Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Solidarna Polska chce karać za krytykę religii i szuka poparcia w kościołach. Lubelska kuria odpowiada

Abp Stanisław Budzik, przewodniczący Komisji Nauki Wiary KEP. Fot. episkopat.pl

Potępiamy wszelkie akty profanacji. Misją kapłanów powinno być jednak apelowanie do ludzkich sumień, a nie domaganie się zaostrzenia kar – czytamy w stanowisku kurii metropolitarnej w Lublinie.

Solidarna Polska zbiera podpisy pod inicjatywą „W obronie chrześcijan” – projektem zmiany kodeksu karnego w kierunku rozszerzenia karalności za krytykę religii, zakłócanie nabożeństw i obrazę uczuć religijnych. Politycy tej partii szukają poparcia w kościołach.

Głos w sprawie zabrał ks. Adam Jaszcz, kanclerz kurii metropolitalnej w Lublinie. Z polecenia abp. Józefa Budzika, metropolity lubelskiego, przekazał on księżom archidiecezji stanowisko kurii.

„Potępiamy wszelkie akty profanacji miejsc kultu i zakłócania nabożeństw. Misją kapłanów powinno być jednak apelowanie do ludzkich sumień, a nie domaganie się zaostrzenia kar dla ludzi, którzy dali się uwieść atmosferze nienawiści wobec Kościoła. Wypracowywanie właściwych rozwiązań na gruncie prawa jest zadaniem dla parlamentarzystów, którzy powinni wsłuchiwać się w głos sumienia i rozważyć, czy dane rozwiązanie prawne przyniesie oczekiwane skutki” – czytamy.

„Jeśli w jakiejś parafii grupa osób świeckich będzie chciała włączyć się w tę akcję, nie będziemy im tego zakazywać. Podobnie jak nie jesteśmy od proponowania rozwiązań legislacyjnych, tak samo nie zamierzamy zakazywać wiernym świeckim aktywności na polu społeczno-politycznym. Prosimy tylko, aby odbywało się to poza terenem kościelnym i aby uszanować poglądy osób, które nie identyfikują się z tą akcją” – przekazał ks. Jaszcz.

Wesprzyj Więź

O inicjatywie Solidarnej Polski krytycznie wypowiedział się w podcaście „Zwięźle” prawnik Tomasz Snarski. – Przepisy te zdecydowanie ograniczą swobodę wypowiedzi i wolności artystycznej w Polsce. Ograniczą także zakres dopuszczalnej krytyki religii – mówił.

Przeczytaj też: Aby się wzajemnie usłyszeć

DJ

Podziel się

6
1
Wiadomość

Teraz kurie będą zabierały głos po kolei? Kościół w Polsce już nie istnieje jako zorganizowana całość a tylko jako oligarchia państewek magnackich?
Czym się skończyła oligarchizacji Rzeczpospolitej wiemy. Biskupi nie rozumieją, że idą tą samą drogą?

Kto wie, ujmując rzecz czysto teoretycznie, może taka forma reagowania mogłaby ujawnić jakąś polaryzację stanowisk wśród b-pów. nie jest tajemnicą, że zdecydowanej większości z nich pisowskie srebrniki nie śmierdzą, ale może są tacy, którzy zachowali jeszcze resztki przyzwoitości. Do tej pory sztucznie brzmiące listy KEP, pod którymi podpisywała się cała ferajna, przyprawiały o odruch wymiotny. Swoją drogą ciekawe kiedy b-pi zaczną się w końcu wyłamywać z tego towarzystwa wzajemnej adoracji (KEP) i zaczną wyrażać swój własny pogląd? ..i czy w ogóle takie coś jest możliwe? To oczywiście rozważania czysto teoretyczne bo osobiście nie wierzę że któryś z nich mógłby się wychylić . Do tego trzeba mieć jaja.

Proces wyłaniania biskupów to proces wieloetapowej kastracji. Wygrywają idealni Panowie Nikt. Produkty systemu schowane w kolorowych ubrankach i koronkach. Epoka osobowości się skończyła wraz z pontyfikatem JPII.

Całkowicie się zgadzam. Wielu (w tym ja) potępia kościelną omertę stosowaną przez biskupów, którzy nie mają odwagi wyrazić żadnego głosu krytyki wobec własnych kolegów. Samodzielne zabieranie głosu w różnych sprawach bez czekania na oficjalne stanowisko Kościoła to (drobny) krok we właściwym kierunku. Postawa typu „nie wychylać się, czekać na opinię KEP” to dokładnie sposób myślenia prowadzący do patologicznej postawy milczenia wobec nadużyć innych hierarchów.

Tak ale PiS PiSem, a tu chodzi o wyróżnienie się solidarnej polski w oczach kościoła, żeby wyodrębnić się na prawicy i dzięki temu być elementem statystycznie koniecznym, żeby przy następnych wyborach nie trafić na aut. Paskudne zagranie szkodliwe dla kościoła.

