W 1945 r. wydawało się, że jakiekolwiek porozumienie Polaków i Niemców jest niemożliwe na pokolenia, a chcąc trwać jako państwo, Polacy są skazani na utrzymywanie się w zależności od Związku Sowieckiego. Dokładnie takie były intencje i plany Stalina.
Formalnie stosunki między Rzeczpospolitą Polską a ZSRR regulował układ pokojowy podpisany w Rydze w marcu 1921 r., który kończył wojnę polsko-sowiecką. Na mocy traktatu ryskiego wytyczono granicę międzypaństwową i nawiązano stosunki dyplomatyczne. W 1932 r. został podpisany polsko-sowiecki pakt o nieagresji. W odniesieniu do tych układów stosunki międzypaństwowe na płaszczyźnie dyplomatycznej i ekonomicznej kształtowały się do 1939 r. bez istotnych kryzysów.
Równolegle jednak ZSRR prowadził działania za pośrednictwem Międzynarodówki Komunistycznej (Kominternu), którego jawnie deklarowanym zamiarem było dokonanie rewolucji komunistycznych w krajach kapitalistycznych, w tym w Polsce. Sekcją Kominternu była Komunistyczna Partia Polski, stawiająca sobie jako cel dokonanie rewolucji komunistycznej w Polsce, obalenie ustroju, a także podkreślająca prawo Białorusi Zachodniej (wraz z Białymstokiem) oraz Ukrainy Zachodniej (ze Lwowem i Wołyniem) do oderwania od Polski i przyłączenia do ZSRR. Na pozostałym terytorium Polski miała być ustanowiona Polska Republika Rad, będąca częścią ZSRR.
KPP pozostawała narzędziem Kominternu, w istocie władz sowieckich, które partię dotowały, prowadziły szkolenia działaczy w szkole w Moskwie, nadzorowały drogi przerzucania ludzi przez granicę itd. Wraz z umacnianiem się władzy Stalina – stopniowo od 1924 r. – Moskwa zaczęła narzucać określone osoby na stanowiska kierownicze w KPP, a od 1929 r. kierowała do centrali partii osoby związane z sowieckimi organami bezpieczeństwa.
Etapem kolejnym była czystka wśród działaczy: w okresie 1932–1935 aresztowano i w większości zamordowano około 20 działaczy KPP wysokiego szczebla podejrzewanych o to, że byli rzekomo agentami polskiego wywiadu. W latach 1936–1937 równolegle z czystkami w ZSRR – które polegały na wyniszczeniu (wymordowaniu) dawnych kadr bolszewickich z okresu rewolucji i wojny domowej 1918–1920, a także wielkiej części inteligencji – nastąpiła „akcja polska” NKWD, czyli aresztowanie i zamordowanie 110 tys. Polaków z terenów ZSRR. Wśród nich było ok. 5 tys. polskich komunistów przebywających w ZSRR lub wzywanych z innych krajów, także z samej Polski. Próby odszukania ocalałych w 1945 r. wykazały, że przeżyło około 100 osób.
Stosunek Stalina i jego aparatu do Polaków i Polski kształtowało kilka czynników:
1. Dawna historia, w Rosji interpretowana jako trwający przez wieki konflikt polsko-rosyjski. Według tych założeń Rosja była Trzecim Rzymem, kontynuacją Bizancjum, ostoją prawosławia, a jej misją było zjednoczenie wszystkich Słowian oraz zasadniczy ideowy konflikt z łacińskim Zachodem. Polska zaś jako kraj katolicki była „zdrajcą” Słowiańszczyzny. Zarazem Polska stała się konkurentem w dążeniu do jednoczenia Słowian zachodnich (Ukraina, Białoruś) i w wiekach XVI–XVII miała przewagę. Odwrócenie sytuacji, rozbiory Rzeczypospolitej, wcielenie ziem ruskich do Rosji traktowano jako naturalne, a zabór etnicznej Polski do I wojny światowej i brak państwa polskiego jako właściwe dla Rosji zlikwidowanie polskiego zagrożenia.
2. W XIX i na początku XX w. (wojny napoleońskie, I wojna światowa) ziemie polskie stały się dla „agresora z Europy” punktem wyjścia do ataku na Rosję. Zarazem w 1848 r. posiadanie ziem polskich było dla Rosji dogodne na drodze do podjęcia interwencji przeciw zrewoltowanym Węgrom. Zapewniało także lepszą możliwość oddziaływania na narody słowiańskie – Czechów, Serbów, Bułgarów – wobec których Rosja występować pragnęła jako „opiekunka”.
3. Po rewolucji 1917 r. ideologię imperium prawosławnego odrzucono, ale na jej miejsce wszedł komunizm jako ideologia, która powinna ogarnąć całą Europę. Powstanie państwa polskiego w 1918 r. uniemożliwiło Armii Czerwonej marsz na Zachód, gdzie miała połączyć się z rewolucją niemiecką. Wojna polsko-bolszewicka 1919–1920 była traktowana w znacznej mierze jako powrót Polski do roli państwa próbującego oderwać od Rosji zachodnie ziemie ruskie – Ukrainę i Białoruś. Klęska Armii Czerwonej pod Warszawą w sierpniu 1920 r. była największą porażką bolszewików od czasu rewolucji i przekreślała trwale możliwość eksportu rewolucji na Zachód. Ekspansja komunizmu i Rosji sowieckiej została zahamowana.
4. W myśleniu Stalina silne było poczucie upokorzenia w 1920 r., a zarazem przekonanie o trwającym nadal niebezpieczeństwie ze strony Polski. Spodziewał się, że powróci ona do zamierzeń oderwania Ukrainy od Rosji, pod tym kątem analizowano groźbę nowej wojny po powrocie Piłsudskiego do władzy w 1926 r. Ta obawa była jednym z powodów podjęcia bezwzględnej walki z elitami ukraińskimi w ZSRR, ich eksterminacji, następnie bezwzględności w przeprowadzeniu kolektywizacji (Wielki Głód w latach 1932–1933 przyniósł kilka milionów ofiar). Stalin żył w przekonaniu o silnej penetracji zachodnich wywiadów w ZSRR, w tym wywiadu polskiego uważanego za wyjątkowo groźny w kontekście wspomnienia roku 1920. Ostatecznie spowodowało to decyzję o masowych represjach przeciw Polakom, w tym całkowicie lojalnym wobec ZSRR polskim komunistom.
