Jesień 2024, nr 3

Zamów

Michał Klinger: Przebaczenie jest formą katharsis

Michał Klinger. Fot. BP Województwa Zachodnio-Pomorskiego

Przebaczenie to radykalny duchowy wstrząs, zbliżony do aktu katharsis, tak, jakby nagle spadały nam łuski z oczu – mówi teolog prawosławny Michał Klinger w podcaście „Pomiędzy”.

Słuchaj też na SoundcloudYouTube i w popularnych aplikacjach podcastowych

Obchody 80. rocznicy zbrodni wołyńskiej na nowo otworzyły rany, jakie historia pozostawiła w polsko-ukraińskiej pamięci. W tym samym czasie pojawiło się wiele symbolicznych gestów – jak wspólny hołd oddany ofiarom Wołynia przez Andrzeja Dudę i Wołodymyra Zełeńskiego w trakcie ekumenicznej mszy w Łucku – mających na celu przerwanie błędnego koła wzajemnych oskarżeń.

Obserwacja tych zrytualizowanych form pojednania podsuwa pytania o to, czym w istocie jest przebaczenie. Czy to dialogiczny proces, w ramach którego spełnionych zostać musi szereg koniecznych warunków? Kontrakt, w którym obie strony zobowiązują się do zaniechania wrogich zachowań? A może głębokie duchowe doświadczenie, które w swojej istocie zbliżone jest do zjawisk opisywanych w świętych księgach?

W podcaście Sebastiana Dudy „Pomiędzy” na pytania o głęboki sens przebaczenia i pojednania odpowiada Michał Klinger – teolog prawosławny, biblista, długoletni wykładowca Starego Testamentu w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, emerytowany profesor w Wyższym Prawosławnym Seminarium Duchownym i były dyplomata, m.in. ambasador RP w Rumunii i w Grecji. 

– W pokoju mojego ojca i moim wisi słynne zdjęcie, przedstawiające spotkanie papieża Pawła VI i patriarchy Konstantynopola Atenagorasa I. To zdjęcie jest kanoniczne dla naszej cywilizacji i pewnej koncepcji chrześcijaństwa, która ważna jest również dzisiaj. Był to przykład bezwarunkowego spotkania bez żadnych wymogów wstępnych, bez celów, które trzeba osiągnąć i ogłosić mediom. Oni odnaleźli w sobie to, co przez tysiąc lat było zgubione. To ciągle jest możliwe – mówi gość podcastu.

Co się dzieje, gdy nie odpuszczamy win? Czy odwracamy się plecami, traktujemy kogoś jako wroga, a może uważamy, że ten człowiek nie zasługuje na nas? – pyta Sebastian Duda. Według prawosławnego teologa znajdujemy się wówczas w mocy zła: – Jesteśmy po tej stronie, która nieustannie przeżywa zło, przyjmuje takie proporcje w widzeniu świata, że na początku jest zło, a dopiero potem wszystko inne. Jak mówił jeden z moich przyjaciół, ktoś, kto nieustannie sprzeciwia się złu, sam może stać się jego źródłem.

Autor podcastu „Pomiędzy” pyta również o to, kto znajduje się w pozycji dającej prawo do wybaczania minionych krzywd – czy tylko ten, kto sam ich doświadczył, a może również osoby, będące jego świadkiem z dalszego planu? Czy też, jak pisał Zbigniew Herbert, takie przebaczenie nie znajduje się w naszej mocy?

W podcaście usłyszycie również o tym, jak pojęcie winy i odkupienia pojmowali wielcy rosyjscy myśliciele – Bierdiajew, Dostojewski czy Szestow – oraz jakie światło rzuca ewangeliczne przesłanie o przebaczeniu na trwającą obecnie wojnę i konflikt pamięci między Polakami i Ukraińcami.

Wesprzyj Więź

Powstawanie podcastów „Więzi” można wesprzeć dobrowolną wpłatą na Patronite.pl/Więź.

Przeczytaj też: Sebastian Duda: Osoba, podmiotowość, solidarność

KG

Podziel się

4
1
Wiadomość