„Potępiamy wszelkie akty profanacji. Misją kapłanów powinno być jednak apelowanie do ludzkich sumień, a nie domaganie się zaostrzenia kar” – pełna prawda

Jednak „apelowanie do sumień” nie pozwoli zdobyć dobry wynik wyborczy lub chociaż taki, który pozwoli Ziobrze wegetować w sejmie przez kolejne 4 lata. Swoją drogą pomysły Ziobry to skutek religii w polityce i polityki w religii. Zapewne odbije się czkawką.

We Wloszech ksiadz odprawil msze swieta w slipkach zanurzony w wodzie, dmuchany materac to oltarz, sprawa ma dalszy ciag, miejscowy prokurator wszczal dochodzenie o zniewazenie przedmiotow czci religijnej. Powiedzial : gdyby na paradzie gejowskiej byl Krzyz tez by to uczynil. Biskupi jak dotad milcza o tym. W Polsce zniewazano Matke Boska, Msze swieta, i tez nic.

No tak, przecież skuteczność transsubstancjacji zależy od tego, czy ktoś ma na sobie ornat, prawda?
Zaś co do „znieważania” Matki Boskiej, to nie było „nic”, tylko wywlekanie z domu o szóstej rano.
Najśmieszniejsze jest to, że w świetle tego, co proponują politycy Ziobry, to Jezusowi by groziły dwa lata więzienia, bo przecież znieważył Matkę Boską (raz wypierając się jej, drugi raz używając obraźliwego zwrotu) oraz profanował mszę świętą, bo odprawiał ją na jakimś stole podczas kolacji, a nie w zgodzie z liturgią (oczywiście tylko trydencką). Jakby jeszcze dodać, że ludzie jedli tam chleb palcami, a nie na kolanach i do ust, to już w ogóle komplet.

Skuteczność transsubstancjacji to w ogóle absurdalne stwierdzenie. Raczej łaska. Nie wiemy komu Bóg udziela łaski dlatego powinniśmy zachowywać się na naszą miarę godnie. Ksiądz powinien zostać napomniany, a może nawet ukarany przez biskupów (jakkolwiek przypomina się papież na kajakach). Natomiast prokurator to chyba zaszalał.

No nie jest absurdalne, przecież to podstawa teologii potrydenckiej. I również nie „łaska”, bo zgodnie z katolicką wykładnią ksiądz swoją wolą może niejako „zmusić” Boga do przeistoczenia się. Skuteczność wynika tu z święceń, a nie z innych czynników, jak strój. No, ale to jest problem tradsów, którzy całość chcą sprowadzić do zewnętrznej otoczki i tego, czy ksiądz miał odpowiedni odcień szaty liturgicznej.

A w czym miał włazić do wody, jak nie w slipkach? Wejście do morza w ornacie jest niebezpieczne, grozi utonięciem.
To już nie te czasy, gdy ludzie przychodzili do kościoła, teraz to Kościół musi wyjść do ludzi. A bez adaptacji tego nie zrobi. Choćby z prozaicznego powodu, że w szatach liturgicznych nie da się wytrzymać w upalny dzień na plaży.

Ha! Uderzył Pan dobrze. Kiedy mamy ustawę o obrazie uczuć to mówimy o wiernych. Profanacja jest trudniejszym tematem, bo zakłada wiarę w Boga (albo coś co sprofanowano). Jeśli dla kogoś Matka Boska nie istnieje to niczego nie sprofanował lub sprofanował wyobrażenie, a to obraża ludzi którzy wierzą. Obraza uczuć religijnych ma obiektywizm pozareligijny. Profanacja nie. To nie znaczy, że Boga nie ma i że nie ma to znaczenia. To oznacza, że w prawie nie można wpisać takiego przepisu jak powyżej, bo godzi w wolność wyznania. Natomiast obraza uczuć ma sens. No i teraz slipy. Kogo obraziły? Boga? Tego nie wiemy. Ale wiernych tak i to jest sprawa kultury społecznej, nie tylko kultu szat. A więc obraza uczuć.

Ksiadz nie podlega pod ustawę Ziobry. Jest członkiem organizacji religijnej uznanej przez państwo.
Bardziej mnie ciekawi los kogoś, kto w sęku, w zacieku, w przepalonej szybie zobaczy postać Matki Boskiej. Co z nim? Apoteoza czy paragraf?

Bardzo przyjemna sytuacja. Ziobro nie dostaje tego, czego oczekiwał. Kuria być może chciałaby tych przepisów, ale boi się tak jednoznacznego poparcia – bo od jakiegoś czasu przeszkadza jej upolitycznienie Kościoła. Wierni, raczej wyborcy prawicy, też być może chcą, ale widzą postawę kurii – smuci to ich i zwiększa dystans, podobnie jak ze szczepionkami i limitami w kościołach. Wszyscy w jakiś sposób przegrywają i to jest piękne.