Likwidacja Polski
W 1939 r. wobec zbliżającej się wojny w środkowej Europie, czego głównym wyrazem były żądania Hitlera wobec Polski, Stalin zdecydował o pakcie z Niemcami, którego istotą była możliwość zagarnięcia ziem określanych jako ukraińskie i białoruskie, a także państw bałtyckich. W efekcie państwo polskie przestawało istnieć, gdyż Polskę zachodnią i centralną okupowały Niemcy. Granica niemiecko-sowiecka została ustanowiona na Bugu, Białystok i Lwów weszły w skład ZSRR. Do 1941 r. nie istniały żadne plany polskiej autonomii, państwa szczątkowego itp. Polscy komuniści, którzy znaleźli się w ZSRR, nie byli już zabijani, ale też nie otrzymali praw członków partii komunistycznej, choć wykorzystywano ich do zwykłej kolaboracji w prasie, na niskich stanowiskach kierowniczych. Za lidera „sowieckich Polaków” uznawano Wandę Wasilewską, niebędącą przed wojną w KPP, deklarującą jednak gorący sowiecki patriotyzm i potępienie II RP.
Elity polityczne i społeczne przedwojennej Polski aresztowano i w znacznej mierze eksterminowano. Zaraz po ustanowieniu okupacji zatrzymano wszystkich przedwojennych, a znajdujących się pod okupacją sowiecką działaczy politycznych, posłów na Sejm, prezydentów miast, starostów, działaczy społecznych, członków zarządów związków zawodowych, redaktorów pism itp. Aresztowano także działaczy politycznych i społecznych mniejszości narodowych – ukraińskiej, żydowskiej, białoruskiej. Większość z nich zamordowano, względnie zesłano na Syberię. Wiosną 1940 r. około 320 tys. polskich obywateli – rodziny wojskowych, policjantów, urzędników, leśników, zamożniejszych mieszczan, chłopów, nauczycieli i in. – wywieziono w trzech wielkich deportacjach w głąb ZSRR, pod Koło Podbiegunowe, na Ural, Syberię, Kołymę i do Kazachstanu. Tej samej wiosny rozstrzelano 14 tys. jeńców – oficerów armii polskiej wziętych do niewoli w 1939 r. oraz 7 tys. cywilów osadzonych w więzieniach sowieckich. Dopełnieniem tej zbrodni było wymordowanie 9 tys. więźniów po uderzeniu Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 r. Cel tych operacji był oczywisty – zniszczenie polskich elit politycznych, społecznych, kulturalnych.
Co dalej?
Atak niemiecki oznaczający zerwanie paktu z 1939 r. zmuszał Stalina do porozumienia ze znajdującą się na wojnie z Hitlerem Wielką Brytanią (inne kraje Europy były już podbite przez Niemcy lub pozostawały z nimi w sojuszu). Nawiązanie współpracy z Wielką Brytanią prowadziło Stalina do potrzeby uregulowania stosunków z jej sojusznikiem, rządem polskim w Londynie.
Stosowny układ został podpisany 30 lipca 1941 r. Na jego mocy ZSRR uznawał, że utraciły moc jego układy z Hitlerem dotyczące Polski, udzielał amnestii obywatelom polskim pozbawionym wolności w ZSRR oraz wyrażał zgodę na utworzenie Armii Polskiej w ZSRR oraz roztoczenie opieki nad polskimi obywatelami przez sieć placówek ustanowionej polskiej ambasady. Na tej podstawie formowała się Armia Polska w ZSRR (Armia Andersa), podporządkowana rządowi w Londynie, a zwalniani z więzień, łagrów i miejsc przymusowego osiedlenia Polacy mogli się przemieszczać do miejsc formowania armii, względnie byli objęci opieką polskiej ambasady. Wizyta premiera gen. Sikorskiego w Moskwie i rozmowy ze Stalinem stwarzały pozory powrotu do normalnych stosunków międzypaństwowych.
Swoje oczekiwania Stalin wyłożył brytyjskiemu ministrowi Anthony’emu Edenowi w czasie jego wizyty w Moskwie w grudniu 1941 r. Wśród nich znalazło się wytyczenie zachodniej granicy ZSRR wzdłuż linii Curzona (Bugu). Polska jako rekompensatę miała otrzymać Prusy Wschodnie. Także inne nabytki terytorialne ZSRR uzyskane w okresie współpracy z III Rzeszą miały być potwierdzone przez Wielką Brytanię. „Stalin domagał się zapewnienia, iż podczas konferencji pokojowej Związek Radziecki nie będzie musiał stoczyć walki o swe granice zachodnie”1 – streszczała dokumentację Krystyna Kersten. Eden nie przyjął takich zobowiązań, choć też nie wyraził ostrego sprzeciwu. W maju 1942 r. podczas negocjacji nad sowiecko-niemieckim traktatem sojuszniczym Mołotow także nie uzyskał pożądanych zobowiązań Wielkiej Brytanii dotyczących granicy z Polską – Brytyjczycy stwierdzili, że nie gwarantują żadnego przebiegu granicy polsko-sowieckiej. Sprawę kończyła instrukcja nadesłana do Mołotowa z Moskwy, w której pisano, że brak gwarancji bezpieczeństwa granic jest być może korzystny, gdyż sprawa „zostanie rozstrzygnięta siłą”2.
Kryzys, jaki w stosunkach polsko-sowieckich nastąpił w pierwszej połowie 1942 r., był spowodowany zatrzymaniem niemieckiej ofensywy pod Moskwą oraz skutecznym sprzeciwianiem się przez rząd Sikorskiego sowieckim staraniom w Londynie, by Wielka Brytania uznała, że zachodnią granicą ZSRR jest linia Bugu. W tym kontekście polskie postulaty dalszego rozwoju Armii Polskiej zostały przez Stalina zablokowane, pojawił się problem racji żywnościowych dla żołnierzy oraz nacisk na ich jak najszybsze wysłanie na front. Kwestię niewystarczających racji żywnościowych rozwiązano przez ewakuację części Armii Polskiej w marcu 1942 r. do Iranu, w strefę kontroli Brytyjczyków.
Kolejnym posunięciem Stalina było zakwestionowanie polskiego obywatelstwa przedwojennych obywateli RP narodowości ukraińskiej, żydowskiej, białoruskiej, a następnie także rdzennych Polaków urodzonych na ziemiach inkorporowanych przez ZSRR w 1939 r. Latem 1942 w wyniku porozumienia Stalin–Churchill pozostała część Armii Polskiej została ewakuowana do Iranu. Łącznie ZSRR opuściło w 1942 r. ponad 80 tys. polskich żołnierzy i około 40 tys. cywilów.
W wyniku prowokacji przeprowadzonej przez wywiad sowiecki w ambasadzie polskiej została ona oskarżona o organizowanie siatki szpiegowskiej i w konsekwencji zamknięto jej placówki terenowe, a pomoc materialna Polakom rozsianym po ZSRR oraz swobodny kontakt z nimi zostały uniemożliwione. Od tej pory polsko-sowieckie stosunki dyplomatyczne zostały zredukowane do polemik i interwencji dotyczących tego, kto jest obywatelem polskim.
