom homoseksualnym umiejętności prawdziwego kochania(…)”

Gdyby taki „trókąt” miał mój lekarz to naprawdę mało mnie to interesuje.
Owszem, nie jest to moralne gdy ma np. żonę i dzieci ale to jego prywatna sprawa. On mnie nie umoralnia, nie poucza mnie, że ja „trójkątów” mieć nie mogę a on może…

Już pana parę razy pytałem: czy zdaje pan sobie sprawę, że to co pan pisze sprawia, że pan oddala kolejne osoby od Boga ?
Czy taka powinna być pańska rola ?

@Jerzy, stawia Pan pytania i sam udziela odpowiedzi, cóż. Rolą natomiast każdego rozsądnego człowieka jest powstrzymywanie się od komentarzy bez znajomości faktów, które dotyczą sytuacji i człowieka. Czy dla świeckiego moralisty to kłopotliwe?

@ Jerzy, tak, dlatego nie komentuję nie znając faktów, sytuacji, człowieka i jego historii. Czekam na oświadczenie komusji powołanej przez bp sosnowieckiego.

Juz takie komisje ks. Sebastianie były! Jak ta od Dymera w Gdańsku! 25lat prowadzili proces tego pedofila! Jeszcze Ksiądz sie niczego nie nauczył? Iz biskupi mataczą i mataczyć będą?

@Sebastian. Nie chciałbym być złośliwym, ale czekanie na biskupią komisję świadczy nie o byciu rozsądnym lecz naiwnym. Pan Jerzy ma całkowitą rację

Czekanie na komisję biskupią jest zwykłym graniem na czas. Na razie nie komentujemy bo przecież „nie znamy faktów” (według Sebastiana. Zanim komisja cokolwiek wyjaśni i – co nie jest takie oczywiste – podzieli się w barankami (wiernymi) swoimi ustaleniami, minie duuuużo czasu a my zapomnimy o aferze. Wszak tyle ich teraz w Polsce!
I o to Sebastianowi i reszcie kleru chodzi – milczeć, rzekomo z właściwych pobudek, aż zapomnimy o sprawie. Oburzenie przycichnie i będzie można wrócić do normalnego wkręcania wiernych.

@Monikaa, w sprawach cywilnych jest kilka instancji, nim zapadnie ostateczny wyrok. A tu wystarczy medialny, o zmiennej treści news. Tam naprawdę mogło być przeróżnie: może alkohol, może narkotyki, może seks- między kim a kim?, może ktoś komuś chce podłożyć..? Tego nie wiemy, bo nie było nas tam. Wiemy na pewno, że potrzebna była interwencja policji, żeby weszło pogotowie. Reszta jest naszym domyślaniem się. Stąd potrzeba ustaleń komisji.

Sebastianie, cokolwiek się tam działo istotne jest tylko jedno – interweniowała policja, aby weszło pogotowie. To jedno dyskredytuje uczestników spotkania jako ludzi, a co dopiero księży.

Ks. Sebastianie! Dość! Takiej sytuacji nigdy nie powinno być! NIGDY! Tam byli obecni księża! Nie świeccy! Ci powołani przez samego Boga aby byli Jego znakiem wśród ludzi! A co oni zrobili? Zdradzili swe powołanie! Zdradzili Jezusa!

@ Sebastian: Ksiadz powtarza jak mantre, ze czeka na ustalenia komisji. Ale taka komisja biskupia nie ustalila nic w zwiazku z afera z gejowskiego dark roomu ksiedza rektora seminarium sosnowieckiego, od roku nie ustalila nic w zwiazku z zamordowaniem diakona przez innego sosnowieckiego ksiedza i tak tez nie ustali nic w zwiazku w orgia (tak, tak: orgia) na plebanii w Dabrowie. Dlatego moje pytanie jest inne: kpi ksiadz, czy o droge pyta?

