Wśród różnych trudnych doświadczeń, wśród cierpień i skandali, które go nie omijają, Kościół jest wciąż miejscem, w którym przestajemy myśleć tylko o sobie, ale otwieramy się na nasze siostry i naszych braci – mówił wczoraj w Kwieciszewie abp Wojciech Polak.
Metropolita gnieźnieński i prymas Polski abp Wojciech Polak przewodniczył 31 lipca w Kwieciszewie uroczystościom 500-lecia budowy i 400-lecia poświęcenia miejscowego kościoła oraz obchodom odpustowym ku czci jego patronki św. Marii Magdaleny.
W homilii zwracał uwagę na wspólnotowość Kościoła i świadomość przynależności do niego, co – jak powtórzył za papieżem Franciszkiem – stanowi chrześcijańską tożsamość.
– Nie jesteśmy bowiem odizolowani czy oddzieleni od siebie. Nie jesteśmy chrześcijanami każdy na własną rękę. Jesteśmy chrześcijanami, ponieważ należymy do Kościoła – mówił prymas zaznaczając, że „świątynia z cegły i kamienia jest jedynie znakiem Kościoła żyjącego i działającego w historii, czyli duchowej świątyni, jaką wszyscy jesteśmy”.
– Każdego z nas Bóg wzywa po imieniu, zna nas z imienia, patrzy na nas, przebacza nam, okazuje cierpliwość – kontynuował abp Polak wskazując, że takie właśnie było doświadczenie św. Marii Magdaleny, „apostołki nadziei”, która dopiero wezwana po imieniu przez Zmartwychwstałego potrafiła Go odnaleźć i rozpoznać.
– Bóg nas wzywa, bo chce mieć nas razem – podkreślił metropolita Gniezna. – W Kościele nie istnieje „zrób to sam”, nie ma w nim „wolnych strzelców”. Nikt przecież nie staje się chrześcijaninem sam. I nikt nie zbawia się sam. Wśród różnych trudnych doświadczeń, wśród cierpień i skandali, które go nie omijają, Kościół jest wciąż tym miejscem, w którym przestajemy myśleć tylko o sobie, ale otwieramy się na nasze siostry i naszych braci – zauważył prymas, powtarzając za papieżem Franciszkiem, że „Kościół to nie zbiór idei i nakazów do wpojenia ludziom, ale dom gościnny dla wszystkich, to świątynia o zawsze otwartych drzwiach, w której my wszyscy, żywe świątynie Ducha, spotykamy się, służymy sobie nawzajem i jednamy się ze sobą”.
Przeczytaj też: Jesteśmy iskrą mającą przygotować świat na drugie przyjście Chrystusa? To myślenie sekciarskie
KAI, DJ
Bardzo ładnie mówi. A propos tej otwartości dla każdego, otwartych drzwi. Będąc dzieckiem pamiętam, gdy jechaliśmy z rodzicami do miasta po zakupy i takie tam inne sprawy załatwiać, niekoniecznie w niedziele, często na chwile wchodziliśmy do kościoła, do różnych kościołów, bo rożne miejsca odwiedzaliśmy. Nasz parafialny otwierany był o 6 rano przez dzwonnika i zamykany o 22. Był taki gość, który się tym zajmował. Calutki dzień można było wejść, posiedzieć, pomodlić się jeśli naszła kogoś taka potrzeba. To włażenie do świątyń do dziś mi zostało gdy gdzieś jestem na wyjeździe. niestety najczęściej całuje tylko klamkę, czasami można wejść do przedsionka i przez kraty i szybkę popatrzeć. W tym przedsionku zawsze stoi skarbonka jakby komuś przyszła chęć na złożenie datku. Do środka nie wejdziesz, tam same cenne święte rzeczy są, ukradłbyś zdewastował, sprofanował. Czasami by wejść należy zakupić bilet wstępu za zwiedzanie. Gubię się w tym wszystkim, Dom Boży, muzeum, skład „świętych akcesoriów”? Drzwi są otwarte choć zamknięte – oto tajemnica naszej wiary.
Powiadają, że to my wierni jesteśmy kościołem, wspólnotą, z tym też jest kłopot. Możesz być lepszym albo gorszym sortem, masz słuchać i się podporządkować, żadnego widzimisię. Moi synowie częstą takie sobie podśmiechujki robią, a to stare już konie są. Łojciec to zawsze ma rację, punkt pierwszy. Drugi, gdy nie ma racji, patrz punkt pierwszy.
Uwielbiam te Pana anegdoty. U nas w mieście to same zwiedzalnie, wszystko pozagradzane. Wiem, że każdy potrzebuje na remont, ale kościół powinien być otwarty bez płacenia. To kościół, gościom w domu nie każe się kupować biletów.
