Jesień 2024, nr 3

Zamów

Psalmy w judaizmie

Prof. Stanisław Krajewski podczas odbierania Nagrody im. ks. Stanisława Musiała w Collegium Novum w Krakowie 6 marca 2014 r. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Psalmy żyją. Wyrażają cały zakres ludzkich emocji. Dostarczają tekstów na wszelkie okazje: smutku i radości, sukcesu i porażki. A dla całej cywilizacji Zachodu są nadal podstawowym odniesieniem poetyckim i sposobem ekspresji duchowości.

Psalmy to jeden z filarów judaizmu. W tradycji żydowskiej są one stale, obficie i intensywnie obecne. Ich styl, słownictwo, obrazowanie to jedno ze źródeł późniejszej hebrajszczyzny i języka modlitw. Psalmy są obok Tory – czyli w wąskim sensie tego słowa: Pięcioksięgu Mojżesza – podstawowym materiałem, z którego utkany jest żydowski modlitewnik.

Na przykład na początku modlitw umieszczony jest akapit określany nieraz jako „modlitwa przy wejściu do synagogi” (choć jest odmawiany i w domu, i wszędzie, gdzie wypadło odmawiać modlitwę poranną). Pierwsze zdanie tego akapitu to słynne, wypowiedziane wbrew intencjom, błogosławieństwo nieżydowskiego maga, a wedle tradycji żydowskiej autentycznego proroka, Bileama, zawarte w Księdze Liczb 24,5: „Jakże piękne są twoje namioty, Jakubie, Twoje siedziby, Izraelu!”. Po nim następują kolejne wersety z psalmów: 5,8; 26,8; 95,6; 69,14: „A ja w wielkiej łasce Twojej wstąpię do domu Twojego, ukorzę się w przybytku Twoim świętym, w bojaźni przed Tobą. Boże, umiłowałem siedzibę domu Twojego i miejsce przybytku chwały Twojej. Pójdźmy, ukorzmy się i pokłońmy, klęknijmy przed Bogiem, Stwórcą naszym. A ja – modlitwa moja do Ciebie, Boże, w porę łaski, Panie; w wielkim miłosierdziu Twoim odpowiedz mi ziszczeniem pomocy Twojej”.

Te słowa dobrze oddają nastrój modlitw. Oczywiście te i wszystkie wersety, które niżej przytaczam, są wypowiadane po hebrajsku. Tłumaczenia podaję w wersji rabina Izaaka Cylkowa z 1883 r., choć są nowsze przekłady, w tym ważny i chętnie współcześnie używany psałterz w tłumaczeniu Czesława Miłosza.

Niosą przekonanie o sensie

Przykłady obecności psalmów w żydowskim modlitewniku można mnożyć. Niektóre części liturgii zawierają psalmy odmawiane w całości. Psalm 30 zaczyna zasadniczą część modlitw porannych, a wkrótce potem następuje psalm 100, a za nim wszystkie psalmy od 145 do 150. Cicha modlitwa, odmawiana na stojąco, zaczyna się od wersetu 51,17, a w jej dalszym ciągu znajduje się szereg wersetów z psalmów. Inny centralny fragment modlitw zbiorowych, czytanie ze zwoju Tory, też używa wersetów z psalmów – gdy wyjmuje się zwój, wypowiadane jest wezwanie: „Wynoście Boga wraz ze mną, i wywyższajmy imię Jego społem” (Ps 34,4), a następnie znowu „Wywyższajcie Wiekuistego…” (Ps 99,5.9).

Poza tym w tradycyjnym modlitewniku na każdy dzień tygodnia przeznaczony jest psalm odmawiany pod koniec modlitw porannych: na niedzielę psalm 24, na poniedziałek psalm 48, na wtorek psalm 82, na środę psalm 94, na czwartek psalm 81, na piątek psalm 93. W trakcie ostatniego miesiąca przed Nowym Rokiem codziennie recytowany jest psalm 27. Modlitwa po jedzeniu zaczyna się w święta od psalmu 126, a w dni powszednie od psalmu 137.

Wspomniane psalmy recytowane są w całości. Mimo anachroniczności niektórych sformułowań, mimo pojawiających się słów wyrażających negatywne emocje, np. tzw. złorzeczenia – co często nie odpowiada naszej aktualnej wrażliwości czy może tylko naszej aktualnej sytuacji – na ogół nie przycina się tekstu ze względu na szacunek dla jego integralności. Wśród bardzo tradycyjnych Żydów jest zwyczaj recytowania całej księgi psalmów w ciągu każdego tygodnia lub nawet w poszczególne dni.

