Nuncjatura Apostolska w Polsce wydała dziś komunikat: Watykan wyznaczył kard. Nycza do poprowadzenia dochodzenia w sprawie zaniedbań metropolity gdańskiego.
Ogłoszona dziś decyzja oznacza, że wstępne ustalenia prowadzone na poziomie diecezjalnym potwierdziły prawdopodobieństwo poważnych zaniedbań byłego metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. Rozpoczął się więc kolejny etap dochodzenia.
Gdańscy duchowni i świeccy katolicy od lat bezskutecznie zgłaszali nadużycia abp. Głódzia kościelnym władzom, z papieżem włącznie. Kalendarium tych bezowocnych działań można przeczytać tutaj.
Dziś na Więź.pl zaczynamy publikację śledczego reportażu Zbigniewa Nosowskiego o 25-letnich zmaganiach o akt kościelnej sprawiedliwości w sprawie ks. Andrzeja Dymera. Za wieloletnią bezczynność drugiej instancji odpowiada właśnie abp Głódź. Pierwszy odcinek reportażu: „Przeczekamy i prosimy o przeczekanie. Odc. 1: Kościelny rezerwat niedostępności”.
Polecamy także tekst „«Miłostki», czyli gwałty. Abp Głódź ma poważny kłopot”.
Komunikat Nuncjatury Apostolskiej w Polsce:
W następstwie formalnych zgłoszeń, Stolica Apostolska, w oparciu o motu proprio Ojca Świętego Franciszka „Vos estis lux mundi” (art. 10 par. 1), upoważniła arcybiskupa metropolitę warszawskiego do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne na szkodę osób małoletnich ze strony niektórych duchownych archidiecezji gdańskiej.
Etap diecezjalny dochodzenia został zakończony.
Wyznaczanie jakichś kumpli oskarżonego na „śledczych” to są takie kościelne zagrywki.
Sprawą powinien się zajmować ktoś spoza Polski dla większej pewności bezstronności !
Jerzy2: Mialem to samo napisac. A potem pomyslalem: a niech ta sprawa bedzie dla kard. Nycza papierkiem lakmusowym. Wszyscy beda mogli sie przekonac, po jakiej stronie mocy on stoi.
@Konrad
Fakt. Zobaczymy jak to wszystko się skończy.
Serdecznie pozdrawiam !
Kolejna odsłona zabawy w ciuciubabkę.
Żenada.
Zły pomysł, bo „wyrok” uniewinniający będzie niewiarygodny, a „skazanie” też, bo kardynał jest z innej opcji niż abp Głódź. Znają się od lat ’90 i niezadowoleni z ustaleń będą mogli mówić, że hierarchowie są przyjaciółmi, albo że byli skłóceni i to podważa ustalenia jakiekolwiek one by nie były. Po prostu, Kościół jest kompletnie pozbawiony wyczucia wizerunkowego.
Ale jest szansa na wiarygodne postępowanie. Chyba kiedyś tu na Więzi padła propozycja niezależnej komisji. Ja bym sobie to wyobrażał w formie „ławy przysięgłych”. Ks.kardynał jak sędzia w USA by tylko organizował postępowanie od strony proceduralnej (to i tak duża władza), ale stopień uwikłania arcybiskupa Głódzia oceniałyby osoby niezależne a ich „wyrok” kardynał by zatwierdzał albo po uzasadnieniu odrzucał. Jeśli dobrze pamiętam, pisaliście, że jeśli ksiądz, to z zagranicy, a naprawdę w wyjątkowym przypadku ktoś z Polski o nieposzlakowanej reputacji i nieznany z publicznych wypowiedzi na temat „polityki” kościelnej. To samo dotyczy siostry zakonnej, która obowiązkowo w takiej ławie powinna się znaleźć. Zgoda, że także świeccy, w tym kobiety i ktoś z poza Kościoła, ale też nieznany z zaangażowania w bieżące spory. Żeby uwiarygodnić wyniki prac, może jedna osoba byłaby wylosowana spośród osób spełniających kryteria. Wtedy trudno będzie zarzucić tej „ławie” manipulacje, bo z wylosowaną osobą trudno będzie wchodzić w układy. Tylko naprawdę, niech jedynymi kryteriami nie będą biegłość w prawie kanonicznym, i nic więcej o osobie tej nie wiemy. Może niech abp Głódź kogoś wskaże do grona tych osób, pod warunkiem, że ta kandydatura będzie mieć powagę. Takie osoby przychodzą mi na myśl, ale nie będę ich „palić” na wypadek, gdyby podobne ciało miało powstać. proszę o zamieszczenie linku do tamtej publikacji Więzi. Tak sobie tylko pomarzyłem, że postępowanie nie skończy się ugrzęźnięciem w prawie kanonicznym.