Zgadzam sie z Panem, ale sa jeszcze otwarte koscioly caly dzien, znam takich pare, w jednym jest wystawiony Przenajswietszy Sakrament, mozna wejsc na 5 min albo na dluzej, pomodlic sie, czasem czuje sie taka potrzebe. Tez sie czasem pytam dlaczego.
Willac to przebrany w baranicę niby gawędziarz, Panie Kamilu, a w istocie to jeden z higienistów, którzy ostatnio w charakterze desantu wylądowali na spadochronach wiary na tutejszym forum. Aby kościół ryżową szczotą po prapradziadku z komsomołu, tak wyszorować. że kości zostaną a oni wtenczas – nowy, lepszy zbudują, aż oko zbieleje.
Drzewiej kościoły były otwarte a dziś… – „dziwuje” się willac, jakby trza mu było koniecznie tłumaczyć, że wtenczas ani tylu, ani takich krewkich majstrów od przerobienia kościoła na szaro nie było .
Władować się z banerkiem do kościoła podczas mszy albo z innymi figlami, to im za mało, Panie Kamilu.
A jeśli kościół byłby otwarty, bez dozoru, to bezpieczniej na ten przykład figurkę byle czym oblać lub rozwalić, bo nikt za rękę nie złapie, albo inną szkaradę zrobić.
Niechże Pan już taki spiskowy nie będzie. Powód jest prosty i oczywisty. Złodzieje. Kradną. Tak samo jak kiedyś nie zamykało się domów, a teraz strach zostawić otwarte. Wie Pan, że u nas był taki artysta co na taśmę klejącą kradł z puszki?
Szanowni Panstwo, Pani Basiu i Panie Dawid Kiszcz, dziekuje ze mnie wyreczyliscie, chcialem to samo napisac, mi ikradli 3 Mercedesy spod domu w Polsce. Teraz jak przyjade to auto zaraz do garazu, a w Perle polskich uzdrowisk garaz czeka na mnie, place za dzien 10 PLZ. mam w czym wracac do Niemiec. Ta dziedzina zycia spolecznego bardzo sie rozwinela, kradna wszyscy, w bialych kolnierzykach tez. Nie chcialem o tym pisac.
Do Kamila poniżej,
mógłby Pan, zeznanie majątkowe złożyć w Urzędzie Skarbowym. Sądzi Pan, że wymieniając się z Panem komentarzami, powinniśmy wiedzieć, ile ma pan w portfelu, no koniecznie o tych Pana mercedesach…?
Kradzież może Pan zgłosić na policję, u nas, w Polsce, równo złodzieje i policja działa. Nie chce słyszeć słowa złego na policję!
Szanowna Pani Marysiu, jak mi ukradli pierwsze auto , to jak to zglosilem, policja kazala mi przyjsc na komende, jak dostali opr to powatygowali sie na miejsce zdarzenia, potem po paru latach wyszlo na jaw ze policjanci byli w szajce, jezdzac patrolem po miescie, dawali zlodziejom cynki, gdzie stoi jakis samochod na ktory maja zamowienie. Taka byla prawda, ja mialem tylko wstyd, bo byly to auta sluzbowe, jak ukradli szefowi to mialem mniej wstydu. Pozytywna w policji to widze to, jak je chalismy BMW 75 do Warszawy to nas zatrzymali za Czestochowa i ostrzegli, takim autem do warszawy sie nie jedzie, auto przez tydzien stalo w garazu hotelu Europejski, korzystalismy z taksowek. Tak wiec widze i pozytywy i negatywy.
Ma miłość! Panie Kamilu, to nie jest miejsce na omawianie pana majątku! Zrób to Pan z żoną! Wprowadza Pan do poważnej dyskusji, wątki z innej bajki i robi się niepoważnie, odejmując powagę rzeczom i sprawom nad którymi się dyskutuje.
Szanowna Pani o pieniadzach sie nie mowi, je sie zarabia w uczciwy sposob, mi mama zawsze radzila, spokojny sen jest wiecej warty niz strach ze o 6 rano zapukaja, u nas tez przychodza o 6 rano.
