Nikomu nie służyłoby zamienianie ambony kościelnej w mównicę polityczną. Takie działania byłyby sprzeczne z duchem Ewangelii –przypomina ks. Paweł Rytel-Andrianik
W Polsce trwa kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi. Odniósł się do niej dziś rzecznik episkopatu ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Na stronie episkopatu zauważa, że wielu katolików jest zaangażowanych w życie polityczne, do czego mają pełne prawo. Podkreśla jednocześnie, że promocja partii lub kandydatów w wyborach powszechnych, nie może odbywać się w kościołach.
„Świątynie i pomieszczenia kościelne, nie są miejscami, w których można agitować politycznie, rozdawać ulotki lub rozwieszać plakaty czy banery wyborcze. Kościół katolicki jest otwarty na każdego człowieka i każdy może się w nim odnaleźć, o ile sam nie wyklucza się ze wspólnoty wierzących przez negowanie Bożego Objawienia zawartego w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła” – zaznacza ks. Rytel-Andrianik. „W kościołach i pomieszczeniach kościelnych nie może być prowadzona żadna agitacja wyborcza, niezależnie od światopoglądu kandydata. Świątynie są miejscami modlitwy, głoszenia Ewangelii i sprawowania liturgii” – przypomina.
Dodaje, że choć trudno jest uniknąć elementów kampanii wyborczej w przestrzeni publicznej, nie ma zgody na to, by była ona wprowadzana do kościołów lub odbywała się podczas wydarzeń religijnych. „Nikomu nie służyłoby zamienianie ambony kościelnej w mównicę polityczną. Takie działania byłyby sprzeczne z duchem Ewangelii, w której czytamy słowa Jezusa Chrystusa: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga»” – przekonuje rzecznik episkopatu.
W sierpniu ubiegłego roku – po tym jak jeden z europosłów prawicy przemawiał podczas mszy – ks. Rytel-Andrianik przypominał, że „ambona jest miejscem głoszenia Ewangelii i przekazywania nauczania Kościoła katolickiego. Wykorzystywanie jej do innych celów jest nadużyciem”.
KAI, DJ
Szanownego Księdza Pawła zapraszam na nasze rodzinne Podlasie, gdzie na płocie kościelnym i domu parafialnym w każde (także te ) wybory dumnie spogląda twarz jednego z kandydatów dumnie zerkając z plakatu wyborczego. Nikomu to tam nie przeszkadza a mnie razi. Nie chodzi o to, że nie jest to mój kandydat, ale że jest to w ogóle plakat wyborczy.
Nie wiem, czy rzecznik episkopatu mówi to poważnie, czy żartuje
Albo wyraża swoją prywatną opinię? Wszak od lat, przy różnych okazjach z kościelnych mówwwnic korzystają bez skrępowania politycy, do tego jednej, konkretnej opcji. Zaś P.T. Szanowni Koledzy księdzaaa rzecznika właśnie w okresie kampanii wyborczych w niezawoalowany sposób sugerują wiernym, na kogo winien głosować katolik.
ten ksiądz chyba drwi z narodu i wciska kit
Czas na wyciągnięcie konsekwencji od proboszczów robiących z ambony i kościoła kampanią wyborczą. Gdyby jednen i drugi proboszcz z hukiem wyleciał, to trzecvi bałby się
Ksiądz Paweł ma po prostu poczucie humoru, to cenna cecha każdego rzecznika. Ja w odróżnieniu od jego krytyków zawsze gdy on się wypowiada, mam niezłą rozrywkę, no może to jest tzw. śmiech przez łzy, ale jak śpiewał niezapomniany B. Okudżawa – “śmiechu nigdy dość”. Jeżeli mogę więc odpowiedzieć P. Krzysztofowi, to oczywiście odpowiedź na jego pytanie brzmi – tak, ks. Paweł żartuje, on już po prostu tak ma.A ponieważ cały nasz Episkopat nieustannie żartuje i ma świetny humor, to wybrali właściwego rzecznika, ot i cała sztuka.