Zima 2024, nr 4

Zamów

Krzyżak: Pedofilia w Polsce nie istnieje poza Kościołem? Media i instytucje państwowe udają, że to prawda

Fot. Alexas_Fotos / Pixabay

Nie chodzi o to, że duchownym należy coś odpuszczać. Nie. Chodzi o to, by zadbać, a wręcz wymusić stworzenie mechanizmów ochrony dzieci także w innych środowiskach – pisze w „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak.

W „Rzeczpospolitej” ukazał się tekst Tomasz Krzyżaka „Usłyszeć głos krzywdzonych dzieci”. Publicysta zwraca w nim uwagę, że „skupiliśmy – tak media, jak i politycy – swoją uwagę na pedofilii w Kościele, a przestępstwa te w innych grupach społecznych znikają nam z pola widzenia”.

Podaje przykłady kilku spraw w ciągu ostatnich miesięcy, gdzie skrzywdzone zostały dzieci. Wylicza, że część mediów ogólnopolskich milczała na ten temat, politycy również nie zabrali głosu. „Można odnieść wrażenie, że problem nie istnieje. Ale tak nie jest. Sęk w tym, że nie tylko media, ale także instytucje państwowe udają, że go nie ma”.

„Kiedy państwowa komisja ds. pedofilii pyta kluby sportowe o przypadki wykorzystywania – nikt nie odpowiada. Tymczasem liczne badania ze świata wskazują, że świat sportu to olbrzymie środowisko ryzyka. Ale nie w Polsce…” – pisze Krzyżak. „Podobnie rzecz ma się ze szkołami, w których próżno szukać programów uczących dzieci reakcji na niewłaściwe zachowania ze strony dorosłych. W ubiegłorocznym raporcie państwowa komisja ds. pedofilii postulowała o takie zajęcia. Podobnie jak i o kampanię społeczną kierowaną w szczególności do mieszkańców mniejszych miast i wsi. I co? Nic” – dodaje.

Wesprzyj Więź

Szef działu krajowego „Rzeczpospolitej” przyznaje, że choć dalej trzeba rozliczać Kościół, warto też zauważyć, iż jest on „w tej chwili jedyną instytucją w Polsce, która stworzyła w miarę spójny system profilaktyki i prewencji. A osoby pokrzywdzone przez duchownych mogą liczyć m.in. na sfinansowanie terapii psychologicznych. Te skrzywdzone poza Kościołem muszą płacić same, bo państwo im nie pomoże”.

„Nie chodzi przy tym o to, że skoro Kościół zabrał się poważnie do roboty, to duchownym należy coś odpuszczać. Nie. Chodzi o to, by zadbać, a wręcz wymusić stworzenie mechanizmów ochrony dzieci także w innych środowiskach. Tej presji zewnętrznej w odniesieniu do państwa brakuje, a być powinna” – czytamy.

DJ

Podziel się

2
Wiadomość

Warto by skupic sie i na doroslych, ostatnio modna stala sie praca za sex, no ale tym zajmuje sie tylko czesc polskiej prasy, polskojezyczna jak zwykle milczy, mysle ze to tylko szczyt gory lodowej. Stworzona takie mozliwosci, nawet prawojazdy w Polsce jest uzaleznione politycznie.

Już któryś raz słyszę, że Kościół stworzył “w miarę spójny system profilaktyki i prewencji”. Jednak jakoś trudno mi się dogrzebać do konkretów. Czy ktoś mógłby mnie pokierować?

Chcę zostać dobrze zrozumianym. Wiem, że powstał system delegatów ds. ochrony dzieci i młodzieży, a także Centrum Ochrony Dziecka, ale pytam, jak to się realnie przekłada na życie. Kiedy ja słyszę “spójny system profilaktyki i prewencji w Kościele”, to staje mi przed oczami wizja np. powszechnych szkoleń dla księży jak rozpoznać przejawy wykorzystania zarówno u ofiary jak i u sprawcy albo jakiś zbiór wskazań precyzujący, kiedy pozostawanie przez księdza sam na sam z dzieckiem jest dopuszczalne, a kiedy powinno wzbudzać niepokój. Czy coś tego typu ma miejsce w polskim Kościele?

Sytuacją w ogóle idealną byłoby, gdyby Kościół organizował w mniejszych miejscowościach i wsiach spotkania dla rodziców, na których to rodzice dowiedzieliby się, jakie zachowania dziecka oraz osób z jego otoczenia powinny ich zaniepokoić. Zorganizowanie tego typu kampanii informacyjnej jest oczywiście przede wszystkim obowiązkiem państwa, z którego państwo (jak słusznie zauważa Tomasz Krzyżak) się nie wywiązuje. Nie widzę jednak powodu, dla którego Kościół nie miałby również się do tego przyczynić, chociaż rzeczywiście byłoby to coś znacząco ponad niezbędne minimum. Nie są mi znane podobne inicjatywy, ale chętnie poszerzę swoją wiedzę.

@jarosław, podobnie (mimo wielu lat zapewnień) nie widzę żadnego “systemu przeciwdziała pedofilii). Nie wyobrażam sobie by księża, właśnie księża (czyli najbardziej narażeni na przypadki wykroczeń seksualnych) mieli prowadzić jakiekolwiek spotkania i programy dotyczące zasad ochrony przed wykroczeniami. Kościół od szeroko rozumianej edukacji seksualnej dzieci czy rodziców powinien się trzymać jak najdalej. Programy takie powinny prowadzić szkoły czy gminy zatrudniając specjalistów.

Oczywiście się zgadzam. Zapomniałem dodać, że na tych hipotetycznych spotkaniach raczej widziałbym współpracujących z Kościołem specjalistów. Pomijając wszystko inne, większość księży nie posiada kompetencji, aby takie spotkania prowadzić. Jeśli nie spotkania, to przynajmniej jakieś informacyjne ulotki opracowane przez specjalistów i rozdawane w kościołach wydają się niezłym pomysłem. Biskupi uwielbiają powtarzać, że Kościół to wszyscy wierni, nie tylko księża, więc jak może być mowa o “spójnym systemie profilaktyki i prewencji”, który nie obejmuje edukacji świeckich?

Ma Pan rację, twierdząc, że takie programy przede wszystkim powinno prowadzić państwo. Jednak nawet w takim przypadku uważam, że poparcie z ambony i zachęcenie do udziału w takim programie przez proboszcza byłoby korzystne. Czy to nam się podoba czy nie, dla części osób (zwłaszcza z mniejszych miejscowości) dalej ksiądz na parafii jest autorytetem.

Państwo prowadziłoby takie programy gdyby m.in. kościół katolicki przestał przeszkadzać i straszyć dżenderem i seksualizacją. Tak, taką właśnie tematykę porusza się na współczesnej edukacji seksualnej a nie jakieś instruktaże masturbacji, jak próbują przekonywać różne żałosne pseudoautorytety.

Ten system oparto o wytyczne dla księży, które jako pierwsza wdrażała chyba diecezja warszawsko-praska. I włos staje dęba, jak się to czyta. Ten “system prewencji”, to wytyczne, takie jak zakaz nagrywania dzieci w przebieralni, zakaz częstowania alkoholem ministrantów, czy zakaz zamykania się z dzieckiem we własnym pokoju. Skandalem jest, że w ogóle istniała konieczność tworzenia takich wytycznych, a jednocześnie pokazuje to jak bardzo księża są odklejeni od rzeczywistości i nie znają ani przepisów prawa, ani zwykłej przyzwoitości. Chwalenie się czymś takim ze strony Kościoła to po prostu wstyd. Troszkę jakby prywatna firma chwaliła się, że jest najlepsza na świecie, bo ma regulamin, w którym jest napisane, by nie kraść towaru i nie przychodzić na zmianę pijanym.

@ Wojtek: Dziekuje Ci. Dla mnie to gadanie o “najlepszym systemie prewencji” jest taka prymitywna manipulacja, ze sie scyzoryk w kieszeni otwiera (teraz juz wszyscy wiedza, z jakiej czesci Polski pochodze ;-)). Pamietam wywiad sprzed kilku lat z bpem Hoserem. Dziennikarka zapytala go ulegle: “Jak to sie dzieje, ze w Polsce nie ma problemu z pedofilia?” A on wyniosle: “Zaraz to Pani wytlumacze. Otoz jestesmy tacy dobrzy, bo mamy najlepszy system prewencji na swiecie!” Szkoda, ze bp Hoser nie zyje. Bardzo chetnie bym go teraz skonfrontowal z jego slowami i postawil przed nim kolegow: Dziege, Dziube, Dziwisza – “Prosze to teraz jeszcze raz powtorzyc, Ksieze Biskupie!”

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Szczerze mówiąc, to i tak więcej niż się spodziewałem – istnieją jakieś wytyczne i wskazania jak się zachowywać. Pozostaje jeszcze pytanie, czy można gdzieś zgłosić księdza, który na przykład zamyka się z dzieckiem prywatnie, nawet bez dowodów molestowania. Jeśli nie, to te wytyczne są po prostu uprzejmymi sugestiami. Niezależnie od tego zgadzam się, że nazywanie tego spójnym systemem prewencji to jakiś nieśmieszny żart.

Można zgłosić. Biskupowi. Który albo to pociągnie dalej, albo oleje. Albo który stwierdzi ot tak, że zgłoszenie jest bezpodstawne, bo tak.
Z resztą o czym my mówimy, istnieje równoległe zarządzenie odnośnie zachowań księży w sieci. Z zakazem posiadania prywatnych kont, z koniecznością wyraźnego zaznaczenia, że jest się księdzem i zakazami konwersacji prywatnych z młodzieżą. Większość księży na wspomnienie o tym robi wielkie oczy ze zdziwienia. Taki to spójny system na papierze.

Tworzenie takich zapisów to prewencja, a nie oderwanie od rzeczywistości. Polecam takie programy międzynarodowe Ochrony dziecka, jak Keeping Childern Safe, aby osoby oburzone zapisami diecezji warszawsko praskiej najpierw trochę czasu spędziły na pogłębianiu wiedzy z zakresu programów profilaktycznych, programów ochrony dzieci a dopiero potem wyrażały swoje oburzenie. Oburzenie, któremu bliżej do naiwnego i potocznego rozumienia, tego, czego nie robią “przyzwoici ludzie” niż do profesjonalizmu.