Szanowni, jest kolejny komunikat. Sprawa dotyczy 1 księdza, a nie księży, czym epatowały media. Jest zatem przypadek jednego człowieka, który się niestety moralnie pogubił i który, zgodnie z komunikatem, poniesie tego konsekwencje. Będą one zgodne z wyrokiem sądu spoza diecezji sosnowieckiej, z wydaleniem ze stanu duchownego włącznie- o ile tak zakończy się cała procedura. Z oskarżeń zatem: Biskupa, Kościoła, Diecezji Sosnowieckiej zostało postępowanie dyscyplinarne 1 księdza i możliwa sprawa o zaniechanie pomocy- tu jeszcze trzeba zaczekać na decyzję prokuratury, na której zakończenie prac czeka też komisja diecezjalna. Ta smutna sprawa jest zatem traktowana dokładnie tak, jak należy.

@Sebastian
Czyli 1 ksiądz i 2 świeckich. Tego typu „trójkąt”

A nie 2 księży i 1 świecki. Nie tego typu „trójkąt”

Nadal problem z otwarciem drzwi i wpuszczeniem karetki, wezwana policja.

Jaka to różnica dla wiernych ? że nie dwóch duchownych tylko jeden ? o to chodzi ?
Jeden duchowny urządził sobie orgię z dwoma panami. Brzmi to „lepiej”.
No faktycznie lepiej (niewiele lepiej ale… lepiej) niż dwóch duchownych plus 1 świecki.

No dla mnie marna to pociecha ale niech pan szuka w tym „pozytywów” jak pan chce.

A pytanie brzmi: ile było takich orgii wcześniej i w jakich konfiguracjach ?
Czy szanowna komisja to także ustaliła już ?
Oraz ile innych osób duchownych tego typu „atrakcje” urządza w tej diecezji?

Pan Kaszak jako były asystent jednego z największych degeneratów w KK na pewno nie powinien piastować żadnej funkcji publicznej. To jest pewne.

@ Jerzy, skoro sprawy są ustalone , to warto modlić się za nieszczęsnego wyświęconego i dwóch ochrzczonych, żeby otrzeźwieli i ułożyli sobie sensownie życie. Świeccy są koło 30, ksiądz przed 50, oby jak najwięcej dobrych lat było przed nimi.

@Sebastian
„(…)skoro sprawy są ustalone , to warto modlić się za nieszczęsnego wyświęconego i dwóch ochrzczonych, żeby otrzeźwieli i ułożyli sobie sensownie życie.”

No to mamy rozwiązanie wszystkich problemów. Nie trzeba zmieniać struktury, likwidować celibatu etc. Nie, wystarczy się modlić.

To bez ustalania jaki jest stan faktyczny także można się modlić.
Do tego „konfiguracja kochanków” nie jest potrzebna.

Mnie pańska postawa bardzo zraża do duchowieństwa. Nie wiem jak innych.
Z takim myśleniem daleko KK nie zajedzie a obawiam się, że reprezentuje pan większość duchownych niestety…

@ Konrad, odnoszę się do tej bieżącej. O pierwszej czytałem we wzmiankach prasowych, ale nie wiem, czy coś wartych. Druga jest niedawna, nic o niej nie wiem, poza moim przypuszczeniem, że jak ktoś odbiera komuś i sobie życie to jest poważnie chory.

Takie sprawy wychodzą tylko przy wpadkach tak jak w tej sytuacji, niestety stan kapłański sięgnął bruku ryba psuje się od głowy od pazernych hierarchów K K którzy strzygą owieczki na różne sposoby, wszechobecnego grzechu obżarstwa pijaństwa i sodomii. KK sam strzela sobie w stopę sam się zaora młodzi ludzie widzą tą hipokryzję i oddalają się od kościoła, jeszcze trochę i będzie jak w Czechach kolebce katolicyzmu gdzie obecnie katolików jest 10%.

