Zima 2024, nr 4

Zamów

Miara Ewangelii

Ks. Alfred Wierzbicki, 2018. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Poręczenie za Margot nie jest skandalem. Byłoby natomiast skandalem, gdyby ks. prof. Wierzbicki – który ujął się za osobą skrzywdzoną, nie podzielając jej poglądów i zachowań – przestał uczyć na katolickim uniwersytecie.

Fundacja Życie i Rodzina zorganizowała w minioną środę przed Katolickim Uniwersytetem Lubelskim pikietę przeciwko ks. prof. Alfredowi Wierzbickiemu, który był w gronie osób poręczających 21 sierpnia za Margot, skazaną na dwa miesiące aresztu aktywistkę środowiska LGBT+. Poręczających spotkała i nadal spotyka krytyka oraz hejt, także ze strony wielu katolików. Kolejną tego odsłoną jest właśnie akcja wymierzona przeciw ks. Wierzbickiemu.

Z inicjatywy wspomnianej fundacji przez kilka dni po ulicach Lublina jeździć ma mobilny baner z apelem o usunięcie duchownego z KUL. –Działamy w obronie katolickiego charakteru KUL. To bulwersujące, że ksiądz broni aktywisty, który napada na ruch pro life – mówi „Kurierowi Lubelskiemu” Krzysztof Kasprzak z fundacji. Jego zdaniem, „to skandaliczne, że taka osoba uczy”.

Nie mów fałszywego świadectwa…

Słowo „skandaliczne” i ja mam od kilku miesięcy na ustach, a dokładnie od czasu, kiedy po ulicach polskich miast znów zaczęła jeździć furgonetka Fundacji Pro Prawo do Życia, oplakatowana hasłami zawierającymi kłamliwe opinie na temat osób LGBT+. Jedno z tych haseł zrównuje homoseksualność z pedofilią. Promowanie takiej tezy świadczy o braku elementarnej wiedzy na temat ludzkiej seksualności.

Potwierdzają to eksperci, pośród których są m.in. o. Adam Żak SJ i Ewa Kusz – twórcy jezuickiego Centrum Ochrony Dziecka, wybitni znawcy problematyki wykorzystywania seksualnego nieletnich. Ojciec Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski, mówił w jednym z wywiadów: „Problem pedofilii nie jest problemem orientacji seksualnej, tylko – w ponad 80 procentach – jest problemem wynikającym z niedojrzałości psychoseksualnej”.

Czy upowszechnianie fałszywych twierdzeń na temat osób LGBT+ rzeczywiście jest pro life?

Za skandaliczne uważam więc to, że nieprawdziwe i szkalujące osoby LGBT+ opinie bezkarnie głoszone są publicznie przez ludzi odznaczających się rażącą niekompetencją w dziedzinie, o której się wypowiadają. Takie działanie to nieuczciwość, wprowadzanie innych w błąd, a w wymiarze religijnym – sprzeniewierzanie się Dekalogowi, którego ósme przykazanie brzmi: „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”.

Nawet jeśli ktoś chciałby od rzeczonej furgonetki odwrócić wzrok, i tak będzie musiał wysłuchać niezgodnego z prawdą przekazu, bo pojazd wyposażony jest w głośnik, z którego płynie fałszująca rzeczywistość narracja.

Rozumiem gniew

Furgonetka upowszechniająca uwłaczające godności osób LGBT+ hasła zatrzymywana była niekiedy przez oburzonych ludzi, którzy czynili to w ramach „obywatelskiego zatrzymania”, ale też bywała eskortowana przez policję.

Tyle tu o furgonetce, bo ma ona bezpośredni związek z Margot, która ją uszkodziła oraz zaatakowała jej kierowcę. Nie bronię tego aktu agresji. Nie godząc się na obecność w przestrzeni publicznej treści szkalujących poszczególne osoby, grupy społeczne czy środowiska, nie godzę się również na niszczenie czyjegoś mienia czy zwłaszcza atakowanie drugiego człowieka, nawet jeśli obraża on osobę atakującą lub rozpowszechnia o niej kłamliwe opinie. Nie usprawiedliwiam więc Margot, rozumiem jednak jej gniew.

Rozumiem i podzielam gniew osób LGBT+, które – w ramach jakiejś dziwnej zbiorowej odpowiedzialności – oskarża się o niszczenie rodziny czy seksualizację dzieci oraz wiele innych niecnych praktyk. Podzielam ten gniew, ponieważ nie jest prawdą, że to właśnie osoby LGBT+, jak usiłuje dowieść Fundacja Pro Prawo do Życia, są szczególnymi nosicielami zła i deprawacji. Przypomnę tu tylko, że najwięcej aktów wykorzystania seksualnego dzieci ma miejsce w rodzinach – sprawcami są ojcowie, wujkowie, dziadkowie… Zło nie ma orientacji seksualnej, zło jest nieodłączną cechą ludzkiej kondycji.

Jezus a ludzka logika

Problemem w sprawie Margot nie jest zatem fakt, że została ukarana, ale to, że zastosowano wobec niej środki skandalicznie – znów użycie tego właśnie słowa uważam tu za właściwe – niewspółmierne do przewinienia. Orzekając tak długi areszt tymczasowy, pogwałcono zasadę sprawiedliwości, areszt jest przecież tylko środkiem zapobiegawczym. Uznać to należy za niebezpieczne nadużycie, któremu koniecznie powinniśmy się przeciwstawić, bo konkretnemu człowiekowi dzieje się zło, bo w imię prawa i w jego majestacie łamane jest prawo, a to jest – jak uczy historia – bardzo groźne.