Czy ktoś wie, o co chodzi z tą „atmosferą nienawiści wobec Kościoła”? Znowu pluszowy krzyż, bo biskupa ktoś nie pocałował w pierścień albo jakaś parafia nie dostała ziemi w promocji (a pewnie dostała, bo zawsze dostają)? Czy raczej idą jakieś prawdziwe prześladowania: Harry Potter, seks bez ślubu, pomnik Wojtyły tym razem nie ze złota?

Stały trend prawicy. Prześladując mniejszości udaje się, że samemu jest się prześladowanym. Politycy PiS i Konfederacji lubią mówić, że są prześladowani, bo niektóre media nie chcą ich zapraszać. Nie ma znaczenia, że z mediów publicznych wyrugowano opozycję, to prawica jest prześladowana. Podobnie z zakazem obrażania osób LGBT. To bezczelny atak. Amerykańscy wyborcy Trumpa też mówili, że są prześladowani, bo ktoś ma czelność śmiać się z ich pickupa oklejonego hasłami. No i oczywiście zagraża islam. Stąd wymyślanie stref szarijatu i teza, że za 10 lat nie będzie białych ludzi, bo jedna muzułmanka w ciągu roku może być 6 razy w ciąży i z każdej urodzi pięcioro dzieci

@ Karol ——- w nawiązaniu do innego zamkniętego wczoraj wątku pod „Krzyżak: Pedofilia w Polsce nie istnieje poza Kościołem?” Byłbym niepocieszony, gdyby Pan Karol nie doczekał się odpowiedzi na jego pytanie. ————————————————
Zwykle rozćwierkanyś Pan i żywiutki jak wróblek to i do mnie Pan ni z tego ni z owego, niczym do biskupa, podfrunął z ćwierkiem ” „Hej, a jak tam wskaźnik dominicantes w diecezji? Urósł? Zmalał?
A kiedym po łacinie (kościelnej) odszczebiotał „Salve. Et Karol rubra vexillo parata est?” – toś się Pan naburmuszył i o perspektywy zaczął pytać. Perspektywy moje świetlane, wierzę w raj na ziemi, gdzieś w okolicach Brukseli ew. Berlina.
Swoje dąsy kończysz Pan w imieniu kolektywu zapewnieniem ” jakoś to wszyscy przebolejemy”. My tez, Panie Karolu, jakoś się pocieszymy.

Wielu Polaków nie istnieje bez wyobrażonego cierpienia. Indywidualnego, grupowego, powszechnego. W ich wizji od 1050 lat Naród tylko cierpiał. Nie zajmowal,się pracą, nauką, budowaniem, uprawa roli, kawalerowie nie dybali na cnotę panien, tylko cierpiano pospolu. Polak nie cierpiący to nie Polak.
Pięknie podsumowuje to Litania Narodu Polskiego. https://niezbednik.niedziela.pl/artykul/686/Litania-Narodu-Polskiego
Nic dodać, nic ująć. Od budowy autostrad są Niemcy.

„Błogosławiona Zofio Czeska, chrześcijańska feministko, Matko
Tereso XVII wieku” – nie wiem jak słowo „feministka” przeszło przez sito Komisji Tego i Owego w KEP. Arcybiskup Jędraszewski nie doczytał czy ktoś złośliwie odwrócił Jego uwagę?

Któż może wiedzieć jak było po prawdzie, Temat pojawił się w rozmowie przy piwku. Sprowokowało go kazanie księdza na okoliczność pogrzebu stareńkiej ciotki. Zaczęło się od wspominek, jak to finansowała budowę kościoła z wdowiej emeryturki, a kończyło na polityce i winie Tuska. Emeryturę ciotki sobie odpuściliśmy bo miała po mężu całkiem, całkiem. Tak od temat do tematu, zapytałem towarzystwo czy sadzą aby Jezus w swym życiu miał okazje napić się wina ze złotego kielicha. Wiemy, że koronę z ciernia jedynie założył, ubierał się ponoć skromnie, nie odprawiał pompatycznych uroczystości, nie kumplował się specjalnie z możnymi ichszego świata. Z Matką Boską było raczej podobnie, nie mała okazji pić ambrozji i przyodziewać się w szaty jakie jej my fundujemy na obrazkach, figurkach itp. Ktoś tam przedstawił ją w kolorach tęczy i ponoć mocno obraził Ją i uczucia maluczkich. Kto tak na prawdę profanuje wizerunek świętej rodziny? Czy aby to całe dobro materialne zgromadzone w kościołach, te wspaniałe kolorowe wyszywane złotem fatałaszki celebransów nie są czasami jawną kpiną z nauczania Chrystusa? Ileż to razy oglądaliśmy transmisje z uroczystości koronowania obrazu, figurek, zakładania złotych koszulek wizerunkom. Czy aby nie jest to herezja i profanacja, Jestem pod wrażeniem dekoracji meczetów, aranżacji ich wnętrz. Padło jeszcze pytanie. Kto jeszcze w innych religiach się tak stroi jak nasi kapłani? Doszliśmy do wniosku smutnego, bo ani strój duchownego w buddyzmie, ani islamie, u protestantów i innych „poważnych” wyznaniach nie jest zbyt ekscytujący. Podobieństwa znajdziemy w religiach szamańskich i to jest ciekawe zagadnienie. Pewna matrona poczuła się urażona, bo w pociągu przy niej usiadła młoda dziewczyna. Wdać było, że nie ma stanika, więc stare babsko zaczęło ją sztorcować. Riposta dziewczęcia była rewelacyjna, odpaliła. Pani to stanik pewnie zatamował przepływ krwi do mózgu. Ziobro też pewnie ma zbyt ciasną gumkę w majtkach. Zresztą nie tylko jemu przydałoby się nieco to i owo poluzować.