Pani Marysiu, tlodziejstwo te tez jest sprawia wiary, Pani zapewne ma inna wiare , ze nie zlapia. Myli sie Pani
Widzi Pan, nie mam nic przeciw tym wszystkim świętym figurkom, obrazkom, całemu dobru zgromadzonemu w świątyniach. Nie wiem jednak czemu i komu to ma służyć. Powiadacie zamykać bo złodzieje, bo transparent wniosą, zakłócą skupinie modlitwy, potłuką, zagryzmolą jakimś świństwem. Codziennie widzę zdewastowane przystanki autobusowe, powywalane kosze na śmieci… . Pozakładaliśmy sobie, antywłamaniowe drzwi w domach, systemy alarmowe, monitoringi. zamknęliśmy się w tych klatkach i obserwujemy świat przez judasza. Pamiętam czasy gdy koła od auta zabezpieczało się specjalnymi śrubami, a akumulator zabierało do domu. Dziś kto o tym pamięta. Robimy zakupy w sklepach z samoobsługą, płacimy w kasach bezobsługowych. Zawsze będą złodzieje. Z mojej parafii onegdaj pojechała pielgrzymka do Fatimy, w drodze powrotnej zatrzymali się w Niemczech na zakupy w samoobsługowym. Ochrona sklepu wezwała policję bo na monitoringu zobaczyli jak kradną. Przetrzepali autobus i połowę pielgrzymów zatrzymali do wyjaśnień. Katolicy też kradną eureka. Gdzie się maja dowiedzieć o siódmym przykazaniu, w zamkniętych przed złodziejami kościołach? Co do naprawiania świata i owszem 40 lat temu być może. Szybko się wyleczyłem, postanowiłem jak potrafię urządzać własny, bez uszczęśliwiania innych na siłę. Gdy fajna pogoda to na tarasie gdy kiepska przy kominku siadamy sobie z małżonką ze szklaneczką dobrego trunku, wydaje nam się, ze całkiem nieźle na razie nam wyszło. A i z barykadowaniem się przed złodziejami nie przesadzamy, monitoring sąsiedzki działa jak złoto.
@Dawid
Czytam ostatnio pańskie komentarze. Mam pytanie.
Napisał pan a propos Willac:
„w istocie to jeden z higienistów”
Czy „higienista” kościelny to ten co chce aby duchowni, którzy gwałcili / wykorzystywali dzieci oraz ci, którzy to ukrywali/zatajali nie byli już dłużej duchownymi ?
Zachodzę w głowę. Czy o to chodzi ? I co w tym złego pan widzi ?
Czy też ten „higienista” to ktoś inny ?
Taki pan tu wygadany, do każdego ma pan jakieś poniżające uwagi.
Czy tak nakazuje Chrystus ? Poniżać i naśmiewać się z innych ?
Gdzie pan to wyczytał ? Może i ja poczytam te fragmenty Pisma Św. i też tak zacznę skoro ma to mnie zaprowadzić do zbawienia ?
Chyba właśnie największy problem jest z tą wspólnotą jako tożsamością. Kościół wspólnoty nie tworzy. Poszczególni chrześcijanie nie mają wspólnotowości z racji przynależności do Kościoła. Idąc na mszę spotykam obcych mi ludzi. Są oczywiście grupy, ale to dopiero one, nie Kościół jako taki tworzy wspólnotę, której z kolei nie na między nimi. Grupa Odnowy nie ma związku z Żywym Różańcem. Mają osobne spotkania, własne msze. W praktyce większą wspólnotę daje choćby kibicowanie jednej drużynie piłkarskiej. Jeżeli to ma być tożsamość, to oznacza, że Kościół tożsamość zatracił.
„W praktyce większą wspólnotę daje choćby kibicowanie jednej drużynie piłkarskiej.”
– też mam takie odczucie. Poza tym @Wojtek, jako kibicowi, bardzo podoba mi się zastosowne porównanie.
Racja, ale to jest problem polskiego kościoła. W USA przy kościołach są społeczności. Nawet w mieście. Wierni z parafii spędzają czas wspólnie, organizują zabawy, wzajemną pomoc. We Francji ksiądz po mszy żegna się, zamieniając słowo z każdym, co nieraz trwa. W Niemczech (gdzie pan Kamil?) są tworzone np. chóry, czy zajęcia grupowe z języków. W Polsce ludzie patrzą w co się ubrał sąsiad, a potem zamykają się w kręgu własnej rodziny. Są oczywiście parafie aktywniejsze, ale wszystko ma u nas taki egzaltowany klimat. I klimat presji społecznej.
Basia, racja, przy czym to jest wynik umierającego katolicyzmu, a nie jego istota. W północnych Włoszech na mszę przychodzi pięć osób, trudno więc, by nie stworzyła się tam jakaś wspólnota, gdy co tydzień widzi się te same twarze. Nasza presja społeczna wynika z tego, co prymas wskazuje jako wartość, czyli „świadomość przynależności”. U nas ma ona aspekt społeczny, na zasadzie „jesteśmy krajem katolickim, więc oczekuje się, że wszyscy będą katolikami”.