A to nie jest tak, że skoro upada „christianitas”, to zupełnie normalne jest, że filary tegoż chrześcijańskiego świata (duchowni) kompletnie stracili swój kompas i cele? To taki taniec na tonącym Titanicu – rzecz już znana. I będzie tego więcej i więcej, nie może być inaczej.

Drogi ksieze
Dziekuje za ten list i samoobrone.Jezeli milczycie,to jakbyscie przyznawali sie do winy,tymczasem szatan walczac z kosciola uderza w Was wielokrotnie nieslusznie,abyscie rezygnowali z pracy duszpasterskiej.Trwajcie w Bogu i niech ON umacnia Was w Waszej trudnej pracy.
Jeszcze jedyna drobna uwaga. Ksiadz napisalam,ze Komunie Sw. Rozdaje pod 2 postaciami -tak zrozumialam. Msza Sw. to ofiara Jezusa za Nas. Cialem Jezusa gdzie rowniez znajduje sie krew,jestesmy karmieni my, natomiast krew Jezusa przyjmuje tylko ofiarnik i skladaj ja Bogu Ojcu.My nie jestesmy ofiarnikami i dlatego nie mozemy tej krwi skladac Bogu. Podawanie.krwi Jezusa dla ludzi nie zawsze bedacymi w stanie laski jest profanacja.Z Bogiem

@Krystyna
„Cialem Jezusa gdzie rowniez znajduje sie krew,jestesmy karmieni my, natomiast krew Jezusa przyjmuje tylko ofiarnik i skladaj ja Bogu Ojcu.My nie jestesmy ofiarnikami i dlatego nie mozemy tej krwi skladac Bogu. Podawanie.krwi Jezusa dla ludzi nie zawsze bedacymi w stanie laski jest profanacja.Z Bogiem”

Większej herezji ostatnio nie czytałem.
Czyli z jednej strony w Ciele Jezusa znajduje się Krew… ale tej osobnej Krwi nie wolno świeckim podawać… bo to może być profanacja.

Oddzielenie Ciała i Krwi ma głęboki sens, dlatego Jezus zrobił to oddzielnie.
Skoro umyślnie to jest oddzielnie to znaczy, że w Ciele nie ma żadnej Krwi.

Warto poczytać coś na ten temat.

I ciekawe jak to jest gdy duchowny odprawiający Mszę a będący np. tuż po stosunku z partnerem / partnerką przyjmuje Krew ? To nie jest profanacja ?
Jezus przymyka na to oko ?

Ludzie widza drzazgi w cudzych oczach a w swoich belki nie widza.Maja tez rozum,Ale nie rozumia ze trzymaja strone szatana.Gloria Polo pisze,ze za grzech ksiedza odpowiada cala parafia bo nie ochronila Go przed atakami szatana. Te pomowienia i rozglaszanie cudzego grzechu prowadzi do oslabienia kosciola a szatanowi i to chodzic. Ciekawe do kogo pojade ci wrzeszczacy o chrzest,spowiedz namaszczenie chorych, slub,czy komunie Jezeli ksiezy zabraknie. Modlcie sie a nie szczekajcie.

@Krystyna
„Te pomowienia i rozglaszanie cudzego grzechu prowadzi do oslabienia kosciola a szatanowi i to chodzic.”

Czyli sugeruje pani, że to pomówienia ? Nie było żadnej orgii ? nie było karetki ? nie było policji ? wszystko to się ratownikom i policjantom przyśniło za sprawą podszeptów belzebuba…

„Ciekawe do kogo pojade ci wrzeszczacy o chrzest,spowiedz namaszczenie chorych, slub,czy komunie Jezeli ksiezy zabraknie. Modlcie sie a nie szczekajcie.”

Po prostu do nikogo. Potrzeby tych sakramentów stopniowo zanikają.
Coraz więcej jest niechrzczonych, coraz więcej ślubów cywilnych, coraz więcej pogrzebów świeckich (ostatnio byłem na takim i jestem pod wrażeniem bo było to znacznie więcej niż 8 minut z zegarkiem w ręku na cmentarzu w trakcie pogrzebu katolickiego na którym także ostatnio byłem) etc.

