Chcemy przywrócić należny głos duchowości. Chcemy, by znów przemówiła w imieniu prześladowanych, językiem porozumienia i miłości – mówiła artystka pod praską kolumną Najświętszej Marii Panny.
Modlitwa zamiast profanacji – tak związana ze społecznością queer czeska performerka Darina Alster 2 września zareagowała na budzącą w Czechach ogromne emocje rekonstrukcję kolumny Marii Panny w Pradze.
Chodzi o kamienny posąg, który dla wielu Czechów jest symbolem katolickiej dominacji. Postawiony w połowie XVII wieku, został uznany za symbol prowadzonej przez Habsburgów brutalnej rekatolizacji kraju, który wcześniej był protestancki. Kiedy jesienią 1918 roku powstawała Czechosłowacja, jako gest zerwania z Wiedniem i Rzymem kolumnę powaliła grupa anarchistów.
Teraz odbudowano ją po ponad stu latach, a 15 sierpnia kolumnę poświęcił czeski prymas, kardynał Dominik Duka. Uroczystości odbyły się w fatalnej atmosferze, m.in. z powodu wypowiedzi samego kardynała, któremu nie udało się uniknąć posądzeń o tryumfalizm.
2 września o godzinie 14 pod pomnikiem pojawiła się związana ze społecznością queer performerka Darina Alster z praskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zaprezentowała tam performance pt. „Non-binary Madonna/Poświęcenie Kolumny Maryjnej”.
Ubrana w niebieską suknię, z dwiema innymi kobietami odmówiła modlitwę napisaną na podstawie antycznej liturgii katolickiej. Odczytała też fragment Pisma Świętego i wygłosiła refleksję o Marii jako symbolu Bożej opieki i pociechy dla wszystkich członków społeczności mniejszościowych.
Użyto kadzideł, kolumnę pokropiono wodą święconą. – Jeśli już ta kolumna stoi, niech posłuży pojednaniu – powiedziała Alster. – W chwili, kiedy konserwatywne autorytety na całym świecie powołują się na naród i religię, ograniczają prawa kobiet, dokonują gwałtu na planecie Ziemi – my chcemy przywrócić należny głos duchowości. Chcemy, aby znów przemówiła w imieniu prześladowanych, językiem porozumienia i miłości.
Na koniec wraz z dwiema współpracowniczkami rozsypała płatki róż. Całość została udokumentowana i opublikowana w internecie.
– Bardzo krytycznie odnoszę się do działań przywódców Kościoła katolickiego w Czechach, ale sama jestem wierząca – wyznała mi w czwartek Alster. – Maria Panna jest tak naprawdę symbolem relacji, relacji człowieka z człowiekiem, człowieka z przyrodą, człowieka z Bogiem.
W trakcie rozmowy bardzo dobitnie podkreślała, żeby nie traktować jej performancu jako rodzaju sarkastycznej drwiny. – Duchowość jest dla mnie bardzo ważna – zaznaczyła.
Akcja została przerwana przez straż miejską, która m.in. zażądała pozbierania rozrzuconych wokół pomnika kwiatów. Artystka spełniła ich prośbę, po czym funkcjonariusze oddalili się, nikogo więcej nie niepokojąc.
Całość – jak relacjonują świadkowie – odbyła się godnie, spokojnie i w ciszy.
Piękne…godne podziwu…
Prosze nie powielac tezy, ze odbudowa kolumny marianskiej w Pradze rzekomo budzi jakies straszne emocje i Czesi tego strasznie przezywaja. W rzeczywistosci to burza w szklance wody, ktora interesuje kilku aktywistow po obu stronach i absolutnej wiekszosci Czechow i mieszkancow Pragi jest to absolutnie obojetne.