Klara, znam programy ochrony, ten “system prewencji” w wykonaniu Kościoła niewiele ma z nim wspólnego. Głównie dlatego, że nie jest skupiony na ochronie dzieci, lecz jest zwykłą wyliczanką ostatnich afer z udziałem księży, podaną w wersji “tego nie robimy”. Podany przykład, z zakazem podglądania w przebieralni nie pojawiłby się w dokumencie, gdyby nie to, że ksiądz Łukasz P. z parafii w Wielączy podglądał dziewczyny w przebieralni. Z tego samego powodu w dokumencie znajduje się zapis, by nie nagrywać gołych dziewczyn w toalecie. To nie jest dokument z prewencją. Prewencja by była, gdyby ktoś się zastanowił jak wyeliminować z szeregów kleru osobników, którzy nagrywają dziewczyny w przebieralni.

Chodzi właśnie o wszystko to, o czym napisałeś i o wiele więcej. Proszę wejść na ekai, wyszukać odpowiednie hasztagi i sprawdzić, co konkretnie Kościół zrobił w ostatnich 10 latach w tej sprawie i jakie są projekty aktualnie wprowadzane w życie.

Najwięcej dzieci pada ofiarą molestowania we własnym domu. Rodzina bliższa i dalsza, znajomi. Problemem jest, że jeśli dziecko nie ma zaufania do szkoły to nie ma gdzie z tym pójść, bo na wizytę u lekarza potrzebuje zgody rodzica, a na policję większość się boi. Telefon zaufania? Trzeba szukać sposobu żeby dotrzeć do molestowanych dzieci, systemu, który zapewni im możliwość zgłoszenia w sposób dla nich bezpieczny i bez konfrontacji z rodzicem, kiedy bezpieczeństwo dziecka nie jest zapewnione (czyli nie dywanik u dyrektorki, a potem lanie w domu). Zgłoszenie na policję jest konieczne, ale dziecko musi mieć wsparcie psychologa, wiedzieć co będzie i jak sobie radzić. Jeśli system ułatwi zgłaszanie dzieciom to środowisko gdzie to się dzieje nie będzie sprawą pierwszej wagi, bo najwięcej tuszowania odbywa się w kontakcie molestowany-zwierzchnik/współpracownik molestującego (albo drugi rodzic).

Jednym z pomysłów (może już ktoś to robi?) jest umieszczenie telefonów zaufania czy np. takiego numeru specjalnego/czatu (to może być dla dziecka łatwiejsze) w podręczniku szkolnym. Jedyny kłopot to, że dzieci jak to dzieci będą dzwonić z żartami. Ale na to nie ma rady. Następny pomysł. Dotrzeć przez media, których dzieci używają: TikTok, YouTube, Instagram.

@Basia, “Najwięcej dzieci pada ofiarą molestowania we własnym domu” – tak to prawda. I niestety są to sprawy najtrudniejsze. Rodzina nie prowadzi rejestru, nie zbiera dokumentów. Ofiara najczęściej jest zależna od sprawcy. I wiele wody musi upłynąć by zmienić mentalność w rodzinach. Dlatego w szkołach potrzebna jest odpowiednia edukacja seksualna, a ta leży…

Z tego też powodu PKdsP ma możliwość wpływania na różne organizacje i walkę z patologią w nich występującą. I stąd wysuwa takie a nie inne wnioski.

Tak, największy problem w rodzinach to lojalność rodzica wobec drugiego rodzica/partnera itd. Dlatego wiele dzieci nie może liczyć na rodzinę, a do rodziców kieruje się wiele programów. Trzeba wyjść do dzieci poza rodziną. No i tu niestety konserwatyści świeccy i kościelni dostają „piany”. „Niszczenie świętości”.

Basiu, masz całkowitą rację. Sytuacja nigdy się nie poprawi jeżeli będziemy podtrzymywać społeczne tabu typu: “w rodzinie dziecko jest najbezpieczniejsze”, “edukację seksualną należy zostawiać rodzicom”, “nie interesuj się, za młody/a jesteś”. Konserwatyści chcieliby żeby coś się poprawiło, ale bez naruszania starych porządków, nie rozumiejąc, że właśnie w tych starych porządkach tkwią korzenie problemu czyli niewiedza i wstyd.

Pan Tomasz Krzyżak od jakiegoś czas udaje, że odleciał na inna planetą i nie wie co dzieje. Czy pedofilia dotyka tylko Kościoła? Nie. Czy przypadki pedofilii miały miejsce również w szkołach, klubach sportowych i placówkach wychowawczych? Tak. Więc w czym problem?

Pedofilia kościelna była i jest kryta przez hierarchów tak długo jak to możliwe. Pedofil w szkole, klubie, jakimś ośródku na taką pomoc liczyć nie mógł. PKdSP wyjaśniła, że znaczna część klubów itp, nie przekazała dokumantów (kilkanaście przypadków) i jednocześnie wskazała, że katolickie diecezja w ogóle nie odpowiadają na zapytania. Wyjaśniła też że środowiskiem w którym przypadki pedofilii zdarzają się najczęściej jest… Kościół – a nie szkoła, kluby, ośrodki wychowawcze. Ile jeszcze czasu musi upłynąć by pan Krzyżak w końcu przestał udawać, że nie rozumie problemu?

Naiwność bije. „W klubie, jakimś ośrodku na taką pomoc nie mógł liczyć”. Serio ktoś w to wierzy? Krycie jest i było w każdym środowisku w kościele być może problem samej aktywności takich osób jest większy przez ich często dychotomijną seksualność. Tyle.

@ Głos rozsądku ——————————————————-
Kto Ciebie tak napompował, że na wyrost posługujesz się nickiem jako jedyny na forum rozsądny? Dobrze, że Basia upuściła z Ciebie trochę powietrza. Bardziej zna życie . ——————————— Arogancko wypowiadasz się też o dziennikarzu cenionym w wielu mediach . – “W czym rzecz? – pytasz zdziwiony pod artykułem, jakbyś go nie czytał albo nie domyślał się dlaczego, jak pisze autor “media i politycy skupiają swoją uwagę na pedofilii w Kościele, a przestępstwa te w innych grupach społecznych znikają nam z pola widzenia”.
1 ) Jeśli nawet “środowiskiem w którym przypadki pedofilii zdarzają się najczęściej jest Kościół ” – to jednak liczba tych samych przestępstw popełnionych przez środowiska świeckich jest znacznie wyższa i nieraz połączona z pobiciem, uszkodzeniami ciała dziecka lub jego morderstwem, więc powinna skupiać na sobie nie mniejszą uwagę i troskę niż pedofilia występująca w kościele. ——-
2 ) Proszę o link do rejestru niebezpiecznych pedofilów ” z przedstawicielami wszelkich zawodów prócz księdza” . —–
3 ) Obrońcami oskarżonych są adwokaci, nie prokuratorzy. Piotrowicz był wówczas w tym małym sądzie także rzecznikiem prasowym i na zapytania licznych dziennikarzy, była to chyba jedna z pierwszych po 1989 r. spraw z księdzem oskarżonym o pedofilię cytował wypowiedzi oskarżonego i niektórych świadków .

Dawidzie, tyle, że te “środowiska świeckich” nie mają charakteru organizacji. Owszem, częściej molestują wujkowie, ojcowie i konkubenci matek. Ale zaraz po rodzinie i bliskich na pierwszym miejscu jest Kościół. Który w przeciwieństwie do szkół i klubów sportowych nie rozwiązał swojego problemu, lecz woli od niego uciekać i zamiatać go pod dywan. I to jest problem. Słusznie więc, że zajęto się tym środowiskiem, a nie innymi. Bo w innych nie zdarza się na taką skalę, ani też nie ma systemowego ukrywania sprawców.

@Dawid Kiszcz, widzę że celnie trafiłem w czuły punkt – to dobrze, jest szansa na obudzenie kolejnego sumienia. Odpowiadając na pytanie: nikt, nikomu też nie odbieram rozsądku ani czegokolwiek innego i nie doszukuj się drugiego dna. @Basia nie dowiodła że pedofile w innych środowiskach są traktowani tak jak w Kościele co wykazałem przykładami powyżej. Żadne środowisko poza Kościołem nie ukrywa pedofilów, a jeśli znasz dowody, że jest inaczej zgłoś te przypadki PKdsP, na policję czy do prokuratury – jesteś do tego zobligowany prawem pod rygorem odpowiedzialności karnej.
———————————————————–

Pan Tomasz jako osoba publiczna zawierająca głos w tak delikatnych sprawach publicznych podlega publicznej ocenie jak każdy inny, również na forach internetowych. Zwłaszcza, że od jakiegoś czasu relatywizuje kościelną pedofilię poprzez nieudolną próbę zrzucenia winy na innych (nawiasem mówiąc kilka godzin wcześniej wysłałem do niego maila, ale to tu kompletnie nieistotne).

1. Według niezależnych badań (państwowe niezależne Komisje w Pensylwanii, Australii itp) liczba przypadków pedofilii wśród księży sięga 7% duchownych, znacznie powyżej średniej w jakimkolwiek innym środowisku. Polecam raporty w tej sprawie, są ogólnie dostępne.

2. Rejestr pedofilów jest ogólnie dostępny, jeśli nie wiesz jak szukać polecam google.pl

3. No widzisz jaki to ewenement. Pan Piotrowicz, PROKURATOR, zamiast oskarżać w imieniu co najmniej siedmiu dziewczynek z Tylawy, skrzywdzonych przez księdza-pedofila Michała M, (nazwiska nie wymienię z szacunku dla niedawno zmarłego zacnego misjonarza z Japonii) bronił tegoż sprawcę. Pan Piotrowicz był szefem tejże prokuratury i dopiero gdy sprawę przeniesiono do prokuratury okręgowej sprawca został ukarany. Sprawę tuszował również abp Michalik, i po wyroku jeszcze rok zostawił sprawcę w parafii. Natomiast ks. MM znalazł zatrudnienie w Radio Maryja. Jaki ładny przykład tuszowania kościelnej pedofilii i pomocy sprawcy, prawda?

PS. Nie chcę niczego narzucać, ale moim zdaniem powinieneś się znacznie lepiej przygotować do rozmów na ten temat. Mogę wskazać kilka ciekawych źródeł. Pozdrawiam serdecznie i bez zaciecietrzewienia.

@Głos rozsądku ale ja niczego nie zamierzałam dowodzić! Stwierdzam, że naiwne jest wierzenie, że tuszują tylko księża. To jest fakt, przecież podałam przykłady. Na czym nieporozumienie polega? Jak piszę niżej, na pomieszaniu dwu pojęć w jedno. Tuszowanie i tuszowanie systemowe. Tuszowanie jest naprawdę wszędzie. Natomiast tuszowanie systemowe było w kościele i polegało na istnieniu rozwiązań systemowych sprzyjających ukryciu problemu. Żeby zlikwidować taki problem trzeba precyzyjnie określić jakie systemowe działania do tego prowadziły. Jednak obecny problem kościoła jest już inny. Systemowe ukrywanie zastąpiło ukrywanie środowiskowe na dużą skalę. Przetrwało mimo systemowych zmian.

