Jeśli coś takiego ma miejsce, to daj Boże, żeby się rozpadło – mówi prymas Polski abp Wojciech Polak w Poranku rozgłośni katolickich „Siódma9”.
Wczorajsza rozmowa Marcina Fijołka z abp. Wojciechem Polakiem w Poranku rozgłośni katolickich „Siódma9” dotyczyła zbliżających się świąt Bożego Narodzenia oraz wydarzeń w polskim Kościele w kończącym się roku.
Prymas przekonuje, że „zwłaszcza teraz – w pandemii i smutku – trzeba nam jeszcze mocniej uwierzyć, że Bóg nas nie zostawia. Nasza łódź nie tonie. Jest istotne, żeby wierzyć, że Jezus jest z nami. Bóg o nas nie zapomniał, nie ukrył się przed nami”. „Tegoroczne święta powinny do nas jeszcze mocniej przemówić. Właśnie w obliczu tych trudności, które przeżywamy” – uważa metropolita Gniezna.
Na pytanie o swój stosunek do szczepionki na koronawirusa prymas odpowiada, że „zaszczepienie jest konieczne, byśmy jako społeczeństwo mogli się uodpornić”. „Zaszczepię się. Natomiast jest rzeczą jasną, że wszyscy podejmują decyzję w sposób wolny i odpowiedzialny” – stwierdza.
Mówiąc o kończącym się roku w Kościele, abp Polak nawiązuje się do słów papieża Franciszka o tym, że „z kryzysu możemy wyjść lepsi lub gorsi, nigdy tacy sami”. „To, co jest złem, zgorszeniem, wykorzystaniem małoletnich, przestępstwem, musi być w sposób jednoznaczny napiętnowane i przezwyciężone. Zasada «zero tolerancji» będzie w dalszym ciągu kontynuowana” – zapewnia i dodaje: „Kryzysy stawiają pytania o naszą wiarygodność i szczerość. Myślę, że tą szczerością są konkretne działania, które podejmujemy. Chodzi m.in. o te działania, które wiążą się z powołaniem i działalnością Fundacji św. Józefa, czy też z pracami, które są prowadzone przez Centrum Ochrony Dziecka”.
A czy kończy się w naszym kraju tzw. katolicyzm kulturowy? „Nie tyle chodzi o sam katolicyzm kulturowy, ale wydaje się, że wiara staje się jeszcze bardziej indywidualnym wyborem. Przesłanki społeczne, które wiążą się z życiem we wspólnocie ludzi wierzących, liczą się mniej. Wiara opiera się bardziej na osobistym przekonaniu, na odkryciu Chrystusa i pójściu za Nim” – mówi gość Poranka „Siódma9”.
Jego zdaniem zmiany społeczno-kulturowe, które zachodzą w Polsce także w sferze wiary, to wyzwanie dla Kościoła, „by w świecie takim, jakim on jest, umiał głosić Chrystusa wiarygodnie”, a do tego „potrzeba osobistego świadectwa wiary i miłości do drugich”.
Odnosząc się z kolei do tekstu Zbigniewa Nosowskiego, naczelnego „Więzi”, o tym, że „trzeba zerwać konkubinat państwowo-kościelny”, prymas przyznaje, że „konkubinat Kościoła i państwa jest rzeczywistością gorszącą i złą”. „Jeśli coś takiego ma miejsce, to – daj Boże – żeby się rozpadło. Zawsze należy pamiętać o tym, że współpraca Kościoła i państwa jest rzeczywistością konieczną dla dobra konkretnego człowieka przy całkowitej autonomii obydwu rzeczywistości i zachowaniu całkowitej niezależności, a nie przy współpracy, która mogłaby sugerować jakikolwiek konkubinat w tym względzie” – zaznacza.
Siódma9, DJ
“Jeśli coś takiego ma miejsce, to – daj Boże – żeby się rozpadło”. To chyba przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać bo odwołania są do Boga a rządzą ludzie którym układy z władzą się podobają.