Zalążki prosowieckich elit
Od lata 1941 r. Stalin przystąpił do stopniowego odbudowywania partii komunistycznej. Wyselekcjonowano grupę około 20 jej przedwojennych działaczy (uniknęli czystek 1937 r. jako skazani przebywający w polskich więzieniach), po czym na początku 1942 r. zrzucono ich na spadochronach pod Warszawą jako Grupę Inicjatywną PPR.
Nowa partia miała unikać słowa „komunistyczna”, akcentować ogólne zasady demokratyczne, podkreślać potrzebę tworzenia oddziałów partyzanckich i konieczność wspierania ZSRR w wojnie z Niemcami. Miała zbierać przedwojennych komunistów, a także ludzi wcześniej niezaangażowanych. W ciągu 1942 r. zbudowano zalążki partii (przypuszczalnie kilkaset osób), ale w Grupie Inicjatywnej doszło do konfliktu zakończonego zamordowaniem I sekretarza PPR Marcelego Nowotki przez jego zastępcę Bolesława Mołojca, a następnie zabiciem samego Mołojca. Prócz względów ambicjonalnych u podłoża konfliktu obu działaczy leżało zapewne ich odmienne powiązanie z ZSRR – Nowotki z Kominternem, Mołojca także z wywiadem wojskowym.
Pod koniec 1942 r. na czele partii stanęli Paweł Finder i Małgorzata Fornalska, także członkowie Grupy Inicjatywnej. Do kierownictwa PPR wszedł też Władysław Gomułka, przedwojenny działacz KPP z odcinka zawodowego, a latem 1943 r. sprowadzono z białoruskiego Mińska Bolesława Bieruta, działacza KPP i Kominternu, zapewne także związanego z sowieckim wywiadem. W listopadzie 1943 r. Finder i Fornalska zostali aresztowani przez Niemców i zamordowani. Kierownictwo PPR spoczęło w rękach Gomułki i Bieruta.
Na obu konferencjach trzech mocarstw w 1945 r. w sprawach polskich Stalin dominował i narzucał kierunek rozwiązań, przywódcy zachodni poprawić mogli drugorzędne szczegóły
Parę tygodni potem, 1 stycznia 1944 r., ogłoszono, że powstała Krajowa Rada Narodowa, czyli podziemny parlament, a jedną z partii, która do niego weszła, jest PPR. W istocie KRN stworzyło paręnaście osób: pepeerowcy, kilkuosobowa grupka socjalistów z Osóbką-Morawskim na czele oraz przedwojenni komuniści, którzy określili się jako ludowcy lub bezpartyjni. Zapleczem KRN była PPR, która wzrosła do liczebności zapewne 1–2 tys. ludzi.
W ZSRR tymczasem od lata 1941 r. polscy komuniści – w sumie kilkadziesiąt osób – zaczęli się skupiać wokół Kominternu i rozgłośni radiowych „Kościuszko” (redakcja w Kominternie) oraz – nadających też po polsku – radia Moskwa i radia Saratow, także w grupach szkolonych do zrzucenia do kraju. W 1942 r. wznowiono wydawany wcześniej we Lwowie tygodnik „Nowe Widnokręgi” z Wasilewską jako redaktorką. W Moskwie NKWD „opiekowało się” płk. Zygmuntem Berlingiem, przedwojennym oficerem, który w 1940 r. podjął współpracę z Rosjanami i dzięki temu – wraz z kilkunastoma innymi oficerami – nie trafił do Katynia. W 1941 r. wstąpił do Armii Andersa, ale kiedy armia przechodziła do Iranu, zdezerterował i pod opieką NKWD trwał w Moskwie, oczekując na dalszy ciąg wydarzeń.
Na początku 1943 r. ten ciąg wydarzeń nastąpił. Impulsem było sowieckie zwycięstwo pod Stalingradem. Stalin przyjął Wasilewską i Berlinga oraz zachęcił ich do stworzenia nowego polskiego wojska. Zaczęło wychodzić pismo „Wolna Polska”, w którym polscy komuniści przekonywali o potrzebie czynnej walki z Niemcami. Sowieckim partnerem tej grupy był Wydział Informacji Międzynarodowej KC WKP(b) – partii sowieckiej, który przejął sprawy i kadry rozwiązywanego Kominternu, a w innych kwestiach NKWD.
Komunikat radia Berlin o odkryciu w Katyniu pod Smoleńskiem masowych grobów polskich oficerów, nadany 13 kwietnia 1943 r., zelektryzował Polaków w Londynie. Od zimy 1941 r. nierozwiązywalną tajemnicą było zniknięcie tysięcy polskich oficerów. Wiedziano, że we wrześniu 1939 r. dostali się do sowieckiej niewoli, ale po amnestii 1941 r. nie wyszli, nie zgłosili się do formującej się armii. Dopytywani Stalin i inni sowieccy rozmówcy nie potrafili tego wyjaśnić i nawet nie próbowali. Odkrycie grobów kazało przyjąć najgorsze. Rząd zwrócił się do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża o zbadanie sprawy. Stalin wykorzystał to jako pretekst do zerwania 25 kwietnia 1943 r. stosunków dyplomatycznych z rządem Sikorskiego, oskarżając go o współdziałanie z Niemcami.
Wasilewska otrzymała „zielone światło” na zorganizowanie Związku Patriotów Polskich i wydanie ogłoszenia o tworzeniu polskiej dywizji, której nadano imię Tadeusza Kościuszki. Na jej czele stanął Berling. Zjazd ZPP odbył się w Moskwie na początku czerwca 1943 r., a już w maju przystąpiono do formowania dywizji.
ZPP przejął te funkcje, które do lata 1942 r. wykonywała ambasada RP – opiekę nad rozsianymi w Rosji grupami Polaków. Przede wszystkim jednak prowadził agitację za wstępowaniem do wojska i walką z Niemcami u boku Armii Radzieckiej. Na odpowiedzialnych stanowiskach w ZPP dominowali polscy komuniści, ale eksponowano także osoby, które dotąd komunistami nie były, lecz godziły się na ich dominację, a angażowały się często po to, by ratować życie swoje lub bliskich. Do wojska „kościuszkowskiego” ściągali młodzi Polacy, którzy nie zdążyli do Armii Andersa. Ci ludzie zwykle żyli w bardzo ciężkich warunkach w kołchozach czy fabrykach, wojsko było dla nich drogą do odzyskania wolności i godności oraz szansą na powrót do kraju.
