Jesień 2024, nr 3

Zamów

Ławra Peczerska zostanie podporządkowana Patriarchatowi Konstantynopola?

Ławra Peczerska widziana znad Dniepru. Fot. Falin / Wikimedia Commons

O losie jednego z najważniejszych ośrodków prawosławia w Ukrainie mieli rozmawiać prezydent Wołodymyr Zełenski i patriarcha Bartłomiej.

Przebywający w Stambule prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się z prawosławnym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem. Według portalu Parlons d’Orthodoxie przedmiotem ich rozmowy mógł być los Ławry Kijowsko-Peczerskiej. Powołując się na greckie i rosyjskie media, sugeruje on, że ten słynny zespół klasztorny w stolicy Ukrainy ma otrzymać status stauropigialny, podlegając bezpośrednio patriarsze Konstantynopola.

Po spotkaniu z patriarchą prezydent wziął udział w modlitwie w intencji ofiar wojny w Ukrainie, odmówionej w katedrze św. Jerzego. W mediach społecznościowych Zełenski podziękował patriarsze za duchowe wsparcie, jakiego udziela Ukrainie i Ukraińcom i za jego modlitwy o pokój.

Ławra Peczerska to jeden z najważniejszych ośrodków prawosławia w Ukrainie. Jej początki sięgają XI wieku. Ten wielki zespół klasztorny składa się z ławry górnej i dolnej, w których znajduje się kilkanaście cerkwi (w tym kilka podziemnych), a także podziemnych pieczar, w których pochowani są święci, mnisi, biskupi i wybitne postacie historyczne.

W marcu decyzją rządu Ukrainy Ukraiński Kościół Prawosławny, podległy Patriarchatowi Moskiewskiemu, musiał opuścić dolną Ławrę Peczerską w Kijowie. Wcześniej UKP stracił możliwość korzystania z górnej Ławry, w tym soboru Wniebowzięcia Matki Bożej. Ławrę przekazano powstałemu w 2018 roku Prawosławnego Kościoła Ukrainy. 7 stycznia br. zwierzchnik metropolita Epifaniusz po raz pierwszy odprawił bożonarodzeniową liturgię w soborze Wniebowzięcia Matki Bożej w Ławrze Peczerskiej.

W marcu, w przesłaniu do mnichów tamtejszych klasztorów i społeczeństwa, hierarcha podkreślił, że w żadnym wypadku nie chodzi o zamknięcie kompleksu, ani o zaprzestanie modlitwy, kultu i życia monastycznego. Wyjaśnił, że pod wcześniejszym kierownictwem Ławra konsekwentnie i z premedytacją przekształciła się w centrum propagandy „rosyjskiego świata”, ideologii, która stała się podstawą i uzasadnieniem wojny Rosji z Ukrainą. Wezwał mnichów do ułatwienia procesu wyzwolenia spod moskiewskiego jarzma.

„Ławra nie powinna być narzędziem walki z Ukrainą, ale raczej miejscem modlitwy, pobożnego życia monastycznego w duchu ojców i ascetów przeszłości, miejscem, które będzie duchowo inspirować naszych współobywateli w tych trudnych czasach” – stwierdził metropolita.

Jednak mnisi Ławry nie chcą nad sobą zwierzchnictwa ani PKU, ani patriarchy Konstantynopola. Mimo to kilka dni temu Epifaniusz wyraził przekonanie, że proces przejścia wszystkich ukraińskich prawosławnych do PKU jest nieodwracalny i że Ławry Peczerska i Poczajowska oraz inne świątynie prawosławne, które nadal znajdują się pod jurysdykcją Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, dołączą do zjednoczonego PKU. „Ukraińcy będą wspólnie chwalić Boga w swoim ojczystym języku w jednym Kościele, służąc interesom narodu ukraińskiego i państwa ukraińskiego” – powiedział hierarcha.

Wesprzyj Więź

Oprócz funkcji religijnych, Ławra Peczerska pełni także rolę muzealną w ramach Narodowego Kijowsko-Peczerskiego Rezerwatu Historyczno-Kulturowego. Od 1990 roku jest na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Przeczytaj też: „Operacja specjalna” przyspieszyła rozpad międzynarodowej struktury Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego

KAI, DJ

Podziel się

1
Wiadomość