Zima 2024, nr 4

Zamów

O. Rydzyk się broni. I przeprasza

Premier Mateusz Morawiecki i o. Tadeusz Rydzyk podczas konferencji „Gospodarcza suwerenność”. Toruń, 8 czerwca 2018 r. Fot. Krystian Maj / KPRM

Dyrektor Radia Maryja w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” apeluje do mediów, by skończyły z nienawiścią i manipulacją. Z kolei w oświadczeniu zaznacza: „Kocham Kościół. Nie miałem zamiaru rozmywać trawiącego go dramatu grzechu i przestępstwa pedofilii”.

O. Tadeusz Rydzyk odnosi się dziś do swoich sobotnich słów bagatelizujących pedofilię w Kościele, które padły w sobotę podczas obchodów rocznicy Radia Maryja.

„W takich wystąpieniach spontanicznych można czegoś nie dopowiedzieć. Czym innym jest wystąpienie oficjalne, przygotowane, przemyślane, a czym innym spontaniczne, gdy reagujemy na to, co dzieje się wokół nas, nawet na spojrzenia ludzi. To jest żywa, bardzo dynamiczna wypowiedź. Nie wolno wyrywać niczego z kontekstu, nawet z kontekstu sytuacji, atmosfery” – przekonuje w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”.

Powtarza też tezę, że biskup Edward Janiak jest „męczennikiem mediów”. „Zobaczyłem, co media, te filmidła, z nim zrobiły. Obrazem, słowem można podnieść człowieka na duchu, ale można i zabić. Ludzie mediów nie są od ferowania wyroków. Od wyroków są sądy, jest prawo, które musi być zgodne z prawem naturalnym, z prawem Bożym. Widzę, że nawet katolicy idą do mediów, wygadują na ludzi Kościoła, często widać nienawiść. To jest nieludzkie” – mówi.

„Wykorzystuje się media, zwłaszcza telewizję, internet, do szerzenia nienawiści. Nie ma merytorycznej rozmowy, suaviter in modo, fortiter in re – delikatnie w formie, stanowczo w rzeczy. Ma być siła argumentu, argument dobra, prawdy, a nie argument siły, przemocy: ja mam władzę, mam media, mogę cię zmiażdżyć, zrobię o tobie film, zmontuję i rzucę na świat. Tak zabija się człowieka, zabija się dobro, zabija się całe wspólnoty, zabija się Ojczyznę. Tak chce się zabić Kościół” – twierdzi redemptorysta. I apeluje do mediów: „Trzeba skończyć z nienawiścią, z manipulowaniem słowem, obrazem”.

Odnosząc się do wykorzystywania małoletnich w Kościele, stwierdza natomiast: „Jeżeli ktoś popełnił przestępstwo, musi ponieść konsekwencje, zwłaszcza jeżeli wyrządził krzywdę dziecku. (…) Ale trzeba też powiedzieć, że te grzechy są nie tylko w Kościele. Jeżeli byśmy porównywali, to wśród skazanych w sądach powszechnych w Polsce za nadużycia wobec nieletnich ludzie Kościoła stanowią 0,3 proc.”.

„Nie chciałem podważać decyzji papieża. Modlę się za skrzywdzonych”

Dyrektor Radia Maryja wydał dziś również oświadczenie. Podkreśla w nim, że nie było jego „intencją ranienie kogokolwiek, a zwłaszcza osób, które jako małoletnie doświadczyły przestępstw seksualnych ze strony duchownych. Tacy sprawcy, po rzetelnym dochodzeniu i udowodnieniu winni spotkać się ze stosowną karą”. „Każdy niegodny czyn jest grzechem, a dopuszczający się go jest grzesznikiem, który nawróciwszy się, powinien prosić Boga o miłosierdzie. Zarazem jednak grzech seksualnego molestowania małoletnich jest przestępstwem, które winno być traktowane zgodnie ze wskazaniami Kościoła i procedurami prawa cywilnego”.

„Kocham Kościół, dlatego nie miałem zamiaru w żaden sposób rozmywać trawiącego go dramatu grzechu i przestępstwa pedofilii. Mówiąc to mam na myśli przede wszystkim ofiary tych czynów, będące przecież także dziećmi Kościoła” – pisze redemptorysta.

