Twórcy i odbiorcy gier chcą widzieć je na równi może nie od razu z operą czy poezją, ale przynajmniej z wysokich lotów kinem i literaturą. Dążenie to jest zrozumiałe i uprawnione, ale czasem wynika też z kompleksu niższości lub potrzeby uwierzytelnienia własnych życiowych wyborów.
Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” wiosna 2019 (dostępnym także jako e-book).