@ ———— No, widać Rozsądku, że talentów Ci nie brakuje. Snajper z Ciebie, budziciel sumień i tańczący z wilkami… Tylko o środkach na wzdęcia nie zapominaj. ————————————————
Jeszcze nie wiesz, że w wielu środowiskach istnieje swoiście pojmowana solidarność i przymykanie oka na występki swoich oraz ich obrona? A ile masz lat, że trzeba Ci to na piśmie udowadniać? Spytaj tatusia lub cioci. ————————————————————–
To że duchowni dopuszczają się pedofilii częściej, niż inna grupa zawodowa i nie skończył się całkowicie “system” tachlowania, albo że w środowisku świeckich znacznie częściej dochodzi do pedofili, niż w duchownym – jakie to ma znaczenie dla skrzywdzonego dziecka ? Jego krzywda jest najważniejsza.
Gorzej gdy dziecko “trafi” niekiedy na takiego , zwykle świeckiego pedofila który je pobije lub zamorduje.
I właśnie o więcej niż dotąd uwagi i troski na ofiary pedofilii spoza kościoła – apeluje publicysta. Który według Twojego mniemania “od jakiegoś czas udaje, że odleciał na inną planetą i nie wie co dzieje”.
I to ma być Twoja “ocena” a nie hucpiarska odzywka zucha przekonanego o swej potędze umysłowej, z której namiastką obnosisz się na forum, jak kogut z czerwonym grzebieniem ?

Serio proszę, wskaż mi środowisko, gdzie istnieje systemowe ukrywanie pedofilii na poziomie przełożonych.
Szkoły? Gdyby dyrektor nie zgłosił, że ma w szkole nauczyciela-pedofila, to sam odpowiada karnie. A przyłapany nauczyciel natychmiast jest zawieszany, a w przypadku winy traci możliwość pracy z dziećmi. Identycznie trener, dyrygent, czy harcmistrz. Owszem, mogą istnieć kliki, na zasadzie kolega kryje kolegę. Ale nie ma tu sytuacji, jakie znamy z Kościoła, gdzie między diecezjami przerzuca się właściwie obcych sobie księży, których trzeba gdzieś schować. Wyobrażasz sobie, że na przykład sędzia, który kryje kancelistę dzwoni do sądu na drugim końcu Polski i mówi “mam tu kolegę, co wykorzystał dziecko, trzeba go schować, aż sprawa przycichnie”? Taki telefon to wystawienie się na strzał. A wiemy przecież, że w Kościele nie takie sprawy przechodziły.
No i kwestia respektowania kar. Skazany za pedofilię do szkoły nie wejdzie. Chyba, że ksiądz. Nie dalej jak cztery lata temu miałem sytuację, jak do szkoły przyszedł rekolekcjonista, po wyroku za wykorzystanie ministrantów. O którym to wyroku i zakazie opuszczania wyznaczonego miejsca wiedział i proboszcz i biskup. Jesteś w stanie wskazać analogiczną sytuację w innym środowisku? Włącznie z tym, gdzie skazany zamyka się z dzieckiem w osobnym pokoju, bo spowiada?

@Wojtek to że czegoś sobie nie wyobrażamy nie znaczy, że tego nie ma. Kiedyś ludzie nie wyobrażali sobie, że to jest w kościele, a było.
Jak pisałam „systemowe” było specyficzne dla kościoła i to powoduje, że w tym środowisku jest potrzebna osobna dyskusja, komisja. Ale sitwa jest wszędzie. Nie trzeba daleko szukać wspomniane przez panią Joannę skandale (może nie pedofilskie ale nadal przemocowe) w szkołach teatralnych. Wie pan co teraz porabia jeden z bohaterów (ten od „grania uderzenia w twarz”)? Pracuje dla Teatru Narodowego. Co powiedział dyrektor pan E.? “nie można go dożywotnio skreślać” (nie minęły chyba 2 lata!), „Całkowite wykluczenie go z zawodu, odebranie mu prawa do twórczości nawet wtedy, kiedy przebiega ona harmonijnie, odebranie mu prawa do zadośćuczynienia jego winom poprzez pracę – byłyby karą bezmierną.”. Zadośćuczynienie poprzez pracę!!! Za dobre pieniądze w Teatrze Narodowym. Narodowym! Czym to się różni od języka biskupów?
Ale nie można się bawić w przerzucanie kto więcej, bo każde środowisko ma własny styl wypaczeń, dlatego porównania są nietrafne. Skandale kościoła to studnia bez dna, mówmy o tym w pierwszej kolejności, ale po prostu poza nią też nie ma cudów. I nie są to wyjątki.

@ —— 1 ) Nie migaj się, Rozsądny, tylko pomóż bliźniemu, jak sobie samemu. Ja “rejestru niebezpiecznych pedofilów z przedstawicielami wszelkich zawodów prócz księdza” nie znalazłem. Założyłem się z jednym, że Ty znajdziesz. —————
2 ) W procesie księdza z Tylawy oskarżenie wnosił inny prokurator, nie Piotrowicz . O wyroku decyduje sędzia, nie prokurator. I miałbyż Piotrowicz w demokracji liliami pachnącej naciskać na niezawisłego i niedomyślnego sędziego, żeby mocniej przyłożył ? Docisnęła za to centrala okręgówkę.

@Dawid Kiszcz, skoro tak bardzo prosisz…

https://www.youtube.com/watch?v=e9cw0i6r37s

żebyś wiedział co prokurator, szef prokuratury zajmującej się sprawą, mówił o księdzu pedofilu wykorzystującym sześć sześcio- i siedmioletnich dziewczynek.

W ramach tej pomocy podpowiem google.pl pomaga znaleźć również wypowiedzi abp. Michalika o tej samej sprawie, oraz echa audycje Radia Maryja z x. MM w roli głównej.

PS. prosiłem, przygotuj się lepiej

@Dawid
Nie wiem czy pan zdaje sobie sprawę ale prokurator to ma za zadanie być oskarżycielem a nie obrońcą ! a litość !

@ ———– Karol zapytał : ” Hej, a jak tam wskaźnik dominicantes w diecezji? Urósł? Zmalał? ” ———
Dawid odpowiada – Salve. Et Karol rubra vexillo parata est?

@Basia, mówimy o pedofilii, nie o molestowaniu dorosłych. Bo wbrew pozorom nie jest to ta sama strona medalu. O ile do potępienia pedofilii jako społeczeństwo dorośliśmy, o tyle z molestowaniem dorosłych jest wiele do zrobienia. Problem systemowej pedofilii w chórach, klubach sportowych i harcerstwie istniał, ale udało się go wyeliminować. Są przypadki, nie system. Jedynym środowiskiem, gdzie nadal to trwa jest Kościół. I to jest sedno sprawy.

@Hmmm No nadal się nie zgodzę, że problem poza kościołem został rozwiązany. I jakkolwiek zgadzam się ze szczególną rolą systemowego tuszowania to nie widzę powodu, żeby skupiać się tylko na tym aspekcie problemu. Kościół wprowadził nowe przepisy, politycy wprowadzili nowe przepisy. Patrząc na chwilę obecną jakie systemowe aspekty tuszowania jeszcze by Pan widział? Co w przepisach systemu kościół może jeszcze zmienić (to otwarte pytanie nie dyskusja na jakieś argumenty)? Jak rozumiemy systemowe ukrywanie? Czy odwołujemy się do przepisów które istnieją/istniały czy do praktyk? Bo „praktyka środowiskowa” jest i była. I na nią potrzeba innych działań. Ale zapędza nas to właśnie w kozi róg, gdzie odpowiedzią na problem jest przytaczanie nowych przepisów. Trudno rozmawiać o czymś jeśli nie sprecyzujemy określeń. W obecnym systemie np. widzę problem z Dębskim. Taka osoba nie powinna już mieć możliwości sprawowania roli księdza po pokucie. To się trochę kłóci z ideą przebaczenia, ale nie kłóci się z nie łamaniem trzciny nadłamanej zaufania wiernych. W każdym razie umożliwia to system, przepis. Natomiast jeszcze inną sprawą jest rozliczenie z systemowego tuszowania kościoła co jest konieczne.

Ciekawi mnie, czy Pana perspektywa jest tak samo martwa jak język, w którym próbuje pan zrobić wrażenie. Może Pan odpowiedzieć w starocerkiewnosłowiańskim, już jakoś to wszyscy przebolejemy.

@Basia, znasz jakiegoś nauczyciela, który przyłapany na pedofilii i został przeniesiony do innej szkoły, albo przysłowiowego murarza-pedofila przeniesionego na inną budowę? Słyszałaś o rejestrze niebezpiecznych pedofilów? Znaleźli się na nim przedstawiciele wszelkich zawodów, ale… nie ma ani jednego księdza. Znasz jakiegoś dyrektora szkoły, szpitala, prezesa klubu sportowego który by publicznie mówił o pedofilach że to tylko pokusa, która dotyka każdego (vide T. Rydzyk). Słyszałaś by jakiś minister szkolnictwa, zdrowia o pedofilię oskarżał dzieci jak to swego czasu zrozbił abo Michalik? Czy słuszałaś by jakiś prokurator bronił pedofila innego niż ksiądz mówiąc że jest bioenergoterapeutą i jak molestował 6 letnie dziewczynki to je już brzuszek nie bolał (vide prokurator Piotrowicz oskarżający księdza z Tylawy)? To tyle w temacie naiwności i równego traktowania pedofilów wśród księży…

Zacznę od tego, że nie znam pedofili. Jeden zaatakował mnie na ulicy ale nie wiem jakiej był profesji. To było lata temu. Jeśli chodzi o informacje o tego typu przypadkach to owszem znam tak tuszowane jak i przenoszenie. W pierwszym przypadku no to mamy słynne afery wokół chórzystów, środowisko filmowe, modelingowe, sportowe. Skandale obyczajowe w szkołach (nauczyciele uwodzący młode uczennice) też znam z kilku relacji. Kończyły się odejściem z pracy i tyle. Czyli do innej szkoły. Natomiast co do przenoszenia to dość głośna była sprawa pewnej nauczycielki szkoły muzyczno-artystycznej. Oczywiście możliwości systemowe są inne w przypadku kościoła (niestety większe) ale praktyka „sitwy” jest powszechna. Co do zawodów typu murarz, hydraulik to są przypadki o tyle inne, że pedofilia nie wiąże się ze środowiskiem zawodowym. W sensie dzieci nie są powierzone tym ludziom z racji wykonywanej pracy (delegowanie w sprawie Pankowiaków). Pracodawca dowiaduje się więc zwykle jak trwa już proces i zwolnienie jest tego efektem. Natomiast na temat molestowania dorosłych i systemowego jego ukrywania w wielu środowiskach można by książki pisać grubsze od encyklopedii. I to niestety znam z bolesnej autopsji. Tymczasem przeciwnie od innych uważam, że każde mówienie o tym, niezależnie od środowiska, sprzyja ujawnianiu sprawców także w kościele. Temat po prostu powszechnie przestaje być tabu.