Pani Basiu, co kraj to obyczyj,, nie raz slyszalem jak ksiadz mowil ze w czasie ofiarowania zamilkl spiew w kosciele, ludzie patrzeli na tych co szli na ofiare, w co ubrany, kto za kim, kto byl, kogo nie bylo.
Dożynki gminne w plenerze oczywiście. Rozpoczyna się uroczystość mszą na scenie głównej. Po bokach rozstawiają się kramy z wszelakim dobrem, jadłem i napitkiem. Wierni uczestniczą w nabożeństwie jedną noga, to tu to tam zaglądają po budach. Zapach nęci, widok kusi, celebrans przeciąga. Nadchodzi punkt kulminacyjny, ustawia się kilka kolejek, do Komunii i straganów, ci od Komunii szybciutko do kolejki przy budach. Czy opisana scenka jest czymś dziwnym, samo życie. pamiętam z dzieciństwa odpusty parafialne, ojciec ciągał nas po okolicznych kościołach. Budy były najważniejsze, korkowce, cukierki… .
Panie willac tez to pamietam. mialem lat niecale dziesiec, odpusty to byla utoczystosc, potem budy, korki lody, a co miala do zaproponowania wladza ludowa? miala tylko to. ze w latach 70 przegonimy Zachod, tylko ja majac 10 lat, a byl to rok 1960, zwatpilem, zwatpilem bo zobaczylem czekolady z Niemiec jakie przywiezli mi wujki u RFN, Nie interesowala mnie zawartosc, tylko piekno opakowania, dzis patrzac na to jako specjalista drukarz moge wspolczuc polakom ze marnowalo tyle fatby na opakowania, a moglo to zrobic iszczedniej i efektywniej.
Ok. Ale nigdy nie ufaj biskupom.
Zgadzam się z wcześniejszymi komentarzami. A od siebie powiem, że dawno już nie słyszałem tak tendencyjnej homilii. Czyżby kler zwęszył problem?! Wierni odpływają z KK więc trzeba użyć swojej (chyba jak dotąd) najskuteczniej broni, czyli dyscyplinującej przemowy z wysykosci ambony okraszonej quasi teologicznymi argumentami.
Jak naiwny musi być abp Polak skoro mysli że swoim gadaniem wpłynie na kogoś kto zgorszony zachowaniem kleru (i to każdego sortu) już podziękował tzw. „wspólnocie” KK za współpracę. Wg mnie ta homilia to wyraźna oznaka że panowie w czapkach czują iż zaczyna im się palić grunt pod nogami. Ale widać też, że ten typ nie odpuści.. Oni chcieliby zjeść cukierek i mieć cukierek. Skandale, zamiatanie pod dywan, tuszowanie pedofilii i każdego innego grzechu kleru – tak. A z drugiej strony: zostańcie z nami, bo my wcale nie jesteśmy tacy źli jak na to wskazują fakty.
Otóż drogi abpie Polaku UBOLEWAM (skądś abp powinien znać to określenie) ale z wami nie da się tworzyć wspólnoty, bo wy zwyczajnie jesteście a-wspólnotowi.
Zgadzam się z tobą, myślę, że nerwy puściły, bo argumenty, jak spod trzepaka, brzmi jak zabobon sekciarski ( przynależność do sekty obowiązkowa, niezależnie jakie morale prezentuje)
Instytucje KK, zarówno związane z obrzędami, jak i edukacją, katolickie wyższe uczelnie, są potężnym zgorszeniem dla wierzących i tych spoza tej grupy, patrzących z dystansu. Krótko mówiąc operacja się udała, wyniki potężne, wszystko zamiecione, niby czysto, tylko strasznie cuchnie…
~Konan: zgadzam się z Pana zdaniem, tylko muszę dodać jedną uwagę: najbardziej denerwujące jest to, że argumentem dla zostania w kk jest autentyczna groźba: bez nas nie będziesz zbawiony! Oni po prostu postawili siebie na drodze do Chrystusa. Twierdzą, że nie da się ich obejść. Cokolwiek zrobimy, będzie źle, jeżeli zrobimy to poza kk. Wierni mają kupić – dosłownie – ten monopol na Boga, brać i nie grymasić. Z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jak dla mnie, to jest ogromne nadużycie, zakłamanie i perfidia.
