Apelujemy do odpowiadających za kształt polskich mediów, by dziennikarze mieli warunki do rzetelnego informowania społeczeństwa i budowania kultury dialogu – piszą członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski.
2 maja odbyło się w Częstochowie spotkanie członków Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. Zasiadający w niej biskupi wydali specjalne stanowisko przed zaplanowanymi na jesień wyborami parlamentarnymi i poprzedzającą je kampanią wyborczą.
Biskupi przypomnieli, że „w swej najgłębszej istocie polityka jest powołaniem do miłości bliźniego, która wyraża się w służbie na rzecz prawdy, prawa do życia, praw rodziny, ludzkiej godności, wolności, sprawiedliwości i solidarności”.
Podkreślili przy tym, że „celem wyborczej rywalizacji jest wybór cieszącej się możliwie szerokim poparciem władzy, która z energią służyć będzie mogła wszystkim Polakom, a nie pokonanie, czy tym bardziej zniszczenie, politycznych rywali”.
Przywołując nauczanie św. Jana Pawła II, członkowie Rady Stałej zachęcili „wszystkich uczestników wyborczej rywalizacji o władzę do ciągłego pielęgnowania szlachetnego ducha politycznej służby”.
Jednocześnie biskupi zwrócili się do mediów i dziennikarzy o „odważne wychodzenie poza pokusę budowania uproszczonego, jednostronnego, zideologizowanego, a czasem zgoła upartyjnionego, obrazu życia społecznego”.
„Sprawą szczególnie zaś pilną jest odrzucenie wszelkich form medialnej stygmatyzacji, która siejąc w ludzkich sercach lęk i wrogość, prowadzić może do prawdziwych tragedii i nieszczęść” – zaznaczyli.
„Dlatego apelujemy dziś zwłaszcza do tych, którzy odpowiadają za kształt polskich mediów, by pracujący w nich dziennikarze mieli warunki do rzetelnego informowania społeczeństwa i budowania kultury dialogu” – czytamy w stanowisku.
Jego autorzy przyznali, że „posługa uczciwego dialogu w głęboko podzielonym społeczeństwie jest też dziś pilnym zadaniem wszystkich, którzy ze względu na wykonywany zawód czy społeczne funkcje cieszą się publicznym autorytetem i zaufaniem”.
Członkowie Rady Stałej zwrócili się również do uczestników kampanii wyborczej o powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła. „Nie raz już publicznie podkreślaliśmy, że Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Ewangelii” – napisali.
„Wyrażamy nasze najgłębsze przekonanie, że głoszona codziennie w tysiącach polskich parafii Ewangelia ma ciągle moc przemiany polskich sumień i «oblicza tej ziemi», pozostając tym samym moralnym i duchowym fundamentem, bez którego demokracja ostać się nie może” – stwierdzili biskupi. Na koniec zachęcili do udziału w wyborach „w duchu odpowiedzialności za naszą Ojczyznę”.
Obecnie do Rady Stałej należy 13 hierarchów. Są to: bp Andrzej Czaja, abp Wacław Depo, abp Andrzej Dzięga, bp Marian Florczyk, abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski, abp Józef Kupny, bp Artur Miziński, kard. Kazimierz Nycz, abp Wojciech Polak, bp Wiesław Śmigiel, bp Piotr Turzyński i abp Tadeusz Wojda.
Stanowisko Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w kontekście nadchodzących wyborów
1. Od kilku tygodni trwają w Polsce przygotowania do jesiennych wyborów parlamentarnych. Respektując „słuszną autonomię porządku demokratycznego” chcemy wyrazić nasze przekonanie, że także dziś, niezależnie od głębokich różnic i podziałów, polska polityka może i powinna pozostać roztropną troską o dobro wspólne. W czasach, gdy polityczna rywalizacja postrzegana bywa jako bezwzględna gra o władzę, za nauczaniem społecznym Kościoła chcemy przypomnieć, że w swej najgłębszej istocie polityka jest powołaniem do miłości bliźniego, która wyraża się w służbie na rzecz prawdy, prawa do życia, praw rodziny, ludzkiej godności, wolności, sprawiedliwości i solidarności.
2. Spośród wielu wyzwań, o jakich słusznie debatują dziś politycy, ich szczególnej uwadze polecić chcemy los bezbronnych, chorych i najsłabszych, budowanie szerokiej narodowej koalicji na rzecz życia, rodziny i przyszłych pokoleń, uwzględnianie słusznych społecznych i zawodowych aspiracji kobiet, ożywianie nadziei młodych, pobudzanie postaw społecznej odpowiedzialności i przedsiębiorczości, troskę o instytucje publiczne oraz bezpieczeństwo państwa.
