Nie możemy powoływać się na chrześcijańskie korzenie, jeśli pozwalamy, by ludzie popadali w rozpacz – uważa kard. Jean-Claude Hollerich, przewodniczący Rady Episkopatów Unii Europejskiej COMECE.
Kolejne pożary w obozie Moria na wyspie Lesbos to najprawdopodobniej efekt podpalenia, spowodowanego przez samych uchodźców, którzy w ten sposób protestują przeciwko złym warunkom życia.
Kard. Jean-Claude Hollerich, przewodniczący Rady Episkopatów Unii Europejskiej COMECE, przebywa obecnie w Watykanie, gdzie spotkał się z papieżem Franciszkiem. W rozmowie z Radiem Watykańskim metropolita Luksemburga wspominał, że osobiście odwiedził obóz Moria. Spotkał tam, jak przyznał, „ludzi pozbawionych wszelkiej nadziei, których serca spowijają ciemności”. Jego zdaniem to właśnie ta postawa doprowadziła do pożaru, który – jak podkreślił –„jest dla Europy powodem do wstydu”. Dlatego apeluje on do Unii Europejskiej o zmianę polityki migracyjnej.
– Myślę, że potrzeba wspólnej polityki w sprawie uchodźców. Wiem, że niemiecka prezydencja wiele w tym celu robi. Potrzebujemy tego, bo ludzi ogarnia rozpacz. Nie możemy powoływać się na chrześcijańskie korzenie, jeśli pozwalamy, by ludzie popadali w rozpacz. Włochy przyjęły wielu uchodźców z Morii dzięki korytarzom humanitarnym Wspólnoty Sant’Egidio. A przy tym jest to kraj, który ma wiele problemów z powodu pandemii. Jeśli Włochy mogą przyjąć tak wielu ludzi, dlaczego bogate kraje Europy nie robią więcej, by pomóc uchodźcom? Stąd apel do bogatych krajów, do krajów północnych, by przyjęły więcej uchodźców.
Również Kościoły muszą robić więcej na tym polu. Wiem, oczywiście, że jest to niebezpieczne. Sam widzę to w mojej diecezji i docierają do mnie sygnały z innych krajów, że na skutek pandemii dramatycznie spadły dochody Kościoła. Ale dzielić się, dawać, trzeba nie tylko wtedy, gdy jesteśmy bardzo bogaci. Musimy się dzielić również teraz, kiedy staliśmy się biedni – zaznaczył kard. Hollerich.
Przypominamy, że warszawska Wspólnota Sant’Egidio prowadzi zbiórkę na rzecz uchodźców poszkodowanych w pożarze na Lesbos.
KAI, DJ
Dość apeli i słów układnych. Niechby kardynał Hollerich – skądinąd szanowany – przemówił do swego kolegi Gondeckiego, żeby ten zmienił politykę rządu w Polsce, żeby otworzyć domy katechetyczne dla uchodźcow, które myśmy pobudowali. To nie jest wyraz dobrego tonu, to naprawianie win za wielowiekowe krzywdy od chrześcijańskich europejczyków. Wiele rodzin przyjęłoby też tych braci naszych, którzy konają przed naszymi drzwiami. Jaką miarą mierzymy, taką będzie nam odmierzone.
Powodem do wstydu powinna być ślepota poprawnych politycznie durniów, którzy wpuszczają wilki do własnej owczarni! Pożar na Lesbos wzniecili sami 'lokatorzy’ – nielegalni imigranci, czyli POSPOLICI PRZESTĘPCY! Bo chcieli coś siłą wymusić na władzach Grecji! Czy tak się zachowuje człowiek biedny, uciskany, głodny, zagrożony śmiercią, który dostał ZA DARMO wikt i opiekę od ludzi, biorących go na swój garnuszek?! Nie, to są cwaniaczki, amatorzy łatwego socjalu i życia na cudzy koszt! Niecierpliwi, bo przecież każdemu z nich 'należy się’ natychmiast darmowe, porządne mieszkanie i prawo sprowadzenia bardzo licznej rodziny, też uprawnionej do życia na koszt gospodarzy! Nie mamy powodu przyjmować kogokolwiek, kto nie rokuje nadziei na to, że się zasymiluje, nie będzie roszczeniowy i sam zapracuje na swoje utrzymanie! Niestety, z tym będzie trudno, bo przytłaczająca większość przybyszów bardzo odstaje od europejskich norm intelektualnych! I proszę mi nie wyjeżdżać z 'chrześcijańskim miłosierdziem’ oraz 'naprawianiem historycznych win’. Wszystkie narody miały w swej historii ciężkie doświadczenia. Tyle, że niektóre wyciągnęły z tego logiczne wnioski i samodzielnie zbudowały swą pomyślność, a inne (praktycznie cała Afryka) po prostu przejadły całą pomoc humanitarną, roztrwoniły miliardy, a sukcesy odnotowały jedynie w gwałtownym powiększaniu swej populacji! ŻADNYCH USTĘPSTW! Jeśli uchylimy im choćby małą furtkę, wyłamią ją i wleją się do Europy szeroką falą, którą powstrzymać będzie bardzo trudno, być może jedynie siłą zbrojną! Swoją drogą, gdyby bezpardonowo ostrzelano pierwsze łodzie i pontony nielegalnie naruszające wody terytorialne Europy, nie byłoby dziś całego problemu, a i ofiar wśród 'uchodźców’ byłoby wielokrotnie mniej!
Uduchowiony po granice absurdu Adamie! Ci tzw. uchodźcy to w 95% zwyczajni emigranci ekonomiczni, wpatrzeni w fałszywy miraż europejskiego dobrobytu bez pracy! W większości przewędrowali przez wiele krajów bezpiecznych, a jednak pchają się do nas, i to nie do Europy jako takiej – ale tylko do jej bogatszych krajów, inne traktując jako konieczny tranzyt! W przeważającej części to zdrowe, młode „byczki”, z nowymi iPhone’ami w kieszeni! A w kwestii „odmierzania nam taką samą miarą” – ciekawe, jakie zdanie miałyby w tej sprawie ofiary brutalnych gwałtów w Szwecji czy w Niemczech, albo rodziny zamordowanych w islamistycznych zamachach w Paryżu, w Barcelonie, w Londynie czy w Manchesterze!
Żadnych czarnych, żadnych muzułmanów, a zwłaszcza – żadnych czarnych muzułmanów w Europie! To proszenie się o nieszczęście! Wiem co mówię – mieszkam pod Wiedniem!