@Basia – przywołałaś wspomnienie. Mnie w wieku 12 lat jakiś gość na ulicy zaczął zapraszać, że mi kupi coś dobrego. Uciekłam do domu, przerażona. Czułam niestosowność sytuacji. Powiedziałam rodzicom? Otóż nie. Więc tak ważne jest budowanie obecnie w dzieciakach postawy – powiedz to komuś. Nawet o próbie zwiedzenia.
Jak dodamy do tego książkę Karoliny Korwin Piotrowskie o łódzkiej filmówce. Dorośli, ale też poddani autorytetom, znamy to s KRK, co?
https://www.youtube.com/watch?v=ck97iJ8fHzU
Chóry, nie chóry. Kluby.
Newsweek i inne afery – to robi się grubo.
Tylko świadomość, tego, że ktoś przekracza nasze granice, a kiedy przekracza – to można go za to ukarać – coś zmieni.

Dziękuję, że ktoś zrozumiał o czym piszę! Dla dziecka nie ma znaczenia, kto skrzywdził tylko fakt skrzywdzenia. To jest pierwsze. Potem przychodzi dorastanie i świadomość, że np. kościół tuszował, rodzina, szkoła. W pierwszej kolejności trzeba więc dotrzeć do dzieci niezależnie od miejsca gdzie mogą być skrzywdzone. Wszystkich dzieci. Dla krzywdy jednego dziecka nie ma znaczenia czy był to wyjątek czy norma środowiska. Potrzeba więc działania dwutorowego. Jeden tor to świadomość u dzieci. A drugi tor to rozwiązania instytucjonalne oraz środowiskowe. Co po tym, że rozwiązania są skoro się ich nie stosuje! I tu mam zastrzeżenie i do autora tekstu (kościół pierwszy?), i do @Głos rozsądku – za nietrafną wiarę w działanie rozwiązań instytucjonalnych. Jak sugeruje pan Wojtek żadne rozwiązania nie pomogą jeśli ludzie ich nie stosują.

@Basia, tak -rozumiem co chciałaś powiedzieć choć nie znam skali wykorzystania dzieci w innych środowiskach. Nie każdy mówi nawet po latach. A z kolei ja po przesłuchaniu wywiadu Weroniki Wawrzkowicz z Karoliną Korwin Piotrowską wiem, że też temat wykorzystania dorosłych podległych zaczyna wybrzmiewać coraz mocniej. Kościół, duszpasterstwa, szkoła filmowa, redakcja, przemoc, wulgarność, niemoralne propozycje. Ks. Dębski i redaktor gazety.
Chodzi o godność człowieka. Wsparcie i nagłaśnianie każdej krzywdy.
Wrażliwość społeczną nie zbudujemy w jednym pokoleniu, ale warto mówić.

Kto ma czas i odporność proszę niech posłucha jak się łamało i łamie przyszłych aktorów, ale to samo dotyczy wielu miejsc pracy – a ja się później dziwię ile hejtu w sieci, czyżby to też niekiedy rekompensowanie sobie dawnych zranień – ranieniem innych ?
Bo mnie też bito i wyrosłem na porządnego człowieka?
Link: https://www.youtube.com/watch?v=ck97iJ8fHzU

A co do polityków jeszcze, to daleko sięgać nie trzeba. Wypowiedzi choćby pewnego pana o tym kiedy dziewczynka jest dorosła. Nie brzmiały daleko od „lgnięcia”. No i co? Dalej ma wyborców. A wcale nie lepsze pojawiały się z drugiej strony politycznej skrajności. Za granicą obecnie jest fala skandali w środowisku polityków i prawniczym, ukrywanych przez lata. Może żyjemy na zielonej wyspie, kto wie, ale przekonania w rodzaju „to tylko na zgniłym Zachodzie bo mieli rewolucję ’68” możemy włożyć między bajki. Wszak mamy swoje już z przedwojny przykłady (ten z Wielkopolski). To już dawno? U nas czysto? Sprawne tuszowanie może dotyczyć dowolnego środowiska, a jeśli jest sprawne to właśnie nie będziemy wiedzieć jeśli nie będzie powszechnych systemów kontroli.

@Basia, instytucjonalna obrona pedofilii to coś potwornego. Skala w jakiej od dziesiątek lat Kościół się jej dopuszcza przeraża. Nie ma najmniejszego porównania z jakimikolwiek innymi profesjami czy instytucjami. Owszem, podobne przypadki zdarzają się w różnych miejscach ale inni pedofile nie mogą liczyć na obronę. I to choćby z jednego prostego powodu – dyrektor, prezes musi się liczyć z konsekwencjami (współudział). A biskup przenoszący pedofila na inną parafię może spać spokojnie… Mogę sypnąć wieloma przykładami, ale po co?

Nie ma porównania. Ja nie porównuję! Ja zaprzeczam postawionej tezie, że w innych środowiskach system działa, wszyscy są ukarani, dyrektorzy natychmiast zgłaszają („bo boją się kary”) i podobne marzenia senne.

Pana (?) cytat: „Pedofil w szkole, klubie, jakimś ośródku na taką pomoc liczyć nie mógł. PKdSP wyjaśniła, że znaczna część klubów itp, nie przekazała dokumantów (kilkanaście przypadków) i jednocześnie wskazała, że katolickie diecezja w ogóle nie odpowiadają na zapytania.” O kilkanaście za dużo! I o wszystkie za dużo! Jeśli kilkanaście placówek nie przekazało to możemy się obawiać czemu. Czyli jednak mogli liczyć. A jest to większość. Większość dla obu środowisk utrudnia pracę komisji.
Tu nie ma o czym dyskutować. Tu nie ma miejsca na porównania. Tu jest grupa problemów z których kościelny dominuje (100 spraw w komisji), ale pomijanie innych w chocholim tańcu (tam byli, tu byli, kto więcej), pozawala ciągnąć w nich złe praktyki.

Kosciol jest zawsze milym chlopcem do bicia, nie tylko pedofilia, kiedys bylo Radio Maryja, TV Trwam, chetnie bity jest i majatek Kosciola, taka bezinteresowna zawisc. U mnie w miescie sa 4 szpitale, wszystkie naleza do kosciolow, katolickie, ewangielickie. Nad miastem kroluje szpital sw. Elzbiety, wybudowany przez siostry elzbietanki CSSE, 13 pieter ma, przez dlugie lata byl najnowoczesniejszym szpitalem w Niemczech, dzis czytam w historii szpitala : po siostrach Elzbietankach zostala tylko nazwa szpitala, ktora zobowiazuje. Nie do pomyslenia takie zdanie w Polsce, zabrany szpital Gorniczy w Bytomiu nawet nie swieci dawna swietnoscia, slabo jest widoczny napis :Veni creator spiritus, kiedys napewno byl widoczny, dzis moze swiadomie bo skrywa brud, sadza , a sam szpital to obraz nedzy i rozpaczy. Nikt sie tego nie wstydzi. Ale kosciol taki bogaty. U nas diecezja kolonska robi obrot roczny 6 mld Euro, nikomu to nie przeszkadza, czasem jakis lewak cos napisze, no ale komuna padla, a co zostawila po sobie? Biede , ubóstwo i zacofanie. Mysle ze Polacy tesknia za tym, w nowoczesnym swiecie czuja sie nieswojo.

@kamil, z całym szacunkiem, to co piszesz to akurat strzał w kolano. Kościelna pedofilii to przestępstwo i to jedno z największych. Tolerowaniem pedofilii, homoseksualizmu, występków moralnych księży przez lata Kościół sam zapracował na swoją opinię. Radio Maryja i TV Trwam to przykłady poważnych nadużyć – nierozliczona zbiórka na stocznię, wątpliwe inwestycje, mieszanie się do polityki, skrajne opinie wygłaszane na antenie. Rydzyk mocno zapracował na swoją opinię. To co nazwałeś majątkiem Kościoła to kolejny ciekawy przykład – powołano komisję, która miała za zadanie oddać Kościołowi dobra utracone na Ziemiach Odzyskanych lub oddać rekompensatę w naturze. Jednakże jak się okazało Kościół występował po nienależne ziemie, w rezultacie już otrzymał więcej niż stracił. Ustawa została tak skonstruowana, że może dalej występować po “zwrot”, otrzymując coś co mu się nie należy. Trudno się dziwić, że ta zachłanność jest potępiana.

@ — Postrzelonemu w kolano, miłemu panu Karolowi dedykuję, na pohybel najbardziej napalonym rewolucjonistom —————————————–
Ja tak sobie spozieram na te zastępy nader pracowicie usposobionych majstrów od odnowy i oczyszczania Kościoła .
Na tych dobrodziejów z niezawisłych a przemyślnych mediów, gotowych w pocie czoła, aż do upadłego zamieszczać piekielne wieści z kościoła, byle ich było jak najwięcej…
Popatruję na chmary rozbrykanych na forach ochotników, mających może już chętkę na coś więcej np. na wyprowadzanie za kołnierz wielmożów z pałaców zimowych lub na złożenie propozycji zjazdu z marmurowych schodów.
Ich nie nakręca znacznie liczniejsza rzesza ofiar świeckich pedofilów, gdyż nie nadaje się w takim stopniu jak tamta z posiadłości kościelnych, do chwalebnego wykorzystania w walce na zabój z klerykalizmem i kaczyzmem .
Higienistów ze świerzbiącymi rączkami nie udobruchałby już chyba kościół wykąpany po dziurki w nosie w święconej wodzie i wspierający nabożnie stronę Jasnych Mocy z Gabryelem Tuskiem na czele.
Oni chcą na jednym ogniu upiec na amen dwie pieczenie, na francuskiej i radzieckiej patelni.

“Znacznie liczniejsza rzesza ofiar świeckich pedofilów”

Raporty z różnych krajów na temat pedofilii klerykaknej pokazują, że problem dotyczy 7-10% księży. Wskażesz mi inną grupę zawodową, gdzie byłby podobny wynik? Jakby użyć analogii, powiedzmy, że w Polsce by istniała partia “Trzeźwość”. I na 1000 członków partii 100 z nich miałoby na koncie zabitego po pijanemu człowieka na drodze. Czy wołając o rozliczenie tej partii byłbym hipokrytą, bo przecież większość sprawców nie należy do partii? Widzisz już gdzie manipulujesz? Mam nadzieję, że nieświadomie.