3. Przywołując nauczanie św. Jana Pawła II – którego pamięci słusznie broniło i broni tak wielu z nas – pragniemy też zachęcić wszystkich uczestników wyborczej rywalizacji o władzę do ciągłego pielęgnowania szlachetnego ducha politycznej służby. Jak bowiem nauczał papież Polak: „Sprawowanie władzy politycznej winno mieć za podstawę ducha służby, gdyż tylko on, w połączeniu z konieczną kompetencją i skutecznością działania decyduje o tym, czy poczynania polityków są «jawne» i «czyste», zgodnie z tym, czego – zresztą słusznie – ludzie od nich wymagają. Pobudza to do otwartej walki i zdecydowanego przezwyciężania takich pokus, jak nieuczciwość, kłamstwo, wykorzystywanie dóbr publicznych do wzbogacenia niewielkiej grupy osób lub w celu zdobywania popleczników, stosowanie dwuznacznych lub niedozwolonych środków dla zdobycia, utrzymania bądź powiększenia władzy za wszelką cenę” („Christifideles laici”, 42).
4. Podkreślając ów szlachetny wymiar politycznej służby chcemy też – raz jeszcze – zaapelować do polityków wszystkich stronnictw o to, by tocząc swą wyborczą rywalizację, w imię odpowiedzialności za los naszej Ojczyzny, unikali pokusy demagogii i populizmu, bezwzględnego dyskredytowania oponentów czy nasycania zbędnymi emocjami i tak głębokich już podziałów. Wszyscy pamiętać bowiem musimy, że celem wyborczej rywalizacji jest wybór cieszącej się możliwie szerokim poparciem władzy, która z energią służyć będzie mogła wszystkim Polakom, a nie pokonanie, czy tym bardziej zniszczenie, politycznych rywali.
5. Odpowiedzialność za kształt spraw publicznych i związane z nim społeczne postawy niosą dziś na swych barkach także media. Z wdzięcznością zatem przyjmujemy wysiłek tych dziennikarzy, którzy z wnikliwością, odsłaniają pełny i złożony obraz życia publicznego, służąc w ten sposób dobru wspólnemu, a nie poszczególnym stronom politycznych czy ideowych sporów. Chcemy też zachęcić wszystkie media i dziennikarzy do takiego właśnie odważnego wychodzenia poza pokusę budowania uproszczonego, jednostronnego, zideologizowanego, a czasem zgoła upartyjnionego, obrazu życia społecznego. Sprawą szczególnie zaś pilną jest odrzucenie wszelkich form medialnej stygmatyzacji, która siejąc w ludzkich sercach lęk i wrogość, prowadzić może do prawdziwych tragedii i nieszczęść.
Dlatego apelujemy dziś zwłaszcza do tych, którzy odpowiadają za kształt polskich mediów, by pracujący w nich dziennikarze mieli warunki do rzetelnego informowania społeczeństwa i budowania kultury dialogu. Dotyczy to w pierwszym rzędzie mediów publicznych, które powinny być w tym zakresie dla innych wzorem, ale także mediów prywatnych, również obdarzonych społecznym zaufaniem i wynikającą z niego odpowiedzialnością.
6. Posługa uczciwego dialogu w głęboko podzielonym społeczeństwie jest też dziś pilnym zadaniem wszystkich, którzy ze względu na wykonywany zawód czy społeczne funkcje cieszą się publicznym autorytetem i zaufaniem. Ludzie kultury, naukowcy, nauczyciele, duchowni, sportowcy, samorządowcy – wszyscy codziennie świadczyć możemy, że prezentowanie swego punktu widzenia nie wyklucza szacunku i życzliwości wobec innych.
7. W tym też kontekście, zachęcając wszystkich duchownych do odważnego podejmowania kwestii społecznych czy etycznych, przypominamy jednocześnie, że jako świadkowie Ewangelii wezwani jesteśmy do posługi jedności w podzielonym społeczeństwie i zachowania dystansu wobec partii politycznych.
Jak podkreślał św. Jan Paweł II „partii politycznej nie można nigdy utożsamiać z prawdą Ewangelii. (…) Prezbiter powinien więc pamiętać o tej względności również wtedy, gdy obywatele wyznający wiarę chrześcijańską tworzą w sposób godny pochwały partie inspirujące się w sposób otwarty Ewangelią; powinien starać się o to, by światło Chrystusa oświeciło także inne partie i grupy społeczne (Jan Paweł II, „Prezbiter wobec społeczności świeckich”, audiencja generalna 28.07.1993).
8. Wyrażamy naszą wdzięczność i satysfakcję, że w różnych wymiarach życia politycznego oraz publicznego, po różnych jego stronach, nie brakuje osób mężnie przyznających się dziś do swej wiary. Dziękując za tę odwagę, jednocześnie zachęcamy by – podobnie jak w innych obszarach naszego życia – świadectwo to wyrażało się nie tylko w deklaracjach, ale także w przywołanym wyżej duchu służby i stylu uprawiania polityki opartym o szacunek dla rywali oraz cnoty roztropności, męstwa, umiaru i sprawiedliwości.
