Słuchaj, poznawaj potrzeby. Pytaj: „co mogę zrobić, żeby ci pomóc?”. Czasem zachowaj się stanowczo. Zawsze – przyzwoicie.
1. Dla człowieka uciekającego przed wojną bezcenne są: życzliwość, empatia i konkretna pomoc. Ważne, aby pomagający działali racjonalnie – zwłaszcza gdy osób potrzebujących pomocy są setki tysięcy, a jej świadczenie najprawdopodobniej trwać będzie nie kilka tygodni, lecz wiele miesięcy.
2. Niezwykle ważne jest zadbanie o granice – wytyczenie własnych i respektowanie cudzych. Osoby niosące pomoc muszą nauczyć się respektować własne ograniczenia, ładować swoje akumulatory i korzystać z pomocy innych. Jeśli tego nie zrobią, w pewnym momencie (raczej wcześniej niż później) sami będą potrzebowali pomocy specjalistów.
3. Nie da się zrobić wszystkiego ani odpowiedzieć na wszystkie potrzeby. Trzeba więc świadomie wybrać własną formę zaangażowania, bez jej wartościowania. Jedni przyjmą uchodźców do swojego domu, inni będą ich przewozić, kolejni zbierać paczki i przekazywać je potrzebującym – a jeszcze inni „tylko” przynosić dary lub przekazywać darowizny finansowe. Jedni sprawdzą się jako wolontariusze w bezpośrednim kontakcie z uciekinierami, inni jako organizatorzy pomocy, kolejni jako koordynatorzy informacji w mediach społecznościowych, następni otoczą potrzebujących troską duchową i modlitwą.
4. Zwłaszcza przyjęcie uchodźcy czy uchodźców pod swój dach wiąże się z koniecznością istotnej zmiany życia i funkcjonowania naszej rodziny. Trzeba to wziąć pod uwagę i realnie ocenić, na ile jesteśmy na to gotowi, a także:czy jako rodzina zdołamy to udźwignąć bez szwanku dla siebie samych. Należy mieć na względzie zwłaszcza dzieci i nastolatków, dla których pojawienie się w domu osób z doświadczeniem traumy może być szczególnym wyzwaniem.
5. Świadczenie skutecznej pomocy wymaga przede wszystkim poznania realnych potrzeb i możliwości człowieka, któremu staramy się pomóc, a nie realizowania własnych pomysłów.
6. Uchodźcami wojennymi, którzy w kraju pozostawili swoich bliskich (a niektórzy ich stracili) targają często silne emocje. Ważne, żeby mogli je wyrażać. Towarzyszenie takim osobom wymaga cierpliwości i delikatności. Należy się na to przygotować i mieć w odwodzie kogoś (najlepiej kilka osób), kto będzie nas mógł wesprzeć. Część z wojennych uchodźców potrzebować będzie pomocy psychoterapeuty lub psychiatry. Jeśli nasz gość zachowywałby się w sposób zagrażający jego (lub naszemu albo naszych bliskim) zdrowiu czy życiu, powinniśmy niezwłocznie poprosić o pomoc kompetentną instytucję (np. pomocy udziela mgr Katarzyna Podleska – psycholog traumatolog, Fundacja HumanDoc, kontakt@katarzynapodleska.pl).
7. Człowiekowi z doświadczeniem wojennej traumy w żadnym razie nie należy serwować łatwych pocieszeń w rodzaju: „wszystko będzie dobrze”, bo są one nie tylko nieadekwatne, ale też nieprawdziwe. Tu najlepiej sprawdza się pełne empatii słuchanie oraz pytania w rodzaju: „co możemy zrobić, żeby ci pomóc?”.
8. Absolutnym nieporozumieniem jest wyręczanie uchodźcy we wszystkim. Nie na tym polega skuteczna pomoc. Oczywiście może się zdarzyć, ze początkowo uciekinier może być w takiej traumie, że nie będzie zdolny do podjęcia nawet prostych, codziennych czynności. Trzeba to zrozumieć i życzliwie zaakceptować. Jeśli jednak ten stan będzie się przedłużał, należy poprosić o pomoc odpowiedniego specjalistę.
9. Pojedyncze odruchy serca i spontaniczne działania są bezcenne, ale skala potrzeb, z jakimi mamy do czynienia w wypadku wojny w Ukrainie, jest tak ogromna, że wymaga rozwiązań systemowych. Warto o tym pamiętać, w miarę możliwości włączając się w takie systemowe inicjatywy i wspierając je.
10. Na pewno zdarzą się sytuacje nadużywania czy wykorzystywania pomocy przez niektórych uchodźców. Możliwe są z ich strony także postawy roszczeniowe, narzekanie czy brak wdzięczności. Tak być nie powinno i czasem wymaga to stanowczej reakcji. Jednocześnie pomyślmy, co jest najważniejsze w pomaganiu: usłyszenie podziękowania czy pomoc potrzebującemu człowiekowi. Choć nie zawsze się to opłaca – zawsze warto być przyzwoitym.
11. Angażując się w działania solidarnościowe na rzecz bezpośrednich i pośrednich ofiar wojny w Ukrainie, nie traćmy z pola widzenia innych grup ludzi potrzebujących pomocy. Oni nie mogą się poczuć zepchnięci na drugi plan. Chodzi zwłaszcza o osoby chore, starsze, samotne, z niepełnosprawnościami, krzywdzone, zmarginalizowane, wymagające wsparcia w sprawowaniu opieki nad innymi. Ich problemy są również bardzo realne i nie wolno o nich zapominać.
Szczegółowy poradnik przygotowała Fundacja HumanDOC. Można go przeczytać tutaj (PDF).
Przeczytaj także: Jak trwać w solidarności z Ukrainą i nie wyczerpać akumulatorów empatii