W dywizji prócz Berlinga była tylko garstka polskich oficerów, dopełniono więc kadrę o oficerów sowieckich polskiego pochodzenia. Oficerami polityczno-wychowawczymi (w sierpniu 1943 r. było ich 168) byli w znacznej części (ponad 60) przedwojenni komuniści i to oni kierowali rozbudowywanym korpusem. Pod względem kroju mundurów, barw sztandarów, treści codziennej pracy wychowawczej było to wojsko odwołujące się do tradycji polskich. Obiecywano w nim wolną Polskę, nie wspominano o komunizmie, podkreślano jednak potrzebę wojennego współdziałania i trwałego sojuszu z Armią Czerwoną. W węższym kręgu oficerów politycznych dyskutowano kwestię przyszłej władzy w Polsce.
Pozyskanie prosowieckich, ale pilnie kontrolowanych Polaków wynikało z podjęcia przez Stalina decyzji, że po wojnie powstanie państwo polskie i nie będzie ono częścią ZSRR. Bezpośrednie wcielenie Polski do ZSRR byłoby zbyt kłopotliwe ze względu na potrzebę utrzymania pozorów liczenia się w zachodnimi aliantami, niepewność dalszego rozwoju sytuacji w końcowym okresie wojny oraz chęć zminimalizowania oporu Polaków wobec sowieckiej dominacji, a nawet pozyskania części z nich. Stąd akcentowanie polskich symboli narodowych w tworzeniu ZPP i wojska, unikanie nawiązań do komunizmu i podkreślanie ogólnonarodowego charakteru tworzonych struktur.
Państwo z pozorami suwerenności
Stalin stosował przemoc bez skrupułów i działał metodą faktów dokonanych, ale jednocześnie próbował realizacji co najmniej dwóch scenariuszy, nim zdecydował ostatecznie. Na tej zasadzie opiekowano się grupą polskich komunistów znajdujących się pod kontrolą Kominternu i pośrednio Mołotowa (wyróżniał się tu Jakub Berman). Równolegle próbowano pozyskiwać niekomunistów (nawet antykomunistów), czym zajmowało się NKWD, przyciągając Berlinga i jego grupę przedwojennych oficerów, ale w 1942 r. podchodząc i kusząc też Andersa.
O działaniach wywiadowczych tego czasu wiemy mało, ale to, co wiemy, pokazuje, że takich „inspiracji” próbowano i w Londynie, i w podziemiu. Siatka NKWD w kraju była niezależna od PPR, choć miała z nią kontakt Fornalska, a jednym z rezydentów był Czesław Skoniecki, zrzucony w 1942 r. razem z Grupą Inicjatywną PPR. Siatka ta próbowała docierać i do Delegatury, i do AK, i zapewne do organizacji nacjonalistycznych, z którymi kontakty próbował w 1943 r. nawiązać Michał Rola-Żymierski.
Niewiele wiadomo o mackach NKWD w środowisku komunistów w ZSRR, ale takie były, wystarczy wspomnieć np. Antoniego Piwowarczyka, znanego potem jako Władysław Wolski, czy – wiele na to wskazuje – Włodzimierza Sokorskiego oraz Piotra Jaroszewicza. Ich dalsze awanse w Polsce po 1944 r. odbywały się wbrew komunistom z grupy „kominternowskiej”. Swoje kontakty z siatką wywiadu sowieckiego, niezależne od kierownictwa PPR, mieli np. Mieczysław Moczar i Ignacy Loga-Sowiński. Logika takich podwójnych sieci lojalności pozwalała liczyć na zachowanie wpływów w wypadku innego niż zakładano rozwoju wydarzeń, służyła też penetrowaniu i kontrolowaniu „wiernych towarzyszy” z przedwojennej KPP.
Stalin lekceważył podpisane traktaty i podjęte zobowiązania, ale zarazem dążył do zalegalizowania swoich zdobyczy przez ważnych partnerów międzynarodowej koalicji. „Polska zajmowała w doktrynie polityki zagranicznej ZSRR miejsce szczególnie ważne, nie tylko jako centralne ogniwo tworzonego przez Moskwę swego rodzaju «kordonu sanitarnego», określanego jako «strefa bezpieczeństwa», lecz również jako brama do Niemiec – i dalej na Zachód” – pisze Krystyna Kersten3. Równocześnie wobec komunistów jugosłowiańskich Stalin wyraził swoje zasadnicze przekonanie: „kto okupuje terytorium, narzuca także swój ustrój społeczny. Każdy narzuca swój ustrój społeczny tak daleko, jak może dotrzeć jego armia”4.
Przykładem praktycznego rozwiązania takiej sytuacji była operacja zachodnich aliantów we Włoszech latem 1943 r., kiedy zadowolono się przejściem reżimu faszystowskiego (z wyjątkiem Mussoliniego i jego najbliższych) na stronę aliantów, ignorując wpływy komunistów prowadzących walkę partyzancką i sekundującą im Moskwę. Jak pisał historyk Bernd Martin: „ustępstwo radzieckie we Włoszech można było odczytać jako sygnał dany Zachodowi, by ten nie ingerował w wewnętrzne sprawy w obrębie strefy wpływów radzieckich. Włochy stały się testem dla Zachodu, Polska miała być testem dla Wschodu”5.
Jesienią 1943 r. Stalin był już pewny, że Polska znajdzie się w zasięgu jego armii. Porozumienie między aliantami przesądziło, że teatrem wojennym Armii Czerwonej będą kraje na wschód od Niemiec, teatrem armii Zachodu – kraje na zachód od Niemiec i Włochy. W ślad za tym przesądzono, że kontrolę nad wyzwolonymi obszarami będą sprawować siły nie międzysojusznicze, ale danego mocarstwa-wyzwoliciela. A zatem nad Francją czy Włochami będą ją sprawować Anglicy i Amerykanie, nad Polską – Rosjanie. Dawało to ogromne możliwości przygotowania się do polityki faktów dokonanych.
Stalin stosował przemoc bez skrupułów i działał metodą faktów dokonanych, ale jednocześnie próbował realizacji co najmniej dwóch scenariuszy, nim zdecydował ostatecznie
Wielkie znaczenie miało pierwsze osobiste spotkanie przywódców koalicji w Teheranie w dniach 28 listopada – 1 grudnia 1943 r. Stalin, Churchill i Roosevelt dyskutowali o pokonaniu Niemiec, opowiadając się za ich bezwarunkową kapitulacją. Stalin podważył mandat rządu w Londynie, mówiąc, że „przyłączył się do Hitlera w jego oszczerczej kampanii przeciwko Związkowi Radzieckiemu”6. W kraju agenci tego rządu „są powiązani z Niemcami. Zabijają oni partyzantów”. Te oszczerstwa nie wywołały polemiki sojuszników zachodnich.