——- „Znacznie liczniejsza rzesza ofiar świeckich pedofilów” —–
A to nieprawda ? A 90 procent do kogo należy ?
Tych procentów nie zmieni fakt, że to nie jedna grupa zawodowa. I tak wyjdzie w sumie znacznie liczniejsza rzesza świeckich pedofilów i na dodatek bardziej niebezpiecznych, nieraz ciężko kaleczących ciała lub nawet mordujących nieletnich. ——–
Więcej na ten temat napisałem w postach do Rozsądnego.

@Dawid Kiszcz, 90% “należy” do 38 milionów, a 10% do 35 tysięcy duchownych. Widzisz różnicę, czy matematyka to też Twoja słaba strona?

Tu powstał jakiś bałagan. Problem dotyczy 7-10% księży, czy 10% procent przypadków? Liczby zatrważające ale nasza komisja ujawnia, że zgłoszono 292 sprawy z których 100 dotyczyło księży, czyli zaokrąglając 30%, ale 30% to nie jest 30% księży ogółem (0,003%). Czy to znaczy, że problem marginalny? Nie. Wszystkie statystyki są niedoszacowane, we wszystkich grupach. Zastanawia mnie czy te komisje nie powinny być dwie. Do świeckich i księży. Czy było by to lepsze czy gorsze.

@ Wojtek i Rozsądny oraz im podobni —————————
Na moich liczydełkach wychodzi, żeście 10 procentowi wrażliwcy, zauroczeni owymi cyferkami, jak buchalter któremu piękna superata wyszła .
A ile procent musi spaść kościołowi żebyście uzyskali 100 procent wrażliwości ? Idzie to wyliczyć?

———–no dawaj, Rozsądniś, link do „rejestru niebezpiecznych pedofilów z przedstawicielami wszelkich zawodów prócz księdza” ( przez co sam odczuwasz zawód i niedosyt moralny ?)
Boś mi szczwanie podesłał inny link zamiast tamtego.

@ Jerzy2 ———————————————– A widział kto kiedy aby jakiś rzecznik gniazda swego i uczynków jego, nie bronił ?

@Dawid Kiszcz, i o co ta frustracja? Fakty dalej pozostają takie same, nawet jak Ci ten fakty nie pasują do idealnego obrazu Twojego świata.

PS. atakując fakty Tuskiem, aż ciśnie się odpowiedź – “No i wyszło Szydło z worka” ale potraktuj to proszę wyłącznie jako grę słów, nie jestem ani zwolennikiem ani przeciwnikiem Tuska, Szydło, białych, czerwonych czy różowych.

To jest już któryś raz, gdy widzę argument rzekomo broniący Kościół, że “tylko tu stworzono kompleksowy system prewencji”. Zastanawiam się, czy używający tego argumentu w ogóle wiedzą jak to brzmi? Albo zastanawiają się czemu takich “systemów” nie ma w szkołach, klubach sportowych i na koloniach? W tych placówkach “instrukcja” ma jedno zdanie – w przypadku podejrzenia, lub zgłoszenia sprawa idzie do dyrektora, a dyrektor zawiadamia organy państwowe (policję, prokuraturę). I tyle, bez wydziwiania. Zaś Kościół dopiero niedawno zakazał wymuszania milczenia przysięgą! Nie potrafię też wyobrazić sobie szkoły, czy klubu sportowego, w którym dyrekcja trzyma teczki pedofilów znanych z nazwiska i odmawia ich wydania.

A poza wpisem, wspomnę przykład anegdotyczny. Osobiście w życiu spotkałem siedmiu pedofilów. Jeden był ojcem dziecka, drugi zastępowym w harcerstwie, pięciu było księżmi. Pierwszy trafił do więzienia, drugi trafił do więzienia, czterech przeniesiono na inne parafie, ostatni nie poniósł żadnych konsekwencji.

@Wojtek Dziękuję za wpis. Osobiście mam podobne odczucie, że p. Krzyżak zabawił się w kompletenie nieudaną próbę usprawiedliwiania kościelnej pedofilii. Niby zwrócenie uwagi na inne środowiska… Oni są bee, a kościół katol. jest cacy, bo ma system prewencji.
Ludzie już nie są już tacy naiwni jak byli kiedyś, kiedy wystarczyło coś powiedzieć podniesionym tonem z wysykosci ambony i to zamykało wszystkim usta. Nie. Koniec. Tak już nie będzie! I pora, żeby do p. Krzyżaka też to dotarło.

Ja osobiscie w zyciu nie spotkalem zadnego pedofila, bylem swiadkiem tylko w 7 klasie podstawowki jak ksiadz proboszcz – mial 3 wioski, 3 szkoly, byl sam, no i dwa koscioly, zwrocil sziewczynie uwage ze ubrala sie nieprzyzwoicie, za duzo bylo widac, powiedzial jej ze dzis jej wybaczy, nastepnym razem posle do domu i porozmawia z rodzicami. Moze mialem dystans za duzy so osob duchownych, pozostalo to do dzis. Jakos tak nie moglem sie zblizyc za bardzo, juz sama spowiedz bywala krepujaca, pozniej chodzac do liceum, wstawalem o 4 rano, jechalem do kosciola innego, bylem tam u spowiedzi, chociaz za bardzo grzechow nie mialem, czasem byly to mysli nieczyste. Jednak nie spotkalem spowiednika ktory robil by mi wyrzuty, czy dopytywal o szczegoly. Pan Bog oszczedzil mi zboczencow. Za to mu dziekuje.Moze na wsi czy malych miastach ksieza sa mniej anonimowi. Ksieza boja sobie piwo kupic u siebie, kupuja w innych wioskach, czy miastach, takie opowiadania tez slysze. Bedac w Krakowie u Wierzynka, tez widzialem biskupa w cywilu, poznalem go tylko po pierscieniu. Byc w restauracji to nie zbrodnia, zreszta sam Benedykt XVI, w wywiadzie po wyborze na papierza stwierdzil , najbardziej mi brakuje teraz pojscia z kims do restauracji, jestem wiezniem Watykanu. Duzo sklada sie na samotnosc ksiezy, a spowiedz to juz jest jakby boje sie to nazwac, kobiety tez bez grzechu nie sa, nawet w spowiedzi.

@kamil
“Byc w restauracji to nie zbrodnia”

Ależ jak najbardziej.
Ja też widziałem jednego biskupa w restauracji. Ubrany tylko w czarną marynarkę i koloratkę. Bez piuski, bez pierścienia.

Biskup z Gdańska na G. … (ale nie Gosłowski)

Był taki nawalony, że wychodząc o mało nie wywalił się z 3 schodków na plecy. Gdyby nie inny ksiądz który go akurat złapał za plecy byłoby ciekawie…
Potem pięknie szedł wężykiem po ulicy.
Bezcenny widok.

Jak to się mówi: wódka też jest dla ludzi, prawda ?

Panie Jerzy2, podobno apostolowie w Kanie Galilejskiej tez sie spilu na weselu jak swinie, powiedziala mi tak siostra zakonna, nie wiem skad to wiedziala, w Pismie Swietym o tym nie pisze, moze gdzies w maglu jej powiedzieli.

Przepraszam ale co ma wizyta w restauracji do tematu? Z opinią o wioskach się nie zgodzę. Przeciwnie. Najgorsze są właśnie nadużycia na wsi, bo pan na zagrodzie, wierni nie pisną, a inni rzadko bywają. No i też właśnie, inaczej niż biskupa, na „wycieczce” nikt nie pozna. A że wsi dużo można dobrze trafić albo źle.

@kamil

może jej powiedzieli w maglu… a może w saunie. Któż to wie.

Tylko co to ma wspólnego z tym co napisałem ?

“Ja też widziałem jednego biskupa w restauracji. ”

Osobiście go widziałem pijanego w sztok. Widziałem nawet co pił.
Proszę przestać sugerować, że powtarzam jakieś plotki z magla.

@Basia
“Przepraszam ale co ma wizyta w restauracji do tematu? ”

To już musi pani pytać pana Kamila
Lubi zbaczać z tematu, a to coś o zarobkach, nieruchomościach bez kredytu, restauracjach, szpitalach zaniedbanych etc. a potem nawołuje do pisania na temat.

ja tylko odpowiedziałem na Kamila komentarz.

Mam dobrą pamięć – a niektóre komentarze mocno zapadają w serce.
@Wojtek. Coraz więcej spraw opisujesz. Brawo. Pamiętam jak mi pisałeś inaczej.
Tylko tak coś może można zmienić. 🙂

„ @Kamil. u mnie jest podobnie, niestety. Chodziło mi też o to, żeby nie wpaść w spiralę czegoś, co można nazwać ‘kontemplacją zła’, czyli rozpamiętywania niemal aż do obsesji negatywnych zjawisk w tej czy innej dziedzinie, na które nie ma się materialnego wpływu. To pułapka dla ludzi wrażliwych, zresztą dość dobrze opisana i w duchowości, i w psychologii.”

Odpowiedzialność za wypowiadane słowa. Moja również. Na tym forum.
To nie pułapka. To normalne zachowanie, zanim się komuś wmówi jak ma postępować. I zrujnuje sumienie.

Tak wtedy odpowiedziałam. „Komentarz znam. Pana Wojtka. Dziękuję.
Był tu już na Więzi. Że ci wrażliwi to ulegają złu i w ogóle przesadzają.
Dają się wkręcić.
Wpływ mają jednak ci, którzy działają. Oburzeni.Wyraźnie.
By mówić o złu, trzeba mieć za sobą Słowo. Odwagę.
A zło mści się za obnażanie. Woli działać w ukryciu. Dyskretnie.”

Sporo się zmieniło. 😉

U mnie się zmieniło tyle, że był to ostatni semestr w szkole. To bardzo uwalnia

A odnośnie biskupa na obiedzie to mój pierścienia nie nosił. Pierścionki były na palcach jego dziewczyny. No, ale ja jestem z diecezji, gdzie główny kandydat na biskupa zmarł na serce tuż przed oficjalną nominacją, bo z zazdrości go przyjaciel zadenuncjował, że miał “żonę” i dziecko. Książki o tym były, więc się nie będę rozpisywać.
Natomiast w temacie pedofilii, to naprawdę nie musiałem szukać. Moja parafia i parafia rodziców, jakieś 5 km dalej. U nich młody ksiądz, przed trzydziestką. Przeniesiony, gdy wyszło na jaw, że molestował dziewczynki ze scholi. A u mnie też młody ksiądz, trafił tu prosto po seminarium. Dziewczyna, z którą się spotyka dziś jest już pełnoletnia, ale gdy zaczynali, to była jeszcze przed 14 urodzinami. Taka tajemnica poliszynela. Każdy wie, nikt nic nie robi. Zgłoszenia oczywiście ignorowane.