@Monikaa – Dokładnie. Jest też kolejny aspekt. Ustawiając się w pozycji „zarządzających łaską” katolickiemu klerowi nie zależy na ludziach (pojedynczych osobach), pomimo że tak deklarują, ale zależy im na wiernych ze wzgl. na możliwość wyciągnięcia od nich kasy. Nie raz słyszałem rozmowy pomiędzy księżmi, kt. mówili między sobą że czynnik ekonomiczny jest pierwszorzędny. I takie podejście będzie teraz bardziej powszechne, bo już za parę lat nie będzie komu utrzymać ani ich, ani wartych miliony kościelnych włości. Majątek okaże się dla nich kulą u nogi.
I jeszcze kwestia kluczowa. W pierwotnym Kościele nie było żadnej KASTY kapłanów jak to jest teraz. KK ze swoją wypracowaną przez wieki kapłańską teologią (tzw. pośrednicy!) upodobnił się do religii ST albo egipskiej, gdzie ówcześni kapłani trzymali za mordę cały naród. Stąd dla niektórych KK nie ma już nic z Kościoła pierwotnego, co najwyżej jest „watykańską sektą” albo „mafią” wykorzystującą ludzi. Podobnie jak Żydzi w ST wykrzywili Boże nakazy (obchodząc je i ustalając własne) i tutaj hierarchia ustaliła sobie to co chciała (co wygodne), powołując się jeszcze na asystencję D.Św. Przy czym przeoczyła jedną rzecz – weryfikujące słowa Jezusa: złe drzewo wydaje złe owoce, zaś dobre drzewo wydaje dobre owoce. Patrząc na historię KK, a zwł. na obecny wylew skandali, zgorszeń i arogancję kleru, nie mam wątpliwości, że ta korporacja wydaje ZŁE OWOCE. A zgniłe owoce nikogo w stronę Jezusa nie pociągną.
Kiedyś komuniści zbierali nas w gromadę z hasłem: „gołodubki siup do kupki” . Teraz próbuje tego kościół. To nie działa!
Odbieram słowa Prymasa, jak szantaż pt. „Bóg jest, ale zbawienia bez nas nie dostaniesz”, na zasadzie, „albo mnie uznasz, albo nie dostaniesz cukierka”. Oczywiście, ze jest zbawienie poza kościołem i można być chrześcijaninem poza nim. Można zachować silną wieź z Bogiem. I być szczęśliwym.
@M – Dokładnie tak, podpisuję się pod Pani/Pana komentarzem.
~M. – tak, dokładnie!
Biskupi i spora liczba księży prezbiterów są najambitniejszymi i zasłużonymi promotorami „chrześcijaństwa bez-konfesyjnego”. A to dzięki swojemu oderwaniu granatem od rzeczywistości (również tej kościelnej, tyle że doświadczanej przez świeckich).
@ Otwarci jak willac, Zbierani do kupki, Ubolewający, Spod trzepaka itd. —————————————————————————————————————————————————————–Wasza pobożna niedola podobna mojej. Was Kościół uciskać próbuje a mnie – Umia Europejska . Umia – bo rzekomo wszystko umie, na wszystkim się ponoć zna. Piekielnymi grzechami przodków i swoimi nadziana, aż do podmiotki dywanów zabrakło.
Niby otwarta a zamknięta. Na Ukrainę zezem spoziera, na Turcję krzywo a dla członków argumenty jak spod Kremla – cicho siedzieć. A jak Jej wypomnieć że np. sama upolitycznione sądy ma, to ci odpali jak niegdyś tubylcom – taki poziom to jeszcze nie dla was. Bez niej jak bez kościoła nie będziesz zbawiony – bo forsy nie dostaniesz.
Przykazania musicie przestrzegać to groszem pobłogosławimy. Jak nie, to o grubych pieniąchach możecie pomarzyć. Brać z dobrodziejstwem inwentarza i nie grymasić . Albo was finansowo zagłodzimy. ——————————————————————————Może byśmy, siły sprzęgli i o waszą i naszą, razem powalczyli ?
~Dawid Kiszcz – Twoja filozofia to filozofia pięciolatka: „na złość mamie odmrożę sobie uszy!” Przykazania Unii są istotne nie tylko dla UE, ale także dla nas, Polaków / Niemców/ innych narodów z państw członkowskich. Brak praworządności, bo za to nam nie chcą wypłacić pieniędzy, godzi PRZEDE WSZYSTKIM w nas samych! Bez niej rząd (jakikolwiek) będzie zbyt silny i obywatel nie będzie miał żadnych szans w starciu z machiną państwa. Czekam teraz na ciętą ripostę.
Szanowna Pani Moniko, czy Unia nie chce wyplacic Polsce pieniedzy, bo sedzia zajumal staruszcze 50 PLZ, bo inny sad nie mogl stwierdzic z jaka predkoscia staruszka wbiegla na pasy? Czy za to ze przejechal ja czlowiek bez prawa jazdy, autem bez przegladu i OC? Jesli za to , to podpisuje soe obiema rencami.