Po prostu im mniej będzie głęboko wierzących tym mniej zainteresowanych sakramentami. Mniejszy popyt to im mniejsza podaż nic nie zaszkodzi.
Tak się zwija KK w Polsce, powolutku i na własne życzenie a nie żadnego szatana.

Czyli organizowanie (w budynku finansowanym i utrzymywanym z pieniędzy wiernych) grupowych seks-imprez z zatrudnionymi pracownikami seksualnymi (pieniędzy na ich opłacenie ksiądz przecież też nie wygrał na loterii) to drzazga? To co w takim razie jest belką i co takiego strasznego muszą robić parafianie księdza Tomasza, żeby nie mieli prawa się oburzać na ten skandal?

Tekst o tym, że to parafianie są winni to już naprawdę wyższa szkoła wyparcia.

Jestem z małej wiejskiej parafii. Jestem też oazowiczką z lat 1975-85 w dużym mieście. Moje doświadczenia w kościele są różnorodne. Oaza dała mi mocne podstawy mojej wiary jak i nietuzinkowi księża, których spotkałam. Jako nastolatka a potem młoda kobieta czułam się w Kościele zawsze bezpieczna i szanowana. Moja obecna parafia przeżyła ostatnie kilka lat z proboszczem mizoginem, nie zainteresowanym stanem parafii ani duchowym ani materialnym. Cztery lata walki grupy odpowiedzialnych parafian z diecezją o zmianę proboszcza, momentami walki desperackiej, przyniosło oczekiwany przełom. Mamy nowego „normalnego” księdza. Powoli parafianie wracają do swojego kościoła, na msze oraz do aktywności parafialnej. Odetchnęliśmy z ulgą choć doświadczenie było trudne. Czy takie być musiało? Czy biskupom tak trudno zrozumieć że ilość wiernych w kościele bezpośrednio zależy od jakości posługi księży? Już ostatni dzwonek na zmiany. Co może młody ksiądz po seminarium jak styka się od pierwszego dnia swojej posługi z niewierzącym proboszczem utrącającym wszystkie jego inicjatywy? Może stopniowo przystosowuje się żeby przetrwać? My świeccy katolicy musimy walczyć o każdego księdza, szczególnie młodego. Nie narzekać na duchowieństwo tylko wywierać nieustającą presję na władzę kościelną aby zmiany na lepsze się dokonywały. Módlmy się i walczmy o to. Mojej parafii udało się.

@Joanna
„Mamy nowego “normalnego” księdza.”

No super. Wy macie w końcu „normalnego” księdza – wam się udało po 4 latach – a swoim „starym” księdzem właśnie „obdarowaliście” inną parafię…
Przecież gdyby od was nie odszedł to do innej by nie poszedł, prawda ?

Co z tego, że wasza parafia już go nie ma skoro inna go ma ?
W przyrodzie nic nie ginie.
Z czego tu się cieszyć ? że tylko zmienił miejsce „działania” ?

Chodzi o to, żeby takich duchownych nie było w ogóle w strukturach KK.
Wcale ! Powinien być usunięty skoro od Boga oddala a nie przybliża.
Krótko i konkretnie.

Nie rozumiem tego listu. Ksiądz wypowiada się w swoim imieniu, młodych księży czy całego duchowieństwa? Pod koniec bowiem pisze „my naprawdę chcemy by wszystkie afery i skandale były rozliczone…”. Kto to jest to „my” ?

Mlody czlowieku, jestem pod wrazeniem twoich idealow. Ale niestety obawim sie ze w Kosciele jednak rela reke myje jak to piszesz poniewaz z tego co czytam to ilez tych afer zostalo niezalatwionych. Rob swoja dobra robote. Naprawde. Ale nie staraj sie przekonac innych ze nie jest tak zle. Jest tragicznie. Nie przekonasz mlodych ktorzy na kosciol maja zobojetnienie, ich to w ogole nie interesuje, i tez ich za to podziwiam.