Próbuję sobie teraz wyobrazić podobną sytuację w szkole, klubie sportowym, czy u harcerzy. Bo owszem słyszy się, że tu, czy tam opiekun kolonijny, czy wuefista uwiódł uczennicę. Ale nie, żeby robił to za wiedzą przełożonych, którzy mieliby to latami tolerować i ignorować skargi.

Szanowny Panie Wojtku, jest Pan dobrze poinformowany, prosze mi powiedziec wiec jak sie sprawy maja u pana Sadowskiego, chodzi o tego muzyka, dlaczego to wyszlo teraz dopiero, kiedy juz jest staruszkiem, podobno wszyscy wiedzieli.

Zwykle jest to tak, że sprawy wychodzą na jaw, gdy sprawca jest już staruszkiem. Ofiary na odwagę zbierają się, gdy mają po 30-40 lat. Czyny pedofilskie robią spustoszenie w psychice, proces wyzwalania się trwa latami. Niestety bardzo często powoduje to reakcję w stylu “i teraz sobie dopiero przypomniała?”, co także paraliżuje ofiary.
Co do samego Sadowskiego, sprawa trafiła do prokuratury, skończy się pewnie wyrokiem. Nikt nie krzyczy, że to podły atak na kulturę, że zasługi, nikt nie próbuje na przekór murować tablic pamiątkowych (sytuacja z parafii nieopodal), ani nie organizuje krucjat z różańcem pod budynkiem sądu.

Rozmawiamy sobie o dzieciach w towarzystwie. Temat nie mniej śliski niż polityka, jak się okazuje. Znajoma opowiada o przygodzie związanej z 10 letnim synem. Ganiał się na przerwie z kolegą, w pewnym monecie dochodzi do czołowego zderzenia. Padają na ziemię, jeden traci na moment świadomość. Dyżurny nauczyciel go cuci, dzwoni po karetkę, ta przyjeżdża z policją. Nic się nie stało tylko guz na głowie. Wzywani rodzice, policja przesłuchanie prowadzi, jest afera. Chłopaki złamali regulamin, nie wolno im biegać chyba, że nauczyciel WF każe na lekcji. Ktoś tu dowodzi, że nie mamy procedur? Oj mamy mamy. Gdyby były to dwa ananasy z rodziny patologicznej i się pobiły, albo kogoś pobiły, to sprawy by inaczej prowadzono. Jakby się dało to najlepiej pod dywan, bo i po co wsadzać to czy tamto miedzy drzwi. Sprawy komplikują się jeszcze mocniej, gdyby chodziło o katechetę, czy księdza molestującego. Z nauczycielem też kłopot, ale się go wyleje na zbity… . Potem udajemy “Niemca”. Byłoby super gdyby odsetek pedofili wśród “budowlańców” był większy niż wśród księży. To by uspokoiło opinie publiczną.

Dwa spostrzeżenia. Nie tak to widzę jak pan Krzyżak.
1.Nie rozumiem jak łatwo zapominamy, że KRK krył systemowo.
A system sięga połączeń miedzynarodowych. Żadna inna instytucja takich nie ma.
Sieć. Gutowski i inni dziennikarze przebijający się przez mur. Dalej to robią.
Teraz nagle taki mądry ten Kościół i będzie pouczać. Jak papież w Kanadzie.
Nagle się ruszył, bo się zorientował, że warto już zabrać głos.
He he. Wsiada do pociągu, którym inni już od lat jeżdżą i mówi, że warto i że poleca.
https://www.youtube.com/watch?v=5Uwef9x2L9I
Dla wyrobienia własnego zdania.
O. Adam Żak – kolejne spotkanie i modlitwa za skrzywdzonych w Kościele. Kraków.

2. Zamiast licytować się kto ile zrobił – budujmy mosty. Wiemy już dużo. Razem.
Bo inni też robią. Od lat.
file:///Users/asia/Downloads/ujawnienie_wykorzystywania_seksualnego.pdf
Była kampania „Zły dotyk boli przez całe życie”. Była. Cukierek.
Jesteśmy mistrzami od przegapiania okazji.
https://www.youtube.com/watch?v=T8hZgsTpo_0

A najgorsze i najlepsze w tej całej sprawie jest to, że w tym Kościele jest obecny Bóg.
Ja bym jednak na miejscu tych mętnych postaci, kryjących różne skandale po prostu zaczęła się bać. Chyba, że ten kamień młyński to taka fajna metafora. No i kasa osłodzi wiele.
Chyba, że ksiądz to tylko taki zawód. No to hulaj dusza.
Zawód – jakie podwójne znaczenie 🙂

@Głos rozsądku – od razu mi się akurat ten pdf pobiera. Nie zauważyłam, jak linkowałam.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę słowa klucze – np ujawnienie wykorzystania seksualnego, ten dokument jest z 2018 – na słowo prewencja też sporo wyników… zakres dat też pomaga, wtedy widzimy, że temat jest obecny w sieci i w 2015 i 2016 – np kolejny dokument w bazhum.muzhp.pl
Monika Sajkowska Wykorzystywanie seksualne dzieci Dziecko Krzywdzone : teoria, badania, praktyka rok 2017 i tak dalej pewnie … Dlatego zamiast wzajemnych pretensji lepiej po prostu wszystkie ręce na pokład 🙂

“Bronienie” KK w sprawach o wykorzystanie seksualne poprzez… porównywanie z innymi środowiskami to strzał w kolano.

Po pierwsze inne środowiska nie “nauczają” nas jak mamy żyć i prowadzić się… tak, tak – seksualnie ! Czystość i seks jest wręcz obsesją wielu księży.

Po drugie jak napisał ktoś powyżej nie ma i nie było żadnego systemowego ukrywania pedofilów w innych środowiskach. Zaznaczam – systemowego (sic!)
Fakt, że jakiś jeden pedofil czy drugi nie był zgłoszony na policję przez przełożonego świeckiego nie wpływa nijak na inne instytucje.

Po trzecie większość świeckich pedofili gnije w więzieniach !

Stan na koniec 2020:
“Karę pozbawienia wolności za przestępstwa seksualne wobec osób małoletnich odsiadują obecnie w polskich więzienia 1073 osoby, w tym trzech duchownych wyznania rzymskokatolickiego – dowiedziała się KAI w Ministerstwie Sprawiedliwości.”

A gdzie reszta pedofilów duchownych ? ano na innych parafiach… pozostają “w modlitwie i pokucie”…

I po czwarte jak napisał Krzysztof:

Poza rodziną, znajomymi rodziny, przyjaciółmi i sprawcami nieznanymi/obcymi kler jest głównym sprawcą tychże przestępstw co wyraźnie napisane w raporcie francuskiej komisji na stronie 234. Polecam bo to fascynująca lektura.

„En particulier, les abus sexuels sont plus fréquents dans le cadre de
l’Église catholique que dans d’autres instances de socialisation non familiales ou amicales (…)”

To jest prawdziwy dramat !

“Niektóre” (jak to lubią podkreślać “obrońcy”) osoby, które mają prowadzić dzieci do Boga wykorzystują / wykorzystywali je seksualnie !
Nawet gdyby tylko jeden ksiądz wykorzystał jedno dziecko to byłby dramat !
A tu idzie o setki jeśli nie tysiące.

Wstyd i hańba, że ktoś rzekomo normalny psychicznie był w stanie skrywać te przestępstwa.

@laokon
To zgłoś się pan skoro tak zazdrościsz.

Paranoja. Zamiast piętnować gwałcicieli w sutannach pan sugeruje że 97 % ofiar kłamie. Brawo ! Szczyt manipulacji.

A może żadne dziecko nigdy przez żadnego księdza nie zostało wykorzystane ? a te wszystkie tysiące spraw na świecie po prostu są wymysłem dziennikarzy ?

Niech pan sobie dalej śni swój piękny sen. Zderzenie z rzeczywistością będzie bolesne.

Papiesz Franciszek calowal reke podobno skrzywdzonemu, przywiozla go do Rzymu Joanna Scheuring-Wielgus, pozniej okazalo sie ze byl to oszust, dziwi mnie ze ofiary zaczynaja teraz mowic, mozna je tez i zmuszac, “zachecac”, mozna szantazowac, mozna tak jak ten profesor szantazowal blogiera ktorego corka studiuje prawo, mozna jej “upiekszyc ” studia. Ludzie kochani, to Panstwo jest chore, zbudowane na grzechu przy Okraglym Stole. Mysle ze nieuleczalnie chore.

Co pan wciąż z tą polityką ?
Rozmowa jest o wykorzystywaniu wiernych przez duchownych a pan wciąż jakieś dygresje polityczne robi ?
Po co ?
Komuna nie zmuszała księży do gwałcenia dzieci. Sami o tym decydowali.
Komuna także nie zakazywała wyrzucać degeneratów z duchowieństwa na zbity pysk. Sami biskupi tak zdecydowali. I mają szambo jakie sobie sami stworzyli.

A przypadek tego oszusta znam, tylko czego to dowodzi ?
Skoro jeden był oszustem to reszta też jest ?

Czyli gdyby jedna kobieta skarżąca się na świecką osobę że ją zgwałcił okazała się być kłamczuchą to znaczy, że 97 % innych kobiet skarżących się na innych mężczyzn też kłamie ?
Co to za logika ?

Pojedynczy oszuści niczego nie dowodzą.

Szanowny Panie Jerzy, komuna wiedziala i wykorzystywala, wykorzystala to w perfidny sposob przy Okraglym Stole. Dzieki ksiezom pedofilom unikneli kary za zbrodnie na Narodzie Polskim, to nie polityka, a jak juz to dla dobra wspolnego. Niestety ofiary nie mialy szans przez 25 lat, dopiero Jutrzenka Sprawiedliwosci zablysla na ich niebie po dojsciu PiSu do wladzy, do 2015 uklad obowiazywal, wszyscy wiedzieli tylko nikt nic nie mowil, bo wladza nalezala do wlasciwych. Tak bywa i w srodowiskach “swoich”, bedziemy bronic cie jak niepodleglosci, dlatego tak walcza o to zeby w sadownictwie sie nic nie zmienilo, Pan tylko o skutkach, a przyczyn Pan unika jak diabel swieconej wody, powiem Panu, to nie walka z pedofilia, to propaganda sluzyc majaca zdobyciem utraconej wladzy. Pytanie Jana Olszewskiego ciagle aktualne, Czyja ma byc Polska. O to walka trwa, wykorzystuja wszystkie oreza, walka trwa o utrwalenie “zdobyczy” okraglostolowych.

