Dla mnie kluczem do wszelkich uwag o Kościele jest paradoks wyrażony przez apostoła Pawła w Liście do Koryntian: „Mamy ten skarb w naczyniach glinianych…” – mówi „Gazecie Wyborczej” ks. Tomáš Halík.
W sobotniej „Gazecie Wyborczej” o kryzysie Kościoła Magdalena Czyż rozmawia z ks. Tomášem Halíkiem, czeskim teologiem i socjologiem.
Ks. Halík zwraca uwagę, że w środowisku kościelnym „wiele osób nie potrafi żyć bez wroga, więc kiedy upadł komunizm, muszą sobie znaleźć jakiegoś nowego i w nieszczęsnych wojnach kulturowych z liberalizmem nie wahają się używać starej, komunistycznej i antyzachodniej retoryki”.
W jego ocenie Kościół powinien być „wspólnotą pamięci, świętowania i opowiadania. To takie wymiary życia – i też wiary – w których koniecznie potrzebujemy obecności naszych bliźnich i których nie znajdziemy podczas samotnej przechadzki w lesie. Chrześcijaństwo to nie jest prywatny biznes”.
By wyjść z kryzysu – zdaniem duchownego – „trzeba przejść przez proces synodalny, to znaczy przez otwarty dialog bez jakiejkolwiek cenzury, w którym wspólnie, uważnie i pokornie laicy, księża i biskupi, kobiety i mężczyźni, młodzi i starzy, będą szukali dróg wyjścia” z obecnej sytuacji.
Odpowiadając na pytanie o to, co trzyma go jeszcze w Kościele, ks. Halík porównuje kościelną wspólnotę do Dulcynei ze słynnej powieści Cervantesa. „Don Kichot widzi w niej majestatyczną damę, natomiast jego sługa Sancho Pansa – brudną wiejską dziewuchę” – zauważa. „Sancho mówi o tym, co widzi własnymi oczami i co dociera do jego zdrowego rozumu. Lecz Don Kichot widzi w dziewczynie kogoś, kim mogłaby być, a poprzez jej biedę dostrzega prześwitujący obraz «wiecznej kobiecości», który także i ona w sobie nosi” – dodaje.
Zdaniem teologa „spojrzenie mediów i opinii publicznej na obecny Kościół i jego niezachęcający stan to spojrzenie Sancho Pansy – realistyczne i łatwe do opisania: oto jest Kościół zdyskredytowany tyloma skandalami i grzechami”. „Ale dla mnie kluczem do wszelkich uwag o Kościele jest paradoks wyrażony przez apostoła Pawła w Liście do Koryntian: «Mamy ten skarb w naczyniach glinianych… »” – zaznacza.
DJ
Przeczytaj też: Lekceważenie wykorzystywania seksualnego małoletnich to przejaw duchowej ślepoty, hipokryzji i pychy
Jak długo jeszcze patrzenie przez okulary swoich marzeń będzie górować nad patrzeniem za pomocą samych oczu? Na ile starczy idealizmu wbrew rzeczywistości?
Trudno nie polubić tych uwag ks. Halika.
Można to kwestionować. Co innego, gdyby wyznanie ks. Halika dotyczyło GW.
Rzecz w tym, że nie tylko jesteśmy naczyniami glinianymi, ale że tego skarbu już nie przechowujemy. Biskupi pomysł z synodem uważają za zbyteczny, więc tym panom lepiej jest już podziękować.