To nie chodzi o „przepraszam” za tę sytuację. Cała idea istnienia kościoła jest zła. Konkordat, posiadanie ogromnych gruntów, milionowych nieruchomości, fundusz kościelny, dotacje z budżetu, strumień pieniędzy ze spółek państwowych, zbieranie pieniędzy od ludzi, złocone wnętrza kościołów, ubieranie się w purpurowe czy złote szaty, w końcu wszelkie odprawiane gusła. To wszystko musi się skończyć. Dość! Już za długo to trwa.

Dyskusja o spowiedzi jest poza tematem artykułu, ale jeżeli już, to zaprezentuję tu interpretację protestantów, z którą się zgadzam.
„Słowa „którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” znajdują się w dwudziestym rozdziale Ewangelii Jana, werset 23. Rozdział dwudziesty przedstawia co działo się po ukrzyżowaniu i pogrzebie Jezusa: pusty grób (1-10), spotkanie zmartwychwstałego Jezusa z Marią Magdaleną (11-18), pojawienie się Jezusa jego uczniom i ich posłanie (19-23), spotkanie Jezusa z Tomaszem (24-29).

Jak zwykle, nie wyrywamy wersetów z tekstu jak nam wygodnie, lecz patrzymy na całe Pismo. Dlatego przytoczmy pełen kontekst tych słów. Jezus w niedzielny wieczór pojawia się między uczniami pomimo zamkniętych drzwi i mówi:

„(21)…Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (22) Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! (23) Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.” Ewangelia Jana 20:21-23 bt

Wersety 21 i 22 zawierają Janową wersję „Wielkiego Posłannictwa”, które jest kulminacją całej ewangelicznej prezentacji Jezusa jako posłanego przez Ojca (Jn 3:17). Posłany (Jezus) teraz stał się Posyłającym, wysyłając swoich wyznawców by składali o nim świadectwo i byli jego reprezentantami (Jn 17:18). Wszystkie trzy Osoby Boskie (Trójca Święta) są właczone w to posłanie: tak jak Bóg Ojciec posłał Boga Syna – Jezusa, tak Jezus posyła swoich uczniów (Jn 20:21), dajac im Boga Ducha Świętego (wers 22). Kiedy Jezus tchnął na nich i powiedział im „Weźmijcie Ducha Świętego” to był to przedsmak tego co wydarzy się w dniu Piećdziesiątnicy (Dzieje Apostolskie rozd. 2). Nie można tego jednak rozumieć, że Duch Święty nie był obecny wcześniej w życiu uczniów.

Tutaj dochodzimy, do slów Jezusa o odpuszczeniu grzechów i ich zatrzymaniu. Oba te wyrażenia reprezentują w języku greckim czasowniki w trybie dokonanym i mogą też być przetłumaczone jako „zostały odpuszczone” i „zostały zatrzymane” ponieważ oddają rzeczywistość dokonanej czynności w przeszłości z efektami trwającymi w teraźniejszości. Ideą jest, że nie indywidualni chrześcijanie czy kościoły mają moc lub autorytet sami z siebie do przebaczania czy zatrzymywania grzechów ludziom, lecz raczej kiedy kosciół głosi ewangelię, przesłanie przebaczenia grzechów w mocy Ducha Świętego (wers 22), głosi że ci którzy wierzą w Jezusa mają przebaczone grzechy, a ci którzy nie uwierzą w niego nie mają ich przebaczonych. To jest odzwierciedleniem tego co Bóg w niebie już uczynił (Mat. 16:19).”

