Prawie jedna czwarta Amerykanów w wieku od 18 do 39 lat stwierdza, że Holokaust to mit lub że jego skala jest przesadzona. Mark Zuckerberg przyznaje, że jego myślenie „ewoluowało” i Facebook zmienia zasady dotyczące szerzenia nienawiści.
Facebook aktualizuje zasady dotyczące szerzenia nienawiści – usunie wszystkie treści, które zaprzeczają Holokaustowi lub zniekształcają jego obraz oraz zabroni publikowania takowych.
Jak dowiadujemy się z poniedziałkowego komunikatu Moniki Bickert, wiceprezes ds. polityki treści na Facebooku, jest to reakcja na wzrost antysemityzmu na świecie i na „alarmujący poziom ignorancji na temat Holokaustu, zwłaszcza wśród młodych”. Bickert przytacza wyniki niedawnego sondażu przeprowadzonego wśród Amerykanów w wieku od 18 do 39 lat. Prawie jedna czwarta z nich stwierdza, że Holokaust to mit lub że jego skala jest przesadzona.
„W drugim kwartale tego roku usunęliśmy z naszej platformy 22,5 miliona wypowiedzi szerzących nienawiść” – informuje Bickert.
Facebook zgadza się z instytucjami zajmującymi się pamięcią o Holokauście – jak Instytut Jad Waszem w Jerozolimie – które uważają, że edukacja jest kluczowym elementem walki z antysemityzmem. Dlatego od końca tego roku platforma ma odsyłać każdego, kto będzie szukał terminów związanych z Holokaustem lub jego zaprzeczeniem do wiarygodnych informacji na ten temat.
Jak zaznacza wiceprezes ds. polityki treści na Facebooku, „egzekwowanie nowych zasad nie nastąpi z dnia na dzień”, przeszkolenie weryfikatorów i wdrażanie nowego systemu „zajmie trochę czasu”.
Szef Facebooka Mark Zuckerberg w jednym z wcześniejszych wywiadów zapewniał, że wpisy negujące Holokaust nie będą kasowane ze względu na wolność słowa i przekonań. Był za to wielokrotnie krytykowany. O to, by zmienił zdanie i nie dopuszczał do negowania Zagłady, apelował w lipcu tego roku na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Marian Turski, były więzień Auschwitz, kierownik działu historycznego „Polityki” i przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.
„Auschwitz nie spadło z nieba! Mówiłem o tym w 75. rocznicę wyzwolenia obozu – pisał w liście Turski. – Auschwitz skradał się krok za krokiem, od małych zarządzeń dyskryminacyjnych aż po masowe ludobójstwo. Auschwitz mógł się dokonać w okolicznościach, gdy ogłupiano ludzi, gdy oswajano ich z kolejnymi kłamstwami. Na końcu tego marszu kłamstw było podżeganie do mordu. Dlatego zaprzeczanie Holocaustu jest dzisiaj tak śmiertelnie niebezpieczne dla systemu demokracji”.
„Gdyby na Facebooku ktoś podżegał do zabicia mnie, Mariana Turskiego, wierzę, że Pan z pewnością uznałby to za niedopuszczalne. A ludzie dziś zaprzeczający Holocaustowi kontynuują i przenoszą do współczesnego młodego pokolenia ideologię, która spowodowała śmierć 6 mln Marianów Turskich” – przekonywał Zuckerberga przewodniczący Rady Muzeum Polin.
Dwa dni temu Zuckerberg umieścił wpis, w którym informował o nowych zasadach. Przyznał, że wciąż zmaga się z „napięciem między opowiedzeniem się za swobodną ekspresją a szkodą spowodowaną minimalizacją lub zaprzeczeniem horroru Holokaustu”, ale – jak podkreślił – jego myślenie „ewoluowało”.
DJ