W sprawach granic – nawiązując do opinii Churchilla, że Niemcy, Polska i ZSRR winny być przesunięte na zachód – Stalin konkretyzował: „ziemie ukraińskie winny wrócić do Ukrainy, a białoruskie do Białorusi, tzn. pomiędzy nami a Polską winna istnieć granica z roku 1939, ustanowiona przez radziecką konstytucję”. W kwestii granic Churchill zaproponował formułę: „siedziba państwa i narodu polskiego powinna znajdować się między tak zwaną linią Curzona [linia Bugu – AF] a linią rzeki Odra, z włączeniem w skład Polski Prus Wschodnich i prowincji opolskiej”. Stalin w tym momencie zgłosił żądanie przyłączenia do ZSRR Królewca i Kłajpedy z odpowiednim obszarem Prus Wschodnich7. Decyzji ostatecznych nie podjęto, ale propozycje te nie wzbudziły sprzeciwu. Dalszy ciąg zdarzeń pokazuje, że w zasadzie zostały zaakceptowane.
Mając faktyczną zgodę Churchilla i Roosevelta na linię Bugu jako wschodnią granicę Polski, Stalin odmawiał nawiązania stosunków z rządem w Londynie, dopóki ten nie uzna tej granicy. To zaś było niemożliwe psychologicznie i politycznie – polscy politycy, którzy by uznali prawo Rosji do zagarnięcia ziem okupowanych w 1939 r., utraciliby jakikolwiek autorytet w oczach wojska, emigracji, a przede wszystkim w okupowanym kraju. Premier Mikołajczyk w rozmowach z Churchillem bronił się więc przed przyjęciem tego dyktatu, ale Stalin miał w zanadrzu drugi warunek ewentualnego porozumienia – wymuszenie na Polakach zaakceptowania kłamstwa katyńskiego, czyli uznania, że mordercami 14 tysięcy polskich oficerów są Niemcy, a nie NKWD. Gra Stalina zmierzała do izolowania Polaków, którzy tych warunków nie przyjmą, względnie do rozbicia, podzielenia rządu w Londynie. W obu wypadkach nie musiałby się liczyć z Polakami niezależnymi od Rosji. Nie mógł ich jednak całkowicie lekceważyć, jeśli chciał uzyskać akceptację Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych dla wejścia Polski w skład rosyjskiej strefy wpływów.
Po Teheranie przystąpiono w ZSRR do weryfikowania kadr przyszłej władzy w Polsce. Stalin zrezygnował z dalszych prac nad utworzeniem alternatywnego rządu polskiego pod nazwą Polski Komitet Narodowy, utworzono natomiast ściśle poufne Centralne Biuro Komunistów Polski, które zajęło się weryfikacją przedwojennych komunistów przebywających w ZSRR, zatrudnionych w ZPP, Korpusie Polskim, radiach sowieckich. Do lipca 1944 r. zweryfikowano w ten sposób około stu osób, które w powojennej Polsce miały objąć kluczowe stanowiska w PPR oraz aparacie państwowym. Przygotowywano też projekty dekretów, które miał wydać przyszły ośrodek władzy w Polsce. Równolegle szkolono w ośrodku NKWD w Kujbyszewie kadrę kilkudziesięciu funkcjonariuszy przyszłego aparatu bezpieczeństwa, przewidywanych na funkcje kierownicze w przyszłym resorcie.
Wiosną 1944 r., kiedy Armia Czerwona zbliżała się do Bugu, ściągnięto do Moskwy delegację Krajowej Rady Narodowej, która miała ułatwić uprawomocnienie nowego ośrodka władzy przez ukazanie jego krajowej legitymizacji. Ostateczny kształt Manifestu, czyli proklamacji programowej, napisanej przez komunistów z CBKP, poprawił i zatwierdził Stalin. On też do przyjętej nazwy: Komitet Wyzwolenia Narodowego dodał słowo „Polski”.
W chwili przekroczenia przez Armię Czerwoną Bugu 22 lipca 1944 r. radio Moskwa przekazało wiadomość o powstaniu PKWN jako rzekomo powołanego przez KRN, a jego proklamację w wioskach i miasteczkach na zachód od Bugu rozwieszali Sowieci i żołnierze Korpusu Berlinga. Manifest wprost kwestionował legalność rządu polskiego: „Emigracyjny «rząd» w Londynie i jego Delegatura w kraju jest władzą samozwańczą, władzą nielegalną. Opiera się na bezprawnej, faszystowskiej konstytucji z kwietnia 1935 roku. «Rząd» ten hamował walkę z okupantem hitlerowskim […]”.
NKWD w ostatnich dniach lipca 1944 r. „oczyściło” zajęte tereny Polski, aresztując i internując ujawniających się działaczy delegatur rządu polskiego, partyzantów Armii Krajowej i innych uczestników niepodległościowego podziemia. W próżnię, pod kontrolą Armii Czerwonej, wprowadzano funkcjonariuszy PKWN, tworzono urzędy bezpieczeństwa i milicję, opierając się na kadrach partyzantki komunistycznej. Zarazem w Moskwie podpisano układ „międzypaństwowy” z PKWN o wyznaczeniu nowej granicy polsko-sowieckiej na Sanie i Bugu, choć Stalin „wspaniałomyślnie” przekazał Polsce także Białostocczyznę, dotąd uważaną przez komunistów za część ZSRR.
Zaburzeniem dalszej realizacji tego planu było Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia. Było ono zarówno wielką bitwą wydaną Niemcom przez Armię Krajową, jak i próbą zagrodzenia drogi, uniemożliwienia realizacji scenariusza Polski PKWN, całkowicie zależnej od Moskwy. Zatrzymanie się Armii Czerwonej pod Warszawą miało za przyczynę komplikację sytuacji na froncie, ale było też podyktowane sowieckim celem politycznym. To Niemcy mieli stłumić powstanie i zniszczyć żywe siły stojące za ideą Polski niepodległej – inaczej masakry musiałaby dokonać „wyzwolicielska” Armia Czerwona i NKWD. O bezwzględności Stalina przekonuje uparta odmowa zgody na lądowanie na terytorium zajętym przez ZSRR zachodnich samolotów lecących z baz we Włoszech z pomocą dla powstania8; pozostawienie swojemu losowi tych oddziałów wojska Berlinga, które przepłynęły Wisłę z pomocą dla powstańców; wreszcie podjęcie drastycznej kampanii propagandowej przeciw AK i przywódcom powstania jako zbrodniarzom.
