Prezydent Duda oddał hołd ofiarom „Burego”. To bardzo ważny gest

I jak to przy symbolicznych gestach bywa, różne będą jego oceny.

Bardzo ważny, historyczny gest prezydenta Andrzeja Dudy w Zaleszanach w obecności metropolity Sawy. Historyczny między innymi dlatego, że żaden z jego poprzedników po 1990 roku nie dokonał tego rodzaju symbolicznego oddania czci ofiarom mordu oddziału „Burego”.

I jak to przy symbolicznych gestach bywa, różne będą jego oceny. Niektórzy stwierdzą, że same gesty i ułomne w takich sytuacjach słowa to za mało. Inni będą uważać, że to najwięcej, co może zrobić głowa państwa po latach od tej zbrodni.

Ale z naszej, polskiej perspektywy, sądzę że najważniejszy jest jasny i zdecydowany sygnał. Zbrodnia „Burego”, pomijając złożony kontekst historyczny i społeczny Podlasia w czasach instalowania władzy komunistycznej, obiektywnie i realnie obciąża hipotekę naszych grzechów wobec innych narodów, w tym szczególnie narodów naszych wschodnich pobratymców. Jako taka, stanowi skazę i eksces, ale nie jest i nigdy nie będzie powszechną normą naszej kultury, tradycji narodowej i tradycji wielokulturowej Rzeczpospolitej.

Prawdziwa i dobra polska tradycja to nie zbrodnie wobec innych narodów, ale król Zygmunt August, który nie chciał być królem sumień ludzkich. To Konfederacja Warszawska 1573 roku. To hasła „Za waszą i naszą ” wznoszone przez Polaków w 1831 roku na cześć rosyjskich dekabrystów. To postulat ze „Składu zasad” Adama Mickiewicza : „Pomoc polityczna, rodzinna, należna od Polski bratu Czechowi i ludom pobratymczym czeskim, bratu Rusowi i ludom ruskim. Pomoc chrześcijańska wszelkiemu narodowi jako bliźniemu”. To słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego i polskich biskupów z listu do biskupów niemieckich z 1965 roku ze słowami „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. To „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej” na I Zjeździe „Solidarności” w 1981 roku. To ksiądz Jerzy Popiełuszko powtarzający za św. Pawłem i Listem do Rzymian „zło dobrem zwyciężaj!”. To uścisk pokoju Tadeusza Mazowieckiego i Helmuta Kohla podczas mszy w Krzyżowej jesienią 1989 roku. To symboliczne gesty Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki w Hucie Pieniackiej w 2009 roku.

I niech te gesty i symbole budują zawsze i w każdych okolicznościach naszą kulturę duchową i moralność zbiorową.

Tekst ukazał się na Facebooku. Tytuł od redakcji

Przeczytaj też: Polskie obozy i naród niepokalany