Wydaje się więc, że poręczycielom Margot powinna należeć się oczywista wdzięczność, zgodzili się przecież użyć swojego autorytetu w obronie osoby skrzywdzonej. A to, że ujęli się za osobą, która nie jest wolna od winy, czyni gest poręczających jeszcze bardziej godnym uznania i szacunku. Tymczasem zamiast wdzięczności dotyka ich krytyka, hejt, a w wypadku ks. prof. Wierzbickiego (który zresztą odniósł się krytycznie do pewnych zachowań Margot) pojawiają się próby wywierania nacisku na władze KUL, żeby usunąć go z uczelni, z którą od lat jej związany. I to wszystko firmują głównie katolicy.

Tu trzeba więc mówić już nie tylko o skandalu (zawsze jakoś odbieranym subiektywnie), ale o obiektywnej sprzeczności z najwyższą miarą, jaką dla katolików jest Ewangelia. Przecież nie kto inny jak sam Chrystus wzywał, żeby ujmować się za tymi, którym dzieje się krzywda i niesprawiedliwość – nie bacząc przy tym na to, czy są to nasi sprzymierzeńcy, czy ludzie, których poglądów lub wartości nie podzielamy. Na tym polegał „skandal” nauczania Zbawiciela, że zakwestionował naszą ludzką logikę, wedle której dobrze czynić będziemy tylko przyjaciołom i ludziom nam życzliwym.

Ewangelia to nie zaproszenie do wojny kulturowej

Akurat w dniu, w którym piszę te słowa, w kościołach czytane są te fragmenty Ewangelii: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi! Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty! Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie! Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność?” (Łk 6,27–33).

Dobra Nowina, którą przyniósł Jezus, porwała tak wielu i sprawiła, że gotowi byli dla niej oddać życie, ponieważ doświadczyli, że bez względu na to, kim są – celnikiem, niewolnikiem, bogatym obywatelem, biedną wdową, cudzołożną kobietą – pozostają godni miłości Boga. Jezus pokazał im, że nie muszą na tę miłość zasłużyć, mają ją za darmo, są przez Boga kochani, zanim jeszcze sami Go pokochają, a nawet wtedy, kiedy się od Niego odwracają. Ewangelia udowadnia nam, że Bogu nie są potrzebne całopalne ofiary, że jego radością jest człowiek kochający bliźniego swego…

Kiedy więc, cytowany już wyżej, Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina bulwersuje się postawą ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, poręczającego za Margot, i twierdzi: „to skandaliczne, że taka osoba uczy”, mam tylko jedną odpowiedź. Ewangelia zaprasza nie do wojny kulturowej, lecz do bliskości z Bogiem i miłowania bliźnich. Nie ma też bardziej chrześcijańskiej wartości niż miłość nieprzyjaciół. Patrząc w tej perspektywie, skandalem byłoby, gdyby ks. prof. Wierzbicki przestał uczyć na katolickim uniwersytecie. To właśnie dzięki takim osobom jak on praktykowane może być nauczanie św. Jana Pawła II, który nieustannie przypominał, że drogą Kościoła jest człowiek. Każdy człowiek!

Nie wolno schodzić na poziom chodnika

Mam więc nadzieję, że nowy rektor KUL, ks. prof. Mirosław Kalinowski, przyjmie w obecnej sytuacji postawę ewangeliczną. On sam rozumie Ewangelię, skoro łączy pracę profesora teologii pastoralnej z kierowaniem Lubelskim Towarzystwem Przyjaciół Chorych, prowadzącym Hospicjum Dobrego Samarytanina.

Zło nie ma orientacji seksualnej, zło jest nieodłączną cechą ludzkiej kondycji

Wesprzyj Więź

Co prawda, najpierw rektor KUL zdystansował się od ks. Wierzbickiego, ale już kilka dni później w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski mówił, że „katolickość to nie transparenty, nie napisy, nie protesty, tylko dialog na salach uniwersyteckich. Dopiero wtedy pokazujemy właściwy poziom rozmowy. Nie wolno schodzić na poziom chodnika. Trzeba jasno mówić o godności człowieka, a unikać tego wszystkiego, co ją poniża”. Ks. prof. Alfred Wierzbicki daje przykład takiej właśnie postawy.

Skandal bez cudzysłowu

Osoby krytykujące poręczających za Margot mają na ustach wielkie wartości. Trudno w tym kontekście zrozumieć (zostawiając nawet na boku Ewangelię), jak to możliwe, że w ogóle nie zauważają, jak skandaliczne wobec społeczności LGBT+ są działania Fundacji Pro Prawo do Życia. Fundacja ta, deklarująca postawę pro life, czyli szacunku dla życia, jawnie poniża osoby LGBT+, dezawuuje je i oskarża o najgorsze zło świata. Nie mogę tu więc nie zapytać: czy upowszechnianie fałszywych twierdzeń na temat osób LGBT+ rzeczywiście jest pro life?

