Uchodźcy nie mogą być widziani jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale powinni być postrzegani jako bliźni, których należy przyjąć z miłością i szacunkiem należnym każdemu człowiekowi – czytamy w komunikacie bp. Krzysztofa Zadarki po spotkaniu przedstawicieli Kościoła, organizacji i osób zaangażowanych w pomoc migrantom i uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej.
We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli Kościoła, organizacji i osób zaangażowanych w pomoc migrantom i uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej. Gospodarzem był kard Kazimierz Nycz, uczestniczył w nim także bp Krzysztof Zadarko, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji.
Z komunikatu wydanego po spotkaniu przez bp. Zadarkę dowiadujemy się, że „wymianie doświadczeń i formułowaniu propozycji dalszego działania towarzyszyło dobitne przekonanie o konieczności pilnej poprawy sytuacji humanitarnej ludzi przebywających w strefie przygranicznej z Białorusią, którzy próbują przedostać się do Polski”. Zaś Caritas Polska, we współpracy z diecezjami wzdłuż granicy polsko-białoruskiej, zapowiedział zorganizowanie w parafiach w pasie przygranicznym punktów pomocy interwencyjnej (Centrum Wolontariatu) dla migrantów i uchodźców.
Ponadto „istnieje konieczność wypracowania programów społecznych, które pomogą postrzegać migrantów i uchodźców jako naszych bliźnich”. „Każda pomocna dłoń i otwarte serce okazane ludziom znajdującym się na granicy w skrajnie wymagających i trudnych warunkach powinny doczekać się wsparcia społecznego, ze strony instytucji państwa i Kościoła” – napisał delegat KEP ds. Migracji.
„Podczas spotkania zauważono również, że rodzi się wyraźnie potrzeba zmiany społecznej w postrzeganiu migrantów i uchodźców. Nie mogą oni być widziani jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale powinni być postrzegani jako bliźni, których należy przyjąć z miłością i szacunkiem należnym każdemu człowiekowi. W Kościele jest olbrzymi potencjał, aby realnie doprowadzić do konkretnej zmiany postaw wobec migrantów i uchodźców w ogóle, a dziś wobec ludzi uwięzionych na granicy polsko-białoruskiej” – czytamy w komunikacie. Jego pełną treść publikujemy poniżej.
Komunikat po spotkaniu przedstawicieli Kościoła, organizacji i osób zaangażowanych w pomoc migrantom i uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej
Wczoraj (2.11) w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli Kościoła, organizacji i osób zaangażowanych w pomoc migrantom i uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej (Caritas Polska, Caritas Archidiecezji Białostockiej, Centrum Wolontariatu w Lublinie, Emaus, Fundacja Dialog, Fundacja Instytut na rzecz Państwa Prawa, Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Polskie Forum Migracyjne, Ruch Emmaus International, Wspólnota Sant’Egidio, Stowarzyszenie „Dom Wschodni – Domus Orientalis”, Stowarzyszenie Solidarności Globalnej i Janina Ochojska, ekspertka w organizowaniu pomocy humanitarnej, europarlamentarzystka). Gospodarzem spotkania był ks. kard. Kazimierz Nycz. Obecny był również bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady KEP ds. Migracji.
Wymianie doświadczeń i formułowaniu propozycji dalszego działania towarzyszyło dobitne przekonanie o konieczności pilnej poprawy sytuacji humanitarnej ludzi przebywających w strefie przygranicznej z Białorusią, którzy próbują przedostać się do Polski. Wszyscy uczestnicy spotkania zdecydowanie podkreślali, że aktywność Kościoła w odniesieniu do kryzysu humanitarnego nie może zastąpić działania rządu polskiego i instytucji Unii Europejskiej w kształtowaniu koniecznej dziś polityki migracyjnej.
Zaangażowanie Kościoła nie jest też żadną alternatywą dla tej polityki, ale może ją pogłębić i we właściwy sobie sposób, zgodny z Ewangelią poszerzyć. Rolą Kościoła jest w pierwszym rzędzie kształtowanie postaw zgodnych z Ewangelią w sytuacji, gdy trzeba okazać wrażliwość humanitarną i chrześcijańską. Głos Kościoła musi brzmieć jednoznacznie, iż słowa Jezusa Chrystusa „byłem przybyszem a przyjęliście Mnie” (Mt 25) i przesłanie przypowieści o miłosiernym Samarytaninie są dziś jeszcze bardziej wymowne i czekają na powszechną realizację. Uczestnicy spotkania zgodzili się, że wielu funkcjonariuszy państwa staje przed niezwykle trudnymi wyborami moralnymi rodzącymi się na styku obowiązku pełnienia służby, a głosem sumienia i potrzebą ratowania życia.
Istnieje także konieczność wypracowania programów społecznych, które pomogą postrzegać migrantów i uchodźców jako naszych bliźnich. Postawa każdego chrześcijanina: osób świeckich, pasterzy w parafiach i diecezjach, osób zakonnych, w tym duchu jest dziś odbierana jako bardzo potrzebne świadectwo Ewangelii.
Za niezwykle ważne i cenne uznali uczestnicy spotkania dotychczasowe wysiłki wszystkich samorządów, organizacji pozarządowych, w tym wspólnot parafialnych i Caritas działających na rzecz poprawy warunków humanitarnych osób przebywających na granicy polsko-białoruskiej. Nadal jednak wielu ludzi czuje bezradność i bezsilność w zaistniałej sytuacji.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że Kościół w Polsce od początku kryzysu humanitarnego zajmuje jednoznaczne stanowisko (komunikat Rady KEP ds. Migracji, stanowisko Przewodniczącego KEP, listy prymasa Polski) oraz podejmuje działania na rzecz migrantów i uchodźców, zwłaszcza w przygranicznych parafiach i lokalnych społecznościach oraz w przygotowanych dla nich ośrodkach.
