Zima 2024, nr 4

Zamów

Marian Turski został przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego

Marian Turski przemawia podczas uroczystości z okazji 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau 27 stycznia 2019 roku w Oświęcimiu. Fot. Wojciech Grabowski/ Muzeum Auschwitz-Birkenau

Od wielu lat jest jednym z najważniejszych głosów ocalałych z Auschwitz, głosem, którego pilnie potrzebujemy w czasach antysemickiej nienawiści i gotowości do przemocy ze strony rodzących się wszędzie sił prawicowo-ekstremistycznych – powiedział w Berlinie wiceprzewodniczący Komitetu Christoph Heubner.

Marian Turski (ur. 1926), były więzień niemieckiego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, kierownik działu historycznego „Polityki” i przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, został nowym przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. Jest następcą Romana Kenta, który zmarł 21 maja w Nowym Jorku w wieku 92 lat.

MKO tworzą byli więźniowie obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Organizacja wspiera ocalałych, walczy z rasizmem i antysemityzmem. Dziesięć dni przed śmiercią Roman Kent napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego. Prosił w nim o powołanie Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej (opiniodawczo-doradczego ciała przy Prezesie Rady Ministrów) na nową kadencję, z czym adresat zwleka od 2018 r. W Radzie zasiadali m.in. polscy i żydowscy naukowcy, przedstawiciele ocalałych, autorytety. Ostatnią przewodniczącą była prof. Barbara Engelking, do Rady należeli także m.in. Avner Shalev, Sara Bloomfield, ks. Manfred Deselaers, rabin Irving Greenberg, abp Grzegorz Ryś, Ronald Lauder, Halina Birenbaum i Marian Turski.

O liście Kenta do Morawieckiego poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Więź.pl opublikowała go w PDF. Przewodniczący MKO wyrażał w nim głębokie zaniepokojenie ocalałych z Auschwitz konfliktową sytuacją wokół narodowych i międzynarodowych ciał, których misją jest doradzanie polskiemu rządowi i dyrekcji Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jak pisał, „obecnie można odnieść wrażenie, że jedna grupa próbuje »upaństwowić« i zmonopolizować upamiętnianie faktów historycznych”.

Teraz Kenta zastąpi Polak, Marian Turski, dotychczas jeden z wiceprzewodniczących Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego.

– Marian Turski od wielu lat jest jednym z najważniejszych głosów politycznych ocalałych z Auschwitz na świecie, którego pilnie potrzebujemy w czasach antysemickiej nienawiści i gotowości do przemocy ze strony rodzących się wszędzie sił prawicowo-ekstremistycznych – powiedział w Berlinie Christoph Heubner, inny wiceprzewodniczący Komitetu.

Słynne stało się przemówienie Turskiego podczas centralnych uroczystości upamiętniających 75. rocznicę wyzwolenia obozu zagłady w 2020 r. – Nie bądźcie obojętni, jeśli widzicie kłamstwa historyczne. Kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana – mówił.

W tym samym roku Turski apelował we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” do szefa Facebooka Marka Zuckerberga o kasowanie wpisów negujących Holokaust. „Auschwitz skradał się krok za krokiem, od małych zarządzeń dyskryminacyjnych aż po masowe ludobójstwo. Auschwitz mógł się dokonać w okolicznościach, gdy ogłupiano ludzi, gdy oswajano ich z kolejnymi kłamstwami. Na końcu tego marszu kłamstw było podżeganie do mordu. Dlatego zaprzeczanie Holokaustu jest dzisiaj tak śmiertelnie niebezpieczne dla systemu demokracji” – napisał Turski w liście opublikowanym przez „FAZ”.

„Gdyby na Facebooku ktoś podżegał do zabicia mnie, Mariana Turskiego, wierzę, że Pan z pewnością uznałby to za niedopuszczalne. A ludzie dziś zaprzeczający Holocaustowi kontynuują i przenoszą do współczesnego młodego pokolenia ideologię, która spowodowała śmierć 6 mln Marianów Turskich” – przekonywał.

W 2019 r. Turski przemawiał w ONZ w Nowym Jorku z okazji Dnia Pamięci o Holokauście.

Wesprzyj Więź

Nowy przewodniczący MKO podkreśla, że ocaleni z Auschwitz należą do pokolenia, które „z przerażeniem pamięta, jak Niemcy i Europa były najeżone dyktaturami i autorytarnymi reżimami” i do czego to doprowadziło. – Są dziś nienawistne wydarzenia, nie tylko w Europie, które przypominają nam tamte czasy – ostrzega. – Właśnie z tego powodu my, ocaleni z Auschwitz i Międzynarodowy Komitet Oświęcimski, musimy być nadal bardzo wyraźnie słyszani na świecie.

Przeczytaj też: Miłość w obliczu Auschwitz

KAI, DJ

Podziel się

5
Wiadomość