Pytanie to jest tym bardziej naglące, że obecnie Polska znajduje się na drugim miejscu w Europie pod względem liczby samobójstw dzieci i młodzieży. W grupie targających się na swoje życie są również młodzi ludzie, którzy przeżywają niepewność co do własnej orientacji seksualnej oraz ci, którzy deklarują się jako homoseksualni czy transpłciowi.

Podziel się

Wiadomość

„Przypomnę tu tylko, że najwięcej aktów wykorzystania seksualnego dzieci ma miejsce w rodzinach – sprawcami są ojcowie, wujkowie, dziadkowie…” Czytając stronę więzi czy deona można jednak odnieść wrażenie, że najwięcej aktów wykorzystania seksualnego ma miejsce w parafiach, a sprawcami są księża rzymskokatoliccy. (Zło jest zawsze złem, ale oraz medialny kreowany przez dziennikarzy może wykrzywiać rzeczywistość).

>„Przypomnę tu tylko, że najwięcej aktów wykorzystania seksualnego dzieci ma miejsce w rodzinach – sprawcami są ojcowie, wujkowie, dziadkowie…”

Jak to? To rodzina nie jest już ostoją chrześcijaństwa? Nie jest świętym ideałem, dla którego warto poświęcać prawa kobiet (podmiotowość, niewidzialna praca, przemoc) czy dzieci (walka z przemocą w rodzinie)? Nie rozumiem tego. Najpierw krzyczycie, że rodzina jest tak krucha, że byle parada równości albo świadomość tego, że są inne orietnacje, jest w stanie ją zniszczyć. Z drugiej strony – to potężna podpora cywilizacji. A z trzeciej – kiedy już się mówi i pedofilii w Kościele, to nagle rodzina jest głównym źródłem. Fajnie.

Swoją drogą, jak zmieniałby etyczną ocenę pedofilii w Kościele fakt, że w rodzinach jest najwięcej przypadków pedofilii? Osłabiałby tę ocenę?

Coś niesamowitego ten tekst i to ciągłe powielanie kłamstwa: „który ujął się za osobą skrzywdzoną, nie podzielając jej poglądów i zachowań”- pan Michał, który atakował, wyzywał, oskarżony o pobicie (film jest dostępny, można zobaczyć!!!) i nagle biedny i pokrzywdzony. To chłopak, który w jednym z marszów LGBT niósł „tęczową” Matkę Boską Częstochowską.
I gdybym do tego paru „występów” ks. Wierzbickiego nie widziała, to dałabym się nabrać. Za to już od 3 lat udało mu się jedno: jest antyreklamą KUL-u i gdy zbierane są na KUL datki, nie wpłacam.
Nie mam na ustach „słów wielkich”, ale razi mnie, gdy pan Michał w wywiadzie mówi o tym, co by „je..ł” i kogo.

Jestem niedawno p o lekturze Ewangelii św.Mateusza i zaskoczyło mnie w niej to jak często Jezus używa w pejoratywnym sensie słowa poganie.Nawet chyba częściej niż faryzeusze i uczeni w Piśmie.Ewangelia Mateusza skierowana jest chyba przede wszystkim do Żydów bo Jezus wielokrotnie zwraca się do swoich słuchaczy tymi zwrotami „nie bądżcie jak poganie” lub „tak czynią poganie”A więc Jezus kogoś wyklucza ze wspólnoty którą zamierza ewangelizować i uzdrawiać.Świadczy chyba o tym zdarzenie z kobietą kanaejską gdy wzdragał się uzdrowić jej córkę bo nienależy do narodu żydowskiego.

Do tego lektura Starego Testamentu z bogiem zazdrosnym i mściwym – i mamy obraz boga/Jezusa, który odbiega daleko od wizji boskiego pacyfisty „miłującego” wszystkich. Dodajmy do tego przyzwalanie na radykalne zło, które jeśli nie jest wynikiem bezsilności boga, jest jego na nie przyzwoleniem.

Autorka ma prawo do swojego zdania. Podobnie ja i ja. Nie zgadzam się z tym co Pani pisze. Zdaje się, że Pani Redaktor uległa mowie…politycznej poprawności. Ten gość to mężczyzna, więc uparte mówienie o nim ONA to kpina. Naciąga Pani ewangelię i próbuje Słowem Bożym bronić polityki i ideologii. Osoby, za którymi ujmował się Jezus nie próbowały wywracać porządku świata do góry nogami. One rzeczywiście były skrzywdzone, ale również chciały zmiany w swoim życiu ( w religii to nawrócenie). Czy Autorka widzi w Michale Sz. skruchę, chęć nawrócenia i poprawy?
Jasne, że należy mówić prawdę więc proszę równoważyć – jeśli Pro Life kłamie proszę to pokazać, ale także LGBT+ kłamie i jest pełne agresji wobec inaczej myślących i niepodzielających ich wartości. Mechanizm ruchów LGBT jest niestety jasny – pokazać siebie jako ofiary prześladowania, wzbudzić współczucie, domagać się nie tolerancji, ale akceptacji i uznania. To jest chore.
Proszę nie bronić polityki ewangelią i ewangeliii polityką.

>pokazać siebie jako ofiary prześladowania, wzbudzić współczucie, domagać się nie tolerancji, ale akceptacji i uznania. To jest chore.

– w Białymstoku to LGBT rzucało kamieniami
– w Lublinie to LGBT przyniosło bombę na marsz nacjonalistów
– Jędraszewski nie porównywał ludzi do zarazy
– Czarnek nie dehumanizował ludzi ze względu na orientację
– istnieje prawny zapis ochrony LGBT przed nienawiścią.

W jakim świecie ty żyjesz? W jakimś symulakrum, gdzie katolicy są prześladowani, bo ktoś pokolorował Maryję? Zejdźcie z pluszowego krzyża bo to się robi śmieszne.

Po pierwsze: Białystok i Lublin nie powinny się wydarzyć. Nikt zdrowo myślący nie pochwala i nie usprawiedliwia takiego traktowania ludzi, także tych z ruchów LGBT.
Po drugie: arcybiskup Jędraszewski i profesor Czarnek – elementarne zasady kultury i dobrego wychowania nakazują szanować każdego
Po trzecie: nikt nikogo nie dehumanizuje tylko wskazuje LUDZI promujących i pchających ideologię w umysły innych.
Po czwarte: są ludzie wierzący o innej wrażliwości, więc dla nich używanie wizerunku Matki Bożej tak jak robią to ludzie z lgbt jest bluźnierstwem. I już.
I ostatnia sprawa: ja nie twierdzę, że katolicy są prześladowani. Proszę jednak o zachowanie elementarnych zasad kultury i szacunku.

Ale nie sądzisz, że Twoja perspektywa jest nieco zaburzona, skoro jesteś po silniejszej stronie, która ma za sobą aparat państwa, bigotów na urzędzie premiera i prezydenta, bogate i wpływowe struktury KK oraz fundamentalistów z ordo juris?

I chyba warto ostrożniej podchodzić do kategorii bluźnierstwa. Kiedyś byłoby nim niezachowywanie postów w piątek czy kobiety chodzące w spodniach albo rozwody. Przykro mi, że zmartwiła was kolorowa Maryja, ale cóż.. to powszechnie dostępny symbol, nie jest własnością katolików. Co będzie później? Zakaz odwróconych krzyży na koszulkach? Prokuratura za niekatolicką mszę świętą (a przepraszam, to już jest 🙂 – vide nabożeństwo Szymona Niemca rok temu na paradzie równości.

Uparte mówienie o nie to NIE jest kpina.

Czy nam się to podoba czy nie transseksualizm (niezgodność pomiędzy psychicznym odczuciem płci a biologiczną budową ciała) jest faktem i to faktem naukowym. Słyszałem wypowiedzi polityków, którzy mówili, że jeśli po przeprowadzonej kwalifikacji dojdzie u Margot do zmiany płci to wówczas będą odnosić się do Margot jak do kobiety. Osoby już dzisiaj odnoszące się w ten sposób do Margot nie robią nikomu na złość. Podejrzewają jedynie, że zachodzi duże prawdopodobieństwo osoby transseksualnej i robią to z szacunku uznając godność każdej osoby ludzkiej, także transseksualnej. Absolutnym brakiem szacunku są natomiast sugestie, że to nie są ludzie to ideologia.

Je generalnie nie pojmuję całego tego „poręczania”. Co to ma być wogóle ? Jak to zadziała jeśli osoba za którą jakieś grono poręcza popełni wykroczenie / przestępstwo ? Idą razem z nim do więzienia bo przecież poręczyli ?
Był taki przypadek poręczenia przez kard. Gulbinowicza za pedofila Pawła K. a ten dalej sobie działał… Jakie konsekwencje poniósł biskup ze strony państwa i ze strony kościoła skoro poręczył za degenerata ? Poszedł do więzienia ? Klęczał na grochu, obniżono mu racje żywnościowe, zabrano mu internet, zmniejszono datki za bierzmowanie ? Nie, nic z tych rzeczy. Sąd uznał winnymi biskupów Bydgoszczy i Wrocławia i kazał wypłacić 300 tys poszkodowanemu. Skąd będzie ta kasa ? Obawiam się że od nas samych…
Moim zdaniem jakiekolwiek poręczanie powinno być zniesione bo to obraza dla sądu lub powinni współodpowiadać za każdy czyn osoby za którą poręczają. Pełna konsekwencja poręczania za osoby których się de facto wcale nie zna !

Proszę Pana – proszę osobie wygooglować odpowiedni fragment kpk (kodeksu postępowania karnego) o poręczeniach, potem jakiś komentarz do tej instytucji, bo zupełnie źle Pan to wszystko rozumie. Poręczenie jest po to, żeby ktoś nie trafił do aresztu, a jednocześnie nie zniknął bez śladu, ale za to stawiał się w oznaczonym terminie na wskazany posterunek policji, oraz stawił się przed sądem. Taką funkcję „gwarancyjną” pełni też kwota pieniężna wyznaczona przez dany organ (sąd) – podejrzany/obwiniony/oskarżony nawali – pieniądze przepadają. Prawdopodobieństwo popełnienia takiego samego czynu lub mataczenia przez ww. w ogól e moim zdaniem wyklucza wypuszczenie delikwenta z aresztu. Ale sprawa Margot to nie ta skala: to nie pirat drogowy-recydywista z ofiarami śmiertelnymi na koncie ani podpalacz samochodów czy morderca z mafii albo kat domowy. W przypadku Margot areszt był nadużyciem organów pisspaństwa i miał być sam w sobie karą. Areszt nie jest karą !

