Wydawnictwo Więź, Black Friday 2023

Jesień 2023, nr 3

Zamów

1,5 roku więzienia za atak na uczestnika Marszu Równości w Białymstoku

Atak na uczestnika Marszu Równości 20 lipca 2019 roku w Białymstoku. Fot. Karol Radziszewski/ YouTube

Jestem tolerancyjny wobec środowiska LGBT, ale uważam, że nie powinni tego publicznie manifestować – mówił oskarżony. – Zachowanie oskarżonego było naganne, karygodne. Nie da się go w żadnym wypadku usprawiedliwić – odpowiadała sędzia.

Przypomnijmy. 20 lipca 2019 roku ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy w historii miasta Marsz Równości. Jego przebieg próbowali zakłócić kontrmanifestanci. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano obraźliwe słowa. Policja musiała użyć gazu łzawiącego.

Krótko po wydarzeniu w internecie zostało opublikowane nagranie, na którym widać, jak ktoś podbiega do jednego z uczestników, nastolatka, i kopie go w ramię. Chłopiec zgłosił się do szpitala, gdzie stwierdzono u niego złamanie obojczyka.

Policja analizowała filmik i 30 lipca zatrzymała napastnika. Jak informuje białostocki „Kurier Poranny”, Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał go wczoraj na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Orzekł też 5 tys. zł tytułem nawiązki na rzecz pokrzywdzonego. Wyrok jest nieprawomocny.

25-letni mężczyzna przed sądem tłumaczył, że jego atak był „impulsem tłumu” i nie wie, dlaczego kopnął akurat tego chłopca, nie znał go wcześniej. W sądzie nie chciał składać wyjaśnień, ani odpowiadać na pytania. Przeprosił tylko pokrzywdzonego i powiedział, że chce zapłacić zadośćuczynienie. – Byłem ciekawy jak taki marsz wygląda. Dlatego na niego poszedłem. Ja jestem tolerancyjny wobec środowiska LGBT, ale uważam, że nie powinni tego publicznie manifestować – mówił, cytowany przez „Kurier Poranny”.

Wesprzyj Więź

– Oskarżony zaatakował przypadkową osobę, która niczym mu nie zawiniła, w żaden sposób nie sprowokowała. Zachowanie oskarżonego było naganne, karygodne. Nie da się go w żadnym wypadku usprawiedliwić – podkreślała w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Alina Dryl. – Nikt nie może czuć się bezkarny w tłumie – dodała.

Wymierzona kara dotyczy nie tylko chuligańskiego ataku. U oskarżonego policja znalazła dowód osobisty innej osoby, co zostało zakwalifikowane jako ukrywanie dokumentu, którym mężczyzna nie miał prawa rozporządzać.

„Kurier Poranny”, DJ

Podziel się

Wiadomość

Dodaj komentarz

Twoje dane będą przetwarzane w celu publikacji komentarza, a ich administratorem będzie Towarzystwo Więź. Szczegóły: polityka prywatności.