PKWN nie miał suwerennej władzy. Cały obszar, na którym formalnie sprawował rządy, zajmowała Armia Czerwona, a NKWD i Smiersz faktycznie trzymały władzę, dokonując aresztowań i wywózek do Rosji oraz prowadząc obozy koncentracyjne, w których zamykano prawdziwych i potencjalnych wrogów, głównie żołnierzy AK, członków niekomunistycznych stronnictw itd. Niemniej Stalin chciał, by PKWN zainicjował autentyczny ruch chłopów przeciw „panom”, chyba na kształt buntów chłopskich w czasie rewolucji 1917–1918 r. w Rosji. Na początku października 1944 r. delegację PKWN z Bierutem na czele zrugał brutalnie za brak agresywności. Bierut, streszczając przebieg tej rozmowy towarzyszom ze ścisłego kierownictwa PPR, mówił, że Stalin wzywał do przeprowadzenia rewolucji na wsi:
„krytykował nas za miękkość, za rozlazłość. […] Tow. Stalin ostrzegł nas, że w tej chwili mamy bardzo dogodną sytuację w związku z obecnością Armii Czerwonej na naszych ziemiach. «Wy macie teraz taką siłę, że jeśli powiecie 2 razy 2 jest 16, to wasi przeciwnicy potwierdzą to» – powiedział tow. Stalin. Ale tak nie zawsze będzie. Wtedy nas odsuną, wystrzelają jak kuropatwy”9.
Zaostrzenie polityki PKWN i wzrost represji były więc nakazane przez Stalina. Zarazem jednak nie zamierzał on poprzestać na przemocy, postanowił dać Polakom coś, co by ich wiązało z koncepcją Polski prosowieckiej. W styczniu 1944 r., a więc już po Teheranie, Iwan Majski, jeden z czołowych sowieckich dyplomatów, w memoriale do Stalina pisał: „Celem ZSRR powinno być utworzenie niepodległej i zdolnej do życia Polski, jednakże nie jesteśmy zainteresowani w powstaniu jej jako zbyt dużej i silnej. W przeszłości Polska prawie zawsze była wrogiem Rosji […]. Należy więc, jak już stwierdzono, ostrożniej kształtować powojenną Polskę jako kraj w możliwie niewielkich rozmiarach, stosując konsekwentnie zasadę granic etnograficznych. Mówiąc konkretnie, wschodnia granica Polski powinna być wytyczona zgodnie z granicą z 1941 r. […]. Na Zachodzie można do Polski przyłączyć całe Prusy wschodnie lub, co byłoby lepszym rozwiązaniem, ich część, oraz pewne części Śląska, lecz w połączeniu z wysiedleniem stamtąd Niemców”10.
Jak widać, propozycja była skromniejsza niż przedstawiony w Teheranie plan Churchilla. Majski nie wymieniał Odry. Stalin pozwolił jednak w pismach ZPP propagować wizję Polski do Odry, a w Manifeście PKWN zatwierdził zdanie: „Stawajcie do walki o wolność Polski, o powrót do Matki Ojczyzny starego polskiego Pomorza i Śląska Opolskiego, o Prusy Wschodnie, o szeroki dostęp do morza, o polskie słupy graniczne nad Odrą!”.
Potwierdzonemu więc odebraniu przedwojennych ziem wschodnich towarzyszyło przedstawianie w propagandzie sowieckiej i polskich komunistów wizji znacznego przesunięcia Polski na zachód, przyłączenia ziem dotąd niemieckich, z powołaniem się na piastowskie dziedzictwo sprzed stuleci. Przyłączenie do Polski ziem nad Odrą i Nysą stało się dla komunistów jednym z podstawowych sposobów legitymizowania swojej władzy wobec społeczeństwa polskiego. Dla Stalina przekazanie tych ziem Polsce było tym łatwiejsze, im mocniejsze było przekonanie, że trwale kontroluje Polskę, a zatem również jej nowe ziemie zachodnie. Tu też zaraz w 1945 r. ustanowi wielkie bazy Armii Czerwonej.
Nie mógł mieć pewności co do całkowitej kontroli w przypadku stref okupacyjnych Niemiec, które miały być zarządzane przez Międzysojuszniczą Komisję Kontroli, a więc także Amerykanów i Anglików. Nie wiadomo, czy do Stalina dotarła ocena, jaką otrzymał rząd polski w Londynie z gabinetu brytyjskiego w listopadzie 1944 r.:
Sprawa Polski jest sprawą przegraną. Anglia i Ameryka nie zrobią nic, by przeciwstawić się żądaniom rosyjskim dotyczącym wschodniej Europy. Linia konfliktu anglo-sowieckiego leży w Niemczech. Wszystko, co położone jest na wschód od Niemiec, Anglosasów nie interesuje i nie może interesować. Natomiast gdyby Rosja próbowała narzucić Rzeszy jakiś rząd komunistyczny, czy też okupować Niemcy dłużej aniżeli Anglosasi, wtedy ze strony zachodniej będą musiały paść kategoryczne żądania11.
Te słowa dobrze oddają istotę polityki Zachodu w całym okresie po 1945 r., w czasach zimnej wojny.
Zalegalizowanie podporządkowania
Domknięcie tej sytuacji nastąpiło na dwóch konferencjach trzech mocarstw: w lutym 1945 r. w Jałcie oraz w sierpniu-wrześniu 1945 r. w Poczdamie. Na obu tych konferencjach w sprawach polskich Stalin dominował i narzucał kierunek rozwiązań, przywódcy zachodni poprawić mogli drugorzędne szczegóły.
Jadąc na spotkanie z Churchillem i Rooseveltem, Stalin miał już w ręku wszystkie karty sprawy polskiej. Jego wojska zajmowały cały obszar Polski w przedwojennych granicach, kontrolę polityczno-policyjną sprawowała na tym obszarze NKWD, a ponadto dysponował „faktycznym” rządem dla Polski, jakim był PKWN, który dla dodania powagi od 1 stycznia nosił nazwę Rządu Tymczasowego. Anglosasi respektowali ten stan rzeczy o tyle, że przestali wspierać legalny rząd polski w Londynie, a przed wyjazdem do Jałty, gdzie miały zapaść decyzje dotyczące przyszłości Polski, Churchill nie odbył nawet konsultacji z formalnie nadal sojuszniczym rządem polskim.
W Jałcie Stalin narzucił ramy dyskusji o Polsce. Bez trudu uzyskał formalne już potwierdzenie przez całą Wielką Trójkę wschodniej granicy Polski na linii Curzona, jak nazwano granicę Ribbentrop–Mołotow z września 1939 r., skorygowaną o przyłączenie do Polski Białostocczyzny. Uzyskał też uznanie podporządkowanego mu Rządu Tymczasowego za podstawę utworzenia przyszłego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, który miała zaakceptować Wielka Trójka. Czym ten rząd miał się różnić od lubelskiego rządu Osóbki-Morawskiego i Bieruta, pozostawało niejasne. Nie wymieniono w komunikacie rządu polskiego w Londynie, przechodząc do porządku dziennego nad jego istnieniem i prawami. Przyszły TRJN miał powstać przez reorganizację rządu lubelskiego „z włączeniem przywódców demokratycznych z samej Polski i Polaków z zagranicy”12.
