„Zastrzeżenia budzi brak wskazania jasnej podstawy prawnej” – informuje Biuro Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży abp. Wojciecha Polaka. Komisja dostanie tylko informacje o liczbie spraw zgłoszonych Kościołowi w Polsce.
W lutym Państwowa Komisja ds. Pedofilii wystąpiła do sądów biskupich o udostępnienie akt postępowań kanonicznych dotyczących wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych. Wczoraj z członkami komisji spotkał się w tej sprawie abp Wojciech Polak, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży.
Wieczorem jego biuro wydało komunikat. Dowiadujemy się z niego, że 11 marca episkopat wyznaczył zespół kierowany przez abp. Polaka do kontaktu z komisją, zaś wczorajsze spotkanie odbyło się „w celu omówienia warunków i zasad współpracy”.
Ponadto – jak czytamy – „delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży jest gotowy przekazać Państwowej Komisji informacje o liczbie spraw dotyczących wykorzystania seksualnego osób małoletnich poniżej 15 roku życia zgłoszonych Kościołowi w Polsce”, zaś „strona kościelna jest świadoma obowiązku powiadamiania o tych przestępstwach państwowych organów ścigania i podejmuje z nimi współpracę zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem.
A co z samym udostępnieniem akt? Po stronie Kościoła „budzi to poważne wątpliwości, zarówno na gruncie prawa państwowego, jak i kościelnego”. „Od strony prawa państwowego zastrzeżenia budzi brak wskazania jasnej podstawy prawnej, na której opiera się prośba o wydanie akt. Wyjaśnienia wymaga także kwestia ochrony wrażliwych danych osobowych zawartych w aktach spraw kościelnych. Sprawy te były przedmiotem dyskusji z państwową komisją, jednak wymagają dalszego doprecyzowania i pogłębienia” – czytamy.
Z kolei „na gruncie prawa kościelnego, istnieje potrzeba rozstrzygnięcia czy zniesienie sekretu papieskiego dotyczy postępowań sprzed dnia wejścia w życie decyzji papieża Franciszka, a także doprecyzowania zakresu obowiązującej tajemnicy urzędowej” – pisze Biuro Delegata. „W najbliższym czasie” abp Polak ma zwrócić się do Stolicy Apostolskiej o „stosowną wykładnię”.
Wcześniej o podstawę prawną przewodniczący komisji Błażej Kmieciak był pytany przez Łukasza Kaspera i Marcina Przeciszewskiego, dziennikarzy Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Odpowiadał im w wywiadzie: „W wystąpieniu, jakie skierowaliśmy do sądów biskupich, powołaliśmy się na decyzję Ojca Świętego Franciszka o zniesieniu tzw. tajemnicy papieskiej w odniesieniu do spraw dotyczących przestępstw seksualnych dokonanych na osobach małoletnich. Wiemy, że z tej drogi korzysta także w części spraw prokuratura”.
„Ponadto – mówił Kmieciak – ustawa o Państwowej Komisji dwukrotnie wspomina o konieczności analizy sprawności działania nie tylko instytucji państwowych, ale także «kościołów oraz związków wyznaniowych, w tym kościelnych osób prawnych, zwanych dalej ‘organizacjami i podmiotami’, w zakresie zwalczania nadużyć seksualnych oraz działania umożliwiające pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców tych nadużyć» (art. 1 pkt 3). Jest to dla nas bardzo ważne zobowiązanie ustawowe zamieszczone na samym początku kluczowego dla komisji aktu prawnego”.
W tym samym wywiadzie szef komisji argumentował, że decyzja papieża o zniesieniu tajemnicy papieskiej „dotyczy także organów państwowych, dla których wiedza zdobyta przez instytucje kościelne badające przypadki przestępstw pedofilii ma istotne znaczenie”, zaś działania komisji „nie polegają na żądaniu wydania akt, lecz na wskazaniu słusznej oraz istotnej konieczności przekazania informacji, które są cenne w ramach przewidzianych w ustawie uprawnień komisji oraz inicjatyw, podejmowanych przede wszystkim dla dobra osób skrzywdzonych”.
W innej rozmowie – ze Zbigniewem Nosowskim – Błażej Kmieciak tłumaczył: „Jako Państwowa Komisja ds. Pedofilii chcemy wiedzieć, jaka jest skala zjawiska z perspektywy sądów kościelnych. Sprawy sprawców noszących na co dzień strój duchowny wzbudzają zainteresowanie opinii publicznej i wywołują słuszną złość, zwłaszcza gdy dostrzeżemy, jak długo prowadzone są postępowania kanoniczne, w których osoby skrzywdzone są niejednokrotnie w sposób niewłaściwy traktowane”. „Oczekujemy więc w odpowiedzi konkretów, a nie uników” – dodawał.
Przeczytaj też: Przejrzystość, odpowiedzialność i prewencja. Rozmowa z Ewą Kusz
DJ
Instytucja KK musi zrozumieć (im prędzej tym lepiej) że doprowadziła do takiej sytuacji że inny system – państwo – mówi „sprawdzam”. Inny system – wierni KK – sprawdzają nogami, nie przychodząc do kościoła. Dalszy opór instytucji KK tylko pogarsza sytuację.