Zima 2024, nr 4

Zamów

Bp Muskus: Zamknięty wieczernik nie jest istotą Kościoła

Bp Damian Muskus OFM 15 sierpnia 2016 roku podczas konferencji prasowej na podsumowanie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Fot. episkopat.pl

Konfrontując się z prawdą o wyrządzonym złu, ze swoją obnażoną słabością, Kościół przypomina zamknięty wieczernik, w którym wielu miałoby ochotę ukryć się przed światem – mówił dziś bp Damian Muskus OFM w Łagiewnikach.

W sanktuarium w Łagiewnikach odbyły się dziś uroczystości Niedzieli Miłosierdzia Bożego.

Homilię podczas Mszy św. wygłosił krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus OFM. Podkreślił, że tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Kościół przeżywa w szczególnym czasie. – Konfrontując się z prawdą o wyrządzonym złu, z obnażoną słabością instytucji, Kościół przypomina zamknięty wieczernik, w którym wielu miałoby ochotę ukryć się przed światem – mówił.

Zdaniem biskupa, katolicy są dziś „jak uczniowie Jezusa zaraz po Jego zmartwychwstaniu: zalęknieni, pełni bólu i wstydu wywołanego świadomością, jak bardzo zawiedli Pana, bo odwrócili się od Niego wtedy, gdy najbardziej ich potrzebował”. Jak zaznaczył, zamknięty wieczernik nie jest jednak istotą Kościoła. – Nie zostaliśmy powołani do tego, by kryć się przed światem, ale do tego świata iść z przesłaniem miłosierdzia i miłości – przypomniał.

– Aby doświadczyć pokoju Jezusa, najpierw trzeba, jak Tomasz, dotknąć Jego ran, bo to Jego ranimy, gdy słowem, postawami i czynami wyrządzamy krzywdę ludziom – podkreślił bp Muskus i dodał, że jest to „pierwszy krok powrotu do wierności Ewangelii”.

Wesprzyj Więź

Biskup franciszkanin zaznaczył, że tylko Jezusowy pokój uzdalnia do głoszenia Dobrej Nowiny. – Bywa, że opierając się na ludzkich sposobach wychodzenia z zamknięcia, zaczynamy głosić złą nowinę: samych siebie i własne koncepcje. Bywa, że oceniamy świat według swoich, a nie Bożych kryteriów i zamiast radosnej nowiny niesiemy ludziom słowa odbierające nadzieję – zauważył. Przestrzegał, że tak dzieje się zawsze, gdy człowiek pokłada ufność bardziej w sobie niż w Jezusie i zapomina, że „On szedł do największych grzeszników, do tych, którzy byli Mu przeciwni, a nie tylko do swoich”.

– Pielgrzymujemy dziś do Łagiewnik ze świadomością, że sami nie poradzimy sobie ze wszystkim, co w nas samych i we wspólnocie Kościoła jest słabe. Pozwólmy, by miłość Jezusa nas uleczyła – apelował bp Muskus.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość