Tegoroczne Boże Narodzenie i Nowy Rok upłyną pod znakiem ograniczeń z powodu pandemii koronawirusa. Czy święta będzie można spędzić w gronie tylko pięciu osób, jak zapisano w projekcie rządowego rozporządzenia? Do sprawy odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller.
Czeka nas sto dni solidarności – mówił na sobotniej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. W ten sposób szef rządu zapowiedział nowe metody radzenia sobie z pandemią do momentu, kiedy powszechna będzie bezpieczna szczepionka na wirus SARS-CoV-2. Wśród nowych obostrzeń i zmian najwięcej emocji wywołała zapowiedź dotycząca wspólnego przeżywania Bożego Narodzenia, sylwestra i Nowego Roku.
– To moment, w którym rodziny się spotykają, dlatego szczególnie chcę zaapelować już dzisiaj, by to były spotkania w gronie małych rodzin. Tych, z którymi mieszkamy – mówił Morawiecki. Podkreślił, że jeśli skala zakażeń koronawirusem w grudniu nadal będzie wysoka, to rząd rozważy nawet wprowadzenie obostrzeń w przemieszczaniu się. Obecnie decyzji w tej sprawie nie ma.
W projekcie rządowego rozporządzenia, które ma regulować bieżące obostrzenia, zapisano, że do 27 grudnia dozwolone są imprezy i spotkania „do pięciu osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie”. Mimo że dodano dopisek o nieobowiązywaniu limitu dla osób wspólnie zamieszkujących lub gospodarujących, to i tak wybuchła gorąca dyskusja na temat spędzania tegorocznych świąt.
Politycy opozycji i komentatorzy pytali w portalach społecznościowych, jak czas Bożego Narodzenia mają spędzić mieszkające pod jednym dachem rodziny wielodzietne. W rozmowie z Onetem rzecznik rządu Piotr Müller zapewnił, że limit dotyczy gości spoza gospodarstwa domowego.
– Projekt rozporządzenia, który jest aktualnie w konsultacjach, mówi wyraźnie, że oprócz domowników, którzy na co dzień ze sobą mieszkają, w gospodarstwie domowym podczas spotkania może przebywać dodatkowych pięć osób spoza gospodarstwa domowego – tłumaczył Müller.
Podkreślił, że ograniczenie kontaktów i mobilności społecznej jest „najlepszym sposobem na przerwanie transmisji wirusa w społeczeństwie”. Zdaniem rzecznika rządu Polacy powinni wykazać się zdrowym rozsądkiem i odpowiedzialnością – także w zakresie odwiedzania bliskich podczas świąt.
– W przypadku gospodarstwa domowego przyjmuje się, że mamy z nim do czynienia, gdy grupa osób wspólnie się utrzymuje i ze sobą na co dzień mieszka. Niezależnie od tego apelujemy, żeby w te święta ograniczyć do minimum podróże, przemieszczanie się i spotkania rodzinne. Im szybciej postawimy tamę koronawirusowi, tym szybciej wrócimy do normalności – komentował Müller dla Onetu.
Restrykcje z powodu pandemii obowiązywały również wiosną podczas Wielkanocy. Wówczas Konferencja Episkopatu Polski zwróciła się do kapłanów i wiernych o ograniczenie uczestników nabożeństw do minimum. Obecnie w świątyniach obowiązuje limit maksymalnie 1 osoby na 15 metrów kwadratowych, obowiązek zachowania odległości min. 1,5 m od innych osób oraz zakrywania nosa i ust.
Najnowsze restrykcje rządowe będą obowiązywać od 28 listopada, kiedy znów dla klientów otworzą się galerie handlowe. Ich właściciele muszą przestrzegać ścisłych zasad bezpieczeństwa. Handlowcy, którzy będą lekceważyć np. zapewnienie dla klientów rękawiczek jednorazowych, mogą spodziewać się kontroli Sanepidu i nawet wstrzymania działalności. Nauka zdalna w szkołach obowiązuje co najmniej do końca grudnia, a na 4-17 stycznia 2021 r. zaplanowano jedne ogólnopolskie ferie zimowe. Restauracje (poza wydawaniem posiłków na wynos), siłownie, kluby fitness czy instytucje kultury pozostają zamknięte.
Rząd Morawieckiego zapowiedział kolejną transzę pomocy dla najbardziej poszkodowanych branż. Ma ona trafić do przedsiębiorców najwcześniej w styczniu przyszłego roku.
Według oficjalnych danych na całym świecie na COVID-19 (zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2) zachorowało ponad 60 mln osób, ponad 1,4 mln zmarło. W Polsce wykryto ponad 909 tys. przypadków zakażenia, 14 314 osób zmarło.
Przeczytaj także: Nawet wbrew nadziei. Teologia w czasach koronawirusa
PTD