Jesień 2024, nr 3

Zamów

Nazwała Mazowieckiego „stalinowcem i agentem NKWD”. Usłyszała wyrok sądu

Tadeusz Mazowiecki, 2013 r. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Anna Jaśkowska ma przeprosić za słowa o Tadeuszu Mazowieckim. Na sesji lubelskiej rady miasta ma poinformować, że podane przez nią informacje są nieprawdziwe i oparte na niewiarygodnych źródłach oraz zapłacić 10 tys. zł na rzecz Towarzystwa „Więź”.

Przypomnijmy. 24 maja 2018 roku odbyło się posiedzenie lubelskiej rady miasta, na której radni przegłosowali nadanie jednej z ulic imienia Tadeusza Mazowieckiego. Podczas burzliwej debaty radna Prawa i Sprawiedliwości Anna Jaśkowska powiedziała: – Mam takie informacje: Tadeusz Mazowiecki – stalinowiec, komunista, agent NKWD, kolaborował z okupacyjną, bolszewicką władzą w latach stalinowskich. Radna zaznaczyła, że określenia te znalazła w internecie. List protestacyjny do rektora Politechniki Lubelskiej (Jaśkowska była tam do niedawna zatrudniona) napisali wówczas członkowie Komitetu Obrony Demokracji.

Rodzina Tadeusza Mazowieckiego przed sądem domagała się publicznych przeprosin na sesji Rady Miasta, opublikowania przeprosin w mediach oraz zadośćuczynienia na cel społeczny. – Słowa Anny Jaśkowskiej i pogardliwy ton wypowiedzi radnych PiS na tamtej sesji bardzo nas zraniły. Wszystko to uczyniono z wyraźną intencją podważenia autorytetu naszego ojca i pozbawienia go czci – mówił cytowany przez Radio TOK FM Wojciech Mazowiecki, syn byłego premiera. – Chcieliśmy tę sprawę zakończyć polubownie, jednak na naszą propozycję pani Jaśkowska w ogóle nie odpowiedziała, a na drugie pismo odpisała pokrętnie i nieprawdziwie, że nie powiedziała na sesji rady tego, co powiedziała, ponieważ ograniczono jej swobodę wypowiedzi – dodał.

Wesprzyj Więź

Lubelski sąd uznał dziś, że słowa radnej naruszyły dobra osobiste synów Tadeusza Mazowieckich. – Zadaniem sądu w tym postępowaniu nie było ustalenie prawdy historycznej, zaistnienia określonego faktu historycznego czy nawet przesądzenie, że określony fakt historyczny w rzeczywistości miał miejsce, ale rozważenie granic swobody i wolności wypowiedzi w oparciu o prawo do ochrony dóbr osobistych – mówiła cytowana przez „Kurier Lubelski” sędzia Grażyna Lipianin.

Według sądu, radna nie udowodniła byłemu premierowi zarzucanych mu czynów, chociaż zabierając publicznie głos, miała taki obowiązek.

Anna Jaśkowska ma przeprosić za słowa o pierwszym premierze III RP i założycielu „Więzi”. Na sesji lubelskiej rady miasta ma poinformować, że podane przez nią informacje są nieprawdziwe i oparte na niewiarygodnych źródłach. Była radna PiS ma też zapłacić 10 tys. zł na rzecz Towarzystwa „Więź”. Wyrok nie jest prawomocny.

Podziel się

Wiadomość