Zima 2024, nr 4

Zamów

Czy leci z nami pilot, czyli komu wierzyć?

Współczesna sfera medialna, chociaż bywa poddawana surowej ocenie i teoretycznie ograniczona umową społeczną, jest niezwykle elastyczna, beztrosko gościnna, bezgranicznie chłonna. Dzięki internetowi osiągnęła poziom idealnie demokratyczny, pozwalając mediom na swobodne dryfowanie.

Wesprzyj Więź

Otacza nas uciążliwy nadmiar dyskursów medialnych – ta teza nie wydaje się ani specjalnie oryginalna, ani kontrowersyjna. Lepiej od razu przejść do dużo ważniejszego zagadnienia, czyli poszukać odpowiedzi na pytanie: dokąd zmierzamy w tym chaosie?

Wszak „chaos” zdaje się słowem idealnym na miarę doświadczanego dziś przez nas dysonansu poznawczego. Krążymy w pajęczej sieci wielkich pojęć: koniec historii, zderzenie cywilizacji, kryzys interregnum, koniec świata społecznego, socjologiczna próżnia. Do poglądów dobrze ugruntowanych w socjologii dochodzą rozproszone w polu medialnym ciężkie westchnięcia nad kryzysem instytucji, wyczerpaniem cywilizacyjnego modelu, nastaniem kultury postchrześcijańskiej, zanurzeniem w epoce postprawdy. Wydarzenia minionego roku jeszcze bardziej zasnuły nasz horyzont, mnożąc pojęcia polaryzujące i napędzając machinę teorii spiskowych. Z punktu widzenia dyskusji toczących się w międzynarodowej sferze publicznej ostatnie 12 miesięcy wydało się na tyle niezwykłe i intensywne, że Oxford Languages, po raz pierwszy od 16 lat, nie był w stanie wyłonić słowa roku*. W związku z pandemią SARS-CoV-2 medialny słownik zaroił się od anti-vaxxer (antyszczepionkowiec), mask-shaming, plandemic (planned epidemic – zaplanowana epidemia), sheeple (połączenie sheep i people, którego znaczenie oddaje polski „leming”).Spoza tematu COVID-19 w grę weszły cancel culture, black life matter, a w polskim kontekście znów wybrzmiały pro-life, pro-birth, pro-/anti-choice. O wiele z tych pojęć toczą się światopoglądowe przepychanki, chociaż słowa te można by wypełnić dowolnym sensem.

Jak jednak znaleźć mądrą drogę do wyjścia z chaosu bez zrozumienia, na czym on właściwie polega? Wróćmy zatem do początku – teza o uciążliwym nadmiarze dyskursów nie może być oczywista. W przeciwnym razie stałaby się jednym z tych opisów-wytrychów, których atrakcyjne brzmienie nie idzie w parze z twórczym przekazem; których poziom ogólności męczy i przytłacza. Więziłaby nas ostatecznie w zamkniętym kole, prowokując dokładnie to samo zniechęcenie, które stara się opisać.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Podziel się

Wiadomość