Prezydent Nigerii wciąż nie odpowiedział dyrektorowi Muzeum Auschwitz Piotrowi Cywińskiemu na wrześniowy list w sprawie chłopca. Wczoraj Cywiński wysłał drugi list.
25 września dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński napisał list do prezydenta Nigerii Muhhamadu Buhariego z prośbą o ułaskawienie 13-letniego Omara Farouqa – chłopca skazanego na 10 lat więzienia za bluźnierstwo.
Gdyby ułaskawienie okazało się niemożliwe, Cywiński zaproponował, że odbędzie karę za Omara wraz ze 119 wolontariuszami – po jednym na miesiąc wyroku. „Ostatecznie cena za przestępstwo dziecka będzie taka sama, a my wszyscy unikniemy najgorszego” – zaznaczył.
Informacja o inicjatywie Cywińskiego obiegła światowe media. Mimo to oficjalna odpowiedź nie nadeszła. – Wypowiadali się niektórzy funkcjonariusze nigeryjscy, ale na gruncie prywatnym – informował nas rzecznik prasowy Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel. – Ponieważ prezydent Buhari był w Auschwitz dwa lata temu, sądzimy, że podejmie on swoją decyzję w sposób całkowicie odpowiedzialny – dodawał rzecznik.
Teraz Cywiński napisał drugi list do prezydenta Nigerii. Zapewnia w nim, że nie ustaje w działaniach na rzecz uwolnienia chłopca. „Do dziś zgłosiło się nie 119, a 300 osób gotowych do odbycia miesiąca kary więzienia. W załączeniu znajduje się lista osób, które się zgłosiły. Są wśród nich profesorowie, studenci, dziennikarze, duchowni, biznesmeni, eksperci od praw człowieka, ale także emeryci i osoby bezrobotne” – czytamy.
„Jestem przekonany, że uda mi się nawiązać współpracę z jedną lub kilkoma wybranymi liniami lotniczymi, które zapewnią przelot tych osób do Nigerii” – pisze dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau i prosi Buhariego o informację, czy „należy spodziewać się – powszechnie na świecie spodziewanego w tej sytuacji – zastosowania prawa łaski”, czy też zgodzi się on na odbycie przeze Cywińskiego oraz „owych wspaniałych wolontariuszy” kary za 13-latka.
„Ponieważ liczba chętnych wykracza zdecydowanie poza proponowaną przeze mnie wstępnie liczbę 120 osób, być może inna osoba skazana na tej samej podstawie za bałwochwalstwo mogłaby także wówczas zostać beneficjentem takiego zastępczego rozwiązania” – proponuje historyk. I dodaje: „Nie kryję, że los aktorki Rahamy Sadau, która jest z podobnego tytułu zagrożona karą śmierci, jest dla mnie wyjątkowo szokujący”.
Na koniec przywołuje wizytę prezydenta Nigerii w Miejscu Pamięci Auschwitz-Birkenau trzy lata temu. „Wszyscy wiemy, że dla nikogo nie jest to łatwa wizyta i że stawia ona niezwykle precyzyjnie pytania o dzisiejszą kondycję naszych społeczeństw. Choćby z tego tytułu trwam w przekonaniu, że doczekam się Pana odpowiedzi” – pisze Cywiński.
DJ