Przekonuje, że nie miał też zamiaru „krytykować ani tym bardziej podważać decyzji Ojca Świętego wobec toczącej się sprawy ks. bpa Edwarda Janiaka”. „W mojej wypowiedzi odnosiłem się do atmosfery medialnej, która ferując przedwczesne wyroki utrudnia właściwym organom rzeczowe zbadanie problemu, dogłębne wyjaśnienie jego przyczyn, aby ofiary mogły otrzymać niezbędne zadośćuczynienie, a Kościół – również zraniony takimi czynami – środki zaradcze na przyszłość” – stwierdza.

„Zdaję sobie sprawę, iż moje spontanicznie wypowiedziane słowa zostały inaczej zrozumiane i boleśnie dotknęły wiele osób. Przepraszam, iż tak się stało. Nie było to moim zamiarem. Modlę się za osoby skrzywdzone i ich rodziny. Ta modlitwa jest i będzie obecna również na antenie Radia Maryja” – pisze.

„Bagatelizowanie grzechu nie ma nic wspólnego z drogą Ewangelii”

Na sobotnie słowa założyciela Radia Maryja zareagowali pojedynczy biskupi. Abp Wojciech Polak, prymas Polski i delegat episkopatu do spraw ochrony dzieci i młodzieży, zwrócił się wczoraj pisemnie do o. Janusza Soka, prowincjała polskich redemptorystów i przełożonego o. Rydzyka, z prośbą o „adekwatną reakcję”.

O. Sok szybko odpowiedział w KAI: – Proszę nam zostawić trochę czasu. Wiem, że sprawa jest pilna, ale podejmujemy ją. Nie zostawiamy jej. Będę rozmawiał z o. Rydzykiem.

Wcześniej w przesłanym oświadczeniu rzecznik Prowincji Warszawskiej Redemptorystów o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR stwierdził, że wypowiedź dyrektora Radia Maryja była komentarzem do obecnej sytuacji medialnej. „Ojciec Dyrektor nie komentował decyzji Kościoła dotyczącej ks. biskupa Janiaka” – oświadczył.

Wczoraj wieczorem abp Grzegorz Ryś, administrator apostolski w Kaliszu, przeprosił wszystkich, których dotknęła wypowiedź redemptorysty. „Bagatelizowanie grzechu, a jeszcze bardziej jego konsekwencji w życiu osób poszkodowanych, nie ma nic wspólnego z drogą Ewangelii. Ewangeliczną drogą Kościoła jest uznanie win i nawrócenie oraz solidarność z najmniejszymi i cierpiącymi” – napisał w oświadczeniu.

W tym samym czasie zareagował także bp Wiesław Śmigiel z Torunia, obecny w sobotę na uroczystościach Radia Maryja. W tekście opublikowanym na stronie diecezji toruńskiej podkreślił, że „że nic nie usprawiedliwia przestępstwa, zwłaszcza dokonanego wobec osób bezbronnych i małoletnich. Każde takie przestępstwo powinno być sprawiedliwie osądzone, a sprawca powinien ponieść słuszną karę”. Zapewnił też, że rozmawiał z przełożonym o. Rydzyka.

Wesprzyj Więź

Biskup toruński przyznał, że „zdaje sobie sprawę, iż słowami dyrektora Radia Maryja mogą być dotknięte szczególnie osoby pokrzywdzone przez duchownych” i „dlatego uwrażliwia wszystkich zabierających głos w tak ważnych i wrażliwych sprawach, jakimi są przestępstwa na tle seksualnym wobec małoletnich, by nie używać słów, które mogą bagatelizować problem lub powiększać cierpienie ofiar”.

List otwarty do osób skrzywdzonych przemocą seksualną przez ludzi Kościoła skierowali członkowie zespołu koordynującego Inicjatywy „Zranieni w Kościele”. „Myśląc o Was, nie możemy przejść obojętnie nad oburzającymi wypowiedziami o. Tadeusza Rydzyka. Pragniemy, aby nasz Kościół zawsze stał po Waszej stronie” – zaznaczyli.

DJ, JH

Podziel się

1
Wiadomość

Tak tylko celem przypomnienia: tydzień temu zapadł prawomocny wyrok w sprawie odpowiedzialności dwóch diecezji – wrocławskiej i bydgoskiej – za pedofilskie czyny księdza Pawła K. Sąd II instancji ocenił, że winę ponoszą diecezje. To nie jest anonimowy twór, to konkretni biskupi: Gulbinowicz, Janiak, Gołębiewski i Tyrawa, którzy przenosili księdza pedofila z diecezji do diecezji, umożliwiając mu popełnianie kolejnych przestępstw. Sąd prawomocnym wyrokiem uznał winę m.in. biskupa Janiaka – męczennika. To nie “filmidła” Sekielskich udowodniły wine biskupów, tylko sąd.