9. Zwracamy się też do wszystkich uczestników kampanii wyborczej o powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła, które przybierać może zarówno formę nieuprawnionego wykorzystywania go w partykularnych rozgrywkach poszczególnych partii, jak i kształt niesprawiedliwego, obliczonego wyłącznie na antyklerykalną emocję, piętnowania. Nie raz już publicznie podkreślaliśmy, że Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Ewangelii.
10. Wyrażamy nasze najgłębsze przekonanie, że głoszona codziennie w tysiącach polskich parafii Ewangelia ma ciągle moc przemiany polskich sumień i „oblicza tej ziemi”, pozostając tym samym owym moralnym i duchowym fundamentem, bez którego demokracja ostać się nie może. Zachęcamy do udziału w wyborach w duchu odpowiedzialności za naszą Ojczyznę.
Jasna Góra, 2 maja 2023 r.
Przeczytaj też: Poprawka z romantyzmu
Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni……
Abp Jędraszewski jest również wielkim wrogiem stygmatyzacji…..
Proszę się tak nie znęcać. Maruś akurat, gdy na lekcjach religii przerabiano miłość do bliźniego, odchorowywał świnkę … Każdy w swym życiu ma jakieś zaległości …
🙂
I czy list podpisał arcybiskup Dzięga? Ciekawe jak to wyglądało, siedzą sobie, dyskutują, pomiędzy nimi Dzięga, każdy udaje że nie wie o co chodzi, że nic nie słyszał.
O, i arcybiskup Depo, jakby gospodarz zebrania KEP: „Arcybiskup Depo: „Wiesz, każdy chce umyć ręce”. Główną rolę w próbie ukrycia molestowania dzieci przez kościelnego w parafii św. Lamberta w Radomsku odgrywał proboszcz Antoni Arkit. Przed poinformowaniem organów ścigania przez wikarego o sprawie wiedział też arcybiskup metropolita częstochowski Wacław Depo. Przeanalizowaliśmy dokumenty, nagrania, dotarliśmy do nowych materiałów, w tym rozmowy między arcybiskupem a wikarym. Wynika z nich, że kościelny molestował dzieci przez lata, kościół o tym wiedział, ale sygnały ignorował. A próba ukrycia sprawy prowadzona była z premedytacją.” https://radomszczanska.pl/artykul/w-najnowszej-gazecie/1016356
To fakt. Abp Depo, poza tym że niszczy MIMJ (i inne charyzmatyczne wspólnoty w Czestochowie) , musi mieć też sporo innych rzeczy za uszami. Potwierdzają to choćby te kwiatki, które właśnie ujrzały światło dzienne.
Nie wiadomo, czy ta biskupia krucjata wymierzona we wspólnoty nie skończy się ostatecznie jego kompromitacją.
Abp…. Dzięga należy do rady stałej EP. To fakt. To ten, który 12 lat chronił Dymera i wynosił go do zaszczytnych stanowisk w kurii szczecinskiej, to ten, który przewodniczył pogrzebowi ks… Uszkiewicza w Resku, seryjnego pedofila, o którym mówił Dzięga na pogrzebie jak wspaniałym był kustoszem tegoź Sanktuarium Maryjnego !! Ten, który szkalował O. Marcina Mogielskiego, ten, który wraz z Sołtysem Głodziem opózniał 22 letni proces koscielny Dymera w Gdańsku.
I do dzis ukrywa wyrok kongregacji watykańskich jaki zapadł wobec nieżyjącego juz ks….. Dymera!
Każda komisja musi opierać się na ekspertach;-)
Z polskimi biskupami jest ten problem, że kiedy nawet powiedzą coś mądrego to i tak nie sposób tego słuchać.
Za dużo się przypomina.
I tradycyjnie: kilka cytatów z JPII, z pominięciem wszystkich innych papieży. Polski Episkopat w formie!
Polska jest, jak wiemy, piątym najgorszym krajem w Europie z punktu widzenia wolności prasy … Ranking ustalano jeszcze przed apelem …
Wygląda na to, że biskupi poważnie liczą się z możliwością zmiany władzy.
Czy kogoś oprócz samych biskupów i podległych im księży interesuje co mają do powiedzenia?
Więź interesuje. Niekiedy dostają tu nawet łamy na własne ubogacające refleksje. Na tym polega katolicyzm, że nie można bez biskupów.
O warunki dla rzetelnego dziennikarstwa apeluja ludzie, z których większość ma swoje organy prasowe, całkowicie im podporządkowane, zajmujące się głównie „milczeniem” i „siedzeniem cicho”, gdy należałoby poinformować wiernych/czytelników/słuchaczy o rzeczach ważnych, trudnych, demaskatorskich, niepopularnych, nieprzysparzających splendoru instytucji i wymagajacych.