Zima 2024, nr 4

Zamów

Barbara Borowiecka pozywa gdańską kurię

Z lewej ks. Henryk Jankowski podczas wspólnej modlitwy ze strajkującymi w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w sierpniu 1980 r. Fot. Antoni Buczek / ecs.gda.pl. Z prawej Barbara Borowiecka. Fot. Archiwum prywatne

Żąda przeprosin za krzywdy wyrządzone jej przez prałata Henryka Jankowskiego. I za to, jak została potraktowana przez Kościół po ich ujawnieniu. Za molestowanie żąda pół miliona złotych zadośćuczynienia.

Dziś w Sądzie Okręgowym w Gdańsku mecenas Katarzyna Warecka złożyła w imieniu Barbary Borowieckiej pozew przeciwko gdańskiej kurii – poinformowała Wirtualna Polska.

Trzy lata temu w książce Joanny Podsadeckiej „Sztuka czułości. Ks. Jan Kaczkowski o tym, co najważniejsze” (Wydawnictwo WAM) Borowiecka opowiedziała o tym, jak była w dzieciństwie wielokrotnie wykorzystywana seksualnie przez ks. Henryka Jankowskiego (jednak bez nazwiska sprawcy). Później była bohaterką reportażu Bożeny Aksamit „Sekret świętej Brygidy” w „Dużym Formacie”.

Obszerną relację Borowieckiej z książki „Sztuka czułości” można przeczytać tutaj.

– Kuria rozumie tylko język władzy i pieniędzy. Przez ponad rok próbowaliśmy się skontaktować z kurią, żeby podjąć z nimi jakikolwiek dialog. Zupełnie bezskutecznie. Pisałam do pięciu arcybiskupów, w tym dwóch w Rzymie i jednego na Malcie. Może odpowiedzą sądownie – powiedziała Warecka Wirtualnej Polsce.

Przypomnijmy. Barbara Borowiecka zgłosiła sprawę kurii gdańskiej na początku 2019 roku. Na odpowiedź czekała ponad dziewięć miesięcy. Otrzymała ją 2 października 2019 roku. Kuria powołała się na stanowisko Watykanu i poinformowała, że sprawa jest zamknięta i kościelne instytucje jej nie zbadają. „Z upoważnienia J. E. Sławoja Leszka Głódzia, Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego, uprzejmie informuję, że Kongregacja Nauki Wiary przesłała pismo, w którym w sposób jednoznaczny wyjaśnia, iż w sytuacji oskarżenia skierowanego po śmierci osoby oskarżanej, w tym wypadku Ks. Henryka Jankowskiego, prowadzenie postępowania procesowego jest niemożliwe” – napisał wówczas ks. Rafał Dettlaff, kanclerz kurii. „Ponadto Kongregacja Nauki Wiary informuje, że sprawa została zamknięta, a wszelka dokumentacja z nią związana została przekazana do archiwum wspomnianej Kongregacji” – zakończył.

Wesprzyj Więź

„Prałat Jankowski nie żyje, więc jego ofiary abp. Głódzia nie obchodzą” – komentowała na naszych łamach Joanna Podsadecka. „Do podjęcia wyjaśnień w sprawie ks. Jankowskiego nie była niezbędna żadna watykańska instrukcja. Wystarczyło kierować się dobrą wolą, a tej metropolicie gdańskiemu ewidentnie brakuje” – dodawał Zbigniew Nosowski.

JH

Przeczytaj także analizę Zbigniewa Nosowskiego „Diecezja pozwana przed sąd, abp Głódź pod lupą Watykanu. Czy nuncjatura mija się z prawdą?”


Podziel się

1
Wiadomość