Wojna między Rosją a Ukrainą nie zakończy się, dopóki Rosja nie obierze kursu na demokrację – uważa prof. Adam Daniel Rotfeld.
Dyplomata prof. Adam Daniel Rotfeld wygłosił wczoraj na Uniwersytecie Warszawskim wykład „Napaść Rosji na Ukrainę – cele, motywy, oczekiwania”.
Mówiąc o korzeniach zbrojnej agresji Rosji zauważył, że przyczyny tego konfliktu nie są geopolityczne. – Mają charakter wewnątrzrosyjski. Motywem jest utrzymanie władzy przez Putina i jego otoczenie, dla którego proeuropejski wybór Ukrainy to zapowiedź, że podobne zmiany mogą nastąpić również w Rosji. Zatem jest to wojna o pryncypia i wartości, a nie o przestrzeń, ziemię czy bogactwa naturalne – zaznaczył.
Były minister spraw zagranicznych starał się pokazać, czym inwazja Rosji w Ukrainie różni się od innych konfliktów zbrojnych. – W rosyjskim myśleniu o wyjściu z powstałej sytuacji nie jest wyobrażalny powrót do status quo ante, poprzedniego stanu rzeczy. Z kolei dla Ukraińców nie ma innego wyboru niż wybór dokonany na rzecz pełnej, a nie ograniczonej suwerenności, wolności i demokracji – stwierdził dyplomata.
Zdaniem prof. Rotfelda wojna w Ukrainie jest zderzeniem systemów wartości. – Rosja obrała strategię powrotu do imperialnego świata, do nowego „koncertu mocarstw”, a takie podejście zakłada, że sąsiadujące z nią państwa mają pogodzić się z wyznaczoną im rolą swoistych buforów – oddzielać Rosję od świata demokracji i wolności, który w jej rozumieniu jest nieakceptowalny i nieuchronnie skazany na upadek – tłumaczył.
Według mówcy napastnicza Rosja i zaatakowana Ukraina operują całkiem odmiennymi pojęciami, językami komunikacji społecznej, politycznej, wojskowej, ale również i semantycznej. Tak na przykład Rosja zapożyczyła z koalicji antyhitlerowskiej określenie celów tej wojny: „denazyfikację” i „demilitaryzację”.
– Cała ta semantyka polityczna jest całkowicie nieadekwatna do rzeczywistych celów wojny. W istocie bardziej odnoszą się one do samej Rosji, która zamiast programowanej bez powodzenia modernizacji obrała strategię militaryzacji i stopniowej faszyzacji, choć nigdy w oficjalnym języku do tego się nie przyznawała – zwrócił uwagę wykładowca.
– W rzeczywistości, parafrazując język starej propagandy, Rosja stała się państwem faszystowsko-konserwatywnym w formie i nacjonalistycznym w treści – skonstatował znawca stosunków międzynarodowych.
Analizując stosunek Rosji do Ukrainy, prof. Rotfeld dodał, że Rosja zakwestionowała prawo Ukrainy do samostanowienia, arbitralnie uznała, że jest ona częścią „ruskiego świata” złożonego z Wielkorusi, Małorusi i Białorusi. Według profesora Rosja uważa, że Ukraina ponadto wymaga „desatanizacji”, co wytycza na czas wojny zadania dla Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej z patriarchą Cyrylem na czele.
W końcowej części wykładu prof. Rotfeld zastanawiał się nad szansami na zakończenie wojny: – Moja odpowiedź brzmi: wojna między Rosją a Ukrainą nie zakończy się, dopóki w Rosji nie nastąpią fundamentalne zmiany, bo skoro ta wojna ma korzenie i przyczyny wewnętrzne, to jej trwałe i pokojowe zakończenie możliwe jest tylko wówczas, kiedy Rosja obierze drogę do demokracji i przyłączy się do globalnej demokratycznej wspólnoty.
Wykład zorganizowany przez Uniwersytet Warszawski odbył się w ramach cyklu „8 wykładów na Nowe Tysiąclecie”.
Adam Daniel Rotfeld urodził się 4 marca 1938 w Przemyślanach (obecnie Ukraina), to dyplomata, polityk, badacz stosunków międzynarodowych, profesor nauk humanistycznych, latach 2001–2005 wiceminister spraw zagranicznych, w 2005 – minister spraw zagranicznych.
Przeczytaj też: Jak miało wyglądać ostateczne rozwiązanie kwestii ukraińskiej?
KAI, DJ