Utrata, czyli koniec stanu posiadania, kiedy zostaje odjęte to wszystko, o czym zwykłem mówić: moje. Chociaż los potrafi nas ogołocić nagle i bez powodu, to jednak zwykliśmy utratę kojarzyć z powolnym przesuwaniem się na linii czasu, które odbiera naszemu ciału cały jego poprzedni wigor, piękno, upokarzając stratą zębów i włosów oraz nieostrym obrazem, który otrzymujemy od naszych oczu.
Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” jesień 2019 (dostępnym także jako e-book)