Podczas spotkania podkreślono konieczność dalszej i głębszej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, konieczność zaangażowania Caritas Polska i Caritas diecezjalnych we współpracę np. z Polskim Czerwonym Krzyżem i innymi organizacjami działającymi już przy granicy. Caritas Polska, we współpracy z diecezjami wzdłuż granicy polsko-białoruskiej, zapowiedział zorganizowanie w parafiach w pasie przygranicznym punktów pomocy interwencyjnej (Centrum Wolontariatu) dla migrantów i uchodźców.
Wszyscy uczestnicy byli zgodni w przekonaniu, że koniecznością jest dziś budowanie dialogu i poszukiwanie rozwiązań systemowych wokół zagadnień migracyjnych związanych z przybywającymi do nas obcokrajowcami. Jednoznacznie wybrzmiał apel o podjęcie rozmów przedstawicieli Kościoła ze stroną rządową, ponowienie apelu o umożliwienie dostępu do strefy objętej stanem wyjątkowym dla dodatkowych służb medycznych i pomocy humanitarnej.
Istniejące już takie działania zorganizowane przy granicy strefy stanu wyjątkowego, okazują się niezwykle potrzebne i nie mogą być traktowane jako zbędne czy uznawane za wyraz złej woli wobec służb państwowych. Nie podważają one też obowiązku wypełniania zadania przez właściwe służby do obrony granic państwa ani nie zagrażają jego bezpieczeństwu.
Każda pomocna dłoń i otwarte serce okazane ludziom znajdującym się na granicy w skrajnie wymagających i trudnych warunkach powinny doczekać się wsparcia społecznego, ze strony instytucji państwa i Kościoła.
Podczas spotkania zauważono również, że rodzi się wyraźnie potrzeba zmiany społecznej w postrzeganiu migrantów i uchodźców. Nie mogą oni być widziani jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale powinni być postrzegani jako bliźni, których należy przyjąć z miłością i szacunkiem należnym każdemu człowiekowi. W Kościele jest olbrzymi potencjał, aby realnie doprowadzić do konkretnej zmiany postaw wobec migrantów i uchodźców w ogóle, a dziś wobec ludzi uwięzionych na granicy polsko-białoruskiej.
Zdaniem uczestników spotkania Kościół ma również niezwykle ważną i unikalną możliwość podjęcia się roli mediatora, który może pomóc w zorganizowaniu spotkania ponad podziałami w celu poszukiwania rozwiązań dla obecnej, trudnej sytuacji. Priorytetem musi być jednak zapobieżenie przypadkom śmierci w coraz bardziej niebezpiecznych warunkach zimna i głodu. Podobnie postulowano wzmożenie działań na rzecz zaprzestania tzw. push-backów, zwłaszcza wobec najsłabszych: kobiet, dzieci, osób chorych.
Biskup Krzysztof Zadarko,
Delegat KEP ds. Migracji
KAI, DJ
Przeczytaj też: Uchodźca to człowiek, a chrześcijaństwo bez miłosierdzia nie istnieje
Czyli jak zwykle: głównych innowierczych organizacji takich jak „Eleos” czy „Diakonia” nie zauważono i nie zaproszono.
Jak się domyślam, głównym celem tej konferencji było przekonywanie katolików, z których znaczna część z wyboru lub z nieświadomości nie jest ekumeniczna, do otwarcia na uchodźców. Dopraszanie innowierców byłoby bardzo ekumeniczne, ale mało „uchodźcze” a w konsekwencji mało skuteczne, jeśli nie przeciw skuteczne. Widzi Pan, Panie Antoni, jak trudno jest zabierać wyważony głos na tematy „polityczne”? Niestety, nie każdy się na niej zna.
„Powinny się doczekać”.
A jak się nie doczekają to co?
Ano nic.
Do chwili obecnej Wyborcza nie zamieściła nawet wzmianki o tym wydarzeniu, chociaż wie, że Kościół ma większy wpływ na przekonanie nieprzekonanych do przyjmowania uchodźców niż ona sama. Dlaczego? Działania lewicowego planktonu angażującego się po stronie uchodźców nagłaśnia codziennie. Czy milczy, bo nie wie o tej konferencji katolików? No, informacja o tym jest dostępna w sieci. Czy nie dlatego przemilcza, że pokazałoby to inną, bardziej sympatyczną dla jej czytelników twarz Kościoła? Ale to byłoby sprzeczne z linią redakcyjną, według której Kościół jest zły i nie ma w nim nawet trochę dobra. Gdyby dla Wyborczej priorytet nie stanowiła robota przy destrukcji fundamentów tradycyjnego społeczeństwa, w tym Kościoła, a priorytetem tym jak deklarują byli rzeczywiście uchodźcy, to powinna nagłaśniać powyższe wydarzenie na potęgę.
A jednak zamieścili informację, o 21.04. Przepraszam.
Ja to bym wolala zeby katolikow o stanowisku Kosciola wobec uchodzcow informowal jednak ksiadz na kazaniu albo epislopat w liscie pasterskim a nie Gazeta Wyborcza. A jeszcze lepiej zeby ten przyslowiowy ksiadz czy biskup udali sie na miejsce i spotkali sie moze z ksiezmi oraz wiernymi ze strefy zeby ich zmobilizowac do chrzescijanskiej postawy to by na pewno Wyborcza zauwazyla…