Modlimy się o rezygnację z pogardy, poniżenia i przemocy wobec każdego człowieka. Modlimy się o to, żebyśmy byli skromni w swoich ambicjach i mniemaniu o sobie – mówił wczoraj w Koszalinie bp Krzysztof Zadarko.
Krzysztof Zadarko, koszalińsko-kołobrzeski biskup pomocniczy, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przewodniczył Mszy św. oraz procesji na koszalińskim cmentarzu 1 listopada w uroczystość Wszystkich Świętych.
W homilii przypomniał, że świętość jest „rzeczywistością, która dotyczy każdego ucznia Chrystusa, a nie tylko tych, których Kościół oficjalnie wynosi na ołtarze”. Dlatego – tłumaczył – groby, które ludzie odwiedzają w listopadzie, są często grobami świętych.
– O tym, jakie życie podobało się Bogu, jakie zasługuje na miano świętego, wie tylko On – zaznaczył koszalińsko-kołobrzeska biskup pomocniczy.
Komentując Ewangelię o błogosławieństwach, zwrócił uwagę, że do ich realizacji potrzebna jest łaska Boża. – Dlatego modlimy się dzisiaj dla nas o wybór miłości i odrzucanie nienawiści. Modlimy się o rezygnację z pogardy, poniżenia i przemocy wobec każdego człowieka. Modlimy się o to, żebyśmy byli skromni w swoich ambicjach i mniemaniu o sobie. Modlimy się o szczery smutek z tego powodu, że źle dzieje się komuś z naszego otoczenia, ale również daleko od nas, na Bliskim Wschodzie, w Afryce, czy w Afganistanie – tam, gdzie są wojny i prześladowania – mówił bp Zadarko.
I dodał: – Modlimy się dzisiaj o łaskę cichości i pokory, gdy wydaje się, że trzeba przepychać się łokciami, bo inaczej się nie da i wszyscy tak robią. Modlimy się o to, by nigdy nie rezygnować z poszukiwania sprawiedliwości, kiedy wydaje się, że zawodzą sądy ludzkie, trybunały i opinia publiczna.
Hierarcha podkreślił, że wczorajsza Msza to modlitwa o „współczucie i gest pomocy ludziom w potrzebie, bez pytania skąd są i dlaczego doprowadzili się do takiego stanu”. – Modlimy się o czyste serce, które najpierw szuka dobra i rezygnuje z oskarżania drugiego; o pragnienie pokoju, rezygnację z przemocy i szukanie najpierw zgody i pojednania, a dopiero potem kompromisu albo obstawania przy swoim, kiedy nie wolno zdradzić fundamentów – stwierdził.
– Modlimy się o wiarę w sens cierpienia i wolność od cynizmu; o to, żeby nie zabrakło nam siły ducha, gdy z taką łatwością szydzi się z tego, co święte, kościelne, pobożne. Modlimy się wreszcie o wierność Bogu oraz wartościom Bożym i ludzkim, gdy leje się hejt, fake newsy, plotka i pomówienie – usłyszeli uczestnicy liturgii na koszalińskim cmentarzu.
Przeczytaj też: Śmierć na granicy niczego nie zmieniła. A teraz zgony będą częstsze
KAI, DJ
Mogę pomagać np. Jazydom eksterminowanym przez muzułmanów, ale pod warunkiem – tak pod warunkiem, bo chodzącym ideałem nie jestem – że pogodzą się z wyrzeczeniem swoich niektórych zachowań i przywlekaniem ich lokalnych „standardów” do Europy (np. stosunek do kobiet) wraz z żądaniem, byśmy się do nich stosowali. Nic na to póki co nie wskazuje (patrz z przed kilku dni zdemolowanie kościoła w Niemczech przez Afgańczyka, bo Jezus był fałszywym prorokiem; społeczność muzułmańska w Europie w większości nie oburza się na takie ekscesy, nie izoluje takich osobników). Dopóki ksiądz biskup nie odpowie na takie zastrzeżenia, będę mieć jego wypowiedzi za pięknoduchostwo.