Panie Kamilu, proszę nie udawać, że nie wie Pan o co chodzi z praworządnością w Polsce. Unia nie chce wypłacić pieniędzy, bo partia rządząca chce sama stanowić prawo w Polsce. Bo PiS chce sam decydować o tym, kto jest uczciwy a kto nie, stawiając siebie i swoich działaczy ponad prawem.
Ciekawe, czy w Niemczech tolerowałby Pan takie zachowanie rządu? Jestem przekonana, że nie! W końcu z jakiegoś powodu Pan nie wraca….
Szanowna Pani Moniko, u nas tez doszlo do zmiany rzadu, rzadza teraz swiatla ze skrzyzowan, czy Pani slyszala o powstaniu KODu na drugi dzien po wyborach? Czy byl jakis ciamajdan w Bundestagu? Czy opozycja jezdzi do brukseli skarzyc na nowy rzad , ktory naprawde jest w trudnej sytuacji. Fridrich Mert zapytany w Warszawie przez dziennikarke ARD , dlaczego ueaza rzady Scholza za slamazarne? Odpowiedzial : nie bede tu krytytykowal z polskiej ziemi naszego rzadu, mamy na to czas i miejsce w Berlinie, po przerwie wakacyjnej zajmiemy sie tym w Bundestagu. Czy Szanowna Pani slyszala taka wypowiedz z ust polskiej opozycji? Moge sluzyc linkem, juz go tu raz dodalem w innym watku. S…. do wlasnego gniazda, to nie moja kultura. Co to stanowienia prawa, to w demokracji wiekszac parlamentarna je tworzy, potem sa wybory, kazdy chetny obywatel ma prawo oddac swoj glos na pismie, nikt nie powinien mowic, zabierz babci dowod, czy nazywac kogos moherem czy ciemnogrodem. W Konstytucji nigdzie nie pisze ze PiS wybrany w legalnych wyborach nie ma prawa rzadzic i tworzyc ustaw. To ze rzadza sami, to pierwszy raz taki przypadek w historii IIIRP, Narod mu zaufal 2 razy, pocieszam Pania , zaufa i trzeci raz,na nic sie zda ulica i zagranica. W Buntestagu nie ma miejsca na demonstracje na sali plenarnej, prosze popatrzec tu :https://www.youtube.com/watch?v=fhTqFnTFyJs , wyrzucil cala frakcje z Bundestagu , ciamajdanu nie bylo.
Panie Kamilu, problem w Polsce jest taki, że opozycja nie ma możliwości zgodnie z prawem zająć się wieloma sprawami. Partia rządząca NIEZGODNIE z prawem przeprowadza głosowania w nocy, reasumpcje, nie dopuszcza opozycji do głosu, itd.itp. Właśnie DLATEGO musimy prosić Brukselę o pomoc. Bez UE w byłaby tutaj dawno sytuacja jak na Białorusi. Szkoda, że Pan tego nie widzi.
PS. Bóg da, że trzeciej kadencji nie będzie.
Szanowna Pani, u nas to partia AfD jest druga kadencje w Bundestagu, niegdy jeszcze nie miala vice Prezydenta Bundestagu, mimo ze wystawiala kilka razy kandydatow, nie uzyskali wiekszosci, mimo ze byli najsilniejsza partia opozycyjna, to jest dopiero demokracja, kiedys to postkomunisci byli tak „dyskryminowani”, dzis jest AfD, prosze sobie wyobrazic ze dyktatorski PiS by zabronil miec vice marszalka w Sejmie, PO czy Lewicy, a w Niemczech jest to normalne, nikt do brukseli nie jezdzil. U nas tez partie rzadzace ustalaja prawo, nawet dzis w dobie katastrofy, nie sluchaja opozycji. Kto jest uczciwy a kto nie pokazalo to, ze piniondze sie znalazly, a mialo ich nie byc. Kto stoi ponad prawem z PiSu, moze pani Adamowicz i jej bajjki o tesciach ktorzy przywiezli walizki z robot przymusowych? Wierzy w to Pani? Czy pan Nowak trzymajacy pieniadze w meblach, jja mam dwa konta w banku, to mi wystarcza, nie potrzebuje ich miec 35. W Niemczech rzadzi wiekszosc, musze to tolerowac, o akceptaci nie ma mowy. Znowu beda wybory, Narod rozstrzygnie, mysle ze duzo wczesniej, moze powtorza sie wczesniejsze wybory, w 2005 mielismy o rok wczesniej, dzis mysle ze moze byc duzo wczesniej. Nie zorganizuemy sie na ulicach,czy na zagranicach, moze przepali sie jakas zarowka, mysle ze zolta. Nie wracam bo, Polska obecna nie jest Polska moich marzen, duzo brakuje, ale powiem Pani szczerze, mimo ze Pan Kaczynski nazwal nas Slazakow ukryta opcja niemiecka, zaglosowalbym na PiS. 37 lat zycia w normalnym panstwie robi swoje. Czuje sie wolny, niedskryminowany. Powodzi mi sie bardzo dobrze, delektuje sie staroscia, mysle tylko o jednym, jak z godnoscia sie starzec. Nastepny przystanek to bedzie Drugi Brzeg. Mysle czesto o nim.