Taka ogólnikowa formuła pozwalała uznać za partnerów dowolnych Polaków, nie wymieniano partii ani żadnych ośrodków. Symboliczne znaczenie miało to, że rekonstrukcję miała przeprowadzić w Moskwie komisja złożona z Mołotowa oraz ambasadorów amerykańskiego i brytyjskiego, a więc przyjęto zasadę nierówności członków komisji, oddając prymat ZSRR. Ponadto nie określono terminów, w jakich owa rekonstrukcja miała nastąpić.
Nadzieje dla Polski i Polaków zostały zawarte w następujących punktach: TRJN „będzie miał obowiązek przeprowadzenia możliwie najprędzej wolnych i nieskrępowanych wyborów, opartych na głosowaniu powszechnym i tajnym. W wyborach tych będą miały prawo uczestniczenia i wystawiania kandydatów wszystkie partie demokratyczne i antynazistowskie”. Wschodnią granicę Polski wytyczono wedle życzenia Stalina, zachodnia miała być określona dopiero w przyszłości, ale warunkiem tego było utworzenie TRJN, bowiem trzej przywódcy, uznając, że Polska „powinna uzyskać istotny przyrost terytorialny na północy i na zachodzie”, zarazem uważali, że o wielkości tego przyrostu „trzeba będzie zasięgnąć opinii nowego Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej”. A zatem dopóki TRJN nie powstanie, nie będzie można owych konsultacji przeprowadzić. Z góry też zastrzeżono, że „ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski będzie odroczone do konferencji pokojowej”.
Nie określono procedur kontrolowania realizacji tych zobowiązań, w praktyce miała je wykonywać owa komisja trzech powołana do rozmów nad powstaniem TRJN, ale do Sowietów należała ich faktyczna interpretacja. Ujawniło się to pod koniec marca 1945 r., kiedy na rozmowy z Sowietami zgłosili się przywódcy Polski Podziemnej, kierujący wcześniej walką z niemieckim okupantem. Szesnastu przywódców Polski Podziemnej zostało przez NKWD wywiezionych do Moskwy i osadzonych w więzieniu. Było to posunięcie tak drastyczne, że zaskoczeni byli nawet Bierut i Berman, kierujący Rządem Tymczasowym. Ich wątpliwości zostały zbyte, a proces przywódców Polski Podziemnej odbył się w czerwcu 1945 r., równolegle z rozmowami o utworzeniu TRJN. Dla części z „szesnastu” – byłego komendanta Armii Krajowej, Delegata Rządu na Kraj i jednego z jego zastępców – skazanych w czerwcu 1945 r., wyrok więzienia okazał się wyrokiem śmierci. Pozostali dwaj zastępcy wrócą do kraju – jeden w 1949, drugi w 1955 r.
W tym samym czasie na zajętych przez Armię Czerwoną ziemiach polskich na zachód od Wisły trwały aresztowania Polaków związanych z AK lub podejrzewanych o działania antysowieckie, których następnie umieszczano w obozach i wywożono do ZSRR. Oblicza się, że deportowano około 50 tys. osób, z których większość wróci w 1946 r., część jednak straci życie w ZSRR lub będzie więziona latami. W Puszczy Augustowskiej NKWD i Smiersz przeprowadziły w lipcu 1945 r. obławę, zatrzymując 7 tys. osób. Wśród nich „rozpoznano” blisko 600 „bandytów”, czyli partyzantów, których rozstrzelano13.
Ostateczny kształt Manifestu Lipcowego poprawił i zatwierdził Stalin. On też do przyjętej nazwy: Komitet Wyzwolenia Narodowego dodał słowo „Polski”
Powstanie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej 28 czerwca 1945 r. zamykało okres formowania władz naczelnych powojennej Polski. Skład rządu lubelskiego, od stycznia nazywanego Rządem Tymczasowym, uzupełniono o zaledwie trzy osoby, przy czym jedynym politykiem suwerennym był Stanisław Mikołajczyk, były premier rządu polskiego w Londynie (1943–44) i przywódca Polskiego Stronnictwa Ludowego. Otrzymał tekę wicepremiera i ministra rolnictwa w rządzie, którego niemal wszyscy członkowie byli jego przeciwnikami politycznymi, dawnymi członkami PKWN i orientowali się na siłę i protekcję ZSRR. Wejście Mikołajczyka do rządu było jednak warunkiem uznania TRJN przez USA i Wielką Brytanię, a także przyjęcia przez przywódców zachodnich rozwiązania problemu polskiej granicy zachodniej.
Konferencja w Poczdamie rozpoczęła się 17 lipca 1945 r., ponad 2 miesiące po kapitulacji Trzeciej Rzeszy. Armia Czerwona stała na Łabie, okupując wschodnią część Niemiec. Już w maju Churchill pisał do nowego prezydenta USA Harry’ego Trumana: „Żelazna kurtyna została spuszczona wzdłuż ich frontu. Nie wiemy, co dzieje się za nią. Najprawdopodobniej cały obszar na wschód od linii Lubeka–Triest–Korfu wkrótce znajdzie się całkowicie w ich rękach. […] I tak szeroki pas wieluset mil okupowanego przez Rosjan terytorium oddzieli nas od Polski”14.
Główną treścią rozmów poczdamskich była przyszłość Niemiec i zasady ich okupacji przez mocarstwa zwycięskie. Ustalono cztery strefy okupacyjne, każdą zarządzało jedno z czterech mocarstw (do trójki wojennych koalicjantów dodano Francję), ale postanowiono, że wszelkie dalsze strategiczne decyzje będzie podejmować Międzysojusznicza Komisja Kontroli składająca się z przedstawicieli czterech państw. O przyszłości Niemiec, także w sowieckiej strefie okupacyjnej, Stalin nie mógł więc decydować dowolnie, a w każdym razie taki był punkt wyjścia do dalszej gry.
Polska natomiast miała już status państwa „suwerennego”, była rządzona przez ludzi podporządkowanych Moskwie, a ze sprawy stojących na jej terytorium wojsk sowieckich Stalin nikomu nie musiał się opowiadać. Z naturalnych tedy powodów pragnął maksymalnego przesunięcia zachodniej granicy Polski, do Odry i Nysy Łużyckiej, ale z tych samych przyczyn Churchill i Truman opierali się temu planowi. Zachodnia granica Polski miała bowiem być zachodnią granicą sowieckiego imperium, na strawienie wschodnich Niemiec na razie Stalin nie mógł liczyć (choć już w 1946 r. stało się to realne i było realizowane).