@Matylda
Już to zrobiłem poniżej 13 września więc uwaga spóźniona. Mi nie chodziło o tą konkretną sprawę tylko o samo poręczania jako takie. Przypadek Gulbinowicza jest takim przykładem gdzie dzięki poręczeniu sprawca dalej popełniał przestępstwa bo dzięki poręczeniu nie był w areszcie ! W areszcie nie ma możliwości dalszego molestowania dzieci ! Coś tu jednak nie gra.

Przykro, że wchodzi Pani w kłamstwo i je powiela. Ks. Profesor brnie w zaparte, kompletnie sprzeniewierzając się Ewangelii; czy równie mocno się wstawił za pobitym przez Michała Sz. człowiekiem? Pan Jezus również wystawiał się za ludźmi grzesznych, ale mówił: „odtąd idż i nie grzesz więcej”. Tu tego zabrakło.

Nie mogę oprzeć się smutnej refleksji, że niektóre z komentarzy pod tekstem Katarzyny Jabłońskiej (i odnoszące się wprost do szlachetnego gestu księdza Alfreda Wierzbickiego) pokazują bardzo nieciekawe, żałosne oblicze naszego polskiego katolickiego społeczeństwa… Oto jak Kościół, dysponując pełnym dostępem do szkół i mediów, nie mówiąc o ambonach, wypełnia swoja misję nauczycielską i wychowawczą. Inna rzecz, że ludzie są niedouczeni: nie rozumieją, na czym polega prawna instytucja poręczenia mająca na celu uwolnienie z tymczasowego aresztowania. Ciemny lud, i tyle. Pole do działania dla demagogów, populistów i władzy autorytarnej.

Proszę oświecić w takim razie ciemny lud. I proszę napisać jakie konsekwencje swojego pożal się Boże „poręczenia” za pedofila poniósł kard. Gulbinowicz wziąwszy pod uwagę że ten sprawca dalej gwałcił !

Mnie autentycznie „leczą” wszelkie „listy poparcia”, „wiece poparcia” (vide wiece w obronie dyrygenta „Poznańskich słowików” – gdzież dzisiaj są ci obrońcy ?), „poręczenia” nawet nie znając oskarżonego etc.
Dajcie działać po prostu wymiarowi sprawiedliwości i nie wtrącajcie się biskupi, kardynałowie etc bo z tego tylko kolejne nieszczęścia mogą powstać.

Panie Redaktorze, niestety to Pan nie rozumie instytucji poręczenia, notabene jak wszyscy ci, którzy poręczyli. Pisałem o tym tu kilka dni temu i przypomnę – kodeks postępowania karnego wymaga od poręczających natychmiastowego informowania organów wymiaru sprawiedliwości, jeśli osoba za którą poręczono nie dotrzymuje lub ma zamiar nie dotrzymania warunków zwolnienia z aresztu. Innymi słowy, ustawodawca dopuszcza by poręczającymi były osoby mające jakiś rodzaj regularnego kontaktu z tą osobą. Ks.Wierzbicki czy ks.Boniecki nie mieli prawa poręczać, nad czym „nasz” sąd apelacyjny przeszedł do porządku dziennego. Kwintesencja sądów III RP (co nie jest obroną sądów IV RP) – dla swoich jest inna taryfa (bo kibol, który szarpał uczestników parady równości w Białymstoku został natychmiast aresztowany na 2 miesiące, po czym skazany na 18 miesięcy bezwzględnego więzienia).

Jednak i ja po Pana wpisie nie mogę się powstrzymać od smutnej refleksji. Co się stało z etosem Judyma i Siłaczki? Oni nie urągali ciemnemu i niedouczonemu ludowi, nie obrażali się gdy ich nie rozumiano. Niestety, żeromszczyzna po 1989 roku została ponad podziałami zamordowana – lud jest albo za mało oświecony, albo za mało patriotyczny. Jednym słowem, godnym pogardy.

Jako że pan Cezary nie oświecił „ciemnego ludu” to pozwolę sobie jeszcze na kilka słów a propos poręczeń (info dostępne publicznie w internecie):
„Funkcją poręczenia za osobę oskarżonego jest zapewnienie jego każdorazowego stawienia się na wezwanie organu procesowego oraz zapewnienie, iż nie będzie on utrudniał postępowania,

Poręczyć za oskarżonego można środkami majątkowymi albo autorytetem – poręczenia niemajątkowego może dokonać instytucja, do której należy oskarżony albo samodzielne osoba godna zaufania,

Sankcją za niespełnienie celów poręczenia majątkowego jest przepadek złożonych do depozytu sądowego środków majątkowych albo ściągnięcie kwot zabezpieczonych zastawem lub hipoteką,

Sankcje za niespełnienie celów poręczenia niemajątkowego są głownie moralne (tj. utrata autorytetu, powiadomienia przełożonych poręczającego), choć może zostać nałożona grzywna na uchylającego się od wykonywania obowiązków poręczającego, po wcześniejszym jego wysłuchaniu”