W średniowieczu modlitwa psalmami była nieraz traktowana jako magiczna ochrona przed niebezpieczeństwami, słabością, złoczyńcami. Takie magiczne użycie psalmów było krytykowane już wówczas przez co bardziej racjonalistycznie nastawionych rabinów. Rzecz jasna, takie podejście nie przemawia również do ludzi nowoczesnych. Jednak i dziś można umacniać swoją wiarę (lub zakorzenienie w tradycji) przez traktowanie psalmów jako słów znaczących, które z głębi żydowskiej historii niosą przekonanie o sensie naszego życia i naszych poczynań. Można na przykład spróbować sposobu uzdrowienia wewnętrznego i przezwyciężania grzechu, zaproponowanego ponad dwieście lat temu przez charyzmatycznego rabina Nachmana z Bracławia. Jest to odmawianie kolejno dziesięciu psalmów: 16, 32, 41, 42, 59, 77, 90, 105, 137, 150.

Kto napisał psalmy? Tradycja mówi, że większość jest autorstwa króla Dawida, a pozostałe napisał ktoś inny, np. Asaf, przewodnik (dyrygent?) chóru w owych czasach, synowie Koracha, król Salomon, a nawet Mojżesz – Dawid zebrał je w całość. Krytyczne podejście podważa niektóre elementy tradycyjnego przekazu i wskazuje, że część psalmów jest znacznie późniejsza. Jednak historia psalmów sięga czasów starożytnych i nie ma powodów, żeby wątpić, że przynajmniej pewne sformułowania mają początek u króla Dawida i w jego epoce.

Wedle tradycji psalmy te dokumentują jego wewnętrzne zmagania i mają być dla nas świadectwem i wskazówką, jak zwalczać skłonność do zła, jak – nawet w najgorszych momentach – utrzymywać relację z Bogiem, czyli, używając języka teologii, zawierzyć Opatrzności. Jak mówi Dawid: „Wiekuisty rzekł do mnie: Tyś mój syn, jam cię dziś światu wydał” (Ps 2,7).

Źródło wspólnoty

Słów, wersetów, obrazów i metafor używanych w liturgii i żydowskim życiu religijnym dostarczają oczywiście nie tylko psalmy, lecz również Tora, prorocy, księgi historyczne i literatura rabiniczna.

Jednak rola psalmów jest szczególna. Żyją. Wyrażają cały zakres ludzkich emocji. Tradycyjnym Żydom dostarczają tekstów na wszelkie okazje: smutku i radości, sukcesu i porażki. W nawet najbardziej unowocześnionych wersjach judaizmu wersety z psalmów używane są do dekorowania synagogi; przykładem jest „Stawiam Boga przed sobą zawsze” (Ps 16,8). A dla całej cywilizacji Zachodu psalmy są nadal podstawowym odniesieniem poetyckim i sposobem ekspresji duchowości.

Ta wspólna obecność psalmów jest dla mnie źródłem poczucia wspólnoty. Nie jest przypadkiem, że na pomniku wzniesionym za pierwszej, autentycznej „Solidarności” jest cytat z psalmu 29,11: „Pan da siłę swemu ludowi, Pan da swemu ludowi błogosławieństwo pokoju”.

Od wielu lat spotkania Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów rozpoczynają się od lektury któregoś z psalmów po hebrajsku i po polsku, po czym następują osobiste refleksje uczestników. Wspólna modlitwa psalmami łączy nas na poziomie najgłębszym, poza różnicami wyznaniowymi. Pozwala dostrzec bogactwo duchowe drugiej tradycji, a zarazem umocnić się w swojej tożsamości.

Wesprzyj Więź

W trakcie modlitewnych upamiętnień Zagłady organizowanych co roku przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów używamy słów psalmów. Własne słowa wydają się nieadekwatne i grożą wątpliwej jakości patosem, natomiast wersety sformułowane tysiące lat wcześniej, porosłe patyną wieków, ale zawsze żywe, są dostatecznie mocne i wyraziste, żeby uznać, iż są w stanie wyrazić naszą reakcję. Żydzi i chrześcijanie odmawiają w kolejnych miejscach warszawskiej ścieżki pamięci, prowadzącej od jednego pomnika do drugiego, psalmy: 44, 140, 74, 94, 88, 70. Inna inicjatywa Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów to Bliskie Spotkania wokół psalmów. Organizowane są one nieregularnie, m in. w warszawskiej synagodze Ec Chaim. Dzięki nim Żydzi i chrześcijanie spotykają się w sposób, który głęboko łączy wyznawców obu religii – bo bez żadnego wahania możemy odmawiać ją wspólnie. Te same słowa są przecież częścią duchowej tradycji i żydowskiej, i chrześcijańskiej. Podczas każdego takiego spotkania czytamy słowa wybranego psalmu, czasem śpiewamy, wsłuchujemy się w nie, modlimy się nimi, słuchamy komentarzy teologicznych i egzystencjalnych oraz dzielimy się refleksjami i skojarzeniami ze słowami psalmu. Czujemy, że dzięki temu starożytny tekst żyje. 

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź”, wiosna 2020

Przeczytaj też: Krótka historia Żydów w Polsce

Podziel się

Wiadomość