„Marcin Luter, twórca reformacji, sam do końca życia spowiadał się. Ale w swoich pismach raz uznaje spowiedź za sakrament, raz ją odrzuca. Nie podobało mu się kościelne przykazanie nakazujące przynajmniej raz w roku spowiadać się. Tak mocno akcentował konieczność zaufania Bożemu miłosierdziu, że negował znaczenie samej absolucji i ludzkich wysiłków pokutnych. Jak w wielu innych sprawach, tak i w tej wylał dziecko z kąpielą. Kościoły wyrosłe z reformacji ostatecznie odrzuciły spowiedź.
 Wspomniany już Sobór Trydencki w odpowiedzi na reformację uporządkował nauczanie o spowiedzi. Potwierdził nauczanie św. Tomasza z Akwinu. Akcentował, że spowiedź jest sakramentem powtarzalnym, że rozgrzeszenia może udzielać tylko kapłan. Potwierdził znane już wcześniej rozróżnienie na żal doskonały (z miłości) i niedoskonały (z lęku). Do otrzymania rozgrzeszenia wystarczy żal niedoskonały. 
To nauczanie pozostaje nadal aktualne.

Na Soborze Watykańskim II zwrócono uwagę na wspólnotowy wymiar sakramentu pokuty. Podkreślono, że spowiedź to nie tylko pojednanie z Bogiem, ale także z Kościołem. Utrzymano jednak jako podstawową formę sakramentu indywidualną spowiedź. Drugą formą jest pojednanie większej liczby penitentów wraz z indywidualną spowiedzią. Trzecia forma, czyli tzw. absolucja generalna, jest możliwa tylko w sytuacjach nadzwyczajnych. Jan Paweł II w adhortacji „Reconciliatio et paenitentia” (1984 r.) zwrócił uwagę, że spowiedź nie jest tylko rodzajem procedury sądowej przed trybunałem miłosierdzia, ale ma również charakter „leczniczy”. „Pragnę leczyć, a nie oskarżać”, mówi św. Augustyn. „To dzięki lekarstwu spowiedzi doświadczenie grzechu nie przeradza się w rozpacz” – komentuje papież. „Każdy konfesjonał to uprzywilejowane i błogosławione miejsce, w którym (…) rodzi się nowy, nieskażony i pojednany człowiek – pojednany świat!”.

Liturgia.wiara.pl

@Tomasz –
dla hierarchii potwierdzanie stwierdzeń odnośnie spowiedzi (jakie Pan przytoczył) jest oczywiście wygodne, bo umacnia ich pozycję jako hegemonów w KK. I śmiem twierdzić, że nigdy z tego nie zrezygnują.
Księżom to pasuje, bo mają nad resztą wiernych władzę absulutną. A mają ją stosując 'szantaż sakramentalny’. To określenie już wiele razy padało na Więzi w komentarzach przy okazji zasadności spowiedzi dzieci przed I komunią.
Na zachodzie Europy ów szantaż w dużej mierze stracił już zęby, bo wierni – widząc jak rozpustnie żyje kler – zwyczajnie przestali przychodzić do spowiedzi.
Oczywiście Pan wierzy ślepo w to, co temacie spowiedzi głosi katolicka hierarchia. Ale nie może Pan zabronić innym, żeby wierzyli inaczej. Każdy zresztą pogląd na temat spowiedzi jest (jedynie) jakąś interpretacją słów zapisanych w Biblii. A prawdę zna Bóg.

Jezus do Apostołów skierował słowa o odpuszczaniu grzechów, nie do ogółu ówczesnych ludzi i im dał tą władzę odpuszczania grzechów. I myli sie Pan, wierzę w Jezusa i JEMU ufam nie zadnej hierarchii…. bo ona nas wszystkich ma gdzieś…..

Tomasz, przeczytaj uważniej omawiany fragment. Jezus nie kierował tych słów do Apostołów, określanych jako „dwunastu”, albo „apostołowie”, tylko do „uczniów”, do których zaliczano wiele innych osób, choćby Józefa z Arymatei, Nikodema, czy Marię Magdalenę. Wspominał też o odpuszczaniu grzechu jedni drugim. Pierwotny Kościół nie miał osób funkcyjnych do sprawowania sakramentu pokuty, odpuszczenie grzechów było wspólnotowe.