Czyli albo przepadek kasy albo… utrata autorytetu.
Czy kard. Gulbinowicz w tym przypadku stracił kasę z poręczenia (czyli naszą ! z datków) czy też może utracił autorytet ?
Przypomnę, że pedofil za którego poręczył dalej gwałcił ! Marna to pociecha że kardynał za karę za niedopilnowanie degenerata stracił nie swoje pieniądze albo utracił autorytet… Można zapytać ofiary czy go to jakoś pociesza…

Ale generalnie z treści informacji o poręczeniach wynika że jest to „zapewnienie jego (oskarżonego) każdorazowego stawienia się na wezwanie” a nie że nie będzie dalej gwałcił.
Problem tylko w tym że gdyby nie to poręczenie to ten degenerat byłby w areszcie a przypomnę że w areszcie zgwałcenie kolejnego dziecka jest niemożliwe ! Dla mnie więc kardynał jest współwinnym dalszych kryminalnych czynów osoby za którą poręczał. Proste jak budowa cepa.

Szczęść Boże! Panie Cezary, te słowa wprost ociekają miłosierdziem niczym ulepek: „Ciemny lud, i tyle. Pole do działania dla demagogów, populistów i władzy autorytarnej.”
No i jak zwykle (przy podobnych erupcjach) jakieś zranienia i inne traumy w tle.

„Chrześcijanie i Kościół muszą być ukrzyżowani. Czas ofiary Kościoła – czas ofiary chrześcijan. Kościół musi obumrzeć, aby odnowić się na nowo przez zmartwychwstanie w pełni mocy Bożej i zajaśnieć blaskiem Ducha Świętego” (15 lutego 2000 roku). z wizji mistyczki Alicji Lenczewskiej.

Dołączyłbym się do obrony ks.prof.A.Wierzbickiego przed zwolnieniem z KUL mimo, że poręczając chociaż miał do tego podstawy, ostrożnością się nie wykazał. Bo to nie jest powód do zwolnienia. Mobilny baner w tej sprawie to barbaria. Ale Autorka mobilizację w obronie profesora nie chce prowadzić ponad podziałami merytorycznie broniąc poglądów, które takich jak ja wykluczają. Dawajcie więc radę sobie sami, może Krytyka Polityczna pomoże.

Pomieszało sie coś szanownej Pani. Człowiek dorosły a więc taki co ukończył 18 lat powinien odróżniać dobro od zła. A w tym przypadku nie powinno być z tym problemu. Dla bandyty każdy prokurator,każdy sędzia który go skaże też go nie rozumie i go prześladuje!

Ten tekst to chyba pisal jakis lewak -gej.Skoro ksiądz prof. za kogoś poręcza to znaczy że podziela poglądy tej osoby i uznaje ją za kogos godnego zaufania. Wybryki „Margot” i jej przerobione zdjęcie Najsw. M.P z ołączona głowa tego bandyty wszyscy chyba widzieli. Taki ksiądz powinien zostac natychmiast usuniety ze stanu duchownego. A co do powiazania LGBT z pedofilia to sa badania przeprowadzone przez amerykanskich uczonych które to potwierdzaja.

Dobry Boże! Ile tu miłości do bliźniego. Widzicie źdźbło w cudzym oku a belki w swoim nie. Tak rzucasz kamieniami jakbyś sam był bez grzechu. I nie osądzaj bo sam będziesz osądzony. Trochę pokory.
Dostaniesz życie wieczne, o które tak żarliwie się modlisz. Nie wiem tylko czy to na pewno będzie upragnione NIEBO.

I jeszcze jedno
Panie drek. Widzę, że podziela Pan zdanie, że brak wroga czyni życie nudnym. Lewak, gej – ilu takich jest w rządzie i to Panu absolutnie nie przeszkadza. Ciekawa też jestem jakie to pismo amerykańskie naukowe udowodniło, że od LGTB ma powiązania z pedofilią? Proszę o nazwę i datę publikacji. Niektóre pisma amerykańskie nadal twierdzą, że płaską Ziemię nosi na swej głowie olbrzymi słoń. I jeszcze jedno. Czy to oznacza, że księża pedofile BYLI czy dopiero BĘDĄ gejami – bo nie wiem?

Tylko pokora jest źródłem rozwiązywania problemów.Ciągłe szukanie szpilki w oku brata swego,a braki widzenia belki w swoim oku jest częstą przyczyną oskarżeń i nienawiści do drugiego człowieka.Kościół potęguję mowę nienawiści do człowieka który ma odmienne poglądy lub inne od ogólnie przyjętych normy zachowań .Faszystowskie gesty przed obrazem Matki Pana Naszego Jezusa Chrystusa wołają o pomstę do nieba.Nasi Biskupi błogosławią tę grupę obłąkanych z nienawiści do drugiego człowieka ludzi.Jest to naprawdę przykre..

Zgadzam się z Panem Stanisławem.
Ksiądz Wierzbicki rozumie co to jest powołanie. Nie dolewa oliwy do ognia i stara się ten paskudny spór załagodzić. Niestety, niektórzy komentatorzy tego artykułu, owszem tak. Są pełni nienawiści a miłosierdzie i przebaczenie są dla nich obce. Papierz Franciszek powiedział „Bóg nie potrzebuje obrońców, Bóg się sam obroni”. Po co więc ci „żołnierze Chrystusa”, używający Różańca jako kastetu. To są według mnie obrońcy „złotego cielca”. Modlę się nasze społeczeństwo wreszcie przejrzało na oczy i ludzie zaczęli wierzyć w Boga a nie w Kościół.

