Prawdziwa nadzieja nie jest nigdy za niską cenę: zawsze przechodzi przez życiowe zmagania i porażki – mówi abp Wojciech Polak.
Prymas Polski i metropolita gnieźnieński abp Wojciech Polak przewodniczył wczoraj na Jamnej Mszy św. z okazji 25. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Niezawodnej Nadziei.
Przywołując to wydarzenie w oparciu o wspomnienia o. Jana Góry, inicjatora koronacji, abp Polak mówił, że papież Jan Paweł II w 1988 roku nie tylko pobłogosławił królewskie diademy, ale nadał kościołowi w Jamnej tytuł Matki Bożej Niezawodnej Nadziei i nakazał „przekraczać próg nadziei” (to zresztą tytuł jednej z jego książek).
– Nadzieja nie jest bowiem nigdy po to, aby chować się w prywatnym kącie własnego szczęścia. Ona nigdy nie jest i nie może być tylko dla mnie, bym zapominał i zaniedbywał innych – zaznaczył prymas, wskazując na Maryję, która „pośród uczniów w Wieczerniku, tak bardzo kruchych i zalęknionych, towarzyszyła swoim pokojem, swoim uśmiechem, swoim macierzyństwem, rodzącej się wspólnocie Kościoła”.
– Ona uczy nas, abyśmy i my byli siewcami nadziei. I nie chodzi tu wcale o kolejną porcję jakiegoś taniego optymizmu i pocieszenia. Nie chodzi o powtarzanie, że wszystko będzie dobrze. Nie chodzi o zamykanie oczu wobec zła i dramatu, który nas dosięga. Nie ma bowiem nadziei oderwanej od życia, od jego trosk i kłopotów, od momentów radosnych, ale i trudnych. Nie ma nadziei uwolnionej od poważnych wyzwań i ludzkich cierpień. Nadzieja nie łudzi i nie jest plastrem na wszystkie problemy świata. Prawdziwa nadzieja nie jest nigdy za niską cenę: zawsze przechodzi przez życiowe zmagania i porażki – tłumaczył abp Polak.
Dodał, że chrześcijanie wtedy będą „siewcami nadziei”, gdy pozwolą się prowadzić Duchowi Świętemu.
Jamna to wieś pod Tarnowem. Mieści się tam sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei oraz ośrodek dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego, założony w 1992 roku przez o. Jana Górę, pomysłodawcę i wieloletniego organizatora spotkań młodych Lednica2000.
Warto dodać, że o nadziei bez taniego optymizmu traktują teksty Zbigniewa Nosowskiego zebrane w książce „Szukanie nadziei” (2021). Publikacja nie jest przeznaczona do sprzedaży, ale można ją otrzymać, wspierając „Więź” na Patronite.pl.
Przeczytaj też: Trudniejsza nadzieja
KAI, DJ
Prymas „dodał, że chrześcijanie wtedy będą „siewcami nadziei”, gdy pozwolą się prowadzić Duchowi Świętemu”. Nie trawie juz takich poboznych, nic nie mowiacych banalow. A czemu to ksiadz prymas nie przytoczyl konkretnych przykladow ludzi, ktorzy pozwalaja sie dzis prowadzic Duchowi Sw.? Mysle tu np. o Marcinie Mogielskim, o siostrach z Broniszewic, o Tomaszu Terlikowskim, o Macieju Biskupie OP. To sa ludzie, ktorzy staja z otwarta przylbica i dostaja po glowie kazdego dnia. I to oni sa tymi, ktorzy pozwalaja sie prowadzic Duchowi Swietemu.
Kiedyś ktoś na portalu deon napisał w komentarzu, że denerwuje go słowo 'ubogacać’ zarówno jako czasownik lub przymiotnik 'ubogacony’. Kiedyś nie zwracałem na to uwagi ale ostatnio im częściej słyszę tego typu słowa w kościele tym bardziej się irytuję. Ogólnie, podobnie jak Konrad nie lubię takiej mowy trawy. Czyny się liczą a nie pustoslowie.
Kiedy organizacja jest wewnętrznie sparaliżowana i pozbawiona wiary w sens swojego istnienia to pozostaje tylko pustosłowie…
Zero czynów prymasa jako delegata EP. I zero kontaktu delegata EP z osobami wykorzystanymi….