Kościół cierpi gdy nie cierpi. Wystarczyło trochę luzu po upadku socjalizmu żeby ta instytucja pokazała swoją prawdziwą twarz. Kieduś śmkano się z podstarzałych komunistycznych przywódców trzymanących się kurczowo władzy i to samo można powiedzieć o dzisiejszych […] książętach Kościoła. Cokolwiek o kościele by nie napisano, będzie to niestety jałową dyskusją, gdyż ta toczy się od lat a zmian nie widać….

Sebastianie, Tomaszu, Jerzy, Mario, Joanno, Marku, Marku2, Jerzy2, Małgorzato, Krystyno….i inni…dziękuję Wam…za wymianę waszych myśli, napełnionych pasją prawdy. Pragnieniem, aby Prawda, czyli Bóg, została ujawiona. Ubogacające jest przeczytanie wszystkiego, co przez Was, zainspirowanych listem ks Sebastiana, zostało napisane. Wyłania mi się obraz, że Jest tak, jak było wtedy. Jerozolima, świątynia, , różni faryzeusze, tacy jak Kajfasz i Nikodem. Są też Apostołowie, inni uczniowie, jest Maryja, są pobożni, jest tłum, są poganie. Historia zatoczyła koło. Już w latach 90-tych Alicja Lenczewska usłyszała od Jezusa, że świat wchodzi na Golgotę. Wielu z nas to widzi, z bliska, z daleka, przyglądamy się, niektórzy z żałością, inni z obojętnością, a niektórzy z satysfakcją. Chrystusa, Wierzącego Żyda, krzyżowali „specjaliści od Boga” (ks. D.Chmielewski) rękami pogańskiej władzy, która, ze strachu o własną pozycję, choć niechętnie, skazała wierzącego na śmierć. A ci którzy Go wydali, mówili, że to dla dobra narodu żydowskiego. Co myśleli tak naprawdę….
Widzę, że pola znów bieleją na żniwo….Ludzie kościoła krzyżują kościół – zamiataniem pod dywan, fałszowaniem, udawaniem, …ci którzy są specjalistami od Boga, ale Boga w sercu nie mają….krzyżują wspólnotę Chrystusa. On się nie bronił … tylko się modlił… Z każdym oddechem gasnącego Życia…Oddawał Ducha…. i do końca ufał… a potem Zmartwychwstał….inny …nie poznawali Go uczniowie po twarzy….tylko po śladach ran….
Mam przeświadczenie że to się znów dzieje…

50 osób na protescie pod kurią bp. Kaszaka…. jak to wszystko co sie dzieje wszystkim spowszechniało. Tyle lat minęło od filmów braci Sekielskich… i nic w Polsce się nie zmieniło. Wszystkim to obojętne… było, minęło.. i w ten sposób skompromitowani biskupi są nadal na swych stołkach, naród nie protestuje… biuro delegata nic nie robi aby tych skompromitowanych wyrzucić. I jest jak jest.

To tylko pokazuje że Kościół jest ludziom obojętny, jak by komuś zależało na świętym kościele i porządnych kapłanach to by wywieźli biskupa na taczkach dla dobra wspólnoty. A tak obojętność, najgorsze co może spotkać.

„I chociaż nie mam nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami, wręcz sam czuję się okropnie oszukany i nie akceptuję odpowiedzialności zbiorowej, która zawsze jest krzywdząca, to”… dobrze, że Jezus Chrystus wziął odpowiedzialność zbiorową na siebie, ale On jest Bogiem, to było proste. Ludzie, podobno podążają za Chrystusem. Cóż słowa, nawet pisane, przychodzą łatwo, czyny już nie – „Ja ze swej strony obiecuję regularną modlitwę za Was, abyście jak najszybciej uporali się z trudnościami.” Duch Święty ma poważną rozterkę – komu pomóc w działaniu?