„Im bardziej niebezpieczna jest sytuacja świata, tym bardziej potrzebuje on nadziei” – piszą intelektualiści z wielu krajów i wyznawcy różnych religii.
W przededniu spotkania międzyreligijnego w Kazachstanie grupa intelektualistów z różnych krajów świata wystosowała apel zatytułowany „Religie – nadzieja dla chwiejącego się świata”. Powstał on z inicjatywy trzech osób: czeskiego socjologa i teologa ks. Tomáša Halíka, niemieckiej polityczki Annette Schavan (była ministrem edukacji i ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej) oraz austriackiego teologa pastoralnego i religioznawcy Paula M. Zulehnera.
Sygnatariusze apelu wzywają do współpracy międzyreligijnej w trudnym czasie globalnych zagrożeń dla świata, który dramatycznie potrzebuje nadziei. Tekst ukazuje się dziś w kilku mediach międzynarodowych. Wśród pierwszych sygnatariuszy jest Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”, chrześcijański współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.
Oto pełny tekst apelu:
1. Rozchwiany świat
Żyjemy w świecie, który się chwieje. Wyzwania, które stoją przed ludzkością, są olbrzymie.
- W wielu miejscach świata prowadzone są barbarzyńskie wojny; aktualna jest groźba zastosowania broni nuklearnej na terenach wojennych.
- Wrażliwy system klimatyczny osiągnął wiele punktów krytycznych; ich przekroczenie zagraża całej ziemi jako miejscu do życia.
- Wojny, brak nadziei spowodowany ubóstwem oraz katastrofy klimatyczne spowodowały, że ponad 100 milionów ludzi opuściło swe domy; tymczasem w krajach przyjmujących uchodźców stale rośnie polityczne napięcie.
- W krajach bogatych proces informatyzacji zmienia struktury społeczne podobnie jak kiedyś industrializacja.
- Pandemia przyćmiła te procesy i zepchnęła je na dalszy plan. Obecnie wkroczyły one jednak do polityki.
2. Wielu ludzi jest zaniepokojonych, szerzy się strach
W swoim codziennym życiu wielu ludzi coraz silniej doświadcza tych niebezpiecznych zmian. W Europie płoną lasy. Rzeki mają niespotykanie niski poziom wody. Gdzie indziej są powodzie. Ponieważ kukurydza i pszenica nie mogą być swobodnie transportowane z Ukrainy, zaostrza się głód w różnych częściach świata. Ceny energii rosną na całym świecie. Koszty życia stają się nie do udźwignięcia dla osób społecznie wrażliwych, także w krajach bogatych.
Takie doświadczenia niepokoją wielu ludzi, wywołują lęk. Strach niszczy solidarność i wytwarza „antykulturę” rosnącej rywalizacji.
Niektórzy polityczni populiści i religijni fundamentaliści wykorzystują strach, kłamstwa i chciwość do pogłębiania podziałów między narodami, kulturami i religiami, do rozbudzania nienawiści i przemocy, do szerzenia nacjonalizmu (narodowego egoizmu) i ksenofobii.
3. Poszukiwanie źródeł nadziei
W takiej sytuacji świata my, sygnatariusze tego apelu, wspólnie z wieloma ludźmi dobrej woli, poszukujemy źródeł siły, która pozwoli nam odważnie mierzyć się z lękiem i nadchodzącymi wyzwaniami. Tego nie da się osiągnąć poprzez składanie obietnic bezpieczeństwa. Jedynie zaufanie pozwala znaleźć nadzieję i podjąć działania.
Im bardziej niebezpieczna jest sytuacja świata, tym bardziej potrzebuje on nadziei. Tylko dzięki niej osoby pełniące odpowiedzialne funkcje i zwykli obywatele nie stracą przekonania, że wielkim wyzwaniom można stawić czoło.
4. Religia jako źródło nadziei
Dla milionów ludzi światowe religie były i ciągle są źródłem nadziei i siły do przezwyciężania lęku, egoizmu i poczucia rezygnacji. Są inspiracją do życia solidarnego.
Nie straciło swej mocy wielkie marzenie o ludzkości zjednoczonej w sprawiedliwości i pokoju jako wartościach, za którymi opowiadają się i na których rzecz działają religie. Ta tęsknota motywuje coraz więcej ludzi, zwłaszcza w czasach lęku.
5. Religie są często częścią problemu, a nie ich rozwiązaniem
Równocześnie uświadamiamy sobie, że wspólnoty religijne są w trudnej sytuacji właśnie wtedy, gdy są tak pilnie potrzebne. Wielu wierzących – łącznie z papieżem Franciszkiem – nawet przyznaje z bólem, że religie (wspólnoty religijne) są często częścią owych problemów, a niekoniecznie ukazują rozwiązania.
- Kościoły chrześcijańskie w Europie z wielu ważnych powodów tracą zaufanie społeczne. Często są zbytnio skoncentrowane na sobie, są „chore”, jak diagnozował to papież Franciszek.
- Jednak nie tylko Kościoły chrześcijańskie, ale również islam w całym świecie pogrążony jest w głębokim kryzysie zaufania. Sojusz religii z przemocą poważnie zaszkodził już chrześcijaństwu w Europie. Obecnie religijnie motywowana terrorystyczna przemoc zagraża globalnej wiarygodności wspólnot muzułmańskich.
