Kiedy świat wymyka się naszemu poznaniu, potrzebny jest chwyt krzepki i szorstki. Dlatego mamy dziś w Polsce starcie dwóch wielkich formacji: przedsoborowego, zmieszanego z nacjonalizmem katolicyzmu à la II Rzeczpospolita i równie wiekowego lewicowego ateizmu, który z religii rozumie tyle, że to „opium dla mas”.
Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” lato 2019 (dostępnym także jako e-book).