@kamil
“komuna wiedziala i wykorzystywala, wykorzystala to w perfidny sposob przy Okraglym Stole”

Pewnie, że wiedziała ale to nie komuna kazała księżom gwałcić dzieci na litość !

Wystarczyłoby aby biskupi wyrzucali na bieżąco degeneratów a komuna… nie miałaby kogo szantażować.
I tyle w temacie.

To wszystko jest winą hierarchii a nie żadnej komuny.
Komuna tylko to wykorzystała na swoją korzyść i tyle.

Podsumowując: komuniści dzięki temu że nierozumni biskupi tolerowali pedofilów w swoich szeregach uratowali po upadku komuny swoją skórę.

To jest kolejny problem w przypadku pedofilii klerykalnej, który wymaga uwagi. Księża nie trafiają do więzień, bo dostają poręczenia. A wyroki, które zapadają, to zwykle zawiasy, bo kuria zobowiązuje się pilnować księdza i wskazuje mu odosobnienie. W praktyce każdy na to leje, zarówno skazany ksiądz, jak i biskup. Mówienie więc, że księża nie siedzą w więzieniach nie świadczy dobrze o środowisku, a tylko o nieskuteczności prawa w ich wypadku. Może obecna “nagonka” sprawi, że sądy przestaną być tak pobłażliwe z uwagi na utratę statusu zawodu zaufania publicznego.

@laokon
Czyli tak jak myślałem, albo nie rozumie sam pan co czyta albo manipuluje.

Cytatu pan nie podał tylko cały artykuł

Po pierwsze cytat o 100 osobach dotyczy:
“Od 24 listopada 2020 r. do 30 czerwca 2021 r. komisja prowadziła łącznie 349 spraw – 327 spraw zgłoszonych oraz 22 podjęte z własnej inicjatywy. ”

“Wśród sprawców przeważają mężczyźni – 275 mężczyzn i 17 kobiet. W 23,3 proc. sprawcami byli rodzice, w 12,3 proc. – osoby spokrewnione, a w 64,4 proc. była to osoba obca. Najwięcej zgłoszeń dotyczących niespokrewnionych sprawców dotyczyło osób duchownych (100 spraw).”

A więc mówiąc prościej: spośród 349 spraw prowadzonych tylko (!) w tym okresie czyli ledwie 7 miesięcy (sic!) aż 100 dotyczyło duchownych !

Proszę ponownie przeczytać to zdanie:
“Najwięcej zgłoszeń dotyczących niespokrewnionych sprawców dotyczyło osób duchownych (100 spraw)”

I zorientuje się pan że to nie murarze stanowią największe zagrożenie dla naszych dzieci (spośród grupy niespokrewnionej).

A gdzie w tym artykule pan znalazł ilość duchownych w więzieniach ? Nic tu takiego nie ma.
Dane o 3 duchownych są z innej strony. Te dane dotyczą końca grudnia 2020… a skoro tymi 349 sprawami zajmowano się pomiędzy 24 list 2020 a 30 czerw 2021 to znaczy…. tak, tak ! – ci 3 duchowni nie są z tej grupy 349 spraw !

A więc pańskie zdanie:

“Zgłoszeń 100, potwierdzonych 3. Jak można zarobić – a można- to się zgłasza.”

Jest jawną manipulacją i kłamstwem bo ci 3 duchowni nie mogą być spośród tych 100 badanych spraw a więc pisze pan wierutne bzdury, że potwierdzono 3 spośród 100 !

A pytanie brzmi: gdzie reszta duchownych degeneratów ? (tych poprzednich) Gdzież to oni przebywają ? Dlaczego nie ma ich w więzieniach ?
Czyta się o tylu przypadkach a 3 jest w więzieniu ?

Ano dostają wyroki w zawieszeniu (dlaczego ? bo taki wyrok się zaciera… i może facet być ponownie zatrudniony do opieki nad dziećmi ! bo nikt go w rejestrze pedofilów nie znajdzie !)
Ponadto przebywają “na pokucie i modlitwie w miejscu odosobnienia” (czytaj: śmieją się ofiarom i wiernym w twarze !)

Ponadto przebywają na “innych zaprzyjaźnionych parafiach” (czytaj: u tych przełożonych, którzy sami mają coś na sumieniu i nie mogli odmówić kumplowi przysługi żeby ukryć z kolei jego podwładnego)

Tak pan się zapędził w tym “bronieniu” KK, że pan utracił azymut na prawdę i obiektywność.

Najpierw ofiary ! – sprawiedliwość dla nich i publiczne przeprosiny a potem gwałciciele ! – do więzień tam gdzie ich miejsce.

Jeszcze jedna rzecz: pozostając “w modlitwie i pokucie” taki degenerat jest w baaaardzo komfortowej sytuacji ! Wie pan jak są traktowani zapewne więźniowie pedofile prawda ?

@Jerzy2 Niech Pan przeczyta ten raport spokojnie i postara się go zrozumieć.

@laokon
Ja już nie jeden raport czytałem.
Łącznie z tym z Francji który ma ponad 2000 stron.

Jak pan to przeczyta to niech się pan odezwie.
Podyskutujemy

@laokon
“Nie ma 100 przypadków pedofilii w Kościele przez siedem miesięcy . ”

Wie pan co jest najśmieszniejsze ? że nie wie pan sam co pisze i na jaki temat…

O tych 100 przypadkach sam pan zaczął pisać:

“laokon napisał:
28 lipca 2022 09:58
Zgłoszeń 100, potwierdzonych 3. Jak można zarobić – a można- to się zgłasza.”

powołując się na artykuł na Więzi oraz ten raport w którym to artykule napisano:

“„Od 24 listopada 2020 r. do 30 czerwca 2021 r. komisja prowadziła łącznie 349 spraw – 327 spraw zgłoszonych oraz 22 podjęte z własnej inicjatywy. ”

„(…)Najwięcej zgłoszeń dotyczących niespokrewnionych sprawców dotyczyło osób duchownych (100 spraw).””

Nie ma nigdzie napisane, że “Nie ma 100 przypadków pedofilii w Kościele przez siedem miesięcy . ” !
Jest napisane, że przez te 7 m-cy komisja prowadziła łącznie 349 spraw w tym 100 przypadków pedofilii duchownych.

Czyli to nie koniecznie mogły być sprawy, które akurat w tym okresie się rozegrały tylko, które zostały w tym czasie zbadane a zaistnieć mogły i z 20 lat temu.

To pan kłamie, że “Zgłoszeń 100, potwierdzonych 3.”
To jest kłamstwo, bo siedzący trzej duchowni w grudniu 2020 to nie mogły być sprawy, które badano przez te 7 m-cy od grudnia 2020.

Niech pan sobie wyobrazi, że sprawy w Polsce ciągną się dłużej niż 4 tygodnie… a tyle by musiało być aby przypadek zgłoszony np. w listopadzie 2020 został osądzony przed końcem grudnia tego samego roku !

A czy “nie ma 100 przypadków pedofilii ?
Obawiam się, że mogłaby to być liczba zaniżona… a nie zbyt duża.

Zdaje się nie czytał pan raportu z Francji. A z niego wynika wprost, że ofiar czyli przypadków pedofilii było tam przez 70 lat (od 1950 roku) średnio 3085 osób każdego roku (!) czyli 8,5 osoby dziennie (!) Dziennie !

I to licząc tylko i wyłącznie sprawców duchownych (bez katechetów etc.)

Myśli pan, że polscy duchowni są bardziej moralni ? Oby !

Zaczyna pan jakiś temat nie do końca rozumiejąc o czym pisze i sugerując że 97 % przypadków to fałszywe oskarżenia !

Jest to absolutny skandal.

Pańska rzekoma “obrona” KK czyni więcej złego dla KK.
Ale od dawna sądzę, że o to właśnie chodzi.

Na marginesie: Czy jest pan osobą duchowną ?
Jakoś trudno mi uwierzyć, żeby osoba świecka pisała takie teksty !

@Jerzy2 Pan Laokon ma rację i nie ma. 100 spraw z tego raportu nie dotyczy wyłącznie czynów popełnionych w przeciągu 7 miesięcy. To dotyczy przedziału 50 lat. 7 miesięcy to okres pracy komisji nad zgłoszeniami z 50 lat.
Jednocześnie to nie wyklucza, że molestowanych dzieci w ostatnim czasie było 100 innych albo i więcej. Na razie Polskie raporty w przeciwieństwie do zagranicznych nic nie pokazują. Są całkowicie niedoszacowane. Oparte na próbie namówienia ofiar na udział. Tak więc nieuprawnione jest także „Nie ma 100 przypadków”. Nie wiemy tego. Nic nie wiemy poza tym, że każdy raport wskazuje na największą po rodzinach grupę księży. Daleko nam do rozliczenia.

Niechże Pan nie odwraca kota ogonem . To Pan napisał :”A więc mówiąc prościej: spośród 349 spraw prowadzonych tylko (!) w tym okresie czyli ledwie 7 miesięcy (sic!) aż 100 dotyczyło duchownych ! ”
Te 349 spraw ,to sprawy zgłoszone i rozpatrywane przez Komisję. Zgłoszone w ogromnej większości przez organizacje społeczne zajmujące się badaniem pedofilii. Te organizacje przekazały wszystkie sprawy, które miały -od “Adama i Ewy” czyli pewnie od jakichś 30 lat. Spośród tych spraw 100 to sprawy dotyczące duchownych (nie jest napisane czy tylko rzymskokatolickich ,ale niech będzie, że tak).

Komisja z tych 100 spraw, 55 przekazała do prokuratury .Reszta się nie nadawała do prokuratury – nie wiem dlaczego (niepotwierdzone , przedawnione, umorzone, uniewinnione , już skazane)?

Z tych 55 spraw 36 dotyczyło niezawiadomienia , ukrywania tych czynów.

A zatem zostaje 19 SPRAW.

“””W sprawach, w których osoba duchowna została wskazana jako sprawca wykorzystywania seksualnego dziecka poniżej 15. roku życia (30 proc. zgłoszeń), komisja przekazała do prokuratury 55 zgłoszeń, w tym 36 dotyczących niezawiadomienia właściwego organu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 240 par. 1 k.k.”””

Jeśli przyjąć, że 12 % spraw ( tak to jest w raporcie) to sprawy w internecie, podlegające przepisom o rozpowszechnianiu pornografii , to jeszcze ze 3 trzeba odjąć.

Zostaje 16 SPRAW molestowania -bezpośredniego lub w internecie (“W 35,36 proc. miejscem popełnienia czynu był internet”).