- Wiele osób słusznie oburza się na symbiozę pomiędzy wywołującymi wojnę rosyjskimi politykami a patriarchą rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.
6. Odnowa wspólnot religijnych dla dobra świata
W światowych religiach istnieją jednak mocne siły, które to tragiczne powiązanie Boga z przemocą odrzucają i chcą je przezwyciężyć. W swym politycznym zaangażowaniu na rzecz świata religie powinny inspirować się raczej własnymi profetycznymi źródłami, a nie służyć interesom możnych. Prawdziwa religia przemienia przemoc w (powszechną) miłość. W tym przekonaniu zakorzenione są: godność, równość, wolność, sprawiedliwość i pokój ze wszystkimi ludźmi, a także z przyrodą.
W tej ważnej chwili my, sygnatariusze tego apelu, należący do różnych wspólnot religijnych, zwracamy się przede wszystkim do naszych współwyznawców, jak również do wszystkim wspólnot wiary i do wszystkich ludzi dobrej woli.
Chcemy pilnie przypomnieć sobie i innym, że:
- Wszystkie wspólnoty religijne potrzebują własnej krytycznej refleksji o sobie samych oraz wysiłku samopogłębienia i odnowy, aby na nowo odzyskały wiarygodność i moralny autorytet, które (często słusznie) utraciły. Wewnętrzne reformy i teologiczna świadomość historii to część nadziei, której dziś potrzebujemy.
- Właśnie teraz, aby być narzędziem pojednania i pokoju, wspólnoty religijne muszą przezwyciężyć wszelkie przejawy wzajemnej rywalizacji i dążyć do kultury wzajemnego uznania i szacunku.
- Wszystkie wspólnoty religijne potrzebują odwagi i pokory do „samotranscendencji”, to znaczy oderwania się od samych siebie, oraz do przezwyciężenia „kolektywnego narcyzmu” – tak aby służyły nie tylko własnym interesom instytucjonalnym i ideologicznym, lecz także podjęły współodpowiedzialność za nasz wspólny świat.
7. Nie śmiertelne bóle, lecz skurcze porodowe
Zgodnie z nauczaniem II Soboru Watykańskiego (Nostra aetate 2) papieżowi Franciszkowi bardzo zależy na tym, by religie i wszyscy ludzie dobrej woli współpracowali dla dobra wspólnego świata. W dokumencie o braterstwie wszystkich ludzi dla ich pokojowego współżycia w świecie papież przypomina wspólnie z wielkim imamem Ahmadem Al-Tayyebem, że Bóg „stworzył wszystkich ludzi równymi w prawach, obowiązkach i godności” oraz „powołał ich, aby żyli razem jako bracia i siostry”.
Religie umacniają nadzieję, że obecne problemy trapiące świat nie są śmiertelnymi skurczami ziemi i ludzkości, lecz skurczami porodowymi świata, w którym narody będą żyły w sprawiedliwości i pokoju oraz w harmonii z przyrodą.
Inicjatorzy:
Tomáš Halík – socjolog i teolog, Praga
Annette Schavan – była minister edukacji Republiki Federalnej Niemiec, Ulm
Paul M. Zulehner – teolog i religioznawca, Wiedeń
Pierwsi sygnatariusze:
José Casanova (socjolog religii, Georgetown University, Washington)
Tomasz Dostatni OP (dominikanin, duchowny i publicysta, Szczecin)
Massimo Faggioli (teolog i religioznawca, Università di Villanova, Philadelphia)
Kasper Mariusz Kaproń OFM (liturgista, Facoltà di Teologia San Pablo – Cochabamba, Boliwia)
Azza Karam (sekretarz generalna Religions for Peace International, New York)
Alberto Melloni (Historyk, założyciel Europejskiej Akademii Religii, Bolonia)
Maram Stern (wiceprezydent Światowego Kongresu Żydów, Bruksela i Nowy Jork)
Zbigniew Nosowski (redaktor naczelny kwartalnika „Więź”, chrześcijański współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Warszawa, Polska)
Wolfang Schürer (założyciel Ring for Peace, Lindau und St. Gallen)
Hanna Suchocka (prawniczka, była premier RP, Poznań)
Charles Taylor (filozof, Montreal)
Przeczytaj także: „Każdy człowiek jest niepowtarzalny, każdy zasługuje na szacunek i solidarność”. Deklaracja Wspólnoty Sumienia
Może czas sobie przypomnieć, że zmuszając kogoś do dobra lub miłości można stać się potworem.
„Nie rozumiem ni nieba, ni piekła… To wszystko
zbyt ogromne na myśl mą — ciasną i kaleką.
Wiem tylko, że to będzie albo Ciebie blisko,
albo od Ciebie daleko.”
Beata Obertyńska.
Jak trwoga to marsz do Boga?
Tak było. Czy jest i nadal będzie?
A może jednak już nie będzie zachwycać, mimo że powinna zachwycać? Co wtedy?
Gdzie można podpisać ten apel?
Inicjatorzy wskazują jedynie ten adres:
https://www.change.org/p/religionen-hoffnung-f%C3%BCr-eine-taumelnde-welt?recruiter=491221678&recruited_by_id=ba9dd970-d6e5-11e5-9fcc-eb8910c31f35&utm_source=share_petition&utm_campaign=share_for_starters_page&utm_medium=copylink