rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Kryzys na granicy z Białorusią nie zniknął. Co teraz? Jak i komu pomóc?

Granica polsko-białoruska w Koterce. Fot. Radosław Drożdżewski / Wikimedia Commons

Na początku nowego roku trudno zapomnieć o migrantach koczujących w przygranicznych lasach. Choć w ostatnich tygodniach spadła liczba prób przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, kryzys migracyjny nie zniknął.

O tym, że sytuacja na pograniczu jest wciąż dramatyczna, przypomina incydent, do którego doszło tuż przed świętami Bożego Narodzenia. W noc przed Wigilią przy dziesięciostopniowym mrozie straż graniczna zawróciła dziewięciu migrantów z Syrii, Iraku i Turcji, którzy błądząc po lasach i bagnach, próbowali sforsować polską granicę.

Jak alarmują aktywiści Grupy Granica, kolektywu skupiającego czternaście organizacji działających na rzecz praw człowieka, na polsko-białoruskim pograniczu wciąż potrzebna jest pomoc. Tylko w dniach 1-17 grudnia o wsparcie aktywistów zwróciło się 311 cudzoziemców, w tym co najmniej 11 dzieci. Grupa Granica podjęła co najmniej 92 interwencje, niosąc pomoc medyczną, humanitarną i prawną. Zgłoszono zaginięcie 11 osób.

Jak wylicza w rozmowie z serwisem Noizz Piotr Skrzypczak ze Stowarzyszenia „Homo Faber”, w przygranicznych lasach, głównie po białoruskiej stronie, przebywa około 1,5 tys. migrantów. To zdecydowanie mniej niż jeszcze w listopadzie 2021 roku, gdy koczowało tam od 3 do nawet 5 tys. osób.

Dlaczego migranci od miesięcy są na granicy?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw zrozumieć początki kryzysu migracyjnego, za którym stoi reżim Aleksandra Łukaszenki. Stawiając sobie za cel destabilizację Unii Europejskiej, białoruskie służby we współpracy z lokalnymi biurami podróży ściągają na Białoruś tysiące migrantów. Obiecując im bezpieczny transfer do krajów Europy Zachodniej, wywożą ich na wschodnią granicę UE i zmuszają do przekroczenia granicy z Polską poza oficjalnymi przejściami granicznymi. Większość cudzoziemców pochodzi z Iraku, Syrii, Jemenu, Afganistanu, Somalii – krajów ogarniętych konfliktami zbrojnymi i łamiących prawa człowieka.

Zdaniem ekspertów napływ migrantów na polsko-białoruskie pogranicze jest efektem działań reżimu Łukaszenki, który w ten sposób reaguje na unijne sankcje, wprowadzone z powodu sfałszowanych wyborów prezydenckich i represjonowania opozycjonistów. Więcej mówili o tym na Więź.pl Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i Paweł Kowal w rozmowach Dominiki Tworek.

Jaka jest obecna sytuacja na pograniczu?

Koczujący w lasach cudzoziemcy wielokrotnie doświadczyli tzw. pushbacków, czyli przymusowego zawracania przez polskich lub białoruskich pograniczników. Zmarznięci i zdezorientowani migranci znaleźli się w sytuacji beznadziejnej: polska straż graniczna uniemożliwia im wjazd i ubieganie się o status uchodźcy, a białoruskie władze nie pozwalają na swobodny powrót do Mińska i podróż do kraju pochodzenia.

Tylko nielicznym udaje się przedostać na teren Unii Europejskiej. Osoby, które nielegalnie przekroczyły polską granicę, trafiają do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców, gdzie czekają na decyzję o deportacji lub w przypadku ubiegania się o ochronę międzynarodową – na rozpatrzenie wniosku o status uchodźcy.

Choć w pasie przy granicy z Białorusią nie obowiązuje już stan wyjątkowy, nadal mają tam zastosowanie restrykcje wjazdowe. Osoby, które nie mieszkają lub nie pracują na terenie strefy przygranicznej, muszą wystąpić do komendanta Straży Granicznej o specjalną zgodę na wjazd. Restrykcje obowiązują również dziennikarzy i przedstawicieli organizacji pozarządowych, co utrudnia świadczenie pomocy potrzebującym. „Obawiamy się, że gdy strefa przygraniczna zostanie ponownie otwarta, znajdziemy tam ciała migrantów” – alarmowała jeszcze pod koniec grudnia Agnieszka Kosowicz, prezeska Fundacji Polskie Forum Migracyjne.

Jak pomóc migrantom?

Cudzoziemcy potrzebują wszystkiego, co pozwoli im przetrwać zimę w lasach. Najbardziej brakuje im ciepłych rękawiczek, skarpet, spodni, bielizny termicznej, kurtek, butów, śpiworów, folii rozgrzewających, koców i ogrzewaczy do rąk. Aby wspomóc cudzoziemców, najlepiej wpłacić darowiznę na rzecz konkretnych organizacji zrzeszonych w Grupie Granica:

Wesprzyj Więź

Nomada Stowarzyszenie, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Homo Faber, Polskie Forum Migracyjne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Salam Lab, Dom Otwarty, Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć, CHLEBEM i SOLĄ, uchodźcy.info, RATS Agency, Kuchnia Konfliktu, Strefa WolnoSłowa, Przystanek „Świetlica” dla dzieci uchodźców. W pomoc migrantom zaangażowany jest również Klub Inteligencji Katolickiej.

Osoby chcące zorganizować zbiórkę rzeczy, powinny najpierw zadzwonić do siedziby PCK w Białymstoku lub Lublinie. Warto dopytać o to, jaka pomoc jest teraz najbardziej potrzebna.

Przeczytaj też: Jak ja się cieszę, że nie jestem biskupem

Podziel się

6
Wiadomość