Ile z tego zakończy się skazaniem ?Pewnie kilka. Na razie coś nie słychać o nowych sprawach , ale może będą . A zatem te proporcje podane przez KAI- 1073 sprawców w więzieniach, w tym 3 duchownych rzymskokatolickich – odzwierciedlają mniej więcej faktyczną skalę zjawiska.

Nie jest to wielka skala, jak na tak długi czas (owszem , ile by ich nie było, to jest za dużo). Na pewno nie są to setki przypadków.

Pan się chwali, że przeczytał 2000 stronicowy raport francuski , a tu po polsku 3 stron Pan nie potrafi zrozumieć.

@laokon
Napisał pan:
“Te 349 spraw ,to sprawy zgłoszone (sic ! – podkreślenie moje) i rozpatrywane przez Komisję. ”

a ja napisałem:
“”A więc mówiąc prościej: spośród 349 spraw prowadzonych (sic ! – podkreślenie moje) tylko (!) w tym okresie czyli ledwie 7 miesięcy (sic!) aż 100 dotyczyło duchownych ! ”

Widzi pan teraz ? Napisałem dokładnie to samo ! O sprawach prowadzonych (!) w tym okresie a nie o żadnych popełnionych w tym czasie przestępstwach.

I niech to będzie zakończeniem tego wątku.

I nie odpisał pan: czy jest pan duchownym ?
Ja jestem świeckim, nie ukrywam tego.

@Jerzy2 napisał : “Czy jest pan osobą duchowną ?”

Tak, kardynałem.

@laokon
Podobnie powiedział kiedyś znajomy ksiądz.. że cytuję: “większość to niesłuszne oskarżenia i pomówienia, a księża tylko z tego powodu cierpią”. Co się potem okazało? Że ów ksiądz od dłuższego czasu spotykał się regularnie z jakąś panią (z klikunastoletnim dzieckiem), ona do niego przyjeżdżała i nocowała na jego plebani nawet przez kilka dni (nie był to nikt z jego rodziny).
Już w tamtym czasie jego słowa wydały mi się dziwne.. Zwykle stał po stronie prawdy, a tu dał się słyszeć jakiś relatywizm. Teraz jest to dla mnie bardziej zrozumiałe, bo pokrywa się z głosami tych, którzy sympatyzują z kościelną sitwą kryjącą pedofilię (i inne grzechy kleru) i dlatego bagatelizują problem. No wlasnie: bagatelizowanie, minimalizowanie, podważanie wiarygodności, wysmiewanie, a czasami bezpośrednie uderzanie w osoby pokrzywdzone – to moim zdaniem formy wskazujące na obronę tego chorego i patologicznego systemu nastawionego na krycie grzechów kleru.

@Konan, przypomniałeś mi przykład x. GN, eksperta od moralności w Radio Maryja. Tenże sprowadził sobie gosposię na wiejską plebanię. Mówił, że to jego “kuzynka”. Jak się wydało ksiądz musiał się z parafii salwować ucieczką bo wierni przyszykowali już dla niego taczkę. Parafię stracił, ale pracy w Radio Maryja nie.

Mi się z kolei przypomniał mój wykładowca od teologii moralnej, co trąbił o czystości chrześcijańskiej, a po chwili bez ukrywania się molestował studentki. Taką miał bezkarność.

Pan Laokon pomylił „potwierdzony” z „ukarany”. Komisja dopuszczając sprawę już ją w pewnym sensie potwierdza.

Sprawcy i ofiary byly znane przy Okraglym Stole, teraz to jest tylko zemsta za utracona wladze, nie taka byla umowa okraglostolowa, moze ktos mi odpowie, dlaczego w 2012 postawili pomnik ks. Jankowskiemu, a teraz go zburzyli????? Wszyscy wiedzieli kim byl, tylko ze byl nasz, jego dziwne kazanie w stoczni w 1980 roku, SB wszystko wiedziala, wiedza do dzis. Wiemy dzis ze Walesa to TW Bolek, napiszcie cos o tym “obroncy” sprawiedliwosci, napiszcie z nazwiska o aferze z Dworca Centralnego, znane byly tam nazwiska, wielkich tego waszego swiata. Jestem za sprawiedliwoscia, tylko czasem regula Neumana dziala slutecznie.

@kamil
Odleciał pan już zupełnie.

Ofiary były znane przy Okrągłym Stole ? Wszystkie ?
Może czas złapać kontakt z ziemią ?

Pomnik niejakiego pana J. był prywatną inicjatywą i za prywatne pieniądze został odlany. Obecnie nadal istnieje tyle tylko, że stoi na prywatnym gruncie.
Czemu sprawie ukręcano łeb wcześniej ? Pytaj pan jego znajomych polityków.
Problem tylko w tym, że ci politycy wywodzą się z większości obecnych partii w obecnym Sejmie i poprzednich.

A dlaczego go przewrócono ? To też prywatna inicjatywa. Pytaj pan tych osób, które go przewróciły i miały potem o to sprawę w sądzie.

Za dużo pan się doszukuje spisków. Może za dużo pan filmików na YT ogląda. To zaraźliwe.

@kamil, owszem dziś mówią, że wiedzieli już w latach 1990 o wątpliwych moralnie upodobaniach x. Jankowskiego. Prawdą jest, że wtedy go kryli i dopiero jak się zrobił głośny protest społeczny to niektórym nagle otworzyły się usta. Ale czy dziś jest inaczej? Dokładnie tak samo – jak zrobi się szum medialny to ktoś zostanie ukarany, ale nawet wtedy nie zawsze. Patrz ciekawy przypadek tuszującego pedofilię podległego mu księdza nie tylko w Polsce ale nawet na Ukrainie abp. Wiktora Skworca. Tenże aecybiskup “sam siebie ukarał”, wyznaczył na swojego następcę bp. Galbasa i teraz się śmieje z naiwności wiernych. Tak było, jest i niestety tak będzie jeśli dalej nic się nie zmieni. Ani Okrągły Stół, ani ufoludki, ani jakiś wyimaginowany spisek, o którym wciąż wspominasz tu i na deon.pl nie ma nic do rzeczy.

Z wyrazami szacunku, serdecznie pozdrawiam katoliku przedsoborowy 😉

PS. masz charakterystyczny sposób pisania, trudno nie rozpoznać nicka

@Głos rozsądku – skoro już wywołałeś wilka z lasu – mam na myśli samoukaranego przez siebie samego W. Skworca – to dorzucę dwa grosze. Otóż nie mogę się nadziwić jak to jest możliwe, że ten człowiek nadal pełni funkcję metropolity katowickiego? (tak stoi napisane na stronie archidiecezji). Dlaczego nikt z episkopatu jeszcze nie wyraził swojej dezaprobaty, nie oburzył się na taki stan rzeczy? Czy to tworzące KEP “bogobojne towarzystwo”, obfitujące we wszystkie możliwe duchowe dary, nie widzi z jaką perfidią ten cały zabieg został przeprowadzony? Czy aż tak ślepi są przywódcy kościelni w PL??? To oczywiście pytania retoryczne… słowo WILK (nie tylko w l. pojedynczej ale i mnogiej) jest tutaj chyba kluczem do zrozumienia całej sytuacji. Ale to też pokazuje jak mocno UŚPIENI są wierni, którym absolutnie to nie przeszkadza.

Szanowny Panie, na nic sie zdaje to wszystko, slupki wlasciwie myslacych nie rosna, zaczyna mowic o sile, chca juz na sile wyprowadzac, chca juz na ulicy sie organizowac i liczyc glosy, ja ciagle wierze w demokratyczne wybory a nie w pozorowana demokracje. Narod to rozstrzygnie w wyborach, a moze jeszcze wczesniej Putin. Sytuacja jest grozna, pod Stalingradem zwyciezyl Marszalek Zima i Mroz, ta zima moze byc rozstrzygajaca, ja podobna przezylem w Sylwestra 1978/ 1979, wracajac do domu lalo jak z cebra, a potem przyszedl Marszalek Mroz, cala Polska sparalizowana, wegiel na weglarkach zamarzniety.Ja juz sobie kupilem koce elektryczne, moze pradu nie wylacza.

Żeby był prąd, może być też potrzebny węgiel. Czytałam, że Niemcy wylqczyli elektrownie atomowe, prawda to? Tacy ludzie, przewidujący, , a tego nie przewidzieli. Ot, zagwozdka taka.
Serio:skąd się to bierze, że Panu się wszystko z polityką kojarzy? To stalinowskie myślenie.

@kamil, z całym szacunkiem proszę, nie mieszajmy do poważnego i bardzo delikatnego tematu polityki.

Polityczne żale nikomu w niczym nie pomogą ale rozwadniają bardzo ważny temat. Zresztą od polityki są lepsze portale niż ten.

U gory dalem link z YT, wypowiedz Merza po rpzmowach w Warszawie, warto sie nauczyc z niej milosci do Ojczyzny, Dipoki jestem na polskiej ziemi nie bede krytykowal rzadu federalnego , mamy na to czas i miejsce w Berlinie i parlamencie, jakze odmiennie niz Polacy, szukaja pomocy w Berlinie i Brukseli, Hanba ,wstyd ….Warto sie Polacy nauczyc od sasiada czegos.To nie polityka. To kultura.

@kamil, to nie to forum, ani tym bardziej nie ten temat.

z całym szacunkiem wybacz, ale nie dam się wciągać na ścieżki polityki sprzed ponad 30 lat w wątku o kościelnej pedofilii.

Ja Pana nie wciagam, pisze tylko o faktach, wszystko ma swoja przyczyne , potem sa skutki, przyczyny bywaja niewygodne, lepiej wiec pisac o skutkach, przyczyny zamiatac pod dywan.

Szanowna Pani Moniko, polityka to dzialalnosc na rzecz dobra wspolnego, nie potrafie myslec tylko o sobie, gdyby zona mnie nie hamowala, rozdalbym wszystko potrzebujacym, tylu jest ich na swiecie, a czytalem w takiez ksiazce : cokolwiek uczyniliscie jednemu z najmniejszych Braci Moich, mnie uczyniliscie. Jestem emerytem , spotkalem w zyciu duzo dobrych ludzi, byli bogaci, oni mnie tygo nauczyli. Trzeba wiec starac sie zwrocic jakby taki niepisany dlug wdziecznosci.

Info z 2 sierpnia 2022 od Państwowej Komisji ds. Pedofilii:

“Jak wynika z zaprezentowanego we wtorek raportu za ostatni rok (czerwiec 2021 – lipiec 2022) wśród 121 spraw związanych ze sprawcami niespokrewnionymi, 57 pedofilów to duchowni.”

Czekam na komentarze, że to robota “wrogów Kościoła”