Szanowna Pani ogladam posiedzenia Sejmu, jeden vice Marszalek nazwal to cyrkiem, ja patrze neutralnie, nie moj cyrk , nie moje malpy, brakuje mi konkretnych propozycji, prawdziwyh propozycji, jak bylo za PO to wiem, mialem mame w Polsce, wiem w jakim dobrobycie zyla, a oprawcy nie mogli potem przezyc za 2000 tysiace, moja mama przezyla, bo miala mnie. tak wiec nie mowmy o sprawiedliwosci, moze spotkamy ja na Drugim Brzegu, musimy tylko bezpiecznie przeplynac, szatan nie spi.
Nie ma Pani racji! Zaden traktat z Unią nie daje Brukseli zadnego prawa do wtracania sie w sprawy wymiaru sprawiedliwosci! A to wlasnie Bruksela nielegalnie chce sobie uzurpować!
Ciekawa myśl, ale chyba niezupełnie na temat? Mniej galopu, cytując Pańskie słowa.
To było do Pana Dawida Kiszczak, któremu udało się skręcić w dyskusji.
Pani Moniko, skromnosc to cecha boska, pamietam jak powiedzialem mojemu szefowi , ze ambasada niekiecka na Katowickiej wyglada jak stodola, nie obrazil sie, powiedzial tylko to swiadczy o naszej skromnosci. kupujac samochod w Niemczech wybralem Opel Kadet zamiast Ford Siera 2, 3. Roznica w cenie 2000 DM dla mie, potem jak dumny pokazalem ten Opel diesel szefowi, to powiedzial mojemu koledze tez mulzi milionerowi, podziwiam go ze potrafi sie cieszyc z tak malego, a mogl sobie kupic Siere, skromnosc poplaca, potem ten szef, czy jego firma kupila mi Mercedesa, a syn dorznal Kadeta, zarzucaka mi tu ze mowie o pieniadzach, Mercedes jest marka i synonimem niemieckiej jakosci, moj prywatny ma 350 000 na liczniku, zastanawiam sie czy kupic nowy, syn mowi mi, wiesz tato, do 500 000 mozesz jezdzic. Nie rdzewieje, trafilem na dobry egzemplarz.est szczesliwym aute, sw. Krzysztof prowadzi.
Pani Moniko, zauroczony niemieckimi autami, szef poprosil mnie na poczatku lat 90 zebym mu odebral przyczepe z Bielefeld, 200 km, mowi mi zatankuj pelno, jedz A 2, tam sa 3 pasy, mozesz pouzywac, auto jest dobrze ubezpieczone, zeby tylko sie tobie nic nie stalo, jechalem w nim z predkoscia mojego zycia , 235 / godz, auto czasem bralo 35 l / 100, zatankowalem 80 litrow, po 400 km przyechalem na rezerwie, ale przezycia pamietam do dzis, a bylem takim biednym uciekinierem z komunistycznego raju. Pewnyc rzeczy sie nie zapomina, modle sie wiec za moich dobroczyncow i dobrodziejow. Dziekue Panu Bogu ze ich spotkalem. To osibiste swiadectwo.
@kamil
” zarzucaka mi tu ze mowie o pieniadzach”
Bo pan wciąż o pieniądzach bezpośrednio lub pośrednio pisze…
Co nas obchodzi jakie miał pan samochody i ile kosztowały ?
Czy może pan pisać na temat poruszany w artykułach a nie wciąż o swoim majątku ?
O domach bez kredytu, autach etc.
Starczy już tego przechwalania się bo jest to żenujące.
Czy jest pan w stanie napisać jakie ja lub pani Monika mamy auto ?
Czy mamy mieszkania / domy z kredytem czy bez i ile tych mieszkań?
Nie jest pan w stanie bo o tym nie piszemy.
To nie to forum.
