Zima 2024, nr 4

Zamów

„Nie mogłem milczeć”. Prymas odpowiada bp. Janiakowi

Abp Wojciech Polak podczas 384. zebrania plenarnego KEP. Fot. episkopat.pl

Podjęte przeze mnie działanie jest wyrazem ewangelicznej troski o dobro osób pokrzywdzonych i o prawdziwe dobro Kościoła – pisze abp Wojciech Polak.

Wczoraj „Gazeta Wyborcza” upubliczniła list, jaki oskarżony o tuszowanie pedofilii bp Edward Janiak rozesłał do polskich biskupów. Zarzuca w nim prymasowi (który złożył na niego zawiadomienie do Watykanu), że ten dzień przed emisją dokumentu „Zabawa w chowanego” udał się do braci Sekielskich i zlecił swoim prawnikom opracowanie stanowiska. Zdaniem biskupa kaliskiego abp Polak „uderzył w biskupa diecezjalnego i wydał na niego wyrok”, nie chciał zapoznać się ze zgromadzoną w diecezji kaliskiej dokumentacją, a także siłą utworzył Fundację Świętego Józefa, której zadaniem jest wsparcie osób pokrzywdzonych przez Kościół.

W wydanym dziś oświadczeniu prymas przypomina, że zgodnie z motu proprio papieża Franciszka „Vos estis lux mundi” każdy ksiądz, który dowie się o oskarżeniu dotyczącym zaniechań w sprawie wykorzystywania seksualnego małoletnich, jest zobowiązany do poinformowania o sprawie władzę kościelną. „Tym bardziej jako delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży, po zapoznaniu się materiałem zawartym w filmie «Zabawa w chowanego», nie mogłem milczeć lub pozostać bezczynny wobec przedstawionych faktów. Złożenie zawiadomienia nie rozstrzyga o winie i daje rzeczywistą szansę ks. bp. Edwardowi Janiakowi na przedstawienie argumentów w swojej obronie. Osądzenie sprawy jest wyłączną kompetencją Stolicy Apostolskiej” – czytamy.

„Podjęte przeze mnie działanie jest wyrazem ewangelicznej troski o dobro osób pokrzywdzonych i o prawdziwe dobro Kościoła, a także realizacją misji ochrony dzieci i młodzieży, powierzonej mi przez Konferencję Episkopatu Polski” – zaznacza abp Polak.

Wesprzyj Więź

Już wczoraj wieczorem bp Artur Miziński, sekretarz generalny episkopatu, odpowiedział na zarzut biskupa kaliskiego dotyczący powołania Fundacji Świętego Józefa i delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Bp Janiak twierdzi, że głosowania miały wynik negatywny, zaś bp Miziński podaje, że zarówno Fundacja, jak i delegat, zostali powołani zdecydowaną większością głosów.

Do zarzutów zawartych w liście odniósł się też Tomasz Sekielski. Jak zaznaczył, twierdzenie bp. Janiaka, że twórcy dokumentu spotkali się przed jego emisją z prymasem jest kłamstwem.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość

Bardzo to przygnębiające. Mam przeczucie, że bp Janiak nie jest ani gorszy, ani lepszy niż większość biskupów. Mam przeczucie, że był przekonany, że robił to, co oczekiwał od niego system, i że chroniąc system działa dla dobra Kościoła Chrystusowego. Wydaje mi się, że jakaś forma zbiorowego rachunku sumienia, by nie wskazywać na biskupów lepszych i gorszych, mogłaby rozbroić tę ,,minę” pod episkopatem.

Ten list jest tylko kolejnym dowodem na to, że przez biskupa Janiaka przemawia pycha, a “pycha kroczy przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną”! Przypomnijmy sobie również, że wg Izajasza szatan został wyrzucony z nieba z powodu swojej pychy.