Powodem odwołania prof. Barbary Engelking miałaby być publikacja książki „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”.
Od kilku dni na Facebooku krąży list prezesa Polskiej Akademii Nauk prof. Jerzego Duszyńskiego do premiera Mateusza Morawieckiego w obronie stabilności Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Prezes PAN apeluje w nim, „aby profesor Barbara Engelking nadal mogła służyć Radzie swoim ogromnym autorytetem i doświadczeniem”, zwłaszcza obecnie, gdy „na skutek niefortunnej ustawy o IPN, którą Sejm RP uchwalił w styczniu, nastąpiło poważne pogorszenie relacji Polski z Izraelem i Polski z żydowską diasporą, a skutkiem tego – pogorszenie strategicznej relacji Polski z USA”.
Wcześniej, bo już na początku maja były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (2006-2007) Paweł Kowal pisał w „Rzeczpospolitej”: „Najbliższym testem na mądrość polskich reakcji będzie mianowanie składu Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej na kolejną kadencję. Premier powinien jeszcze raz powołać Barbarę Engelking. Potrzebujemy spokoju Barbary Engelking, która pokazuje, co wojna robi z człowiekiem, oraz że mimo wszystko można zachować godność. I wielu się to udało”.
Dziś wiadomo już, o co chodzi. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”, premier nie zamierza przedłużyć kadencji prof. Engelking na stanowisku przewodniczącej Rady. Potwierdza to ona sama. – Dano mi do zrozumienia, że nie będę dłużej przewodzić Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej – mówi prof. Engelking.
Powodem decyzji premiera miałaby być publikacja książki pod redakcją profesorów Engelking i Jana Grabowskiego „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”. Jej wydawcą jest Centrum Badań nad Zagładą Żydów działające w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN i kierowane przez prof. Engelking.
Wczoraj w rozmowie z PAP wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin powiedział, że „badania prof. Engelking są kontrowersyjne” i dodał, że „to, jaki będzie przyszły skład Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, jest suwerenną decyzją premiera”, który „podejmie decyzję, kierując się przede wszystkim polską wrażliwością”. Według „Wyborczej” na szefa rządu naciskają politycy PiS, a sprawą osobiście interesuje się mieszkająca pod Oświęcimiem była premier Beata Szydło.
Przywołaną książkę krytykują niektóre środowiska prawicowe. Według „Do Rzeczy” przeciwnicy publikacji twierdzą, że jest ona stworzona na potrzeby antypolskiej kampanii prowadzonej w kontekście sporu wywołanego nowelizacją ustawy o IPN. Pracę autorów z Centrum Badań nad Zagładą Żydów komentuje dla TVP Info prof. Antoni Kamiński, członek Rady Narodowej Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie: – Mam wrażenie, że ten zespół nie jest całkowicie uwolniony od emocji i skłonności do wartościowań, które mogą trochę mącić obiektywizm.
Na zarzuty o nierzetelność prof. Grabowski odpowiada w rozmowie Magazynu TVN24: – Trzeba podkreślić, że wsparliśmy te badania o niesamowicie bogatą podstawę źródłową. Jeżeli chodzi o badania nad Zagładą, od czasów II wojny światowej nie było przeprowadzonych na równie dużym materiale archiwalnym. Czasami były to rzeczy dla nas – jako badaczy – zaskakujące.
W tym samym wywiadzie prof. Engelking wyraża jednak obawy, że książkę przeczyta niewiele osób: – Większość będzie się opierała na relacjach medialnych, które w taki czy inny sposób będą przedstawiać treści w niej zawarte, zapewne nieco zniekształcając.
Międzynarodowa Rada Oświęcimska przy Premierze RP została powołana przez premiera Jerzego Buzka w 2000 roku jako ciało opiniodawczo-doradcze. Pierwszym przewodniczącym był prof. Władysław Bartoszewski, jego następczynią od 2014 roku jest prof. Barbara Engelking. W skład gremium wchodzi 25 osób z całego świata, m.in. Awner Szalew, dyrektor Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu Piotr M.A. Cywiński, byli więźniowie Halina Birenbaum i Marian Turski, Grzegorz Ryś – arcybiskup metropolita łódzki oraz Henryk Wujec – działacz opozycji antykomunistycznej w PRL.
W ostatnim czasie Rada stawała w obronie dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau w odpowiedzi na „falę kłamliwych ataków i jawnych oszczerstw” kierowanych pod jego adresem, w ubiegłym roku apelowała o przeciwdziałanie rasizmowi i broniła dobrego imienia prof. Władysława Bartoszewskiego przed „oszczerczymi atakami” w „Wiadomościach” TVP.
JH