Polecam forum motoryzacyjne oraz forum dla inwestorów w nieruchomości…
Pan powinien sie cieszyc ze powodzi mi sie dobrze, dlaczego zawisc czy wrecz nienawisc panem kieruje. Niemcy maja takie przyslowie :Leben und leben lassen, zyj i pozwol innym zyc, zycz a bedzie ci zyczone. Dlaczego wy jestescie tacy zawistni? To niezdrowe. ludzie zawistni zyja krocej. Ludzie jezdza i Ferrari, ja im nie zazdroszcze, stac ich niech jezdza.
Pani Monice odpowiedziale, braklo je atgumentow, Pan tez ich nie ma, tylko PiS, PiS itd. Zgoda buduje, zribcie Polacy cos razem, Marszalek powiedzial, dla Polakow mozna zrobic wszystko, z Polakami nic. Byl realista.
@kamil
„Pan powinien sie cieszyc ze powodzi mi sie dobrze, dlaczego zawisc czy wrecz nienawisc panem kieruje.”
Czyli nie zrozumiał pan o czym piszę ja ani Monika.
Mnie po prostu pański majątek nie interesuje. Super, że panu się powodzi. Tylko co mnie to obchodzi ?
To jest dyskusja na inny temat.
Słyszał pan o czymś takim jak chwalipięta ?
– A ja mam mercedesa
– A ja mam dom bez kredytu
– A ja mam słonia w karafce
Czym pan się tak wciąż przechwala ? Sądzi pan, że my nie mamy mieszkań czy domów albo aut ?
Podkreślam: to nie jest dyskusja na temat pieniędzy a pan wciąż do tego wraca.
Chce pan to polecę panu forum wymiany myśli na temat inwestowania w nieruchomości i tam do woli można pisać na takie tematy.
@kamil
„Pan tez ich nie ma, tylko PiS, PiS itd. ”
A do polityki to właśnie pan wciąż wraca.
Ja nie piszę nic o żadnym PiS-ie nigdzie.
Znajdzie pan chociaż jeden cytat z moich komentarzy na temat PiS ?
A pan i owszem, wciąż o polityce pisze i tę właśnie partię zachwala.
A mi ta partia jest tak obojętna jak zeszłoroczny śnieg.
Polityka nie interesuje mnie w żadnym aspekcie.
Forum polityczne także mogę polecić jeśli pan taką będzie miał ochotę. Można dyskutować tam do bólu.
Walczyć ramię ramię z Tobą, żebyś mi potem wprowadzał zakaz aborcji i „promocji LGBT”? Brzmi nieźle, może mam się jeszcze nawrócić?
Szanowny Panie Dawid Kiszcz , nie moze cos trwac jesli zbudowane zostalo na klamstwie i zdradzie, dotyczy to i III RP jak i Umie, pieknie Pan to napisal, jakos nikt dzis nie mowi ze Mutti Merkel , Mutti ktora dzieci nie miala, jakos zaden kanclerz nie zostal nazwany Vati, smial sie z tego tylko Menryk M Broder, a smial sie juz w 2017 roku, to polski Zyd mieszkajacy w Niemczech, tej zimy mozemy plakac przez lzy , albo chwalic i pluc. Za malo soe o tym mowi, w wolnej europie ludzie maja strach, strach to oznacznik despotyzmu i dyktatury, tak bynajmniej twiedzil filozof z Krolewca Kant.
Pani Monice, innej, nie brakło argumentów, tylko chyba jej ręce opadły, podobnie jak panu Jerzemu2. Pan naprawdę pisze wciąż o własnym v stanie posiadania i sukcesach potomków. Gratuluję, zapewne wszyscy cieszymy się z Panem. Tylko, że to często nie na temat. My w Polsce też mamy różne powiedzenia, np. Ręce opadają.
@Dawid Kiszcz
Cztery kolejne Pańskie komentarze pod tym tekstem zostały usunięte. Każdy z nich zawierał treści skrajnie obraźliwe pod adresem innych komentatorów i/lub wulgarne. Tym samym stracił Pan możliwość komentowania tutaj.
Abp Wojciech Polak zapomniał, że my jako Osoby w wierze jesteśmy wspomnianym Kościołem. Nasza więź z Bogiem może być głębsza niż dostojników kościelnych. Zgoda, że św. Maria Magdalena dzięki sile wewnętrznej rozpoznała znak dany jej przez Jezusa. Właśnie jej wiara była „… na własną rękę” I Zmartwychwstały dostrzegł w niej tę siłę, która pochodziła z „własnej ręki”. Życzmy sobie ks. Prymasie, aby ktoś z nas dostąpił tej Łaski jaką obdarzył ją Jezus. Myślę, że problem nie został właściwie przedstawiony.
ty facet (chyba) o tym nie decydujesz a jak masz swój świat to jest tylko twój.