Podpiszę się pod listem poparcia dla księdza Wierzbickiego jak tylko wyjdzie poza FB bo nie mam i nie mam zamiaru go mieć. Proszę mi to umożliwić. Jestem pewna, że podpisów będzie więcej niż się Ksiądz spodziewa. … bo ludzi dobrej woli jest więcej….

Trwa walka o zachowanie polskich dzieci od seks-edukacji propagującej wszelkiego rodzaju grzechy cielesne, a „etyk” ks. Wierzbicki staje po stronie harcowników wroga. Z szacunku dla stopnia profesorskiego nie podejrzewam go o głupotę, muszę więc zakładać złe zamiary. Pozdrawiam w Panu.

Pani autorka Jabłońska niech przeniesie się do Wyborczej, skoro używa pojęcie ona o niejakim Michale. Więź jest od dłuższego czasu mniej więcej w na tym samym poziomie co GW i Fakt w jakości publicystki, nie mówiąc o reprezentowaniu nauki kościoła. Żenada

Pani Katarzyna Jabłońska stara się pisać mądrze, ale popełnia kardynalne błędy. Kilka przykładów.

1. Cytuję: „Przypomnę tu tylko, że najwięcej aktów wykorzystania seksualnego dzieci ma miejsce w rodzinach – sprawcami są ojcowie, wujkowie, dziadkowie… Zło nie ma orientacji seksualnej, zło jest nieodłączną cechą ludzkiej kondycji.”
Ilościowo – tak. Procentowo – nie. Najwięcej gwałtów w ujęciu procentowym popełniają członkowie bardzo specjalnych organizacji, zwłaszcza zaś kościoła katolickiego. Tak wysokiego odsetka ludzi gwałcących dzieci nie ma w otwartym społeczeństwie nigdzie na świecie.

2. Cytuję: „o. Adam Żak SJ i Ewa Kusz – twórcy jezuickiego Centrum Ochrony Dziecka, wybitni znawcy problematyki wykorzystywania seksualnego nieletnich. Ojciec Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski, mówił w jednym z wywiadów: „Problem pedofilii nie jest problemem orientacji seksualnej, tylko – w ponad 80 procentach – jest problemem wynikającym z niedojrzałości psychoseksualnej”.
Jeśli przyjąć, że tak faktycznie jest, to gwałcenie dzieci przez członków kleru jest spowodowane w 80% przez niedojrzałość psychoseksualną kleru. I to jest trafne stwierdzenie, które ma jednak koszmarne konsekwencje: dowodzi gigantycznego problemu dyskwalifikującego kler: to ludzie niedojrzali. Oznaki niedojrzałości kleru płyną z wszelkich możliwych kierunków i co dnia do puli dowodów dochodzą nowe dowody. Sam tekst pani Jabłońskiej o tym mówi: masowa nienawiść kleru i Ludu Bożego do osób spod znaku tęczy, czyli LGBT. To objaw skrajnej niedojrzałości, ale i podłości, u której podłoża jest religia katolicka.

3. Cytuję: „Na tym polegał „skandal” nauczania Zbawiciela, że zakwestionował naszą ludzką logikę, wedle której dobrze czynić będziemy tylko przyjaciołom i ludziom nam życzliwym.”
Nie, Jezus niczego nie zakwestionował. Ludzka logika jest nielogiczna i nie logika decyduje o naturalnych relacjach między ludźmi a psychologia. W ramach tych relacji są oczywiste relacje polegające na życzliwości, działaniu nie tylko z powodów egoistycznych, a altruistyczych i empatycznych. Ludzie robią to samo i tak samo jak zwierzęta. Natomiast religia zaburza te relacje, wprowadzając do nich „świadomość”, a inaczej – „logikę”. Ta świadomość i ta logika religii niosą z sobą przemoc, zmuszając żywe istoty do naginania się do narzuconej „logiki”.

4. Cytuję: „Osoby krytykujące poręczających za Margot mają na ustach wielkie wartości. Trudno w tym kontekście zrozumieć (zostawiając nawet na boku Ewangelię), jak to możliwe, że w ogóle nie zauważają, jak skandaliczne wobec społeczności LGBT+ są działania Fundacji Pro Prawo do Życia.”
To jest bardzo łatwo zrozumieć, natomiast bardzo trudno to zrozumieć pani Jabłońskiej, ponieważ nie widzi oczywistości: ci nienawistnicy to sami katolicy. Tak zostali przez religię i jej funkcjonariuszy oraz środowisko kościelne, czyli Lud Boży spaczeni i zdeprawowani.

5. Cytuję: „Pytanie to jest tym bardziej naglące, że obecnie Polska znajduje się na drugim miejscu w Europie pod względem liczby samobójstw dzieci i młodzieży. ”
NIE, to pytanie w ogóle nie jest naglące. To fałsz. Gdyby takie pytanie było rzeczywiście, a nie deklaratywnie naglące, dawno już nie byłoby tej tragicznej sytuacji z ogromnym odsetkiem dzieci dokonujących samobójstw. Identycznie w ogóle nie jest naglące pytanie o tragedię gwałcenia dzieci przez członków kleru. Robią to od dwóch tysięcy lat i przez dwa tysiące lat pytanie w ogóle nie było naglące. I dowody mówią same za siebie: kościół robi wszystko co może i znacznie więcej, by dalej mataczyć, kryć gwałcicieli, kłamać, używać sztuczek prawnych, przemilczywać, wykręcać się, zwalać winę na innych, a nie autentycznie, z powagą i „w duchu Ewangelii” poddać się sprawiedliwemu sądowi i należnej surowej karze.
Dzieci w Polsce dalej będą na szczycie europejskiej listy samobójców i to się nie zmieni. A nie zmieni się, bo są to dzieci katolickie, wychowane przez katolików i kościół katolicki. Innych dzieci w Polsce nie ma. Wszystkie są uczone religii – od przedszkola po maturę, a kultura w Polsce jest przesiąknięta katolicyzmem bardziej niż czymkolwiek innym. I w tych okolicznościach dzieci tak często muszą sobie odbierać życie, bo jest dla nich tak nieznośnie brutalne. Życie wśród samych katolików.

6. Cytuję: „Ewangelia udowadnia nam, że Bogu nie są potrzebne całopalne ofiary, że jego radością jest człowiek kochający bliźniego swego… ”
Ewangelia niczego takiego nie udowadnia – to jest fałsz. Bóg jasno się wyraził w swoim Słowie Bożym, że ofiary całopane są mu wybitnie miłe i niezbędne do bycia Bogiem. Proszę nie fałszować Słowa Bożego i w ogóle proszę je porządnie czytać.

7. Cytuję: wystarczy tych cytatów, choć można ich jeszcze dać dużo. Pani Jabłońska bardzo się stara, bardzo chce być „ewangeliczna” – i świetnie to jej wychodzi. Dlatego tyle błędów, fałszu, niewiedzy i dlatego jest jak widać i to sie nie zmieni.

@@
leost 11 września 2020 – 15:48 – Odpowiedz
Jestem niedawno p o lekturze Ewangelii św.Mateusza i zaskoczyło mnie w niej to jak często Jezus używa w pejoratywnym sensie słowa poganie.Nawet chyba częściej niż faryzeusze i uczeni w Piśmie.Ewangelia Mateusza skierowana jest chyba przede wszystkim do Żydów bo Jezus wielokrotnie zwraca się do swoich słuchaczy tymi zwrotami „nie bądżcie jak poganie” lub „tak czynią poganie”A więc Jezus kogoś wyklucza ze wspólnoty którą zamierza ewangelizować i uzdrawiać.Świadczy chyba o tym zdarzenie z kobietą kanaejską gdy wzdragał się uzdrowić jej córkę bo nienależy do narodu żydowskiego.

Obraz Jezusa jest przez kościół katolicki sfałszowany. Każde inne wyznanie chrześciijańkie falszuje po swojemu. Kłamią i nazywją te kłamstwa Prawdą i Miłością.
Nie ma Jezusa bez jego ojca, Boga Wszechmogącego. Nic nie ma bez niego. Tymczasem w kościele katolickim Bóg Ojciec jest schowany do szafy i tam grzechocze, więc organami kościelnymi ten grzechot kościół zagłusza.
Jedyna rzecz jaka jest, to Słowo Boże, czyli Objawienie. Kościół katolicki – ientycznie robią wszystkie inne kościoły chrześcijańskie – wybiera sobie ze Słowa Bożego, z Objawienia tylko to, co mu pasuje do tworzenia fałszywej narracji – i nazywa to Prawdą!
Zdradza w ten sposób Boga, na którego się powołuje. A twierdzi, że wręcz przeciwnie: ma jego pełne poparcie, umocowanie, jest jego najwyższym dziełem więc jest Święty!

***

@@ jp3 12 września 2020 – 19:57 – Odpowiedz
Do tego lektura Starego Testamentu z bogiem zazdrosnym i mściwym – i mamy obraz boga/Jezusa, który odbiega daleko od wizji boskiego pacyfisty „miłującego” wszystkich. Dodajmy do tego przyzwalanie na radykalne zło, które jeśli nie jest wynikiem bezsilności boga, jest jego na nie przyzwoleniem.

Powiedzieć, że Bog jest mściwy i zazdrosny, to nic nie powiedzieć. Bóg dokładnie opisuje swoje mordy na ludziach, zachęca Żydów do mordowania nakazuje im mordować i nagradza ich za mordowanie ludzi. . I dlatego jest Absolutem Miłości. Miłość Absolutna udowodniona za pomocą ludobójstwa Absolutnego.
Kościół katolicki nie może całkiem zlikwidować Albsolutu Ludobójstwa czyli Miłości, więc go zasłania Jezusem. Oszukuje. I wzorem Absolutu Miłości będącego Absolutem Ludobójstwa, swoje klamstwa właśnie nazywa Aboslutną Prawdą, Jedyną Prawdą, Pełną Prawdą, Niezmienną Prawdą i Wieczną Prawdą, bo żadnej innej, ani żadnej erraty do Prawdy nie będzie, bo być nie może z istoty Prawdy. .