Zaangażowanie w obronę biskupa kaliskiego może „i chyba powinno” być odczytane jako wypowiedzenie posłuszeństwa papieżowi – uważa Tomasz Krzyżak, szef działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Tekst Tomasza Krzyżaka, który ukazał się 16 czerwca w „Rzeczpospolitej”, dotyczy kryzysu w Kościele po publikacji dokumentu Tomasza Sekielskiego „Zabawa w chowanego”.
Jak zauważa publicysta, „skandale związane z seksualnym molestowaniem nieletnich przez niektórych duchownych, które raz po raz wstrząsają opinią publiczną, mocno zmienią podejście ludzi do Kościoła. Spora część zaangażowanych katolików już odkryła, że żeby Kościół przeprowadzić przez trudny proces oczyszczenia, trzeba przestać oglądać się na biskupów i brać sprawy w swoje ręce. Zwłaszcza że hierarchia bardziej zainteresowana jest swoim losem i swoimi interesami, a Konferencja Episkopatu Polski zaczyna przypominać organizację mafijną”.
Zdaniem Krzyżaka biskup Edward Janiak, o którego zaniedbaniach opowiedział Sekielski, w swoim niedawnym liście do innych biskupów „zdaje się bowiem przekazać współbraciom w biskupstwie wiadomość: «wszyscy jesteście umoczeni, jak nie będziecie mnie bronić, to powiem więcej»”.
„Tę akcję – według publicysty – przerwać może już tylko Stolica Apostolska decyzją o natychmiastowym zawieszeniu biskupa Janiaka w czynnościach biskupich do czasu wyjaśnienia sprawy. Oczywiście nie będzie to zamknięcie całkowite, bo środowiska Radia Maryja natychmiast uznają biskupa Janiaka za męczennika i będą dorabiały mu martyrologiczną kartę. Jednak będzie to balansowanie na dość cienkiej linie. Zbytnie zaangażowanie się w obronę hierarchy może być bowiem (i chyba powinno) odczytywane jako wypowiedzenie posłuszeństwa papieżowi” – podkreśla Krzyżak.
Zwraca także uwagę, że „dla całej masy wiernych biskupi stali się teraz powodem zgorszenia. Nie są już siewcami pokoju, lecz zamętu i wojny. Opinia publiczna wie, że episkopat nie jest monolitem i w wielu sprawach biskupi się różnią, i to dość mocno, a niektóre spotkania KEP są bardzo burzliwe. Zdarzało się, że publicznie się krytykowali. Nigdy jednak jeden biskup nie zarzucał innym fałszerstw i machlojek. Teraz osiągnięto punkt krytyczny”.
Krzyżak podkreśla, że czas skończyć z hipokryzją tych hierarchów, „dla których najważniejsze są stanowiska, tytuły, pieniądze i władza. Bóg, człowiek, Kościół? Może i są, ale gdzieś na dalszym planie”.
Dwa tygodnie temu opisaliśmy 15-letnie zaniedbania w diecezji kaliskiej – fakty obciążające dwóch kolejnych biskupów: Edwarda Janiaka i Stanisława Napierałę. Ich diecezja nie rozpoczęła dochodzenia kanonicznego w sprawie duchownego prawomocnie skazanego za znęcanie się nad ośmiolatkami i molestowanie ich.
Redaktor naczelny kwartalnika „Więź” Zbigniew Nosowski wysłał w tej sprawie oficjalne zawiadomienie do metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego.
DJ