Tak. I tu można znaleźć dobrą analogię. Nie wiem czy kościół potwora jest zarejestrowany – obecnie byłoby tak, że o obrazę uczuć można by oskarżyć kogoś kto np. nasika na jego obraz (o ile uważają to za obraźliwe), ale artykuł polemiczny czy potwór istnieje nie podlega karze. Do tego kary nie są zbyt ostre, żeby nie zaogniać sytuacji. Wiadomo, że to rodzi tylko sprzeciw. Ta ustawa (szkoda, że nie ma szczegółów) nie dość, że wyróżniałaby Chrześcijaństwo spośród innych religii (czyli Żyda już można? Buddystę?) to jeszcze chce karać za krytykę. To brzmi niepokojąco.

ależ @Basia, ja wierzę w Boga, a nie w potwora czy kosmitów 😉

Jeśli jednak ktoś chce chodzić z durszlakiem na głowie, niech sobie chodzi. A @Olek trafił tu raczej przez przypadek i raczej szybko go nie zobaczymy.

Kościół Potwora nie jest zarejestrowany, mimo prób i starań. Do tego, ze strony ministra Ziobry dochodziły próby wyrejestrowania np. Reformowanego Kościoła Katolickiego, tylko dlatego, że błogosławi małżeństwa jednopłciowe. Gdyby przepisy weszły w życie, to za wyszydzanie ślubu dwóch chłopaków groziłyby dwa lata więzienia. A to uderza w wyborców prawicy, którzy krytykują takie obrzędy. Stąd delegalizacja nieprawomyslnego Kościoła.

Szkic ustawy został przedstawiony. Znika pojęcie obrazy uczuć, przestępstwa karane z urzędu. Dwa lata więzienia za zakłócanie mszy świętej lub nabożeństwa. Dotychczas w ustawie było „złośliwe” zakłócanie, teraz więzienie ma grozić choćby za zwykły kaszel, albo fałszowanie podczas śpiewu.
Za przerwanie mszy trzy lata więzienia. W sytuacji, gdy w czasie kazania ksiądz zaczyna gadać bzdury, obrażać ludzi itp. nie możesz już wstać i wyjść. Swoim zachowaniem przerwiesz mszę. Zapis powstał w odpowiedzi na Strajk Kobiet, gdy ludzie demonstracyjnie opuszczali kościół w czasie kazania.
Dwa lata za krytykę dogmatów i obrzędów. To z kolei było pisane po casusie pastora Chojeckiego. Krytykował przeistoczenie i kult maryjny. Również zwykłe stwierdzenie na temat Piwerszej Komunii, że dzieciak „zjadł wafelka, by dostać quada” byłoby zagrożone więzieniem. Jako, że jest to przestępstwo, to masz obowiązek zgłosić wujka, który tak powiedział na obiedzie.
Jeśli to samo robisz w mediach, czyli na przykład tu, na forum, to trzy lata więzienia.

To nie brzmi niepokojąco, to jest zwyczajnie durne.

@Wojtek, kompletnie mi nie po drodze z ziobrystami.

Nie mniej „Kościół LPS” to parodia religii, podobnie jak i ten Reformowany Kościół Katolicki, który przez kilkanaście lat zbierał 100 podpisów do rejestracji, a „biskup” Niemiec jak typowy performer urządza publiczne show. Z religią nie ma to nic wspólnego i trudno to porównywać do historycznych religii takich jak judaizm czy buddyzm.

Ale zarejestrowany jest. A jeśli jest, to nie jest w porządku wyrejestrowywać go wyłącznie dlatego, że ktoś napisał ustawę na kolanie i bez wyrejestrowania nie będzie z ustawy supremacji katolicyzmu.