W decyzji Wielkiej Trójki dotyczącej zachodniej granicy Polski potwierdzono, że jej ostateczne ustalenie „powinno być odłożone do konferencji pokojowej”. Nim to jednak nastąpi, „byłe niemieckie terytoria na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż Odry do miejsca, gdzie wpada zachodnia Nysa, i wzdłuż zachodniej Nysy do granicy czechosłowackiej, łącznie z tą częścią Prus Wschodnich, która, zgodnie z porozumieniem osiągniętym na niniejszej konferencji, nie została oddana pod administrację Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, i włączając obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska, powinny znajdować się pod zarządem państwa polskiego i pod tym względem nie powinny być uważane za część radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec”15.
Polska otrzymywała więc terytorium do Odry i Nysy Łużyckiej, ale nie definitywnie, tylko do czasu konferencji pokojowej. Polska racja stanu nakazywała, by ta granica stała się definitywna, i takie stanowisko zajmowały wszystkie istotne polskie siły polityczne. Zarazem jednak gwarantem trwałości tej granicy był tymczasem Stalin i ZSRR. Dawało to wielkie atuty komunistom, którzy zapewniali społeczeństwo, że są najlepszymi gwarantami tej granicy, gdyż tylko oni mają zaufanie ZSRR. Związek Sowiecki nie zamierzał jednak w formie prawno-traktatowej z Polską potwierdzać tej granicy, nastąpi to dopiero w 1964 roku. Tym samym mógł w relacjach z Polakami, także polskimi komunistami, posługiwać się szantażem wymuszającym posłuszeństwo.
Zarazem wydawało się, że nie tylko tragiczne doświadczenia niemieckiej okupacji, ale także odebranie przez Polskę blisko jednej trzeciej obszaru przedwojennych Niemiec czynią jakiekolwiek porozumienie Polaków i Niemców niemożliwym na pokolenia. Chcąc trwać jako państwo i zachować swój obszar życia, Polacy byli skazani na utrzymywanie się w zależności od Związku Sowieckiego. Takie były intencje i plany Stalina, wzmocnione bezpośrednią kontrolą nad Polską przez narzucenie jej rządu i ustroju, eliminację niekomunistycznych sił politycznych, stacjonowanie na terenie Ziem Zachodnich i Północnych przyznanych w Poczdamie wielkich baz wojskowych, a także wiązanie ekonomiczne Polski z ZSRR.
Ten stan rzeczy nie uległ zasadniczej zmianie w następnych dziesięcioleciach. Polska w 1945 r. została zewnętrzną częścią imperium sowieckiego, protektoratem ZSRR. Podobnie jak kilka innych państw – Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria. Spośród nich Polska była uczestnikiem koalicji antyhitlerowskiej, podobnie jak Czechosłowacja, z tym jednak, że część tej ostatniej – Słowacja ks. Tiso – była sojusznikiem III Rzeszy. Jej sojusznikami były też Węgry, Rumunia i Bułgaria. Polska jednak była jedynym państwem, które doznało tak wielkiego przesunięcia swego terytorium. Można być przekonanym, że gdyby nie była członkiem koalicji antyhitlerowskiej, tak znacznych nabytków terytorialnych kosztem Niemiec by nie otrzymała.
Podporządkowanie Polski pozwalało Stalinowi skuteczniej kontrolować Czechosłowację, a zwłaszcza okupacyjną strefę Niemiec, którą w 1949 r. przekształcił w Niemiecką Republikę Demokratyczną.
Tak skonstruowany kształt Europy Środkowo-Wschodniej przetrwał do 1989 r. Choć stopnień podporządkowania i jego przejawy ulegały zmianie, zwłaszcza po 1956 r., istota rzeczy pozostawała niezmienna. Linia do Łaby wyznaczała obszar sowieckiej suwerenności. Próby wydobycia się spod tej kontroli kończyły się sowieckimi interwencjami (w 1956 r. na Węgrzech i w 1968 r. w Czechosłowacji), względnie – w Polsce w 1981 r. – wewnętrznym puczem wojskowym. Dopiero koniec lat 80. i pragnienie stojącego wówczas na czele ZSRR Michaiła Gorbaczowa, by zakończyć zimną wojnę i przejść do budowania partnerskich stosunków Wschód–Zachód, zmieniło sytuację Polski i innych państw naszego regionu Europy.
1 K. Kersten, II wojna światowa i podział Europy, w: Jałta, Poczdam. Proces podejmowania decyzji, tom pokonferencyjny, red. A. Hajnicz, E. Lasota, Warszawa 1996, s. 33.
2 Tamże, s. 35.
3 Tamże, s. 37.
4 M. Djilas, Rozmowy ze Stalinem, Warszawa 1991, s. 97. Por. Stalin i stalinizm. Rozmowy George’a Urbana, Londyn 1987.
5 Powstanie Warszawskie 1944, red. S. Lewandowska, B. Martin, Warszawa 1999.
6 Ten i następne cytaty pochodzą z: Teheran–Jałta–Poczdam. Dokumenty konferencji szefów rządów trzech wielkich mocarstw, Warszawa 1972, s. 81–87.
7 Tamże.
8 Zob. J. Fenby, Alianci. Stalin, Roosevelt, Churchill. Tajne rozgrywki zwycięzców II wojny światowej, tłum. B. Pietrzyk, J. Rumińska, Kraków 2007, s. 435–439.
9 Protokoły posiedzeń Biura Politycznego KC PPR 1944–1945. Dokumenty do dziejów PRL, oprac. A. Kochański, Warszawa 1992, s. 22–23.
10 Memorandum Iwana Majskiego, podał do druku A. Werblan, „Dzieje Najnowsze” 1997, nr 2, s. 140.
11 A. Friszke, Adam Ciołkosz. Portret polskiego socjalisty, Warszawa 2011, s. 340–341.
12 Ten i kolejne cytaty pochodzą z komunikatu konferencji jałtańskiej, sygnowanego przez Wielką Trójkę: Stalina, Roosevelta i Churchilla.
13 N. Pietrow, Nowy ład Stalina. Sowietyzacja Europy 1945–1953, tłum. J. Prus-Wojciechowska, K. Syska, Warszawa 2015, s. 147–148.
14 Cyt. za: K. Kersten, Jałta w polskiej perspektywie, Londyn–Warszawa 1989, s. 139.
15 Teheran–Jałta–Poczdam, dz. cyt., s. 476.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2021.